Hmm.. zajmowałem się roślinami
[Matrix] Pierwsze zwycięstwa

-
Asd7
- Marynarz

- Posty: 215
- Rejestracja: sobota, 17 czerwca 2006, 23:21

-
Trocinka
- Marynarz

- Posty: 175
- Rejestracja: niedziela, 26 lutego 2006, 10:50
- Lokalizacja: Elbląg
- Kontakt:
W Matrixie zawsze pisałam w pierwszej osobie, podobnie jak reszta ;)
Nox
-No żesz jasna cholera, Zeus, obyś go nie zabił. I oby się tylko okazało, ze Cervantes nie potzrebował tych ludzi jako świadków i po prostu chciał się ich pozbyć. Oj oby się okazało.
Tymczasem weźcie go do medyka, może tam coś z nim zrobią.
Mówię, po czym zanosimy gościa do placówki, a sami udajemy się do Cervantesa.
Nox
-No żesz jasna cholera, Zeus, obyś go nie zabił. I oby się tylko okazało, ze Cervantes nie potzrebował tych ludzi jako świadków i po prostu chciał się ich pozbyć. Oj oby się okazało.
Tymczasem weźcie go do medyka, może tam coś z nim zrobią.
Mówię, po czym zanosimy gościa do placówki, a sami udajemy się do Cervantesa.

-
Mr.Zeth
- Bosman

- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Nadir:
-Nigdy nie byłam w matixie, ale straciłam wiele osób w tym świecie.. w wyniku wypadku...- westchnęła. -Dziś umarł mój brat i narzeczony... mam dość. Proszę, daj mi spokój, chociaż na dziś...- powiedziała błagalnym tonem i położyła dłoń na dłoni Nadira.
Signed:
-Wątpliwe, ale możemy nadrobić straty!- powiedziała "siostra" i zachichotała. -W matrixie byłam kierowcą... kierowcą tira... ciekawe zajęcie dla kobiety, prawda?- powiedziała i westchnęła. -Potrzeba wolności nie tyczy się tylko was!- skinęła głową.
Nox i Demon:
Cervantes był zadowolony z obrotu sprawy.
-A tak przy okazji! Macie nowego członka zespołu za tych, którzy zrezygnowali!- powiedział i skinął na mężczyznę w głębi sali. -To Demon! Miłej służby!- powiedział i odprawił wszystkich ruchem ręki.
-Nigdy nie byłam w matixie, ale straciłam wiele osób w tym świecie.. w wyniku wypadku...- westchnęła. -Dziś umarł mój brat i narzeczony... mam dość. Proszę, daj mi spokój, chociaż na dziś...- powiedziała błagalnym tonem i położyła dłoń na dłoni Nadira.
Signed:
-Wątpliwe, ale możemy nadrobić straty!- powiedziała "siostra" i zachichotała. -W matrixie byłam kierowcą... kierowcą tira... ciekawe zajęcie dla kobiety, prawda?- powiedziała i westchnęła. -Potrzeba wolności nie tyczy się tylko was!- skinęła głową.
Nox i Demon:
Cervantes był zadowolony z obrotu sprawy.
-A tak przy okazji! Macie nowego członka zespołu za tych, którzy zrezygnowali!- powiedział i skinął na mężczyznę w głębi sali. -To Demon! Miłej służby!- powiedział i odprawił wszystkich ruchem ręki.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!


-
Nadir
- Kok

- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Nadir
Ściskam dłoń kobiety i mówie spokojnym głosem.
Dobrze. To był ciężki dzień dla nas obydwojga. Późno już, przydałoby się odespać te trudy. Jutro będzie nowy, lepszy dzień. Zobaczysz...
Wyłączam wirtualną rzeczywistość. Gdy wstaję z fotela, pomagam kobiecie wstać. Pytam też pielęgniarki:
Macie tu jakieś łóżko, żeby mogła się przespać? Zostanę z nią, przypilnuję, żeby nic się jej nie stało. Jutro znów spróbujemy. Dziś już nie miała siły. Tam zginęli jej najbliżsi. Jakiś wypadek... Nie wiem jeszcze konkretnie ale dowiem się. Tylko potrzeba czasu. To gdzie możemy się przekimać?
Ściskam dłoń kobiety i mówie spokojnym głosem.
Dobrze. To był ciężki dzień dla nas obydwojga. Późno już, przydałoby się odespać te trudy. Jutro będzie nowy, lepszy dzień. Zobaczysz...
Wyłączam wirtualną rzeczywistość. Gdy wstaję z fotela, pomagam kobiecie wstać. Pytam też pielęgniarki:
Macie tu jakieś łóżko, żeby mogła się przespać? Zostanę z nią, przypilnuję, żeby nic się jej nie stało. Jutro znów spróbujemy. Dziś już nie miała siły. Tam zginęli jej najbliżsi. Jakiś wypadek... Nie wiem jeszcze konkretnie ale dowiem się. Tylko potrzeba czasu. To gdzie możemy się przekimać?
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
Trocinka
- Marynarz

- Posty: 175
- Rejestracja: niedziela, 26 lutego 2006, 10:50
- Lokalizacja: Elbląg
- Kontakt:



