Icewind Dale
-
- Bosman
- Posty: 1864
- Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
- Numer GG: 5454998
Tu masz ladny artykul na ten temat:
http://www.crpg.rk.edu.pl/art_69.html
A jak jestes ambitny, to mozesz grac jedna postacia (np woj\mag\zl). Jest masakra, ale potem robisz sie paker i nikt Ci nie podskoczy. Trzeba tylko sciagnac limit doswiadczenia No i jak pisalem na poczatku jest meczarnia, bo trzeba duzo kombinowac (cos w stylu: wywabic jednego i uciekac, strzelajac do niego od czasu do czasu z luku)
http://www.crpg.rk.edu.pl/art_69.html
A jak jestes ambitny, to mozesz grac jedna postacia (np woj\mag\zl). Jest masakra, ale potem robisz sie paker i nikt Ci nie podskoczy. Trzeba tylko sciagnac limit doswiadczenia No i jak pisalem na poczatku jest meczarnia, bo trzeba duzo kombinowac (cos w stylu: wywabic jednego i uciekac, strzelajac do niego od czasu do czasu z luku)
-
- Marynarz
- Posty: 166
- Rejestracja: poniedziałek, 10 kwietnia 2006, 01:23
- Numer GG: 5951765
- Lokalizacja: Drawsko Pom/Wrocław
Ja przeszedłem ID1 bez problemu a oto moja recepta:
-czarodziej (najlepiej aby władał każdą ze szkół magii, aczkolwiek na rzecz uniwersalności się wiele traci ) tutaj moja faworyzowana rasa elf
-złodziej, najlepiej niziołek (mają bonusy do zręcznosci)
-krasnolud ze śmiercionośnym toporem, takie zestawienie świetnie się sprawdza przy torowaniu sobie drogi ku końcowi questów w ID
-kapłan, szalenie ważna postać jeśli nie chcemy stosować odpoczynku po każdej walce
Jeśli chodzi o magię świtnie sprawdzają się czary obszarowe (przy duzej liczbie przeciwników), wystarczy rzucić np. pajęczą sieć a póżniej tylko dobijać elokwentów. No i chyba zmora D&D (chodzi mi o spedzanie snu z powiek MG prowadzących sesje ) - kula ognista.
Najlepszym sposobem na poradzenie sobie z trudnymi przeciwnikami jest małe oszustwo ich sztucznej i czasami żenującej inteligencji. Podchodzimy postacią do drużyny przeciwnika tak aby zauważył nas jeden z nich (tutaj świetnie sprawdza się łotrzyk - ukrycie w cieniu) i wywabiamy go z dala od przyjaciół gdzie nadzieje się na krasnoludzki topór, a jego ciało przeszyją magiczne pociski .
A tak na koniec to BG jest lepszy, więcej tu questów na myślenie i szlajanie się po slumsach Amn - przeurocze.
-czarodziej (najlepiej aby władał każdą ze szkół magii, aczkolwiek na rzecz uniwersalności się wiele traci ) tutaj moja faworyzowana rasa elf
-złodziej, najlepiej niziołek (mają bonusy do zręcznosci)
-krasnolud ze śmiercionośnym toporem, takie zestawienie świetnie się sprawdza przy torowaniu sobie drogi ku końcowi questów w ID
-kapłan, szalenie ważna postać jeśli nie chcemy stosować odpoczynku po każdej walce
Jeśli chodzi o magię świtnie sprawdzają się czary obszarowe (przy duzej liczbie przeciwników), wystarczy rzucić np. pajęczą sieć a póżniej tylko dobijać elokwentów. No i chyba zmora D&D (chodzi mi o spedzanie snu z powiek MG prowadzących sesje ) - kula ognista.
Najlepszym sposobem na poradzenie sobie z trudnymi przeciwnikami jest małe oszustwo ich sztucznej i czasami żenującej inteligencji. Podchodzimy postacią do drużyny przeciwnika tak aby zauważył nas jeden z nich (tutaj świetnie sprawdza się łotrzyk - ukrycie w cieniu) i wywabiamy go z dala od przyjaciół gdzie nadzieje się na krasnoludzki topór, a jego ciało przeszyją magiczne pociski .
A tak na koniec to BG jest lepszy, więcej tu questów na myślenie i szlajanie się po slumsach Amn - przeurocze.
-
- Majtek
- Posty: 96
- Rejestracja: niedziela, 26 marca 2006, 16:54
- Numer GG: 2708525
- Lokalizacja: myszków dolnych
-
- Tawerniana Wilczyca
- Posty: 2370
- Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
- Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
- Kontakt:
elokwentów?? Aaaa! Delikwentów! (chyba )Falandar pisze:a póżniej tylko dobijać elokwentów
W Icewind Dale 1 i 2 grało mi się naprawdę dobrze. Może to z powodu tago, że przeszłam już wcześniej oba Baldury więc i ta gra mi do gustu przypadła. A oto moja drużynka:
Silver, mężczyzna, wojownik, Diablę
Khondar, mężczyzna, paladyn, Aasimar (to był taki mój żart he, he... Diablę i Aasimar to zwykle nie jest dobre połączenie)
Ariadne, kobieta, człowiek, kapłan
Failea, kobieta, człowiek albo półelf (nie pamiętam), druid
Faelar, mężczyzna, półelf, łotrzyk
Jastra, kobieta, elf księżycowy, mag
przeważającym charakterem w drużynie był dobry choć druidka miała prawdziwie neutralny
najwięcej było też postaci chaotycznych (prócz paladyna, kapłanki - neutralna i druidki)
Uważam, że drużyna była dobra (dobrze mi się nią grało, ale gdybym teraz zaczynała od nowa chyba zamieniłabym druidkę na jakąś inną profesję).
-
- Majtek
- Posty: 126
- Rejestracja: poniedziałek, 14 listopada 2005, 10:50
- Numer GG: 12017892
- Lokalizacja: Zimny dołek zwany Jelenią Górą
Kupiłem ID2 jakieś 3 dni temu i muszę przyznać, że gra się świetnie, szkoda jedynie tego, że jest tam tak mało questów pobocznych, właścwie zdażają się one jedynie na początku gry a potem niemal każdy jest niezbędny do ukończenia gry, ciut denerwójące jeśli spojrzeć choćby na takie BG2, tam stosunek questów pobocznych do tych z wątku głównego wynosił jakieś 7:1.
De gustibus non est disputandum, no nie?
-
- Pomywacz
- Posty: 50
- Rejestracja: środa, 18 stycznia 2006, 08:24
Tak tylko ze Icewind to taki hack and slash w realiach forgotten realms.Mnie to akurat nie denerwowalo.Mily przerwynik ,iedzy sesjami w Sage Balura,Fallouty,Lionherta czy Arcaum.BochN pisze:Kupiłem ID2 jakieś 3 dni temu i muszę przyznać, że gra się świetnie, szkoda jedynie tego, że jest tam tak mało questów pobocznych, właścwie zdażają się one jedynie na początku gry a potem niemal każdy jest niezbędny do ukończenia gry, ciut denerwójące jeśli spojrzeć choćby na takie BG2, tam stosunek questów pobocznych do tych z wątku głównego wynosił jakieś 7:1.
...............Tonight I hear you whisper
Deep inside within my head
Tonight I see familiar faces
Voices of the dead calling me...............
Deep inside within my head
Tonight I see familiar faces
Voices of the dead calling me...............
-
- Tawerniana Wilczyca
- Posty: 2370
- Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
- Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
- Kontakt:
-
- Kok
- Posty: 1025
- Rejestracja: czwartek, 1 lutego 2007, 14:26
- Numer GG: 0
Re: Icewind Dale
Gram teraz w Icewind Dale i powiem że gra bardzo ciekawa(nie chciałem użyć słowa fajna )
Moja druzyna to:
człowiek-wojownik(tzw.czołg)
człowiek-wojownik(tzw.czołg)
człowiek-mag
niziołek-wojownik(tzw.czołg-heh )
krasnolud(tzw.czołg-hihi )
elf-wojownik(chyba nie zapamietałem )
Jak narazie to grałem z 10 minut i wykonuje teraz questy poboczne.Myślę ze do poniedziałju dotrę do drugiego miasta(no tego z tym duużym drzewem!)
Moja druzyna to:
człowiek-wojownik(tzw.czołg)
człowiek-wojownik(tzw.czołg)
człowiek-mag
niziołek-wojownik(tzw.czołg-heh )
krasnolud(tzw.czołg-hihi )
elf-wojownik(chyba nie zapamietałem )
Jak narazie to grałem z 10 minut i wykonuje teraz questy poboczne.Myślę ze do poniedziałju dotrę do drugiego miasta(no tego z tym duużym drzewem!)
-
- Tawerniana Wilczyca
- Posty: 2370
- Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
- Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
- Kontakt:
Re: Icewind Dale
Masz bardzo mało zróżnicowaną drużynę... Wiesz... Początkowo fajnie gra się samymi czołgami, ale później zaczynają się lekkie schodki, gdy na przykład okazuje się, że musisz wyleczyć swoje postacie... Poza tym przydają się dobrzy strzelcy.
-
- Kok
- Posty: 1025
- Rejestracja: czwartek, 1 lutego 2007, 14:26
- Numer GG: 0
Re: Icewind Dale
Właśnie w Icewind nie lubie strzelców
Nie wiem dlaczego ale zawsze kiedy wychodziłem na te pierwsze gobliny to zabijali mi moich strzelców.Podobno w drużynie musi być złodziej bo w jakiejś misji trzeba będzie coś otworzyć/ukraść! Czy to prawda? Jesli tak to mam przechlapane
EDIT:
Heh...
Powiedziałem że dotrę do wioski w Kuldahar w poniedziałek a dotarłem dziś
A teraz najbardziej przeze mnie nienawidzony etap gry.Te grobowce i takie mroźne wzniesienie.Dużo łażenie,ogrom walk z duchami i wyznawcami czegośtam!
Po postu nienawidzę tego momentu w grze.
Nie wiem dlaczego ale zawsze kiedy wychodziłem na te pierwsze gobliny to zabijali mi moich strzelców.Podobno w drużynie musi być złodziej bo w jakiejś misji trzeba będzie coś otworzyć/ukraść! Czy to prawda? Jesli tak to mam przechlapane
EDIT:
Heh...
Powiedziałem że dotrę do wioski w Kuldahar w poniedziałek a dotarłem dziś
A teraz najbardziej przeze mnie nienawidzony etap gry.Te grobowce i takie mroźne wzniesienie.Dużo łażenie,ogrom walk z duchami i wyznawcami czegośtam!
Po postu nienawidzę tego momentu w grze.
-
- Tawerniana Wilczyca
- Posty: 2370
- Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
- Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
- Kontakt:
Re: Icewind Dale
Cóż... Łuczników stawia się na tyłach drużyny tak jak i magów... Skoro Twojego maga Ci nie zabijają to łucznika też nie powinnni. Możesz zrobić dwa w jednym i mieć łotrzyka, którego główną bronią będzie łuk. Wtedy nie będziesz miał dylematu z pozamykanymi na amen zamkami i skrzyniami... Bo o ile mnie pamięć nie myli rzeczywiście będzie tam coś do otwarcia...
-
- Bosman
- Posty: 1691
- Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 16:39
Re: Icewind Dale
Cóż, granie bez złodzieja rzeczywiście nieco mija się z celem, choć jeśli pamietam to dało się przejść grę i bez niego (ale nie ufaj mojej pamięci, w ID grałem hen dawno ).kajtek Raulin pisze:Właśnie w Icewind nie lubie strzelców
Nie wiem dlaczego ale zawsze kiedy wychodziłem na te pierwsze gobliny to zabijali mi moich strzelców.Podobno w drużynie musi być złodziej bo w jakiejś misji trzeba będzie coś otworzyć/ukraść! Czy to prawda? Jesli tak to mam przechlapane
Za to nie rozumiem dlaczego mordują ci od razu Łowców, pamiętam (teraz już możesz ufać ), ze jeden Łowca spokojnie rozwali wszystkie potworki aż do Kuldahar. Potem zaczynają robić drobne problemy, ale wtedy Łowca jest wręcz idealnym wsparciem ogniowym eliminującym słabszych przydupasów Wielkich Złych Monstrów TM.
A - jak chcesz mieć pełen wygrzew to zainwestuj w maga, pod koniec rozgrywki to zazwyczaj najpotężniejsza postać w Dreamteamie.
-
- Kok
- Posty: 1025
- Rejestracja: czwartek, 1 lutego 2007, 14:26
- Numer GG: 0
Re: Icewind Dale
Ja mam pytanie co do Easthaeven(wiem że źle napisałem ale chodzi mi o pierwsze miasto!)a dokładniej o questa.Szukał odpowiedzi lecz nie mogłęm znaleźć.Zapytam się Tawerniaków
No bo w pierwszym mieście jest taka wiewióra(nie! to nie Falka! ) i gość z którym się rozmawia po to aby dac mu butelkę wina ma w swym domku klatkę.czy jest quest aby ta wiewiórę zabrać do niego czy co?
No bo w pierwszym mieście jest taka wiewióra(nie! to nie Falka! ) i gość z którym się rozmawia po to aby dac mu butelkę wina ma w swym domku klatkę.czy jest quest aby ta wiewiórę zabrać do niego czy co?
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 19
- Rejestracja: czwartek, 31 sierpnia 2006, 15:11
- Numer GG: 0
Re: Icewind Dale
Temu gościowi dajemy tylko ową butelke, z tego co pamietam to jest on chyba rybakiem, wydaje mi się że wiewiórka to tylko taki bajer i nic się z nią nie robi. Przeszukałem całe miasto dość dokładnie i nikt nie zlecił mi zadania z nią związanego
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 3
- Rejestracja: sobota, 4 sierpnia 2007, 23:10
- Numer GG: 0
- Kontakt:
Re: Icewind Dale
Wiewiórka to taki bajer, nie ma z nią związanego żadnego zadania.kajtek Raulin pisze:No bo w pierwszym mieście jest taka wiewióra(nie! to nie Falka! ) i gość z którym się rozmawia po to aby dac mu butelkę wina ma w swym domku klatkę.czy jest quest aby ta wiewiórę zabrać do niego czy co?
Na początku gry jest to po prostu "ozdobnik klimatyczny", który ma wprowadzić nas w atmosferę trochę sennego Easthaven.
W końcówce zaś gry ta wiewiórka znowuż występuje, tym razem (o ile mnie pamięć nie zwodzi ) ucieka przed Cyklopem.
I tak uważam, że ta wiewiórka to zamaskowany Belhifet wysłany przez Falkę na przeszpiegi
Therefore with my eyes thou shalt see, and with my ears thou shalt hear and never shalt thou move from this place until all is fullfilled unto its bitter end - Summoning - Bauglir