[Matrix] Pierwsze zwycięstwa

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Nadir
Zasalutowałem i odszedłem. Gdy tylko wyszedlem z Nox z gabinetu zagadnełem do niej:
Jak myslisz o co mu chodzilo? Chyba nie maja jej w jakims bunkrze.. bez sensu by bylo, od razu by sie kapnela ze cos z tym swiatem jest nie tak... Zreszta jak widzielismy potrafi sobie radzic wiec czemu nie uciekła? Nic nie rozumiem..
[---------------]
Gdy wróciłem do swojego mieszkania odpalam kompa i siadam przed nim. Wrzucam płyke od Cervantesa, żeby zapoznać się z miejscem przetrzymywania kobiety. Ehh kiepska sprawa, ale Jah z nami, damy rade.. mrucze pod nosem. Gdy juz sobie obejrze co i jak z kobieta, ide po Zaka i z nim na swój statek.
Po drodze rozmawiam z nim:
No chwila przerwy bracie, mamy okazje posiac nasze nasionka... Niech nam rosna szybko i zdrowo. Bo praca stresująca i malo czasu na wytchnienie, a przecież kazdy potrzebuje nieco relaksu...
Zasalutowałem i odszedłem. Gdy tylko wyszedlem z Nox z gabinetu zagadnełem do niej:
Jak myslisz o co mu chodzilo? Chyba nie maja jej w jakims bunkrze.. bez sensu by bylo, od razu by sie kapnela ze cos z tym swiatem jest nie tak... Zreszta jak widzielismy potrafi sobie radzic wiec czemu nie uciekła? Nic nie rozumiem..
[---------------]
Gdy wróciłem do swojego mieszkania odpalam kompa i siadam przed nim. Wrzucam płyke od Cervantesa, żeby zapoznać się z miejscem przetrzymywania kobiety. Ehh kiepska sprawa, ale Jah z nami, damy rade.. mrucze pod nosem. Gdy juz sobie obejrze co i jak z kobieta, ide po Zaka i z nim na swój statek.
Po drodze rozmawiam z nim:
No chwila przerwy bracie, mamy okazje posiac nasze nasionka... Niech nam rosna szybko i zdrowo. Bo praca stresująca i malo czasu na wytchnienie, a przecież kazdy potrzebuje nieco relaksu...
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Bombardier
- Posty: 729
- Rejestracja: wtorek, 6 grudnia 2005, 09:56
- Numer GG: 4464308
- Lokalizacja: Free City Vratislavia
- Kontakt:

-
- Marynarz
- Posty: 175
- Rejestracja: niedziela, 26 lutego 2006, 10:50
- Lokalizacja: Elbląg
- Kontakt:
Nox
-Nadirze, nie ma pojęcia o co może im chodzić. I po co mamy sprawdzać, czy ona chce wydostać się z Matriksa. Przecież sama nam wyraźnie o tym powiedziała.
Chyyba, że... chyba, ze ona nie jest w pełni, no wiesz, normalna.
Jak przejrzysz tą płytkę, daj znać co tam dojrzałeś.
Tymczasem do zobaczenia, jestem wykończona
Żegnam się z Nadirem i idę do swojego mieszkanka. Z ulgą rzucam sie na łóżko, to był naprawdę pracowity dzień.
-Nadirze, nie ma pojęcia o co może im chodzić. I po co mamy sprawdzać, czy ona chce wydostać się z Matriksa. Przecież sama nam wyraźnie o tym powiedziała.
Chyyba, że... chyba, ze ona nie jest w pełni, no wiesz, normalna.
Jak przejrzysz tą płytkę, daj znać co tam dojrzałeś.
Tymczasem do zobaczenia, jestem wykończona
Żegnam się z Nadirem i idę do swojego mieszkanka. Z ulgą rzucam sie na łóżko, to był naprawdę pracowity dzień.

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Nadir:
Okazało się, że kobieta znajduje siezaledwie 3 km od jednego z "osrodków", czylki w strefiw zmożonej aktywności maszyn. Dostanei siętam "na rzeźnika" to samobójstwo... potrzebny byłby szybki pojazd i doskonała synchronizacha czasu wyjścia kobiety z Matrxa i statku, który zdołałby ją odratować...
Odnośnie ziółka - to wasza... działka
Nox:
Nadir podrzucił płytę przy okazji, sprawa nie wyglada różowo...kobieta znajduje się blisko trzeciego "osrodka" czylki czegoś w rodzaju bazy wojskowej maszyn. Szarża na ten obiekt oznaczałaby śmierć na miejscu! Potrzebne byłoby coś, co mogłoby ukryć się i pozostawać niewidoczne dla maszyn w celu przechwycenia jej... no i zgranie, przecież trzeba jej dać redpill...
Okazało się, że kobieta znajduje siezaledwie 3 km od jednego z "osrodków", czylki w strefiw zmożonej aktywności maszyn. Dostanei siętam "na rzeźnika" to samobójstwo... potrzebny byłby szybki pojazd i doskonała synchronizacha czasu wyjścia kobiety z Matrxa i statku, który zdołałby ją odratować...
Odnośnie ziółka - to wasza... działka

Nox:
Nadir podrzucił płytę przy okazji, sprawa nie wyglada różowo...kobieta znajduje się blisko trzeciego "osrodka" czylki czegoś w rodzaju bazy wojskowej maszyn. Szarża na ten obiekt oznaczałaby śmierć na miejscu! Potrzebne byłoby coś, co mogłoby ukryć się i pozostawać niewidoczne dla maszyn w celu przechwycenia jej... no i zgranie, przecież trzeba jej dać redpill...
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!


-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Nadir
No bracie.. Wiec bierzmy sie do pracy... Boskie dzielo mamy przed soba- musimy je wykonac nalezycie usmiecham sie szeroko. Jak juz z Zakiem dojde na statek, to wyciagam caly osprzet (doniczki, ziemie, lampy, rurki nawadniajace itp) i zaczynam sadzic. Ustawiam doniczki w jakims spokojnym miejscu, wlaczam lampy tak by ciagle je oswietlaly.
Niech nam rosnie boska roslinka... mowie do Zaka i z wielka satysfakcja patrze na wykonana przez nas plantacje.
Potem ide do Cervantesa.
Ciezka sprawa z ta kobieta, komandorze. Ale jak dobrze zrozumiałem, to maszyny reaguja na ciepło silników, elektryke itp. A jakby tak podejsc tam na nogach? W matrixie ktos dalby jej kapsulke, na zewnatrz ktos inny by sie zakradl i wzial ja na barki i wyniosl nieco dalej... W spokojniejsza okolice i tam na statek wsiadl? Albo jakis statek bez broni ale za to z duza iloscia zaklocaczy. Taka miniaturowa rakieta... Zeby tylko 2 osoby sie zmiescilo to jest pilot i uwolniona... Najwazniejsze zeby byl szybki. Ma Zionska armia cos takiego? pytam dowodcy.
No bracie.. Wiec bierzmy sie do pracy... Boskie dzielo mamy przed soba- musimy je wykonac nalezycie usmiecham sie szeroko. Jak juz z Zakiem dojde na statek, to wyciagam caly osprzet (doniczki, ziemie, lampy, rurki nawadniajace itp) i zaczynam sadzic. Ustawiam doniczki w jakims spokojnym miejscu, wlaczam lampy tak by ciagle je oswietlaly.
Niech nam rosnie boska roslinka... mowie do Zaka i z wielka satysfakcja patrze na wykonana przez nas plantacje.
Potem ide do Cervantesa.
Ciezka sprawa z ta kobieta, komandorze. Ale jak dobrze zrozumiałem, to maszyny reaguja na ciepło silników, elektryke itp. A jakby tak podejsc tam na nogach? W matrixie ktos dalby jej kapsulke, na zewnatrz ktos inny by sie zakradl i wzial ja na barki i wyniosl nieco dalej... W spokojniejsza okolice i tam na statek wsiadl? Albo jakis statek bez broni ale za to z duza iloscia zaklocaczy. Taka miniaturowa rakieta... Zeby tylko 2 osoby sie zmiescilo to jest pilot i uwolniona... Najwazniejsze zeby byl szybki. Ma Zionska armia cos takiego? pytam dowodcy.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Kronos:
Ksiażka którą orzymał była koniec końców całkiem przydatna. Początkujący hacker był w stanie sporo się nauczyć o samym sposobie wpisu (od teraz czas przeznaczony przez Kronosa na wpisywanie sekwencji -1 sek), poza tym z tyłu był słownik zawierajacy wyjaśnienia większości skrótów i słownictwa, które występowało w książce, którą "zarekwirował" Cervantes.
Koder:
Bibliotek Zionu z jakiegoś powodu jest zamknięta... Koło póbującego siedostać do środka Kodera zebrało się jeszcze kilka osób. -Coś jest nie tak...- mruczał jeden. -No... zawsze była otwarta...- dziwił się inny.
Nadir:
-Z takimi rzeczami powinieneś iść do kancelarii, ale jak juz tu jesteś to zrobimy tak: dostaniecie dwa pojazdy. nazywajaś się "szkunerami". Sam pilot nie da rady przenisć ciał tej kobiety do szkunera. Dwójak innyhc mu pomoże. Z tego co widzę masz Chrommetha w grupie... każ mu poszukać Żelaza. Żelazem nazwał się jeden gość... wiecej siły niż rozumu, ale jest lojalny i na swój psosób bystry - nigdy nie zwiódł przy wykonywaniu rozkazów. Moze Ci pomóc. Co do grupy która wejdzie do matrixa - oni moga mieć problem, bo na tą kobietę poluje fbi... agenci jej nie ruszają, bo bardzo subtelnie ingeruje w matrycę, wiec to jest sprawa dla "normalknych służb porządkowych".- Cervantes machnął ręką. -zaraz wydam rozkazy... ale jeśli zdemolujecie choc jeden szkuner to odpisze sieto od waszej nagrody! Pamietajcie o tym!- zakończył i wyciagnłą kartkę papieru, po czym zaczłą pisać. -Przy okazji powiedz swym kamratom z grupy,ze mogą sobioe cos uploadnać!- powiedział i dał zapisaną kartkę kobiecie w białym ubraniu. -Do kancelarii.- mruknął Cervantes i spojrzał na Nadria -jeszcze tu jesteś? Po inne pytania do kancelarii! Spocznij! Odmaszerować!- powiedział spokojnie, acz stanowczo.
Ksiażka którą orzymał była koniec końców całkiem przydatna. Początkujący hacker był w stanie sporo się nauczyć o samym sposobie wpisu (od teraz czas przeznaczony przez Kronosa na wpisywanie sekwencji -1 sek), poza tym z tyłu był słownik zawierajacy wyjaśnienia większości skrótów i słownictwa, które występowało w książce, którą "zarekwirował" Cervantes.
Koder:
Bibliotek Zionu z jakiegoś powodu jest zamknięta... Koło póbującego siedostać do środka Kodera zebrało się jeszcze kilka osób. -Coś jest nie tak...- mruczał jeden. -No... zawsze była otwarta...- dziwił się inny.
Nadir:
-Z takimi rzeczami powinieneś iść do kancelarii, ale jak juz tu jesteś to zrobimy tak: dostaniecie dwa pojazdy. nazywajaś się "szkunerami". Sam pilot nie da rady przenisć ciał tej kobiety do szkunera. Dwójak innyhc mu pomoże. Z tego co widzę masz Chrommetha w grupie... każ mu poszukać Żelaza. Żelazem nazwał się jeden gość... wiecej siły niż rozumu, ale jest lojalny i na swój psosób bystry - nigdy nie zwiódł przy wykonywaniu rozkazów. Moze Ci pomóc. Co do grupy która wejdzie do matrixa - oni moga mieć problem, bo na tą kobietę poluje fbi... agenci jej nie ruszają, bo bardzo subtelnie ingeruje w matrycę, wiec to jest sprawa dla "normalknych służb porządkowych".- Cervantes machnął ręką. -zaraz wydam rozkazy... ale jeśli zdemolujecie choc jeden szkuner to odpisze sieto od waszej nagrody! Pamietajcie o tym!- zakończył i wyciagnłą kartkę papieru, po czym zaczłą pisać. -Przy okazji powiedz swym kamratom z grupy,ze mogą sobioe cos uploadnać!- powiedział i dał zapisaną kartkę kobiecie w białym ubraniu. -Do kancelarii.- mruknął Cervantes i spojrzał na Nadria -jeszcze tu jesteś? Po inne pytania do kancelarii! Spocznij! Odmaszerować!- powiedział spokojnie, acz stanowczo.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Nadir
Tak jest Komandorze!zasalutowalem i odszedlem. Nie wiedziec czemu usmiech pojawil sie na mojej twarzy. Moze to z powodu poczucia ze pomagam komus... A moze to Jah poblogoslawil mnie dobrym nastrojem za dobre wypelnianie jego woli. Tak czy siak udaje sie do kancelarii, by pokazac swistek od Cervantesa. Mam tez pare pytan do "pani w recepcji":
Dzien dobry. Z tego co zrozumialem to dostaniemy 2 szkunery. Jeden do wyrwania kobiety ale nie wiem po co drugi. I ile osob miesci ten statek? Bo jesli chodzi o pilotaż to ze mna kiepsko... Zelazny nie wiem czym sie zajmuje ale to raczej facet od ciezkiej roboty..
Gdy juz dostane kwitki na odbior statkow z doku ide do Chrometta z prosba aby znalazl mi Zelaznego i poprosil go zeby wpadl za 30 mindo baru.Pozniej odwiedzam Zaka, i po kolei do wszystkich z informacjami odnosnie uploadu. Jak nie ma ich w kwaterach to sprawdzam czy sa na statku (przy okazji ogladam czy z naszymi sadzonkami wszystko ok) lub w barze. Jak juz trafie do baru to zamawiam sobie jedno piwko i delektuje sie nim, zastanawiajac sie jak skutecznie przeprowadzic akcje.
jesli chodzi o upload biore 2 poziom Cienia
Tak jest Komandorze!zasalutowalem i odszedlem. Nie wiedziec czemu usmiech pojawil sie na mojej twarzy. Moze to z powodu poczucia ze pomagam komus... A moze to Jah poblogoslawil mnie dobrym nastrojem za dobre wypelnianie jego woli. Tak czy siak udaje sie do kancelarii, by pokazac swistek od Cervantesa. Mam tez pare pytan do "pani w recepcji":
Dzien dobry. Z tego co zrozumialem to dostaniemy 2 szkunery. Jeden do wyrwania kobiety ale nie wiem po co drugi. I ile osob miesci ten statek? Bo jesli chodzi o pilotaż to ze mna kiepsko... Zelazny nie wiem czym sie zajmuje ale to raczej facet od ciezkiej roboty..
Gdy juz dostane kwitki na odbior statkow z doku ide do Chrometta z prosba aby znalazl mi Zelaznego i poprosil go zeby wpadl za 30 mindo baru.Pozniej odwiedzam Zaka, i po kolei do wszystkich z informacjami odnosnie uploadu. Jak nie ma ich w kwaterach to sprawdzam czy sa na statku (przy okazji ogladam czy z naszymi sadzonkami wszystko ok) lub w barze. Jak juz trafie do baru to zamawiam sobie jedno piwko i delektuje sie nim, zastanawiajac sie jak skutecznie przeprowadzic akcje.
jesli chodzi o upload biore 2 poziom Cienia
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Bombardier
- Posty: 729
- Rejestracja: wtorek, 6 grudnia 2005, 09:56
- Numer GG: 4464308
- Lokalizacja: Free City Vratislavia
- Kontakt:


-
- Kok
- Posty: 1007
- Rejestracja: wtorek, 3 stycznia 2006, 17:37
- Numer GG: 8564458
- Lokalizacja: Z TBM
*Upload niech będzie kolejny poziom informatora ziom. Ale to jak wróce.*
Koder
- A macie pomysł czemu może być zamknięta? Może można jakoś zobaczyc co się dzieje w środku? Zapytał się siedzących.
[Ale musiałem się namęczyć, żeby zrozumieć pierwsze zdanie
. - dop. fds]
Koder
- A macie pomysł czemu może być zamknięta? Może można jakoś zobaczyc co się dzieje w środku? Zapytał się siedzących.
[Ale musiałem się namęczyć, żeby zrozumieć pierwsze zdanie

OŻESZ TY W PYTĘ WRÓCIŁEM NA FORUM
!


-
- Marynarz
- Posty: 175
- Rejestracja: niedziela, 26 lutego 2006, 10:50
- Lokalizacja: Elbląg
- Kontakt:


-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Nadir
Spokojnie slucham Nox.
Masz racje, warto by to wspolnie przedyskutować. POwiedz im o spotkaniu gdy bedziemy na plaszczu. Przynajmniej wszyscy beda wiedzieli ze cos planujemy... A teraz chodzmy tam sami... usmiecham sie do niej szeroko.
To co tam u ciebie Nox? Radzisz sobie jakos jako dowodca? Ciezka sprawa, zwlaszcza gdy giną podwładni... zagaduje ja w trakcie spaceru.
Spokojnie slucham Nox.
Masz racje, warto by to wspolnie przedyskutować. POwiedz im o spotkaniu gdy bedziemy na plaszczu. Przynajmniej wszyscy beda wiedzieli ze cos planujemy... A teraz chodzmy tam sami... usmiecham sie do niej szeroko.
To co tam u ciebie Nox? Radzisz sobie jakos jako dowodca? Ciezka sprawa, zwlaszcza gdy giną podwładni... zagaduje ja w trakcie spaceru.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.


-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
noż ja cięż nie kręcęż... tak, Malutkus, Trocinko, wszyscy - z powietrza zmaterializowało sie"siedzonko" i dostaliscie uploada, a potem ustawiliscie je w domu
chcecie upload - ruchy na windę i do płaszcza MACHT SCHNELL!
Malutkus - popatrz kiedy ostatnio odpisałeś - porównaj z frekwencjareszty graczy - będziesz wiedział, gdzie szukać - czwarty grób od prawej!
aluzju poniał? Mówiłem, że bedę złośliwy dla ludzi, którzy notorycznie olewaja sesję! Słowa dotrzymuję! AMEN!
Nadir i Nox:
Do pani kapitan i Nadira podszedł człowek rozglądajacy sienerwowow wokół. Włosy miał bardzo krótko ścięte, żekłoby się - szczecina, piwne oczy, średniej postury ale był raczej dobrze zbudowany. Spostrzegł spacerujacą parę i natychmiast do nich podszedł. Przekazał Nox notatkę od... chyba od Cervantesa, pieczątka potwierdzała pochodzenie "odgórne" pisma, ale podpis był równie czytelny co wczorajsze notatki zalane piwem. Wedle tego "pisma" ten człowiek - Signed siezwał - zostaje dołączony do grupy w charkaterze zastępstwa za Aresa.

Malutkus - popatrz kiedy ostatnio odpisałeś - porównaj z frekwencjareszty graczy - będziesz wiedział, gdzie szukać - czwarty grób od prawej!

Nadir i Nox:
Do pani kapitan i Nadira podszedł człowek rozglądajacy sienerwowow wokół. Włosy miał bardzo krótko ścięte, żekłoby się - szczecina, piwne oczy, średniej postury ale był raczej dobrze zbudowany. Spostrzegł spacerujacą parę i natychmiast do nich podszedł. Przekazał Nox notatkę od... chyba od Cervantesa, pieczątka potwierdzała pochodzenie "odgórne" pisma, ale podpis był równie czytelny co wczorajsze notatki zalane piwem. Wedle tego "pisma" ten człowiek - Signed siezwał - zostaje dołączony do grupy w charkaterze zastępstwa za Aresa.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
