laRy pisze:mi sie ostatnio spodobal mistrz sztuk walki w NS (z bohatera3), w ciagu jednej rundy (3 segmenty) w stanie zalatwic prawie kazdego (tak jak reszta postaci ktore sie nauczyly dobrze walczyc wrecz) na samym poczatku moze sie nauczyc komba za 1 lekkie, 1 ciezkie i 1 krytyczne obrazenie po prostu odjazd...
Mi się też podoba ta profesja, ale jakoś nie potrafię zrozumieć zasad walki wręcz - czy ona zawsze musi trwać po półgodziny? Dla mnie to niepojęte :/ Ale Tribal Fight mi się podoba, bo sam mogę wymyślać ciosy i przejścia (bo na podstawie capoeiry jest ta walka )
Taa... ekfekt psychologiczny
To już wiem dlaczego wszystkie heroski maja tak skąpe ubranie (i niewygodne - metalowy stanik i bielizna?), próbuja oddziałuywać psychologicznie
mi sie podoba craft arena (czy jakos tak, w kazdym badz razie to z hegemoni), najpierw sie uczysz plomby, a potem 3 plomby rzez na maxa.
a shadow walking jest tez zjechane... tak mozna dopakowac skradanie i ukrywane... a do tego ta umiejetnosc ze za kazdy punkt mozesz pokonac 2m muru (na wysokosc)... walisz na 5+ i mozesz skakac jak wampir
hmm... czasami wojownikiem (fajny jest taki napakowany czolg miazdzacy przeciwnikow ), czasami kaplan (przychylnosc bostwa jest przydatna), ale najbardziej, szczegolnie w Planescape:Torment magiem (taki mix) i innych cRPGach, bo w nich najlepiej wygladaja czary (widzieliscie "niebianska czerede" w Pe:T?). w normalnych RPGach zaleznie od ich rozwoju
Najczęściej gram Nekromantą, lecz narazie musze od niego odpocząć.
Bard również fajna klasa.
Ostatnio podoba mi się gwardzista, ale niewiem na jak długo
"Jak mawiają mędrcy i uczeni, życie jest darem, który należy cenić i pielęgnować. Zapamiętajcie dobrze tą myśl, gdyż bez życia nie było by śmierci!"
A według mnie najlepszymi klasami są magowie. Z początku zazwyczaj to tzw "flaki" ale po pewnym czasie stają się naprawdę wymiataczami. Wolę to niz wojowników. Coprawda są z początku często lepsi, ale wolę się pomęczyć
Fioletowy Front Wyzwolenia Mrówek Klub Przyjaciół Kawy
Ja najbardziej lubie grać paladynem(miecz i tarcza+biała magia), ale nie pogardze łowcą(łuk lub dwa miecze+magia natury). Nie wiem która z nich wole bardziej.
Zazwyczaj wybieram woja, chociaż ostatnio świetnie gra mi się złodziejem. Cóż chyba zamiast siekania wielkim mieczem zaczynam woleć bardziej "subtelne" metody
Jeżeli chodzi o gry oparte na DnD, to najbardziej lubię grać łowcą albo druidem, w Morrowindzie zawsze grałem magiem bitewnym, natomiast w Tormencie - magiem.
Wychodzi więc na to, że mogę grać wojownikami albo magami - nienawidzę grać złodziejami, skrytobójcami itp.
Ostatnio zmieniony czwartek, 30 listopada 2006, 00:36 przez Heimdall, łącznie zmieniany 1 raz.