Dungeons & Dragons - Co myślicie o tym systemie?

Forum poświęcone Dungeons and Dragons oraz wszystkim systemom opartym na mechanice d20.
ODPOWIEDZ

Który system (związany ze średniowieczem) Ci najbardziej pasuje?

Oko Yrrhedesa
2
2%
Earthdawn
5
5%
Warhammer
36
38%
Dungeons and Dragons
41
44%
Kryształy Czasu
2
2%
inny ...
8
9%
 
Liczba głosów: 94
Sabrae Xoraim
Bombardier
Bombardier
Posty: 700
Rejestracja: wtorek, 1 listopada 2005, 15:50
Numer GG: 9383879
Lokalizacja: Preczów :P
Kontakt:

Post autor: Sabrae Xoraim »

Muszę się wypowiedzieć jako kilkuletni (w sensie stażu prowadzenia) Mistrz Podziemi i gracz w różne systemy.
A więc, zarzut dotyczący podręczników jest debilny (przepraszam za obrażanie uczuć innych, ale nie znajduję innego określenia) gdyż jako że nie można grać w 2 światach naraz (znaczy można, przejścia międzyplenarne itd. ale komu by się chciało...) więc nie potrzebujesz opisu świata Grayhawk, FR (czyli tych spolszczonych) czy dziesiątek innych, nie wydanych po Polsku (z dużej?). Wcale nie potrzebne ci 2 podręczniki, ja bardzo rzadko korzystam z poradnika MP, warto przeczytać go raz w całości (więc można pożyczyć lub udać się do empiku) i skopiować (przepisać/zapamiętać) kilka tabelek, a i to niekoniecznie. Potrzebny jest tak naprawdę tylko podręcznik gracza, a ja poradziłbym sobie i bez tego, no może nie z druidem i mnichem, bo 3/4 pamiętam lub mogę improwizować. (np. nie potrzebuje wiedzieć, że kula ognia ma zasięg "poziom czarującego razy ileś-tam metrów" mogę powiedzieć, albo doleci albo nie, proste. Jako ciekawostkę dodam, iż znalazłem gdzieś torrenta zawierającego ok. 225 publikacji dotyczących D&D in English ofcoz, ściągnąłem może z 5 czy 8 dotyczących FR, ale i tak nie przeczytałem :P
Po 2, wg. podstawowych zasad niemożliwym jest osiągnięcie 40 lvl. jedynie 20. A i takie przypadki rzadko następują. Najwyższy lvl jaki prowadziłem to chyba 12 (zaczynali od 3). Co prawda istnieje "Podręcznik Przygód Epickich" ale o ile się nie mylę we wstępie jest zaznaczone coś, żeby uważać na grę takimi postaciami. A jeżeli o różnice pomiędzy bogami a śmiertelnikami na 40 lvl, to są olbrzymie! Chociażby to, że takich śmiertelników jest garstka, a takich bogów/półbogów itp. jest sporo, poza tym, a może przede wszystkim każdy szanujący się bóg ma swoją armię boskich (piekielnych) istot, o wyznawcach już nie wspominając, więc niemożliwe jest zabicie takiego delikwenta. Pomijając oczywiście fakt, iż bogowie nie maja lvl i są nieśmiertelni, a opisane statystykami w tej książce istoty to awatarowie tych bóstw. Jeżeli zabijesz takiego awatara, to bóstwo może się wpienić, ale szkody mu nie zrobisz.

C.D.(może)N.

/Poza tym, jeżeli masz problemy z ortografią, skorzystaj z google toolbara z opcją sprawdzania pisowni. JJa tak robię :wink:/
Obrazek
(\ /)
( . .)
c('')('')
This is Bunny. Copy and paste bunny into your signature to help him gain world domination.
Bortasz
Majtek
Majtek
Posty: 78
Rejestracja: środa, 1 lutego 2006, 19:28
Numer GG: 8153680
Lokalizacja: Marienburg

Post autor: Bortasz »

Rozwinełem Temat podręcznikow bo został poruszony Jakoś nikt nie poruszył mojej uwagi o problemie z poziomami postaci, wspominałem o przykładzie z wojownikiem na 10 poziomie co musi zebraci tyle samo PD na 1 poziom np. Tropiciela co na 11 Poziom Wojownika. Jest to według mnie największa wada D&D. Podałem także kilka Systemow które tej wady niemają. Tej Akurat częsci mojej wypowiedzi nikt niechciał komentowac więc jej nieporuszałem.
Co do Uwagi że udawało sie nam Zdobywac co sesje poziom. Sesje opierały sie na założeniu ze Byliśmy żołnierzami na Froncie i posyłano nas w coraz ciekawsze miejsca i Mieliśmy Naprawde niezła zabawe w komandosow (Zwłaszcza po 4 poziomie). A tłukliśmy (Ja i dwaj Kumple tylko w Plecy Bo ja czysty łotrzyk pierwszy kumpel łotrzyk\Tropiciel a drugi łotrzyk\Wojownik) Dalsze uwagi o tym do mojego MG ja w tedy tylko grałem.
Uwaga o Wielkich literach jest prawdziwa używam wielkiej kiedy akurat mi sie Shift wciśnie. Taki Głupi odruch niewiem z kąd to mam ale staram sie nad tym panować.

A co do Ortografi to akurat niewiem jak sie z tego kożysta Mógłbyś przesłać instrukcje na Priv?(Pisze Serio)

(Do moderatora: Nic nieda przeczytanie ja niewidze błędów jeżeli pierwszy raz napisałem ó zamiast u to niewyłapie że sie pomyliłem. Na twoje pocieszenia moge dodać że raz udało mi sie dostać 2 z Dyktanda i był to mój Rekord.)
Dyslektyk Dysortografik i Dysgrafik koszmar Senny Miodka postrach polonistów Wszelakiej płci
Nonkonformistyczne spojrzenie na problem ortografii polskiej.
krucaFuks
Tawerniany Trickster
Tawerniany Trickster
Posty: 898
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2005, 10:35
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: krucaFuks »

Bortasz pisze:A co do Ortografi to akurat niewiem jak sie z tego kożysta
To akurat jest doskonale widoczne.
Współczuję poważnych zaburzeń funkcji poznawczych, zdarza się, nadzieja w tym, że neurologia kiedyś będzie w stanie sobie z tym poradzić.
W twoim przypadku, jednak, problem wynika głównie z lenistwa (nie śmiem imputować niskiej inteligencji, gdyż jak na razie nie ma ku temu żadnych przesłanek). Pierwszym krokiem w diagnozowaniu dysleksji i innych tego typu zaburzeń, jest nauczenie podstawowych zasad ortografii (takich jak pisanie łączne/rozłączne partykuły 'nie'). A tej wiedzy najwyraźniej - będąc już studentem - nie posiadasz. Za ten stan zapewne odpowiada ogólny kryzys edukacji w Polsce (patrz definicja).
*** Wracając do tematu: ***
AD&D jest grą, a nie symulacją rzeczywistości. W jej konwencji profesja oznacza nie tylko zawód lub umiejętności, lecz także cele życiowe i ogólnie sposób w jaki bohater gracza stara się radzić sobie z problemami. Jest to pewne uproszczenie, ale wcale nie takie duże. Bedąc magiem możesz być złodziejem (np włamywaczem). Twoja profesja określa jedynie, że do osiągniecia celu zwykłeś używać nie wytrychów, lecz raczej magii lub wiedzy. Swoją drogą, typowy mag spędza większą częśc swojego życia zakopany w książkach; nic dziwnego, że zwykle nie ma pojęcia np. o tropieniu.
Chcąc zmienić swoją profesję (czyt. zupełnie przewartościować swoje dotychczasowe życie) musi zapomnieć na jakiś czas o swoich poprzednich umiejętnościach, aby nie używać ich, lecz raczej starać się wykorzystywać nowe sposoby. Zresztą dual-class nie jest czymś, co po prostu można sobi e wybrać. Z tego co pamiętam, w zasadach jasno jest napisane, że taka przemiana powinna być rozgrywana przez dłuższy czas. I jej przyczyny powinny być czymś więcej niż zachcianką - powinny mieć swoje źródło np. w jakimś głębokim kryzysie, który stawia pod znakiem zapytania sens dotychczasowego życia bohatera.
Co więcej - z tego co pamiętam, zmieniając klasę, nie tracisz umiejętności klasy poprzedniej. Tyle, że używając ich nie zyskujesz doświadczenia (i chyba coś tam tracisz). To akurat jest bardzo realistyczne - miotając się w tę i nazad można nabawić się jeżeli nie schozofrenii, to na pewno niezłego mętliku. Przecież jeżeli podpierasz się co chwila np. umiejętnościami wojownika, nigdy nie zostaniesz "rasowym" złodziejem. Trudno się wyzbyć starych nawyków, wciąż do nich wracając.
Po awansowaniu na poziom wyższy, niż w poprzedniej klasie, masz możliwość spojrzenia na swoje dotychczasowe życie "z dystansu" - wykorzystywanie starych umiejętności nie będzie ci już przeszkadzało, ponieważ jesteś już bardziej zaawansowany w swoim nowym życiu. Udało ci się przezwycieżyć nawyki ze starej profesji. Korzystanie ze starych doświadczeń, nie będzie już dla ciebie przeszkodą w rozwijaniu twojej nowej klasy...
To tyle jeżeli chodzi o konwencje w AD&D. Piszę to z pamięci, ale o ile się nie mylę, to było to dość dokładnie wyłożone jeśli nie w podstawce, to na pewno w dodatku dla mistrze gry. Tylko trzeba czytać cały podręcznik, a nie tylko skarby, tabelki i opisy potworów. Szczególnie, jeśli ma się zamiar krytykować.
Obrazek Obrazek
Sabrae Xoraim
Bombardier
Bombardier
Posty: 700
Rejestracja: wtorek, 1 listopada 2005, 15:50
Numer GG: 9383879
Lokalizacja: Preczów :P
Kontakt:

Post autor: Sabrae Xoraim »

toolbara można ściągnąć z http://www.google.com/tools/firefox/toolbar/index.html (dla firefoxa, do ie jest link)
Na stronie znajduje się FAQ, można też zagooglować w poszukiwaniu informacji. Wystarczy wpisać google toolbar i wyszukać w jęz. polskim :wink:
Obrazek
(\ /)
( . .)
c('')('')
This is Bunny. Copy and paste bunny into your signature to help him gain world domination.
Darkon
Pomywacz
Posty: 57
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:23
Lokalizacja: z Wołomina
Kontakt:

Post autor: Darkon »

Jeśli o mnie chodzi to krytykuję mechanike DnD bo jeśli brać pod uwagę aspekt fabularny czy konwencję to każdy system na swój sposób ma fajną i wszystko zależy od MG jak poprowadzi, ale jeśli chodzi o mechanikę to nie zmieniam zdania, że jest ... jaka jest.
To czego szukasz jest zbyt głęboko, żebyś mógł to znaleźć.
WinterWolf
Tawerniana Wilczyca
Tawerniana Wilczyca
Posty: 2370
Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
Kontakt:

Post autor: WinterWolf »

Heh:) Czytajac te wszystkie posty w pewnym momencie zaczelam pisac dlugi na dwie strony A4 elaborat porownujacy D&D i WFRP... Oto co sie dzieje gdy sie czlowiek nie umie na czyms dluzej skupic :oops: . Ale wracajac pytania: "Co sadzicie o D&D?". Coz... Mechanika skopana, zbyt duzo turlania. Poza tym oprawa lezy (mam na mysli to jak wydano podreczniki - lubia sie szybko rozpadac - sorry za skrot myslowy). Najgorsze jest chyba jednak to, ze podreczniki sa bardzo drogie i zeby gra sie kleila trzeba zakupic przynamniej 3. Do zalet mozna jednak dac prosta mechanike (mimo wszystko :wink: ), roznorodnosc swiatow, wiele dodatkow i mozliwosci oraz co moim zdaniem najwazniejsze... cudowny swiat FORGOTTEN REALMS :D Jestem po prostu zagorzala milosniczka Wrot Baldura i wielu innych cRPG opartych na tym systemie i osadzonych w FR wiec po prostu D&D budzi we mnie cieplejsze uczucia :wink: Jest prosty i dlatego lubia go moi gracze. Uczestnicza bardziej w grze. Gdy mam ochote zagrac na powaznie prowadze im sesje storytellingowe bez przejmowania sie jakakolwiek mechanika czy systemem. Od 7 lat to sie sprawdza :wink:
Obrazek
Proszę, wypełnij -> Ankieta
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

Ale czy to się nie nudzi? Ciągłe ratowanie świata, ciągły heroic?

Jak czytam książki osadzone w świecie FR (Salvatore'a) to fabuła jest prosta jak budowa cepa... Żadnych zagmatwanych wątków, Drizzt sobie biega i wszystkich sieka i nic więcej. Jak się czyta inne książki, np. WFRP (Rota) to tam jest lepszy wątek. Salvatore jest słaby? Czy to może wina świata w którym tworzy?
Alrikus
Marynarz
Marynarz
Posty: 237
Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 10:27
Numer GG: 0
Kontakt:

Post autor: Alrikus »

Szczerze? pierwsz opcja. W D&D jeśli się przyłoży też można osadzić ciekawy wątek nie opierający się na nieustannym machaniu mieczem. O ile Salvatore nieźle potrafi przelać swoje pomysły na papier to już z wymyślaniem ma większe kłopoty.
Obce lasy przemierzam, serce szarpie mi krtań!
Nie ze strachu - z wściekłości, z rozpaczy!
Ślad po wilczych gromadach mchy pokryły i darń,
Niedobitki los cierpią sobaczy!
WinterWolf
Tawerniana Wilczyca
Tawerniana Wilczyca
Posty: 2370
Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
Kontakt:

Post autor: WinterWolf »

Salvatora nie czytałam (ale mam zamiar nadrobić zaległości :) ) więc na jego temat na razie się nie wypowiadam. Moim zdaniem to nie jest wina świata, bo FR stwarza naprawdę wiele możliwości. Można przecież przygodę wymyślić wypełnioną dworskimi intrygami, zdrajcami i szukaniem dowodów. Można z graczy uczynić detektywów Zapomnianych Krain czy badaczy ale... MG najczęściej się nie chce... I to jest smutne. Podejrzewam, że D&D ma się nie najlepiej z powodu większej ilości leniwych MG w tym systemie niż w innych... Takie jest moje wrażenie wynikające z obserwacji... Ale mogę się mylić (już nie wiem co gorsze...)
Obrazek
Proszę, wypełnij -> Ankieta
Sabrae Xoraim
Bombardier
Bombardier
Posty: 700
Rejestracja: wtorek, 1 listopada 2005, 15:50
Numer GG: 9383879
Lokalizacja: Preczów :P
Kontakt:

Post autor: Sabrae Xoraim »

BLACKSouL pisze:Ale czy to się nie nudzi? Ciągłe ratowanie świata, ciągły heroic?

Jak czytam książki osadzone w świecie FR (Salvatore'a) to fabuła jest prosta jak budowa cepa... Żadnych zagmatwanych wątków, Drizzt sobie biega i wszystkich sieka i nic więcej. Jak się czyta inne książki, np... WFRP (Rota) to tam jest lepszy wątek. Salvatore jest słaby? Czy to może wina świata w którym tworzy?
Nie to, żeby Salvatore był słaby. On po prostu tworzy książki czysto rozrywkowe. Gdybym na co dzień jeździł pociągiem, to bym powiedział, że jego książki to lektura dla zabicia czasu jadąc pociągiem do szkoły(pracy) :D
Ze świata FR polecam za to książki Elaine Cuningham (mam nadzieję, iż dobrze przytoczyłem nazwisko) jak genialna trylogia "Światło i cienie" (wcześniej "Dylogia Liriel" uzupełniona o 3 tom), którą świetnie się czyta, a główni bohaterowie są po prostu wspaniali. (Liriel zainspirowała mnie do stworzenia SiNafay. :D). Kolejną jej wyśmienitą książką jest "Evermeet", traktująca nie tylko o historii elfów i ich panteonu, lecz także mówiąca o całkiem świeżej (w sensie, ostatnie lata przed rozpoczęciem kampanii w FR, wg. podręcznika) inwazji na Evermeet. Każdy grający w FR elfem powinien przeczytać tę książkę, by lepiej się wczuć. Wreszcie trylogia "Królowie i doradcy" (coś w tym stylu, nie pamiętam dokładnie tytułu), momentami powiewa nudą, lecz jest wypełniona po brzegi intrygami z Halruaa na Lśniącym Południu. Polecam także ciekawy zbiór opowiadań "Krainy podmroku". Ma on dla mnie ogromną wartość sentymentalną, gdyż jest to chyba pierwsza książka fantasy, jaką przeczytałem.
[Drodzy ludkowie miast i wsi - temat o Salvatore jest w BŚ, a tytaj mówimy o czym innym! - dop. BAZYL]
Obrazek
(\ /)
( . .)
c('')('')
This is Bunny. Copy and paste bunny into your signature to help him gain world domination.
Kal_Torak
Pomywacz
Posty: 68
Rejestracja: piątek, 13 stycznia 2006, 21:23
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Kal_Torak »

WinterWolf pisze:Salvatora nie czytałam (ale mam zamiar nadrobić zaległości :) ) więc na jego temat na razie się nie wypowiadam. Moim zdaniem to nie jest wina świata, bo FR stwarza naprawdę wiele możliwości. Można przecież przygodę wymyślić wypełnioną dworskimi intrygami, zdrajcami i szukaniem dowodów. Można z graczy uczynić detektywów Zapomnianych Krain czy badaczy ale... MG najczęściej się nie chce... I to jest smutne. Podejrzewam, że D&D ma się nie najlepiej z powodu większej ilości leniwych MG w tym systemie niż w innych... Takie jest moje wrażenie wynikające z obserwacji... Ale mogę się mylić (już nie wiem co gorsze...)
W FR rzeczywiscie mozna poprowadzic przygode wypelniona dworskimi intrygami z misterna fabula i wyzwaniem intelektualnym dla graczy. Pytanie jednak pozostaje - Po co? FR nie nalezy do swiatow czy tez ogolnie systemu, ktory promuje ten typ rozgrywki. Poprostu nie do tego zostal stworzony. Autorzy systemu jak i obszerna mechanika D20 promuja raczej gre na wygrzew, gdzie motywem przewodnim jest walka, walka i jeszcze raz walka. Gdy chce zagrac w niesamowita intryge biore system, ktory zostal do tego stworzony np. Monastyr. Gdy chce sie posmiac, odreagowac i pomlocic potworki swoim X levelowym herosem biore dedeki ze szczegolnym uwzglednieniem wlasnie na FR czy GH. Tu raczej nie chodzi o leniwych MG. Poprostu gracze i MG nawet nie mysla o FR w takich kategoriach grania o jakich wspomniales. Leniwi byc moze sa wtedy kiedy poprzestaja tylko i wylacznie na FR i zapominaja o innych systemach. No i FR nie ma sie najlepiej, bo jednak jest to system, ktora wypromowala gra komputerowa, a Baldurs Gate raczej nie jest gra wypelniona dworkimi intrygami, zdrajcami i szukaniem dowodow. Stad po D&D bardzo czesto siegaja mlodzi gracze, fanowie Baldurs Gate. To jest wlasnie target Wotc, a swiat FR i silnik mechaniczny D20 ma spelniac oczekiwania, czyli pozwolic na mila i odprezajaca mlocke :).

Osobiscie uwazam, ze FR jest swiatem stworzonym do przygod w konwencji ala Shrek, chociaz to moj juz czysto subiektywny punkt widzenia. Nie za bardzo lubiac H&S udalo mi sie w koncu znalezc dla FR cos alternatywnego i znacznie ciekawszego, a jednoczesnie pasujacego do swiata. A od powaznych sesji sa inne systemy.
WinterWolf
Tawerniana Wilczyca
Tawerniana Wilczyca
Posty: 2370
Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
Kontakt:

Post autor: WinterWolf »

Ale przyznasz, że dla zdolnego nic trudnego i można w D&D robić inne rzeczy niż tylko młócić. Mom zdaniem jest to system dość uniwersalny i można z nim wiele zrobić. Mnogość światów, utworzonych na bazie tego systemu pozwala na kombinowanie jakiego nie ma w innych systemach. Nikt się nie przyczepi, że coś jest zupełnie niezgodne z charakterem i "klimatem" systemu. Smutny jest tylko fakt, że łatwiej jest postawić ostatecznie kreskę na D&D niż pogłówkować i zastanowić się co możnaby zmienić, by urozmaicić sobie rozgrywkę.
Obrazek
Proszę, wypełnij -> Ankieta
Sabrae Xoraim
Bombardier
Bombardier
Posty: 700
Rejestracja: wtorek, 1 listopada 2005, 15:50
Numer GG: 9383879
Lokalizacja: Preczów :P
Kontakt:

Post autor: Sabrae Xoraim »

Kal_Torak pisze: Osobiście uważam, ze FR jest światem stworzonym do przygód w konwencji ala Shrek, chociaż to mój juz czysto subiektywny punkt widzenia. Nie za bardzo lubiąc H&S udało mi się w końcu znaleźć dla FR coś alternatywnego i znacznie ciekawszego, a jednocześnie pasującego do świata. A od poważnych sesji są inne systemy.
Z tym akurat przesadziłeś. Zgodzę się, że D&D jest bardzo dobry do H&S, głównie dlatego, że ma prostą (mimo wszystko) mechanikę, ale wcale nie jest przeznaczony do sesji w konwencji shreka. To, że stereotypowa drużyna w DD to rycerze na lśniących koniach nie oznacza, że musi taki być. Prowadziłem drużynę, gdzie skrytobójca kolekcjonował głowy swoich ofiar, a kiedy drużynie akurat się nudziło, wyrżnęli całą wioskę niewinnych niewolników, nie mówiąc już o jatce w strażnicy przy moście, gdzie skrytobójca próbował zasztyletować pół-orka BG, nie udało mu się, ale krasnolud dobił rzeczonego BG. Strażnicę zresztą zaatakowali dzięki inicjatywie orczych zabójców... I co to ma do Shreka ??
Obrazek
(\ /)
( . .)
c('')('')
This is Bunny. Copy and paste bunny into your signature to help him gain world domination.
Gość

Post autor: Gość »

Sabrae Xoraim pisze:Z tym akurat przesadziłeś. Zgodzę się, że D&D jest bardzo dobry do H&S, głównie dlatego, że ma prostą (mimo wszystko) mechanikę, ale wcale nie jest przeznaczony do sesji w konwencji shreka. To, że stereotypowa drużyna w DD to rycerze na lśniących koniach nie oznacza, że musi taki być. Prowadziłem drużynę, gdzie skrytobójca kolekcjonował głowy swoich ofiar, a kiedy drużynie akurat się nudziło, wyrżnęli całą wioskę niewinnych niewolników, nie mówiąc już o jatce w strażnicy przy moście, gdzie skrytobójca próbował zasztyletować pół-orka BG, nie udało mu się, ale krasnolud dobił rzeczonego BG. Strażnicę zresztą zaatakowali dzięki inicjatywie orczych zabójców... I co to ma do Shreka ??
No to teraz Ty przesadziles :). Po pierwsze napisalem w moim poscie, ze D&D jak najbardziej sie nadaje do H&S, a nawet ze do tego zostal stworzony. Caly moj post o tym mowil :). Nie zauwazyles tego?? Radze dokladnie przeczytac moj post. Natomiast pod koniec cytowanego przez ciebie fragmentu mojego postu napisalem, ze H&S nie jest tym co najbardziej lubie. Wiadomo ze H&S mozna poprowadzic kazdy system (jako ze nie wymaga specjalnych zdolnosci i predyspozycji) i specjalnie dla grania w H&S nie trzeba kupowac D&D. No i tu dochodzimy do sedna. Jako, ze w D&D schemat oklepanego H&S (np. bezmyslnie wyzynanie wiosek niewolnikow jak graczom sie nudzi) raczej do mnie nie trafia postanowilem poprowadzic go nadal w konwencji dobrej bitki, ale nastawionej na aspekt komediowy. Stad ten Shrek. I nie napisalem, ze konwencja Shreka jest promowana prez system i ich autorow, tylko ze jest to moj czysto subiektywny punkt widzenia, jako alternatywa w stosunku do H&S. Bo np. kiedy graczom sie znudzi i pojda mordowac bogu ducha winna wioske, to zamiast wyzynania mieszkancow jak prosiaki wyjdzie im na przeciw soltys, wielki jak dab, potezny plebejusz np. 20 poziomu z zestawem specjalnych zdolnosci adekwatnych do poziomu (oczywiscie kosa/Widly +X itp. :) ). No i bedzie epicka bitka z ciekawa wymiana zdan. No i wiesniacy to nie beda tez jedno czy dwuhapekowcy, ale poziomowi plebejusze z charakterem. No i mysle, ze gracze beda mieli wiekszy ubaw z takiej sytuacji niz poprostu wyrzniecie mieszkancow :). To oczywiscie przyklad, moja alternatywa na H&S w D&D, przy czym pasuje jak ulal pasuje do mechaniki swiata :). Oczywiscie normalnie pewnie by gracze nikogo nie mordowali, tylko z 20 poziomowym soltysem poszli by na popitke i poznali wielu niezwykle uroczych i sympatycznych mieszkancow, rownie ciekawych co nowo poznany soltys i wysluchali ciekawych problemow wsi :).
CoB
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 1616
Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
Numer GG: 5879500
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Post autor: CoB »

O ile przez jakiś czas byłem przeciwko temu systemowi, muszę poprzeć Kal_Toraka - sesja DnD na wpół komediowa, jest najlepszą rzeczą po kilkudziesięciu, czy -nastu sesjach innych, "ambitniejszych systemów". Nie wyobrażam sobie na przykład ciągłej gry w Zewa, bo w końcu by się przejadła... A w DnD mogę grać codziennie i jest ok ;)
I już wcześniej pisałem, że DnD to nie tylko H&S, co niektóre osoby raczyły zauważyć. DnD to system uniwersalny, można go prowadzic w każdej konwencji...
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
Kal_Torak
Pomywacz
Posty: 68
Rejestracja: piątek, 13 stycznia 2006, 21:23
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Kal_Torak »

Zapomnialem sie zalogowac. Post wyzej jest oczywiscie moj.
WinterWolf pisze:Ale przyznasz, że dla zdolnego nic trudnego i można w D&D robić inne rzeczy niż tylko młócić. Mom zdaniem jest to system dość uniwersalny i można z nim wiele zrobić. Mnogość światów, utworzonych na bazie tego systemu pozwala na kombinowanie jakiego nie ma w innych systemach. Nikt się nie przyczepi, że coś jest zupełnie niezgodne z charakterem i "klimatem" systemu. Smutny jest tylko fakt, że łatwiej jest postawić ostatecznie kreskę na D&D niż pogłówkować i zastanowić się co możnaby zmienić, by urozmaicić sobie rozgrywkę.
No to, ze dla zdolnego nic trudnego to rzecz oczywista. To ze mozna w D&D prowadzic inne rzeczy niz mlocka juz przyznalem w pierwszym zdaniu mojego poprzedniego posta. Prosze czytac uwazniej moje wiadomosci :).

D&D dzieki swiatom jest rzeczywiscie uniwersalny. Jest tylko jeden mankament - mechanika D20. Otoz mechanika ta nie jest uniwersalna i poprostu totalnie nie pasuje do wielu konwecji, np. Zew Cthulu D20. Wyobraz sobie teraz 20 levelowego profesora - absurd do kwadratu.

D&D bardzo wyroznia sie na tle innych systemow. W przeciwienstwie do innych systemow najpierw jest mechanika, a potem dopiero swiat. Przez co swiat jest bardziej jako dodatek do mechaniki a nie odrotnie. Wiadomo, ze podrecznik gracza jest stworzony jako podrecznik podstawowy, w oparciu o ktory MG kreuje swiat. Stad mamy trzy corebooki, ktore sa w rzeczywistosci mechanika. Dodam mechanika szczegolna i bardzo rozbudowana, ktora jest przeznaczona na przyslowiowa mlocke i konwencje heroic. WinterWolf to nie jest do konca tak, ze nie mozna poglowkowac i zrobic z D&D cos wiecej niz mlocke. Wiesz to tak jak glowkowac i robic z Zew Cthulu z konwencji horroru, Zew Cthulu w konwencji H&S. Da sie? Oczywiscie ze sie da! Ale po co? Oczywiscie mowie o FR, bo chyba o nim dyskutujemy. Jesli chodzi o calosc swiatow D&D to jednak nadal mechanika jest zbyt heroiczna i komputerowa, zeby pasowala do kazdej konwencji. Poprostu rozwoj postaci ala Diablo nie jest w grach fabularnych uniwersalny.
CoB
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 1616
Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
Numer GG: 5879500
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Post autor: CoB »

Ja się nie mogę zgodzić z założeniem, że mechanika DnD nie pasuje do Zewa. (Chcę jednak zaznaczyć, że przenoszenie jej do Zewa całkowicie minęło się z celem, ale to już osobny temat.)
Pozostańmy przy bohaterach. Jaki jest sens grać horror przepakiem? I w Zewie i DnD postać wysokorozwinięta mniej się boi - to po pierwsze.
Po drugie cały klimat horrorowy zależy od MG, a nie od mechaniki. Mechanika może jedynie wspomagać.
Po trzecie miałem drużynę 12-poziomowych postaci i z powodzeniem prowadziłem im sesje horrowe. H&S to domena początkujących MG, ludzi którzy to lubią i gimnazjalistów (z czego ta druga grupa w pełni uzasadnia swój styl gry). Horrory, czy sesje akcji przychodzą później... i jestem w stanie prowadzić je każdej postaci...
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
ODPOWIEDZ