Jaki rodzaj broni wybieracie?

Kącik Gier Fabularnych
ODPOWIEDZ

Jaki typ broni preferujesz??

Miecze
85
42%
Topory
34
17%
Obuchowe
4
2%
Młoty
11
5%
Miotane
4
2%
Strzeleckie
43
21%
Inne (napisz jakie w wiadomości Lolu)
21
10%
 
Liczba głosów: 202
Craw
Bosman
Bosman
Posty: 1864
Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
Numer GG: 5454998

Post autor: Craw »

Max: No wiesz, a masz cos poza ta tarcza? :P Bo jak nie to ciezko. Ale faktem jest, ze mialbys przewage, w koncu kazdy sposob walki ma swoja wade.

Kairon: No ja niestety nie zarabiam i nie siedze w Anglii, wiec chyba ten miecz to musialbym sobie z puszek po ananasach zrobic :/ Moze, jezeli uda mi sie cos w wakacje zarobic, to wtedy (ale mam tez nieco inny priorytet niz miecz (tzn zarob by se studia kontynuowac)).
Max Smirnov
Marynarz
Marynarz
Posty: 201
Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 11:40
Numer GG: 0
Lokalizacja: Domek bez Klamek
Kontakt:

Post autor: Max Smirnov »

Poza tarczą, Craw? Najchętniej garłacza, hihihi :)
Jakbym już nie miał tarczy, to najlepiej halabardę - szanse rosną... cios zweihandera można wziąć na tarczę, halabardy już nie za bardzo... No ale jak kolega z halabardą chybi, to masz masę czasu żeby go pokrajać jak chcesz :)
Kairon Askariotto
Pomywacz
Posty: 36
Rejestracja: piątek, 24 lutego 2006, 16:45

Post autor: Kairon Askariotto »

Max Smirnov pisze:cios zweihandera można wziąć na tarczę
powiedz mi skarbie na jaką ty chcesz wziąć tarcze :?: co cios takiego żelastwa ... pytam sie na co :?: i jeszcze kto ci w ogóle będzie próbował ...

Czy kiedyś się bawiłeś mieczykami i tarczą ja się bawie/bawiłem i powiem ci tyle nie chcesz mieć tarczy to boli gdy ktoś w nią piknie przyłoży czyms takim jak dwurak, toporek młot a nie daj boże zweihander. Jak sądzisz co sie dziedzie z siła którą posiadał miecz dwureczny i który właśnie przywalił w coś tarczo podobnego. Komu te siłę przerekazał :?: Odpowiedź: tak tobie właśnie i jak szarpnie łapką :twisted: to módl się Pan żeby jej nie pogruchotało, nie urwało czy cuś ;P.

Max Smirnov pisze:cios zweihandera można wziąć na tarczę
ja to sobie gdzieś zapiszę ku potomności 8) :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


dalej, mówisz mit jasne że mit przecie nikt nia ma tyle siły żeby tym walczyć jak taki ja ci sie dopadne do tego to napewno wygrasz, ale takie coś co jest choć półpidzianem 8)
mówisz 9/10 masz na myśli walke miecz+tarcza vs duzy miecz :?: bo wiesz ja tam lubie akurat bawić się z tymi co maja tarczki :D fajnie sie ich klepie więc jak wpadne do Polski ukochanej i przypomne se kilka rzeczy to chętnie się pobawie :twisted: nie ma to jak świerze mięso :twisted: 8)
tylko sie zdedcydować musze, czy półtorak, czyli szybko z finezją, tak że nawet nie wiesz kiedy ja ci ten miecz zanóżyłem w ciele, czy dwurak czysta brutalna siła ze szczyptą pomyślunku


Ad 1 pierwyszy cios niech sprawi iż zapomni o tym że ma lewą rekę
Ad 2 nie skracaj dystansu
Ad 3 mobilność, mobilność i jeszcze raz mobilność
Ad 4 czerp przyjemnośc z tego co robisz
Rodic
Mat
Mat
Posty: 452
Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 17:08
Lokalizacja: Żywiec
Kontakt:

Post autor: Rodic »

draziw pisze:Na razie jako jedyny wybrałem topory. Ludzie, przecież taka "siekierka" kiedyś była bronią zabójczą. Nawet w rpg taki krasnolud z ostrym toporkiem to DESTROYER.
Ja też je lubię, nie jesteś sam... :wink:
Obrazek
Forum w pełni o komputerach...
Falandar
Marynarz
Marynarz
Posty: 166
Rejestracja: poniedziałek, 10 kwietnia 2006, 01:23
Numer GG: 5951765
Lokalizacja: Drawsko Pom/Wrocław

Post autor: Falandar »

Nie ma jak to sprawny szermierz i dwie szabelki w dłoniach. Taka postać potrafi nieźle namieszać, najlepiej aby były to rapiery albo sejmitary.

Teraz nie używam wcale broni, zabijam wszystkich pokojem - jestem magiem dyplomatą.
Alphrin
Szczur Lądowy
Posty: 5
Rejestracja: środa, 12 kwietnia 2006, 18:49
Lokalizacja: Ardiinayne

Broń

Post autor: Alphrin »

Ja najbardziej przepadam za długimi i wąskimi zarazem mieczami, długimi łukami, recznymi kuszami, sztyletami, szponami i shurikenami; zalezy jaka bron walcze rowniez od tego kogo mam zabic... ale zazwyczaj tak:
1. na plecach naładowana kusza reczna
2. prawa reka:stalowe szpony
3. Lewa reka magazynek shurikenow
4. lewy bok; długi, wąski miecz mithrilowy
Czy warto żyć jeśli nie zdajesz sobie sprawy że żyjesz? Czy warto istnieć jeśli nie masz chęci do życia? Czy warto pozbawiać człowieka istanienia tylko dlatego, że masz taką pracę?
Ouzaru

Post autor: Ouzaru »

...a do tego jeszcze buty z ukrytymi ostrzami, zarówno na noskach jak i piętach, na prawym przedramieniu mała kusza Drow'ów (koniecznie samorepetująca się i naładowana!), kamizelka naszpikowana nożami do rzucania, cały tabun magicznych wisiorków, tatuaże podnoszące staty, plusy u MG i własna dziewczyna w drużynie, która gra ponętna i napaloną na mnie Elfką...

Geeezzz.... Dorośnijcie wreszcie. Na prawdę da się grać czymś normalnym i nieprzepakowanym. Słowo honoru... -_-'
Zaknafein
Bombardier
Bombardier
Posty: 729
Rejestracja: wtorek, 6 grudnia 2005, 09:56
Numer GG: 4464308
Lokalizacja: Free City Vratislavia
Kontakt:

Post autor: Zaknafein »

Kilka spraw:
Po pierwsze: zgadzam się z przedmówczynią(między innymi z powodu tego typu overpowerów przestałem grać w D&D[poza storytelligami w klimatach Forgotten Realms])

Po drugie: Zapomniałaś o truciźnie na każdej z tych broni

Po trzecie: takich przepakowanych postaci zwykle pragną osoby hmmm "Niedojrzałe emocjonalnie" i odrobinę zakompleksione.(Alphrin-Bez urazy, naprawdę nie mam nic przeciwko tobie, jedynie nie podoba mi się ten sposób bycia)

Po czwarte:
Ouzaru pisze: [...] własna dziewczyna w drużynie, która gra ponętna i napaloną na mnie Elfką...
przepraszam, ale nie rozumiem określenia "własna" w stosunku do dziewczyny? mogłabyś mi to wytłumaczyć?
Falka
Tawerniana Wiewiórka
Tawerniana Wiewiórka
Posty: 2008
Rejestracja: poniedziałek, 23 sierpnia 2004, 15:54
Numer GG: 1087314
Lokalizacja: dziupla ^^
Kontakt:

Post autor: Falka »

Zaknafein pisze:Po czwarte:
Ouzaru pisze: [...] własna dziewczyna w drużynie, która gra ponętna i napaloną na mnie Elfką...
przepraszam, ale nie rozumiem określenia "własna" w stosunku do dziewczyny? mogłabyś mi to wytłumaczyć?
Własna = taka, który o Tobie może powiedzieć, że jesteś jej własny ;)

A tak w ogóle to zapmnieliście o tresowanym wilku ;)
Sblam! | "Orły są duże i tupią"
Zaknafein
Bombardier
Bombardier
Posty: 729
Rejestracja: wtorek, 6 grudnia 2005, 09:56
Numer GG: 4464308
Lokalizacja: Free City Vratislavia
Kontakt:

Post autor: Zaknafein »

Falka pisze:A tak w ogóle to zapmnieliście o tresowanym wilku ;)
I pełnej zbroii płytowej dla niego(nie krępującej ruchów ofkoz) :D


Takich dziewczyn nie ma- to są już samiczki.
fds
Tawerniany Che Wiewióra
Tawerniany Che Wiewióra
Posty: 1529
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2005, 16:55
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: fds »

Falka pisze:... A tak w ogóle to zapmnieliście o tresowanym wilku ;)
I jeszcze o małym wilczku albo o żbiku albo gadającej jaszczurce :D No ewentualnie może być malutka i słodziutka fretka ;)
Obrazek
Podręczniki za darmo:
Shadowrun 2ed
DnD v3.5
Ouzaru

Post autor: Ouzaru »

Ależ oczywiście, Zak. Własna, czyli ta z którą gracz "chodzi". Wiesz: kino, randki, piwo i takie tam ;) Taka co nic kompletnie nie wie o RPG, ale jest ładnym dodatkiem do gry, zwłaszcza gdy się ją trzyma na kolanach... Przy każdym rzucie kostkami robi głupią minę i w najważniejszych momentach gry stara się zwrócić na siebie uwagę, np. poprzez namiętne całowanie swego lubego. Błeeee...
A z tą trucizną to Cię bardzo przepraszam, gdzie ja miałam głowę! Oczywiście, racja, trucizna musi być. I zestaw bełtów. Paraliżujące, usypiające, trujące, uśmiercające smoki i doprowadzające innych graczy do śmiechu a mnie do białej gorączki.
Czy niektóre zebrane tu osoby nie widzą, że to już lekka przesada? Najlepiej przecież, gdyby każdy z tych przedmiotów miał jeszcze po +5 do każdej statystyki, prawda? -_-' Nie...
Alphrin
Szczur Lądowy
Posty: 5
Rejestracja: środa, 12 kwietnia 2006, 18:49
Lokalizacja: Ardiinayne

Post autor: Alphrin »

ten opis wypasiony to jak nie mam gdzie mieszkać i mam wszystko na sobie, ale zazwyczaj to tylko szpony i jakiś sztlet w cholewie(tak chodze po mieście), a do pracy zależy na kogo idę bo jeśli jest to powiedzmy karczmarz to wystarczą szpony i płaszczyk a jak do domy jakiegoś zdeka wpływowego gościa to kusze biorę, szpony i mieczyk(a jak chce się bawić w masakre i pomalować dom na czerwono to jeszcze shurikeny którymi głównie wtedy walcze...) ale tak bardzo wypasiony to żadko chodze(bo po dachach) i bym był za ciężki a na dodatek ten cały ekwipunek, utrudniał by mi ruchy.
Ostatnio zmieniony czwartek, 13 kwietnia 2006, 10:57 przez Alphrin, łącznie zmieniany 2 razy.
Czy warto żyć jeśli nie zdajesz sobie sprawy że żyjesz? Czy warto istnieć jeśli nie masz chęci do życia? Czy warto pozbawiać człowieka istanienia tylko dlatego, że masz taką pracę?
Kairon Askariotto
Pomywacz
Posty: 36
Rejestracja: piątek, 24 lutego 2006, 16:45

Post autor: Kairon Askariotto »

A ja powiem tak ...
Ja lubie raz na jakiś czas fuul mega wypas a co nie wolno :P

Ostatnio jak walnąłem postacią, MG powiedział ekwipunek bez ograniczeń, więc sam sie o to prosił 8) :twisted: to jak ja mu walnąłem tą postacią miałem dwa razy tyle magicznych przedmiotów magicznych niż reszta drużyny razem wzięta. Na co Mg poweidział, iż gdyby ktoś rzucił zaklęcie pozwalajace widzieć magiczne przedmioty to ja bym świcił nimi ma dobre kilkanaście-kilkadziesiąt metrów :D ...

Niemniej ogólnie zgodzam z przedmówcami zabawa na potęgę maksymalną to nic fajnego zwaszcza, że masa osób sie tak własnie lubi bawić. A szczególnie nowi, o tak dobrze to pamiętam. Jeszcze upodobanie co po nie których do nietypowych ras i broni (znacie FF prawda i wiecie jakimi mieczykami tam machają podobnie i tu mi chcieli) :?

P.S.
Moim najwiekszym przekleństwem było znaleźienie w Pięści i mieczu "Łuku Celnych Strzał" warty tylko 4000sz a dodaje +20 do trafinia szlak, by go trafił od tego czasu każdy taki chce :( jeśli dodać to tego, iż zwykle gramy z możliwością celowania w cześć ciałą to każdy wali oczywiście po oczach majać taki łuczek. Nie ja nie chce łuku +2 ja chce "Łuku Celnych Strzał" ofcors :cry:
Alphrin
Szczur Lądowy
Posty: 5
Rejestracja: środa, 12 kwietnia 2006, 18:49
Lokalizacja: Ardiinayne

Post autor: Alphrin »

Co do strzał...
Ja za łukami nie przepadam chyba, że się bawie w wystrzeliwanie gości w lesie, bo wtedy z kuszy nie zabardzo. Jak na dystans to z shurikenów albo raz palne z kuszy(robie coś w rodzaju shotguna tzn. podchodzę do gościa i przez płaszczyk... facet leży na ścianie z dużą dziurą w brzuchu xD bo używam bełtów "rozpryskowych" i "odrzutowych", moj MG takie wymyslil nawet fajne). Jak mówiłes wcześniej, Kaironie, zabawa w "czołg" z najlepszym eq., jest do dupy ale dziwie sie twojemu MG że Ci na coś takiego pozwolił...






:twisted:
Czy warto żyć jeśli nie zdajesz sobie sprawy że żyjesz? Czy warto istnieć jeśli nie masz chęci do życia? Czy warto pozbawiać człowieka istanienia tylko dlatego, że masz taką pracę?
Craw
Bosman
Bosman
Posty: 1864
Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
Numer GG: 5454998

Post autor: Craw »

To ja sie wypowiem na temat przepakow. I nie mowie o pezepakach w sensie bohater ze skrzynia magicznych przedmiotow (i pegazem ktorego dosiada). Mowie np o graniu demonem w ludzkiej postaci, ktorego nikt nie moze zabic. Zabawa moze byc masakryczna, ale gra musi byc calkowicie nastawiona na odgrywanie i opisywanie. Bardziej nadaje sie to na forum niz na zwykle RPG, ale coz :)


A co do broni - miecz rteciowy nie jest zly 8)
Ouzaru

Post autor: Ouzaru »

Zabrakło mi słów. Kopara w dół, gapię się na monitor otępiałym wzrokiem i zastanawiam się, co ja tutaj robię? Im postać ma mniej przedmiotów i umiejętności, im mniejsze statystyki, tym gra jest ciekawsza. Bo gracz musi myśleć. A tak to zawsze idzie na łatwiznę - jakaś przeszkoda? ZABIĆ!!! :x
Ja czegoś takiego nie lubię. Moje postacie są.. kijowe.. Bardka świetnie miotająca nożami boi się widoku krwi, albo twarda najemniczka, ze straszliwym pechem i życiem osobistym (i dużą reputacją) na karku. I jakoś sobie obie panie radzą na sesjach. Wiecie jak? Bardka uwodzi mężczyzn, którzy jej bronią i dzięki temu nie musi walczyć, a najemniczka zalatwia sprawy wykorzystując swą reputację i fakt, iż wszyscy niemal się jej jakimś dziwnym trafem boją...

A wracając do tematu, moją ulubioną bronią jest łuk. Japońska sztuka łucznictwa doskonale pokazuje harmonię, która musi nastać w sercu i umyśle człowieka, by mógł on trafiać do celu. Nie jest w tym nic brutalnego, szybkiego czy popisowego. Cisza, spokój, skupienie...
I tego Wam życzę, chwili zamyślenia nad sobą...
ODPOWIEDZ