Mistrz Gry - porady

To forum przeznaczone na dyskusje dotyczące prowadzenia i przygotowywania rozgrywki. Tematy tylko dla Mistrzów Gry.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Solarius Scorch
Bosman
Bosman
Posty: 1859
Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
Numer GG: 0
Skype: solar_scorch
Lokalizacja: Cyprysowe Źródła

Post autor: Solarius Scorch »

Zgadzam się z przedmówcą (w granicach rozsądku oczywiście ;)). Jak mawia mój Mistrz Gry, Max Smirnov: dobro nie ma żadnej wartości, gdy zawsze bardziej się opłaca być dobrym.
Z drugiej strony sam fakt, że postać wybiera trudniejszą ale moralnie lepszą drogę powinien jakoś procentować (nie mówię, że zawsze i od razu). No chyba że sesję prowadzi się w konwencji Kresa. :twisted:
Jassmina
Pomywacz
Posty: 51
Rejestracja: niedziela, 4 czerwca 2006, 22:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Post autor: Jassmina »

Solarius Scorch pisze:.... Jak mawia mój Mistrz Gry, Max Smirnov: dobro nie ma żadnej wartości, gdy zawsze bardziej się opłaca być dobrym.
Moim skromnym zdaniem dobro nie ma żadnej wartości bez istnienia zła - to siła zła wartościuje dobro...
każdy dzień to nowe wyzwanie i nowa przygoda
laRy
Kok
Kok
Posty: 1133
Rejestracja: niedziela, 26 grudnia 2004, 14:02

Post autor: laRy »

bez istnienia zla, niebylo by dobra.

ja moim graczom kilka razy dawalem ciezki wybor, np:

(NEUROSHIMA) sa gdzies na autostradzie, znalezli rozwalony samochod, w srodku 2 gosci, jeden niezyle, drogi sie wlasnie wykrwawia. maja pomoc? a moze nie? moze sie komus narazili i dostali za swoje, a moze sa po prostu niewinnymi ofiarami?

no dobra, przyklad moze niejest idealny, ale takie rzeczy tez sie dzieja!

(oczywiscie goscie sie narazili pobliskiemu gangowi i gracze mieli z tego powodu duuuuuzo problemow :twisted:)
Awatar użytkownika
Solarius Scorch
Bosman
Bosman
Posty: 1859
Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
Numer GG: 0
Skype: solar_scorch
Lokalizacja: Cyprysowe Źródła

Post autor: Solarius Scorch »

Dodajmy jeszcze, że jak już się podejmie trudniejszy ale moralnie lepszy wybór, to człowiek jest faktycznie z siebie dumny. Gdyby wybór "dobry" był równie łatwy jak "zły", albo wręcz łatwiejszy, nie byłoby w zasadzie żadnego powodu do satysfakcji.
Zinin
Majtek
Majtek
Posty: 112
Rejestracja: poniedziałek, 5 czerwca 2006, 17:33
Kontakt:

Post autor: Zinin »

Wszyscy wiemy że droga dobra, nie zawsze ale częściej niż zła, jest o wiele trudniejsza ale chciałbym się zapytać bo jestem początkujący jak rozpoczynać i prowadzić walki dla graczy czy to ma wyglądać jak to : atakuje was trol co robicie??? Jak takie walki wzbogacić??
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

1. Ciekawy teren walki - dodaj jakieś półki skalne, osłony, rzekę, przewalone drzewo, ruchome ostrza, przepaście, śliski / bagnisty / totalnie ch... teren.
2. Opisy - głównie to się liczy. Zamiast mówić wypada na ciebie troll mógłbyś powiedzieć:

"Słyszycie kroki czegoś wielkiego. Ziemia w waszym otoczeniu lekko drży. Coś taranuje pobliskie drzewa. Dostrzygacie zarysy sylwetki w gęstej puszczy. Po chwili pojawia się ogromna, zielonoskóra bestia, zwabiona przez wasz zapach."

Może przykład nie najlepszy, ale kompletnie starcza, by gracze poczuli klimat.

3. Zamiast mówić troll opisz jego wygląd i mów że bestia / potwór itp atakuje, a nie troll.
4. Opisy opisy opisy!
5. Dynamika - nie pozwalaj na długie zastanawianie się nad manewrami postaci.
6. Akcja - walki nie mogą być nudne. Niech troll zamiast nawalać swoją maczugą wyrwie drzewo albo coś innego i rzuci w bohaterów. Niech ork podpali las. Niech goblin będzie kamikaze (z bombą na plecach). Powinno się coś dziać. Zawsze próbuj, by każda walka różniła się taktyką wroga.
Zinin
Majtek
Majtek
Posty: 112
Rejestracja: poniedziałek, 5 czerwca 2006, 17:33
Kontakt:

Post autor: Zinin »

No to jak zaząć walke już wiem thx ale teraz jak prowadzić walke jak to ma w przybliżeniu wyglądać?? Coś jak to:

Gracz

Atakuje go toporem w nogi by upadł, zbieram siły i jednym uderzeniem próbuje go zwalić z nóg (tu koniec jego postu)

Ale bestia nic nie robi sobie z twojego ataku, szydersko sie szczerzy, jednym ruchen ręki łapie cię i miota tobą o drzewo
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

Bardziej szczegółowo mogłoby być z twojej strony i daj trochę emocji (ale to wystarcza) :D, np.

Atakuje go toporem w nogi by upadł, zbieram siły i jednym uderzeniem próbuje go zwalić z nóg (tu koniec jego postu).

To teraz twoja kolej:

Bestia zachowała równowagę pomimo mocnego uderzenia w nogi. Popatrzyła na ciebie i zaczęła się szydersko szczerzyć. Przez ten uśmiech poczułeś przechodzące cię ciarki. Przez chwilę zwątpiłeś, że walka z takim potworem nie ma sensu i skończy się dla ciebie śmiercią (tu wchodzą emocje o których mówiłem). Bestia wzięła głęboki zamach i jednym ruchem ogromnej, umieśnionej ręki złapała ciebie. Bestia miota tobą o drzewo jak szmacianą lalką.

Szczegółowość to już tylko kwestia wyobraźni i umiejętności w pisaniu (zakładam że chodzi ci o sesje na forum). Im więcej napiszesz, tym prościej sobie to wszystko wyobrazić.

Ja zawsze dostosowuje długość mojego posta do długości postów graczy. Nie będę się trudził i pisał 10 min jak oni walą posty po jednej linijce. Jeśli widzę, że chcą grać i dobrze piszą, też dobrze piszę. Jeśli nie - piszę po jednej linijce ;).
Zinin
Majtek
Majtek
Posty: 112
Rejestracja: poniedziałek, 5 czerwca 2006, 17:33
Kontakt:

Post autor: Zinin »

A czy da sie organizować walki graczy jak to mniejwięcej wygląda??
Awatar użytkownika
Solarius Scorch
Bosman
Bosman
Posty: 1859
Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
Numer GG: 0
Skype: solar_scorch
Lokalizacja: Cyprysowe Źródła

Post autor: Solarius Scorch »

Mały wtręt. Nie podważam w żaden sposób szukania porad na forum, wręcz przeciwnie - świadczy to o dobrej woli, chęci i postawie, a wreszcie procentuje dobrymi radami, takimi jak BlackSOULa. Dodam jednak do tego, że najlepszym sposobem poznawania warsztatu Mistrza Gry jest granie u dobrych Mistrzów Gry. GRanie, obserwacja, twórcze naśladowanie. Nawet od tych gorszych można się zresztą czegoś nauczyć, choćby na błędach. Trzeba grać, grać, grać! A potem prowadzić. :D

Co do walk między Graczami, to wszystko dzieje się w zasadzie normalnie. Pamiętać trzeba tylko o dwóch rzeczach: Po pierwsze, może wystąpić sytuacja, gdy jeden z Graczy będzie chciał zrobić coś w tajemnicy (np. odbezpieczyć granat za plecami), a wówczas Mistrz Gry musi umożliwić mu przekazanie tajnej wiadomości w jakiś sposób (na ucho, kartka, w ekstremalnych przypadkach wyjście z pokoju; nie dotyczy to oczywiście sesji forumowych). Po drugie, o ile w walce z NPCami można (a czasem należy) naginać testy i sprzyjać jednej stronie, o tyle w starciach Gracz-Gracz Mistrz Gry musi zachować absolutną bezstronność. Absolutną.
Ostatnio zmieniony czwartek, 8 czerwca 2006, 14:40 przez Solarius Scorch, łącznie zmieniany 1 raz.
krucaFuks
Tawerniany Trickster
Tawerniany Trickster
Posty: 898
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2005, 10:35
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: krucaFuks »

Nie do końca się zgodzę - moim zdaniem lepszymi nauczycielami mogą być na przykład... książki lub filmy. Z książek można nauczyć się opisów, narracji. I z książek, i z filmów wprowadzania bohaterów, różnicowania klimatu, tempa akcji, sposobów stawiania bohaterów przed różnymi dylematami, kontruowania konfliktów (nie tylko "fizycznych").

Nie mówię tylko o książkach i filmach fantastycznych, wręcz przeciwnie.
Obrazek Obrazek
Zinin
Majtek
Majtek
Posty: 112
Rejestracja: poniedziałek, 5 czerwca 2006, 17:33
Kontakt:

Post autor: Zinin »

No uczenie sie na błędach (najlepiej cudzych :twisted: ) jest zawsze najlepszą nauką ale rekularcie czytam rurzne sesje i jeszcze nie znalazłem przykłady gdzie gracz walczy z graczem więc dlatego sie pytam

PS:BlackSOUL ma zawsze bardzo dobre proady dla MG

Edit: eee jak pisałem tego posta do doszły nowe
Ostatnio zmieniony czwartek, 8 czerwca 2006, 14:44 przez Zinin, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Solarius Scorch
Bosman
Bosman
Posty: 1859
Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
Numer GG: 0
Skype: solar_scorch
Lokalizacja: Cyprysowe Źródła

Post autor: Solarius Scorch »

krucaFuks pisze:Nie do końca się zgodzę - moim zdaniem lepszymi nauczycielami mogą być na przykład... książki lub filmy. Z książek można nauczyć się opisów, narracji. I z książek, i z filmów wprowadzania bohaterów, różnicowania klimatu, tempa akcji, sposobów stawiania bohaterów przed różnymi dylematami, kontruowania konfliktów (nie tylko "fizycznych").

Nie mówię tylko o książkach i filmach fantastycznych, wręcz przeciwnie.
Hmm.. Cóż powiem. Trudno się z powyższym spierać, oczytanie na pewno bardzo, bardzo pomaga w RPG. Jednak mimo pewnych elementów zbieżnych (operowanie słowem i fabułą) RPG to nie książki, a nawet nie literatura - to swoista gałąź sztuki, niedająca się w pełni zestawić z inną. Dlatego też uważam, że RPG powinno uczyć się od RPG.
krucaFuks
Tawerniany Trickster
Tawerniany Trickster
Posty: 898
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2005, 10:35
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: krucaFuks »

Podstawowe elementy dobrej narracji są wspólne i niewiele się zmieniły od starożytności. Dochodzą co najwyżej nowe środki wyrazu, ale akurat RPG nie jest w tym zakresie zbyt płodne, raczej korzysta ze starych, sprawdzonych metod.
Nie da sie także uznać RPG za prawdziwą sztukę, podobnie jak np gier komputerowych, mimo niewątpliwego rozwoju obu tych gatunków rozrywki.
Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Solarius Scorch
Bosman
Bosman
Posty: 1859
Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
Numer GG: 0
Skype: solar_scorch
Lokalizacja: Cyprysowe Źródła

Post autor: Solarius Scorch »

Oczywiście, że RPG nie jest samo w sobie sztuką. Sztuką nie jest jednak też film, literatura, malarstwo czy taniec. Wszystko to jednak sztuką być może. Jedynym minusem RPG w stosunku do innych artystycznych form wyrazu jest ograniczenie liczby odbiorców do małej grupki kilku osób, które to doświadczenie nie jest powtarzalne ani też nie może być przedstawione szerszemu gronu odbiorców (gdyby nagrać sesję i wyświetlić nagranie milionom osób, nie można byłoby uznać widzów za zaangażowanych w rozgrywkę), co może wpływać na umniejszanie roli gier fabularnych jako materr sztuki.
Co do sposobów narracji, to oczywiście się zgodzę - ale tylko na pewnym poziomie i do pewnego stopnia. Mimo wszystko potrzeby RPG są nieco inne niż literatury. Sesja nie składa się tylko z literackich opisów, ale przede wszystkim z opisów o nieco innym charakterze, w których z jednej strony ważna jest zwięzłość, z drugiej jednak istnieją dodatkowe kanały informacyjne, jak intonacja (i z góry uprzedzam, że również nie zgodzę się też do zrównywania narracji RPG z narracją aktorską, to jednak jest inna jakość).
Podkreślam jeszcze raz: nie spieram się z kolegą Krucafuksem ani nie zarzucam Mu błędów, bo w zasadzie się z Nim zgadzam i dobrze mówi. Chodzi mi wyłącznie o przeniesienie nacisku, nieco inne wyważenie argumentacji.
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

Powiem Wam jedno - nigdy nie wzorowałem się na żadnym innym Mistrzu Gry. Według mnie obserwowanie itp może przyczynić się do tego, że powstanie kolejny MG, identyczny klon tego obserwowanego, który będzie powtarzał zarówno zalety jak i wady. Każdy z Mistrzów Gry powinien wypracować własny styl opisów, języka, konstrukcji przygód, itp. Według mnie przeważającymi czynnikami, które wpływają na rozwój takiego stylu jest:

:arrow: Czytanie książek - początkujący MG powinni czytać dużo książek fantasy itp. Polecam Salvatore'a, Sapkowskiego i Kresa, ponieważ ich książki są dobre, poza tym mają świetne opisy walk, na których się wzoruję :).

:arrow: Filmy, książki, komiksy - spisywanie pomysłów. Polecam założenie zeszytu, w którym będzie się spisywało fajne motywy z filmów, które mogłyby uatrakcyjnić przygodę. Ja wykorzystywałem zagadki z Mrocznej Wieży Kinga, układałem anagramy na wzór Kodu Leonarda, większość moich przygód to "walka o pozycję" jak w Trylogii Mrocznego Elfa. Książki, filmy, komiksy, muzyka rozwija wyobraźnię, dzięki której powstają dobre przygody :).

:arrow: Staż - im więcej mistrzujesz, tym lepiej ci to idzie. Trzeba dużo grać, grać, grać jak to powiedział Solar. Zawsze po sesji staraj się zapamiętywać swoje błędy i nie powtarzać ich na kolejnych sesjach. Po kilku przygodach wyrobisz sobie zdanie, na temat tego, co lubią twoi gracze i będziesz mógł układać przygody, które będą ich satysfakcjonowały. Nie ma gorszej rzeczy niż drużyna wojowników spragnionych walki, która rozwiązuje dworską intrygę.

:arrow: Porady - czytaj dużo poradników dla MG na serwisach internetowych. Bardzo pomaga.

:arrow: Oczywiście muszę wspomnieć o wyobraźni, bez której ani rusz. W zależności od niej, MG może być pomysłowy, kreatywny i potrafi nawet z oklepanego scenariusza zrobić coś niezwykłego.

:arrow: Talenty teatralne - powinny się bardziej tyczyć graczy, ale jeśli chcesz dobrze wczuwać się w bohaterów niezależnych na sesjach, powinieneś brać to jak rolę w teatrze - odwzorowywać BNów poprzez gestykulacje i mimikę :). (wiem wiem, dla niektórych to już wyższa szkoła jazdy)

:arrow: Język - to, jakich słów używasz, wpływa na twoich odbiorców. Radzę wyzbyć się słów potocznych, nauczyć się gwary chłopskiej (może być kaszubska czy też góralska :lol:). Nie zbudujesz mhrocznego klimatu używając porównań do piękności kwiatków itp.

Jakbym posiedział nad tym postem trochę dłużej, mógłby wyjść z tego cały artykuł :D.
Awatar użytkownika
Solarius Scorch
Bosman
Bosman
Posty: 1859
Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
Numer GG: 0
Skype: solar_scorch
Lokalizacja: Cyprysowe Źródła

Post autor: Solarius Scorch »

No i bardzo dobra lista. Z tym że nie zgodzę się, że "obserwowanie itp może przyczynić się do tego, że powstanie kolejny MG, identyczny klon tego obserwowanego, który będzie powtarzał zarówno zalety jak i wady". Jakoś dziwnie nie dzieje się tak w szkołach aktorskich, gdzie obserwowanie Mistrza (np. Holoubka czy Stuhra) nie prowadzi do bezmyślnego klonowania, a do rafinacji talentu. Pisarze też czesto się na sobie wzorują, a nie piszą identycznie... W ten sposób tworzy się coś, co nazywa się SZKOŁĄ. Zresztą napisałem wcześniej, że chodzi o naśladownictwo kreatywne, aby uniknąć prowokowania właśnie takich argumentów krytycznych.
A tak na marginesie: co złego jest w powielaniu dobrego wzorca? Jak ktoś nie aspiruje do bycia Wielkim Artystą(TM), niech zrzyna ile wlezie, byle Gracze się nie spostrzegli. Moim zdaniem to żaden grzech nie jest.
ODPOWIEDZ