[Neuroshima] Duża rekrutacja!

Stare i nieaktywne wątki z Rekrutacji.
Gisher
Marynarz
Marynarz
Posty: 381
Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 13:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: z buszu :)
Kontakt:

[Neuroshima] Duża rekrutacja!

Post autor: Gisher »

Robię sesję na wielu graczy(poniżej 10!). Przede wszystkim przydałoby się paru hibernautusów, 2, 3 było by w sam raz. Kto nie wie jak tworzyć hibernautusa to niech zgłosi się do mnie, stworzymy go razem na gg. Przydałby się także ktoś z Gildii Archeologów. Pozostali wedle uznania.
Macie do rozdania 60 pkt na współczynniki, żaden nie może mieć poniżej 4, ani powyżej 19. Nie chcę formularza, tylko:
:arrow: wygląd (CONAJMNIEJ kilka zdań),
:arrow: historię (to co powyżej, tylko proszę bez banałów),
:arrow: zachowanie (czyli jak się zachowuje, jaki ma charakter itp.).
Będę się starał odpowiadać przynajmniej raz dziennie. Do rzutów będę wykorzystywał generator, więc co złego to nie ja :P.
Piszcie w trzeciej osobie.
Ufff, to tyle formalności. Czekam!
Hakuna matata!
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

Dobra, ja sie zgłaszam, byleby moja śmierć nie zależała od rzutu K6 (są tacy "MG" na tym forum).

Inkwizytor Marcus McKirkey
Dzieciństwo Marcusa było beztroskie i spokojne. Jako dziecko nie wymagał zbyt wielkiej opieki, sam sobie ze wszystkim radził. Ojciec wychowywał go na religijnego człowieka. Od małego wraz z nim czytał Biblię, uczył go modlitw i chodził z nim do kościoła. Gdy wybuchła wojna, syn Josepha McKirkey’a miał już dwanaście lat. Marcus pamięta pierwsze wybuchy. Parę godzin przed buntem maszyn czytał Apokalipsę św. Jana. Uznał to jako znak od Pana, bo spełniła się zagłada świata zapowiedziana w Ewangelii. Do dziś pamięta tamten dzień. Bomby spadały jedna po drugiej. W parę minut wielkie Salt Lake City obróciło się w skażone zgliszcza. Ludzie ginęli. Wszędzie była śmierć. Nawet jego brat zginął. Nie od wybuchu, czymś się zaraził. Była to chyba choroba popromienna. Rodzice na szczęście przeżyli. Nie było łatwo żyć po apokalipsie. Zanim wszystko się jakoś ustabilizowało były ciężkie czasy. By znaleźć coś do jedzenia, trzeba było szukać cały dzień, a większość z znalezionych rzeczy była skażona.

Po paru latach ojciec Marcusa miał kryzys wiary. Przestał wierzyć w to, czego uczył swojego syna. Rosnące w Salt Lake City sekty wykorzystały to i zwabiły go w swoje sieci. Joseph stał się członkiem jednego z fanatycznych kultów wmawiających ludziom, że Moloch to kara dla grzeszników. Sekta pomagała maszynom w zagładzie – zabijała wszystkich innowierców. Podstarzały, sześćdziesięcioletni pan McKirkey pewnego razu wrócił do domu z nożem w ręku. Zabił swoją żonę, ale jego syn zdążył uciec. Było to ciężkie przeżycie dla siedemnastolatka, którego jedynym autorytetem do tamtej pory był ojciec.

Następne trzy lata z życia Marcusa to zagadka. Nie pamięta, albo nie chce powiedzieć co wtedy się działo. Przyjęto, że mieszkał na ulicy po ucieczce z domu. Większość ludzi mówi, że zaszył się między szczury i robił to co one – zbierał rozmaite rzeczy i sprzedawał. Reszta twierdzi, że żył z kradzieży i żebractwa. Ta druga wersja jest bardziej prawdopodobna ze względu na umiejętności złodziejskie inkwizytora. Potrafi on cicho chodzić i niespostrzeżenie wyjmować innym ludziom rzeczy z kieszeni – tego nie można się nauczyć poprzez zbieractwo. Krążą także plotki, że Marcus był w tamtym czasie płatnym mordercą pracującym dla skłóconych ze sobą sekt, co by tłumaczyło jego umiejętności bojowe. To jest największa bzdura jaką zdołali wymyślić mieszkańcy Salt Lake City, którzy mieli okazję oglądać walki inkwizytora. Sam inkwizytor potwierdza pierwszą wersję, ale nikt nie wie czy mówi prawdę.

W wieku dwudziestu lat McKirkey został znaleziony przez stowarzyszenie chrześcijan działających w mieście. Jak go odnaleźli? Marcus mówi, że przyszedł do ruiny kościoła i ukrył tam się na parę dni przed zazdrosnymi o jego zdobycze szczurami. Dwudziestolatek został zwerbowany przez głowę organizacji, księdza Paula Simona. Organizacja działała tak jak przed wojną – jej członkowie odbudowywali kościół, modlili się, odprawiali nabożeństwa, pomagali potrzebującym, itp. Nie było mowy o dostosowaniu wiary do nowych czasów. Aż do pewnego czasu...

Po roku Marcus bardzo zżył się ze stowarzyszeniem, ale nic nie jest wieczne. Organizacja została zaatakowana przez ten sam kult, w którym był ojciec inkwizytora. Teraz chrześcijanie musieli stawić czoła wrogom przy pomocy broni. Przez kilka miesięcy dzielnie walczyli. Właśnie podczas tego okresu Marcus wyszkolił swoje zdolności bitewne. Nauczył się walczyć bronią palną, bronią ręczną i nabył umiejętności przywódcze, ponieważ nieraz musiał dowodzić organizacją podczas walki.

Niestety po kilku miesiącach walki stowarzyszenie musiało się rozbić na kilka mniejszych podgrup. Każda z nich próbowała jeszcze jakoś stawić czoła sekcie, ale to nie dawało żadnego skutku. Marcus przetrwał wraz z umierającym już, siedemdziesięcioletnim Paulem Simonem, kaznodzieją John’em i medykiem Clint’em Omarly’m Regan’em zwanym Ezekielem. Zanim Paul wyzionął ducha, wyświęcił Marcusa na księdza. Nie było to może takie święcenie jak za dawnych czasów, ale w zupełności wystarczało, by McKirkey czuł się kimś. Wraz z Clint’em stawiali czoło mniejszym kultom. Udało im się zniszczyć wiele z nich, ale przybywało coraz więcej. Z powodu ogromnej ilości wrogów w rodzinnym Salt Lake, Marcus wraz z swoimi przyjaciółmi musiał uciekać.

Cała trójka błąkała się po okolicznych osadach szerząc chrześcijaństwo. Nieraz byli nie przyjmowani przez ludność i wyganiani na pustynię, innym razem byli goszczeni, motywowali ludzi do pracy i pomagali potrzebującym. Dzięki nim wiele osad się wzmocniło, nie tylko materialnie, ale także psychicznie.

Jeśli mówimy już o wspomaganiu ludzi, słyszałeś może o obronie Louisville przed grupą mutantów? Nie? To ci opowiem. Marcus, Ezekiel i John bronili wioskę przed zorganizowanym atakiem mutków kierowanych przez mesmerytę. Jak to zrobili? Nie słyszałeś o tym, jak walczy Marcus? Wykorzysta każde ziarenko piasku by przewyższyć szalę zwycięstwa na swoją stronę. Mutanty zostały przez niego najpierw podpalone, te które przeżyły weszły w kolejną pułapkę – głęboką kałużę pod wysokim napięciem. Inkwizytor wykorzystuje broń palną w ostateczności, woli się z nim pobawić, niż zabijać go paroma celnymi strzałami. Dlatego uważaj, jeśli nie znajdujesz się w pustym pokoju miej oko na wszystkie elementy otoczenia. Nie wiadomo kiedy Marcus coś wykorzysta...

Powróćmy do jego historii. Gdy inkwizytor dotarł do Vegas, jego kumpel John zajął się tam odbudową kościoła, przez co przestał podróżować z swoimi przyjaciółmi. Z powodu wielu wrogów, jakich Marcus sobie narobił tępiąc wyznawców bożków szczęścia, musiał on opuścić miasto tysiąca neonów i wraz z Ezekielem wyruszyć gdzie indziej. Teraz prawdopodobnie błąka się gdzieś po pustyniach Nevady, albo rozpoczął swoją wyprawę do Miami. Zawsze chciał tam jechać...

Brat miłosierdzia
Pewnie myślisz, że Marcus to kolejny koleś zżynający twardziela. Muszę cię rozczarować. Tak nie jest. Inkwizytor pomaga ludziom w potrzebie, zawsze da głodnemu jeść, spragnionemu pić, itp. Motywuje miasta do działania i odbudowy, jest przeciwko Tornado i innym świństwom, przez które nasza cywilizacja ginie. Większość ludzi uznaje go za totalnego świra, ale niektórzy wierzą w to co mówi. Ta mniejszość potrzebuje takiego wsparcia, a Marcus wie jak je zapewnić. Jeśli rozpoczniesz z nim rozmowę, bądź pewny, że nazwie ciebie „bratem”. Do kobiet zazwyczaj mówi „dziecko”. W jego wypowiedzi są wplecione cytaty z Biblii lub jej nauki. W przeciwieństwie do wielu kaznodziei, inkwizytor mówi rzeczowo i nie zanudza gadkami o bogach skarpetek i mutantach, którzy są aniołami bez skrzydeł. Mimo że pochodzi z Salt Lake City, bardzo się różni od tamtego społeczeństwa. Może nie widać tego na pierwszy rzut oka, ale po dłuższej rozmowie dostrzeżesz różnice.

Żądny krwi heretyków inkwizytor
Nie byłbym taki pewny, czy ci pomoże. Jeśli czcisz inne bóstwa, obrazisz jego Pana albo jesteś mutantem, spodziewaj się zmiany w jego osobowości. Marcus cierpi na rozdwojenie jaźni. Mówiłem ci już o jego pierwszej, jaśniejszej stronie, czyli „bracie miłosierdzia”, a teraz powiem o tej drugiej, bardziej mrocznej, czyli „inkwizytorze”. Zawsze podczas walki lub w ekstremalnych sytuacjach Marcus się zmienia – za wszelką cenę usiłuje zabić wroga w jak najbardziej widowiskowy sposób, jest bardziej agresywny i gwałtowny, nie pomaga nikomu, nawet przyjaciołom, choćby umierali. Troszczy się wtedy tylko o siebie. Zazwyczaj działa on tak tylko wtedy, gdy ma do czynienia z jakimś przeciwnikiem Kościoła, np. głową kultu. Nie zobaczysz go codziennie w takim stanie. Wspominałem o obronie Louisville? Tak? Więc wiesz co on potrafi jako inkwizytor. Teraz wiesz dlaczego go tak nazywają...

Wygląd
W razie czego powiem ci jak wygląda, byś nie popełnił błędu i przypadkiem go nie zaczepił. Marcus jest niskim mężczyzną (172cm) o krępej budowie. Nie żebym przesadzał, że od razu jest gruby. Zrobił mu się brzuch, ale nie aż taki wielki jak u mojego brata. Widziałeś go? No to wiesz, co dla mnie znaczy „bycie grubym”. Rozpoznasz inkwizytora po charakterystycznej budowie głowy – jest ona szersza i krótsza, coś na wzór krasnoludów z opowieści fantasy. W ogóle po co ci o tym mówię. Pewnie i tak ich nie czytałeś. Twarz księżulka ma posępny wyraz i jest poniszczona skutkami wojny i wielu chorób. Kolejnym znakiem szczególnym dla Marcusa jest jego uczesanie – jest łysy, ale po bokach i z tyłu głowy rosną mu długie włosy dochodzące do ramion. Dziwaczna fryzura, ja bym się bał z taką pokazać w moim mieście... Jeśli nie go po niej nie rozpoznasz, ostatnim ratunkiem dla ciebie może być jego tatuaż – czarny krzyż przechodzący przez prawe oko. Marcus zawsze nosi na sobie stary oficerski płaszcz, prawdopodobnie z czasów II Wojny Światowej. Słyszałem, że znalazł go w ruinach muzeum kolekcjonującego rzeczy z tego okresu. Oprócz ubioru znalazł tam także replikę starych odznaczeń. Wmawia każdemu, kto kwestionuje jego zdolności przywódcze i umiejętności bitewne, że jest generałem. Większość ludzi w to wierzy i tylko nieliczna grupa żołnierzy i weteranów potrafi rozpoznać sfałszowane odznaki. Na szyi ma sporych rozmiarów krzyż, którym rozgrzesza ludzi.

To już wszystko co ci mogę o nim powiedzieć. Więcej rzeczy możesz dowiedzieć się od ludzi z Salt Lake i Vegas. Może nawet sam go spotkasz i będziesz miał okazję z nim porozmawiać...

Na zakończenie trochę statystyk:

Pochodzenie: Salt Lake City.
Cecha z pochodzenia: cholerny kaznodzieja.
Profesja: kaznodzieja Nowej Ery.
Cecha z profesji: amen.
Specjalizacja: cwaniak.

Sztuczki: śrutobranie.

Cechy:
Zręczność: 14.
Percepcja: 12.
Charakter: 15.
Spryt: 10.
Budowa: 9.

Choroba: drgawki. Poza tym cierpi na rozdwojenie jaźni, które opisałem wyżej.

Broń: SPAS-12 i 10 naboi, miecz.

Ekwipunek: krótki oficerski płaszcz, replika odznaczeń wojskowych, Biblia, krzyż na szyję, medpak, leki na siedem dni, konserwa, bukłak z 5l wody, WD Tabs, koń (przeciętny).

Umiejętności: Broń ręczna 3; Kradzież kieszonkowa 1; Pistolety 1; Karabiny 4; Broń maszynowa 1; Wypatrywanie 2; Skradanie się 2; Zastraszanie 2; Perswazja 3; Zdolności przywódcze 3; Postrzeganie emocji 1; Blef 2; Opieka nad zwierzętami 1; Jazda konna 2.

Dobrze, że piszemy w 3 osobie, lepiej będzie można się wczuć ;).
Gisher
Marynarz
Marynarz
Posty: 381
Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 13:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: z buszu :)
Kontakt:

Post autor: Gisher »

Ok, rozpisałeś się :shock: . Postaram się nie zabijać k6 (ale tylko POSTARAM :twisted:)
Jesteś przyjęty.
Tylko jedna sprawa: O ile wiem z podręcznika postawowego (z pierwszego wydania, nie wiem które ty masz) do sztuczki śrutobranie trzeba mieć karabiny na 6, a ty masz na 4. Czy źle napisałeś przy umiejętności, czy pomyliłeś sztuczki?

W dalszym ciągu czekam na hibernautusów!
Hakuna matata!
Seto
Kok
Kok
Posty: 1115
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 10:53
Numer GG: 0
Lokalizacja: Hrubieszów

Post autor: Seto »

Imię i nazwisko: Max Treni
Specjalizacja: ranger
Profesja: Treser Bestii
Pochodzenie: Człowiek pustyni
Ekwipunek: Własnoręcznie wykonany łuk i strząły(50); Colt anakonda i 2 magazynki; skórzane obdarte spodnie; skórzana kurtka; adidasy; bukłak z wodą(2l); 2konserwy; krzyżyk na szyję; nóż myśliwski;
Bestia:(jak można) Zmutowany wilk(silniejszy od przeciętnego z mocno umięśnionymi łapami)
Wygląd: Wysoki o śniadej cerze mężczyzna, chodzi ubrany w obdarte skórzane spodnie i skórzaną kurtkę. Na nogach ma adidasy. Ma pociągłą twarz, brązowe oczy i czarne włosy spięte w kucyk.
Historia: Urodził się na pustyni i tam żył. Jego ojciec był tropicielem, matki nie pamięta. Żył na pustyni długie lata razem z ojcem. Kiedy miał 15lat zobił swój łuk. Nieźle się nad nim napracował i dzięki temu stał się on jego ulubioną bronią. Pewnego dnia przechadzając się po pustynia natknął się na bestię: zmutowanego wilka. W pierwszej chwili pomyślał żeby go zabić ale ostatecznie postanowił go oswoić. Od tamtego czasu wilk stał się jego najlepszym przyjacielem. Ojciec tuż przed śmiercią podarował mu swojego stare colta anakonde i nóż myśliwski. Po stracie ojca Max postanowił opuścić pustynie i udać się do jakiegoś miasta czy gdziekolwiek gdzie żyją jacyś ludzie, ale to już inna historia...
Zachowanie: Max jest spokojny, kocha naturę, nie miał zbyt dużo kontaktów z ludźmi więc nie wię czy będzie potrafił się stosownie wśród nich zachwywać. Jest dość wstydliwy.

Zręczność: 17
Percepcja: 13
Charakter: 7
Spryt: 10
Budowa: 13

Umiejętnośći:
Leczenie ran 1
Leczenie chorób 1
Pierwsza Pomoc 1
Łowiectwo 2
Znajomośc Terenu 3
Zdobywanie wody 1
Ukrywaine się 1
Skradanie się 2
Łuk 3
Zwinne dłonie 2
Rzucanie 2
Blef 3
Odpornośc na ból 3
Opieka nad zwierzętami 3
Zastraszanie 3
Niezłomność 2
Ostatnio zmieniony sobota, 22 kwietnia 2006, 17:05 przez Seto, łącznie zmieniany 2 razy.
Obrazek
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

Tylko jedna sprawa: O ile wiem z podręcznika postawowego (z pierwszego wydania, nie wiem które ty masz) do sztuczki śrutobranie trzeba mieć karabiny na 6, a ty masz na 4. Czy źle napisałeś przy umiejętności, czy pomyliłeś sztuczki?
Wymaga +4, patrz w podręczniku 1.5 :D
Sabrae Xoraim
Bombardier
Bombardier
Posty: 700
Rejestracja: wtorek, 1 listopada 2005, 15:50
Numer GG: 9383879
Lokalizacja: Preczów :P
Kontakt:

Post autor: Sabrae Xoraim »

Zgłaszam się !!!! Kartę dam później, bo nie mam suplementu, musze wziąść od kumpla jutro w szkole. Jeszcze nie wiem, czy zrobie hibernatusa, czy przepiszę kartę gladiatora. :D Ale chyba wygra chibernatus, zobaczymy :D
Obrazek
(\ /)
( . .)
c('')('')
This is Bunny. Copy and paste bunny into your signature to help him gain world domination.
Dhagar
Majtek
Majtek
Posty: 129
Rejestracja: poniedziałek, 1 sierpnia 2005, 18:54
Numer GG: 5649299
Lokalizacja: Karak-Busko
Kontakt:

Post autor: Dhagar »

Imie i nazwisko - Morgan Kriege
Pochodzenie - Nie twój interes(wszechstronność do kwadratu: wiesz, zjadłem własnego psa)
Profesja - Najemnik (maszyna do zabijania)
Specjalizacja - Wojownik
Sztuczka - Nożownik
Historia:
Skąd pochodzi ? Nie, lepiej go o to nie pytaj, zresztą pewnie i tak ci nie powie. To najemnik, pracuje dla tego kto mu zapłaci. Bez rodziny, bez przeszłości, liczy się dla niego tylko tu i teraz. Albo znajdzie tu fuche albo rusza dalej. Wędruje tak z wiochy do wiochy, z miasta do miasta. Jeśli znajdzie prace zostaje i robi co do niego należy, potem zgarnia zapłatę i szuka i szuka dalej. Mówią że jest dobry, na takiego wygląda, zwłaszcza że nosi przy sobie parę noży.
Zachowanie:
Mrukliwy i niezbyt gadatliwy gość. Nie ma skrupułów przed zabijaniem. Drażnią go tylko stróże prawa i ich zasady. I goście z Vegas. Tych ostatnich po prostu nie cierpi, więc jeśli jesteś stamtąd nie przyznawaj się.


Ekwipunek:
Koc, derka, plecak, aluminiowy kubek i miska, łyżka, znoszone spodnie, koszulka, wełniany sweter, kurtka, kapelusz, igła i nici, 14 porcji Benzodiazepiny, 2 konserwy, medpak, 3 noże, kastet, Colt M1911+7 naboi, 10 naboi .50BMG.

Cechy:
Budowa - 12
Zręczność - 15
Charakter - 14
Percepcja - 10
Spryt - 9

Choroba - Mount Rashmore

Umiejętności:
Bijatyka - 4, Broń ręczna - 6, Rzucanie - 1; Pistolety - 3; Odp na ból - 2, Niezłomność - 3, Morale - 2; Skradanie - 2, Ukrywanie się - 1, Maskowanie - 2.


ps. Little poprawki przy umach i ekw.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 23:16 przez Dhagar, łącznie zmieniany 3 razy.
Każdy kiedyś umiera, ale to do nas należy wybór jak ruszymy na spotkanie tej, która na nas zawsze czeka.
ZauraK
Majtek
Majtek
Posty: 105
Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 21:07
Numer GG: 0
Lokalizacja: Świat Wynurzony

Post autor: ZauraK »

A znajdzie się miejsce dla raczkującego gracza w Neuroshimie ?
Do tej pory grywałem wyłącznie w fantasy w systemyach autorskich i tylko za pośrednictwem e-maila. Od niedawna także próbuję sił w sesjach na forach.
Niestety mam tylko pierwsze wydanie podręcznika.
Tworzę postać pierwszy raz i mam zamysł na Zabójcę lub Speca.
Także pytam: czy jest tu dla mnie miejsce ?
Kloner
Chorąży
Chorąży
Posty: 3121
Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

Post autor: Kloner »

Ja się zapisuje, postać prześlę na PW :)
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Gisher
Marynarz
Marynarz
Posty: 381
Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 13:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: z buszu :)
Kontakt:

Post autor: Gisher »

Kloner:
1. Na współczynniki dałem po 60, a ty masz łącznie 65. Odejmij tą piątkę i umieść postać na temacie, tak mi będzie wygodniej.
2.Napisz coś, jak twoja postać się zachowuje, jaki ma charakter (możesz brać w tym przykład z BLACKSoula :D)
BLACKSoul:
ok, niech ci będzie z tym śrutobraniem :wink:
Seto:
Może być i koń, i wilk(jeśli masz Bohatera do kwadratu to opisz mi według niego, na jakie komendy reaguje, itp.), ale jeśli tak, to zrezyguj z jednej broni(np z Colta). Nie możesz być zbyt przepakowany.
I jeszcze jedno: Zrób umiejętności, ok? Według podręcznika.
Zresztą proszę o to wszystkich, którzy jeszcze tego nie mają!
Sabrae Xoraim:
Wielkie dzięki, za hibernautusa!
Dhagar:
Przyjmuję, nie za dużo, nie za mało.
ZauraK:
Jasne, że jest miejsce. Jeśli chcesz, mogę ci pomóc w tworzeniu postaci. Wieć jeśli potrzebujesz pomocy, to do mnie na priv.

No i to chyba tyle odpowiedzi i uwag.
Hakuna matata!
Famir
Marynarz
Marynarz
Posty: 206
Rejestracja: wtorek, 14 marca 2006, 22:49

Post autor: Famir »

Imie i nazwisko - "Crazy" Joe

Pochodzenie - Missisipi

Cecha: Kwas w żyłach, chlor w płucach

Profesja - Monter (zapałki i agrafka)

Specjalizacja - Technik

Sztuczka - Podrasowanie

Wygląd - Joe to dwudziestoletni mężczyzna średniego zwrostu i postury. Ubrany jest w czarne, zniczczone glany, porwane na kolanach moro i szarą podkoszulke z napisem "Jezus Become". Na szyji ma zamieszoną zaś starą białą maske hokejową na któej są plami krwi, po zewnętrznej stronie maski hokejowej jest przymocowany "filtr" który sprawia że maska działa jak maska gazowa.Oczy mężczyzny są zielone a włosy to czarne dredy...


Zachowanie i Historia: Joe, nazwiska nie znam, dla przyjaciół Crazy Joe. Jak sam przydomek wskazuje Joe jest troche walnięty... Że co??... Nie, nie jest debilem. Po prostu troche mu czasem odbija na punkcie techniki. Jest monterem. Ale on sam nie lubi jak tak na niego się mówi... Mówisz, że czemu tak na niego mówią, zaraz ci powiem, wszystko po kolei. Więc Joe urodził sie w Missisipi. Jeszcze przed wojną. Interesowała go zawsze składanie różnych rzeczy. Lubił chodzić tylko na lekcje związane z tym. Gdy miał 10 lat udało mu sie w domowej zamrażarce uzyskać zero absolutne. Skropił też powietrze w odkurzaczu. 2 lata później wybuchła wojna. Ale w miedzyczasie zdążył uzyskać gaz z kwasu siarkowego. Przetestował jego działanie na psie. Który po chwili wyglądał jak góra mięsa bez składu i ładu. Na potrzeby obronne stworzył miotacz kwasu siarkowego, którym bronił się przed mutatntami po wojnie. Teraz podobno pracuje nad bronią która pomoże mu skutecznie walczyć z maszynami Molocha. No teraz po części wiesz dlaczego mówią na niego Crazy. No ale teraz słuchaj. Pewnego dnia chciał zrobić sobie bezpieczny dom. Więc zbudował piramidę. Ale to nie byle jaką piramide. Uzbroił ją w miotacze siarkowe. Kiedyś mój kolega chciał przyjść w odwiedziny do niego,a Joe miał jeden z tych swoich ataków ... Jakich ataków?? powiadasz... nie mówilem Ci??... Nie, aha to juz ci mówie. Joe jest troche szalony jak wiesz, więc w tym dniu akurat miał jeden ze swoich ataków psychicznych. Troche mu mocniej niż zwykle odbiło i akurat tego dnia strzelał do wszystkiego co sie rusza, nio a kolega miał pecha i została zniego góra mięcha. Moge cię do niego zabrać... nie chcesz... rozumiem Cię, ale jakbyś się zdecydował to pamiętaj o kilku sprawach. Nie wkurzaj go, jest szalony, trzyma bombe wodorowa w salonie i jest gotowy jej użyć. Aby go nie wkurzyć nie obrażaj jego rzeczy. Jego samego możesz, ale jego rzeczy nie. Każda rzecz w jego domu posiada imię. Czasem nawet z nimi gada. Pamiętaj też że jak on ma atak to juz po tobie. No cóż musze iść inni tez chcą usłysześ o Joe. Bywaj


Cechy:
Budowa - 7
Zręczność - 13
Charakter - 11
Percepcja - 10
Spryt - 19

Choroba - Zwapnienie Płuc

Umiejętności:
Broń strzelecka króka: 1
Broń strzelecka długa: 5
Kusze: 1
Mechanika:6
Rusznikarstwo:5
Elektronika:3

Ekwipunek
-2 anpułki z płynnym azotem
-4 granaty z gazem siarkowym
-3 próbówki z gazem siarkowym
-zmodyfikowana dwururka
-plecak
-jedzenie, łyżki, tależe itp.
-ubranie
-7 porcji lekarstwa (sam wytwarza)
-mała ampułka z "D12"
-4 noże pokryte trucizną
-zatrute pigułki
-zmodyfikowany śrut (zatruty)
-Koc
Ostatnio zmieniony niedziela, 23 kwietnia 2006, 10:39 przez Famir, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

Gisher pisze:(możesz brać w tym przykład z BLACKSoula Very Happy)
Aż się zawstydziłem :D...

Kiedy rusza sesja?
Sabrae Xoraim
Bombardier
Bombardier
Posty: 700
Rejestracja: wtorek, 1 listopada 2005, 15:50
Numer GG: 9383879
Lokalizacja: Preczów :P
Kontakt:

Post autor: Sabrae Xoraim »

:lol: Famir widziałem tę postać, niepamiętam już gdzie ale widziałem :D nieważne.
Drogi MG, ja poprostu, chyba jako jedyny, stosuje się do prośb MG :P Jeszcze postaci nie mam, bo kumpel zawalił i zapomniał mi przynieść do szkoły bohatera^2 :|
Planuję kolesia tak: nauczyciel gegry, hobbystycznie myśliwy i konny.
Albo nauczyciel historii, zakochany w II Wojnie Światowej i czasach dla niego współczesnych.(m1 garand, thomson, PPsh, nowoczesne gwery, te sprawy. :D):P
Ciekawe jak będzie się grało nauczycielem :D mogę jeszcze zmienic zdanie po przeczytaniu podręcznika.
Ale GRACZE!! nie chcę być sam! Zrób ktoś hibernatusa też.
Obrazek
(\ /)
( . .)
c('')('')
This is Bunny. Copy and paste bunny into your signature to help him gain world domination.
Gisher
Marynarz
Marynarz
Posty: 381
Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 13:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: z buszu :)
Kontakt:

Post autor: Gisher »

Też widziałem :D , ale że nie została (o ile wiem) przyjęta na inną sesję (choć w niczym to nie przeszkadza :lol:) wieć przyjmuję.
Tylko, Famir, za dużo wydałeś na współczynniki (budowa itp.) odejmij te, o ile dobrze liczę 4. Niech wszyscy mają równe szanse.
Ach, ważna sprawa: NIE BIERZCIE POD UWAGĘ WSPÓŁCZYNNIKÓW WYNIKAJĄCYCH Z POCHODZENIA!! teraz mi się przypomniało :oops: ale z tego co widzę, chyba nikt nie ma za dużo o 1.
Sabrae Xoraim, dzięki z hibernautusa! Poczekamy na ciebie, a nauczyciel może być ciekawy.

Sesję zaczniemy, kiedy dołączą karty osoby, które jeszcze ich nie mają.

OD NOWYCH OSÓB, KTÓRE JESZCZE SIĘ NIE ZGłOSIŁY NA TYM TEMACIE NIE PRZYJMUJĘ NIKOGO POZA HIBERNAUTUSAMI! JEŚLI KTOŚ NIE MA BOHATERA^2 TO NIECH SIĘ DO MNIE ZGŁOSI!!
Hakuna matata!
Sabrae Xoraim
Bombardier
Bombardier
Posty: 700
Rejestracja: wtorek, 1 listopada 2005, 15:50
Numer GG: 9383879
Lokalizacja: Preczów :P
Kontakt:

Post autor: Sabrae Xoraim »

Znowu zapomniał! Co za debil !! jutro jak go nie przyniesie, to skope go ta, że nie wstanie :P
A co z tym całym kolesiem z Gildii Archeologów?? Pewnie on miał znaleźć hibernatory :D Ale nikt nie zrobiuł takiej postaci. Wszyscy tylko nastawieni na wyżynkę, ew. krzewienie wiary ;|
Obrazek
(\ /)
( . .)
c('')('')
This is Bunny. Copy and paste bunny into your signature to help him gain world domination.
Famir
Marynarz
Marynarz
Posty: 206
Rejestracja: wtorek, 14 marca 2006, 22:49

Post autor: Famir »

wypraszam sobie.... moja postać nastawiona jest głównie na TECHNOLOGIE xD
Gisher
Marynarz
Marynarz
Posty: 381
Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 13:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: z buszu :)
Kontakt:

Post autor: Gisher »

Sabrae Xoraim pisze: Pewnie on miał znaleźć hibernatory :D
Agrh, rozgryzłeś mnie. Ale spoko, ktoś napewno cię znajdzie, jeszcze ZauraK robi postać, która będzie nie tak źle pasować.... W każdym razie, nie bój żaby, nie zostawimy cię w "lodówce" :P!
Hakuna matata!
Zablokowany