[Neuroshima] (Duża rekrutacja!) Wspólny Wróg.

- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

-
- Majtek
- Posty: 105
- Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 21:07
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Świat Wynurzony
[Martin Troot]
- A no pustynia chłopie, pustynia, i to nie w żadnej Afryce. A tak na marginesie Afryka to jeden z lądów za oceanem ? Chyba określali to kiedyś jako "czarny ląd".
Dalej Martin począł mówić o sobie.
- Ja pochodzę z Texasu. Ojciec wojskowy, dzieciństwo szczęśliwe ale w duchu dyscypliny. Znam sie na mechanice, elektronice i komputerach. Podróżuję w poszukiwaniu obozu wojskowo-naukowego nazywanego Posterunkiem.
Mówił Martin idąc za Maxem jednocześnie już planując gdzieby tu się rozłożyć i podłubać w gadżetach.
- A no pustynia chłopie, pustynia, i to nie w żadnej Afryce. A tak na marginesie Afryka to jeden z lądów za oceanem ? Chyba określali to kiedyś jako "czarny ląd".
Dalej Martin począł mówić o sobie.
- Ja pochodzę z Texasu. Ojciec wojskowy, dzieciństwo szczęśliwe ale w duchu dyscypliny. Znam sie na mechanice, elektronice i komputerach. Podróżuję w poszukiwaniu obozu wojskowo-naukowego nazywanego Posterunkiem.
Mówił Martin idąc za Maxem jednocześnie już planując gdzieby tu się rozłożyć i podłubać w gadżetach.
Nie tylko Ty tak masz. Ja też mam wolne a oczka przejrzały już ok 6:40Sabrae Xoraim pisze: I czemu na 2 dzień budze się o 7 rano mimo że mam wolne![]()

Ostatnio zmieniony piątek, 26 maja 2006, 11:24 przez ZauraK, łącznie zmieniany 2 razy.


-
- Marynarz
- Posty: 206
- Rejestracja: wtorek, 14 marca 2006, 22:49

-
- Bombardier
- Posty: 700
- Rejestracja: wtorek, 1 listopada 2005, 15:50
- Numer GG: 9383879
- Lokalizacja: Preczów :P
- Kontakt:

-
- Marynarz
- Posty: 392
- Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 08:22
- Lokalizacja: Prosto z trzewi molocha!
- Kontakt:

-
- Marynarz
- Posty: 381
- Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 13:31
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: z buszu :)
- Kontakt:
Seto
Ice wskazał Max'owi miejsce, w którym zauważył ślady. Max po śl;adach zauważył, że mutant nie może być większy od psa.
BLACKSoul
Marcus wystrzelił. Chmurka śrucinek pomknęła w stronę mutanta. Zaliczył trochę ołowiu w tułów i nogi. Zachwiał się, ale to był twardy zawodnik. Krwawiąc, wydał ryk i ruszył pędem w stroę Marcusa, machając śmiało maczugą nad głową. Inny także ruszył na Marcusa, a kolejny wziął zamach, by rzucić włócznią w Marcusa. Syn barona kolejnym strzałem zabił atakującego go mutanta i rzucił się się pomagać w walce kierowcy. Kolejny strzał Marcusa. Śruciny wbiły się w lewą rękę i udo mutanta (łącznie ma jedną ciężką ranę i jedną lekką.). Ten znów ryknął, i zaślepiony żądzą mordu, wielkimi susami zbliżał się do Marcusa.
ZauraK
Martin upatrzył sobie fajne miejsce na "dłubanie" w ruinach pod dachem, gdzie nie było zbyt wiele gruzu. Przydało by się tylko jakieś światło.
Famir
Z ciemności od strony kierowcy wyłoniło się małe stworzenie. Miało około pół metra wzrostu, czujnie rozglądało się na boki. W dłoni dzierżyło zardzewiały nóż. W drugiej miało coś metalowego, jakąś puszkę. Najwyraźniej nie wyczuwało człowieka, bo zachowywało się spokojnie, ale ostrożnie.
Sabrae Xoraim
Oprócz niezgrózowanego miejsca znalezionego przez Martina, tylko jedno nadawało się do spania. Był to fragment podłogi, osłonięty dachem, koło wielkiego drewnianego biurka. Szuflady leżały na ziemi, wszędzie walało się pełno gęsto zapisanych kartek papieru.
Ice wskazał Max'owi miejsce, w którym zauważył ślady. Max po śl;adach zauważył, że mutant nie może być większy od psa.
BLACKSoul
Marcus wystrzelił. Chmurka śrucinek pomknęła w stronę mutanta. Zaliczył trochę ołowiu w tułów i nogi. Zachwiał się, ale to był twardy zawodnik. Krwawiąc, wydał ryk i ruszył pędem w stroę Marcusa, machając śmiało maczugą nad głową. Inny także ruszył na Marcusa, a kolejny wziął zamach, by rzucić włócznią w Marcusa. Syn barona kolejnym strzałem zabił atakującego go mutanta i rzucił się się pomagać w walce kierowcy. Kolejny strzał Marcusa. Śruciny wbiły się w lewą rękę i udo mutanta (łącznie ma jedną ciężką ranę i jedną lekką.). Ten znów ryknął, i zaślepiony żądzą mordu, wielkimi susami zbliżał się do Marcusa.
ZauraK
Martin upatrzył sobie fajne miejsce na "dłubanie" w ruinach pod dachem, gdzie nie było zbyt wiele gruzu. Przydało by się tylko jakieś światło.
Famir
Z ciemności od strony kierowcy wyłoniło się małe stworzenie. Miało około pół metra wzrostu, czujnie rozglądało się na boki. W dłoni dzierżyło zardzewiały nóż. W drugiej miało coś metalowego, jakąś puszkę. Najwyraźniej nie wyczuwało człowieka, bo zachowywało się spokojnie, ale ostrożnie.
Sabrae Xoraim
Oprócz niezgrózowanego miejsca znalezionego przez Martina, tylko jedno nadawało się do spania. Był to fragment podłogi, osłonięty dachem, koło wielkiego drewnianego biurka. Szuflady leżały na ziemi, wszędzie walało się pełno gęsto zapisanych kartek papieru.
Hakuna matata!

-
- Bombardier
- Posty: 700
- Rejestracja: wtorek, 1 listopada 2005, 15:50
- Numer GG: 9383879
- Lokalizacja: Preczów :P
- Kontakt:

-
- Majtek
- Posty: 105
- Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 21:07
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Świat Wynurzony

-
- Kok
- Posty: 1115
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 10:53
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Hrubieszów

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/


-
- Marynarz
- Posty: 392
- Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 08:22
- Lokalizacja: Prosto z trzewi molocha!
- Kontakt:

-
- Marynarz
- Posty: 381
- Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 13:31
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: z buszu :)
- Kontakt:
Kloner, przepraszam, zapomniałem o tobie, ale powiedzmy, że jesteś w pobliżu samochodu, w którym siedzi postać Famira, i tego mutanta.
Kloner, Famir
Stworzenie nie zauważyło Franka. Usiadło na ziemi i zaczęło spokojnie rozłupywać nożem ową puszkę. Była to konserwa.
Mutant nie zauważył Franka, ale zauważył go "Crazy" Joe, siedzący w samochodzie. Frank również zauważył Joe'go.
Sabra Xoraim
Matt przeglądając papiery nie znalazł nic ciekawego: Ot, jakieś kartki zapisane cyferkami, rachunki, najwyraźniej to było biuro jakiejś firmy. Z papierów wynikało, że to firma zajmująca się handlem żywności.
Matt zauważył teczkę z napisem "Prywatne". Gdy ją otworzył, zobaczył pożółkłą kartkę papieru zapisaną odręcznym pismem. Oto jej treść:
"Drogi Panie Morris,
z przykrością informuję pana, że chciałbym zrezygnować z usług pańskiej firmy. Po ostatnich wydarzeniach związanych z hibernatorami Pańskiej firmy rezygnuję z rezerwacji mojego hibernatora. Uważam, że korzystanie z Waszych hibernatorów jest ryzykowne. Skorzystam z usług Pańskiej firmy, kiedy będzie stosowałoa ona bezpieczniejszy sprzęt.
Z poważaniem,
Sylwester Powell."
Na dole listu widniał dopisek: "Przepisać i wysłać.".
Seto
Dwa jako tako nadające się do spania miejsca już podałem.
Max rozglądając się po ruinach znalazł kilka zepsutych krzeseł, jakąs statuetkę z podpisem "Największa innowacja 2014 r." i strzępy dywanu. Najwyraźniej kiedyś było tu biuro. Ponadto znalazł miejsce, gdzie palone było ognisko, jakieś dwa dni temu. Znalazł też uchylone drzwi prowadzące "wgłąb" budynku.
Impostor
Jest ciepła, chmurna noc, mało co widzać, ale przejaśnia się, gdy księrzyc wychodzi zza chmur.
Jack powiedział: Jest 2051, albo 2053. Nie wiemy dokładnie. A według kalendarza używanego w Redhill jest środa. Lipiec. Idę się rozejrzeć. - To mówiąc, wyszedł z ruin i ruszył w stronę najbliższego wzgórza.
ZauraK
Jedna łapka miała niewielkie uszkodzenia, więc Martin nie miał wielkich problemów z jej naprawą. Mimo że było ciemo, Martin naprawiał w chwilach, kiedy księżyc wyglądał zza chmur. Jednak inne łapki wymagały trochę części i czasu.
Przepraszam, ale resztę dopiszę jutro, muszę kończyć. Tych, którym nie napisałem, proszę o cierpliwość
.
Kloner, Famir
Stworzenie nie zauważyło Franka. Usiadło na ziemi i zaczęło spokojnie rozłupywać nożem ową puszkę. Była to konserwa.
Mutant nie zauważył Franka, ale zauważył go "Crazy" Joe, siedzący w samochodzie. Frank również zauważył Joe'go.
Sabra Xoraim
Matt przeglądając papiery nie znalazł nic ciekawego: Ot, jakieś kartki zapisane cyferkami, rachunki, najwyraźniej to było biuro jakiejś firmy. Z papierów wynikało, że to firma zajmująca się handlem żywności.
Matt zauważył teczkę z napisem "Prywatne". Gdy ją otworzył, zobaczył pożółkłą kartkę papieru zapisaną odręcznym pismem. Oto jej treść:
"Drogi Panie Morris,
z przykrością informuję pana, że chciałbym zrezygnować z usług pańskiej firmy. Po ostatnich wydarzeniach związanych z hibernatorami Pańskiej firmy rezygnuję z rezerwacji mojego hibernatora. Uważam, że korzystanie z Waszych hibernatorów jest ryzykowne. Skorzystam z usług Pańskiej firmy, kiedy będzie stosowałoa ona bezpieczniejszy sprzęt.
Z poważaniem,
Sylwester Powell."
Na dole listu widniał dopisek: "Przepisać i wysłać.".
Seto
Dwa jako tako nadające się do spania miejsca już podałem.
Max rozglądając się po ruinach znalazł kilka zepsutych krzeseł, jakąs statuetkę z podpisem "Największa innowacja 2014 r." i strzępy dywanu. Najwyraźniej kiedyś było tu biuro. Ponadto znalazł miejsce, gdzie palone było ognisko, jakieś dwa dni temu. Znalazł też uchylone drzwi prowadzące "wgłąb" budynku.
Impostor
Jest ciepła, chmurna noc, mało co widzać, ale przejaśnia się, gdy księrzyc wychodzi zza chmur.
Jack powiedział: Jest 2051, albo 2053. Nie wiemy dokładnie. A według kalendarza używanego w Redhill jest środa. Lipiec. Idę się rozejrzeć. - To mówiąc, wyszedł z ruin i ruszył w stronę najbliższego wzgórza.
ZauraK
Jedna łapka miała niewielkie uszkodzenia, więc Martin nie miał wielkich problemów z jej naprawą. Mimo że było ciemo, Martin naprawiał w chwilach, kiedy księżyc wyglądał zza chmur. Jednak inne łapki wymagały trochę części i czasu.
Przepraszam, ale resztę dopiszę jutro, muszę kończyć. Tych, którym nie napisałem, proszę o cierpliwość

Hakuna matata!

-
- Marynarz
- Posty: 392
- Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 08:22
- Lokalizacja: Prosto z trzewi molocha!
- Kontakt:

-
- Kok
- Posty: 1115
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 10:53
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Hrubieszów

-
- Bombardier
- Posty: 700
- Rejestracja: wtorek, 1 listopada 2005, 15:50
- Numer GG: 9383879
- Lokalizacja: Preczów :P
- Kontakt:
Mat:
- Papiery z księgowości. Chyba miała tu biuro jakaś firma zajmująca się produktami spożywczymi. I jeszcze lis, mówiący o tym, że nasze hibernatory miały jakieś wady. Pewnie właśnie dlatego tak szybko mnie wybudziło... Poza tym nic ciekawego.
- Papiery z księgowości. Chyba miała tu biuro jakaś firma zajmująca się produktami spożywczymi. I jeszcze lis, mówiący o tym, że nasze hibernatory miały jakieś wady. Pewnie właśnie dlatego tak szybko mnie wybudziło... Poza tym nic ciekawego.

(\ /)
( . .)
c('')('')
This is Bunny. Copy and paste bunny into your signature to help him gain world domination.
