[DnD]Syn nicości - grupa zła

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

-
- Tawerniak
- Posty: 1616
- Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
- Numer GG: 5879500
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Randal
Wytężając resztki sił podniosłeś dzieci i ruszyłeś w drogę do świątyni. Po kilku minutach drogi wkroczyłeś do tamtejszych pieknych - magicznych ogrodów, w których rzeźby bogów spoglądały na Ciebie jakby z troską. Nad olbrzymimi dębowymi wrotami widziałeś witraż ze znakiem oka, a nad nim zapaloną świecą. Wrota powoli uchyliły się przed Tobą. Ostatkiem sił wkroczyłeś do środka i... uderzył Cię ogrom świątyni i spokój jaki na Ciebie spynął po przekroczeniu jej murów. Stałeś tak i przyglądałeś się freskom na sklepieniu, potężnym kolumnom, rzędom marmurowych ławek... Gdy nagle przed Tobą zmaterializowała się postać w zielonej szacie z takim samym znakiem jak nad drzwiami. Postać - mężczyzna o krótkich bląd włosach z trójkątnymi okularami w powłóczystej szacie - spojrzał na Ciebie, potem na dzieci i powiedział krótko:
- Chodź!
Nie czekając na Twoją odpowiedź złapał Ciebie za ramię i wyprowadził na tyły światyni - za ołtarz. Zaczęliście wchodzić schodami na górę, zatrzymaliście się na poddaszu, gdzie kapłan uchylił drzwi i ujrzałeś rzędy półek z książkami. Kapłan zaciągnął Cię do jakiegoś biurka, zapalił kaganek i powiedział krótko i zwięźle:
- Opowiadaj!
Przy tym skądś wyciągnął butelkę wina i kielich, nalał tam i postawił na stole. Wziął od Ciebie dzieci, gdzieś zniknął i znowu się pojawił, ale bez dzieci, a to wszystko zanim zdążyłeś wypowiedzieć choćby słowo. Zaraz też podał Ci kielich.
Ragar
- Tsss... Sssmród tu niemiłosierny, masz rację! A kim jest Kla nie wiem, ale z tego co mówią mi moje sssługi jesteś sssilny! Proszę pomóż nam, a my pomożemy Tobie w poszukiwaniach tego Kla!
Darkan
Strażnik miał ochotę kogoś zmaskrować! Wyszedł znowu obok karczmy z której wcześniej wyszedł! A już noc miała się ku końcowi...
Wytężając resztki sił podniosłeś dzieci i ruszyłeś w drogę do świątyni. Po kilku minutach drogi wkroczyłeś do tamtejszych pieknych - magicznych ogrodów, w których rzeźby bogów spoglądały na Ciebie jakby z troską. Nad olbrzymimi dębowymi wrotami widziałeś witraż ze znakiem oka, a nad nim zapaloną świecą. Wrota powoli uchyliły się przed Tobą. Ostatkiem sił wkroczyłeś do środka i... uderzył Cię ogrom świątyni i spokój jaki na Ciebie spynął po przekroczeniu jej murów. Stałeś tak i przyglądałeś się freskom na sklepieniu, potężnym kolumnom, rzędom marmurowych ławek... Gdy nagle przed Tobą zmaterializowała się postać w zielonej szacie z takim samym znakiem jak nad drzwiami. Postać - mężczyzna o krótkich bląd włosach z trójkątnymi okularami w powłóczystej szacie - spojrzał na Ciebie, potem na dzieci i powiedział krótko:
- Chodź!
Nie czekając na Twoją odpowiedź złapał Ciebie za ramię i wyprowadził na tyły światyni - za ołtarz. Zaczęliście wchodzić schodami na górę, zatrzymaliście się na poddaszu, gdzie kapłan uchylił drzwi i ujrzałeś rzędy półek z książkami. Kapłan zaciągnął Cię do jakiegoś biurka, zapalił kaganek i powiedział krótko i zwięźle:
- Opowiadaj!
Przy tym skądś wyciągnął butelkę wina i kielich, nalał tam i postawił na stole. Wziął od Ciebie dzieci, gdzieś zniknął i znowu się pojawił, ale bez dzieci, a to wszystko zanim zdążyłeś wypowiedzieć choćby słowo. Zaraz też podał Ci kielich.
Ragar
- Tsss... Sssmród tu niemiłosierny, masz rację! A kim jest Kla nie wiem, ale z tego co mówią mi moje sssługi jesteś sssilny! Proszę pomóż nam, a my pomożemy Tobie w poszukiwaniach tego Kla!
Darkan
Strażnik miał ochotę kogoś zmaskrować! Wyszedł znowu obok karczmy z której wcześniej wyszedł! A już noc miała się ku końcowi...
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe

-
- Mat
- Posty: 434
- Rejestracja: poniedziałek, 31 października 2005, 15:58
- Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ.
- Kontakt:

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Darkan:
Wszedł szybko do karczmy, by streścić szlachcicowi co sie stało. -Trzeba było mu założyc ten cholerny geas. Ten tępy półork też sie gdzieś zapodział.- mruczał cicho, powoli opanowujac złosć. Złosć to szał, a szał to nieostrożność. Nieostrożnosć zaś jest czymś, na co Czarny Strażnik teraz pozwolić sobie nie mógł. Jeśli Szlachcic ma jakiś pomysł, to Darkan z pewnoscią zechce go posłuchać, jeśli nie, to udaje się po następny cel. Ten najtrudniejszy - córki kapłana.
Wszedł szybko do karczmy, by streścić szlachcicowi co sie stało. -Trzeba było mu założyc ten cholerny geas. Ten tępy półork też sie gdzieś zapodział.- mruczał cicho, powoli opanowujac złosć. Złosć to szał, a szał to nieostrożność. Nieostrożnosć zaś jest czymś, na co Czarny Strażnik teraz pozwolić sobie nie mógł. Jeśli Szlachcic ma jakiś pomysł, to Darkan z pewnoscią zechce go posłuchać, jeśli nie, to udaje się po następny cel. Ten najtrudniejszy - córki kapłana.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Mat
- Posty: 434
- Rejestracja: poniedziałek, 31 października 2005, 15:58
- Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ.
- Kontakt:

-
- Tawerniak
- Posty: 1616
- Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
- Numer GG: 5879500
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Randal
Czy nie mogłeś bardziej się wysilić? Kiedy zobaczę długiego posta z Twoich rąk?
Kapłan zagryzł wargę, przetrawiając te wszystkie informacje w duszy i umyśle. Nie okazywał strachu i zdenerwowania, widać było po nim, że przeżył niejedną przygodę. Przy nim czułeś się spokojny i szczęśliwy. W końcu odezwał się:
- Co proponujesz Randalu? Co możemy zrobić? Przecież przeciwnicy są zbyt potężni dla nas... - pytanie to wystawił chyba na próbę...
Ragar
Jak wrócisz to daj znać. Akcja pójdzie dalej do przodu, ale opiszę ją po Twoim powrocie
Darkan
Szlachcic popatrzył na Ciebie wzrokiem tak przenikliwym, jakby miał cię prześwietlić. Nie czułeś żeby przechodziły cię ciarki, choć powinny. Coś mu się musiało nie udać... Potem uśmiechnął się cynicznie, ukazując brudne zęby:
Tak. Tego można się było spodziewać. Te dzieci miały być dla was próbą lojalności. Teraz kiedy już wiemy, komu można zaufać, musimy przejść dalej. Tjaaa... Słuchaj człowiecze, będziesz generałem. Miejsce, gdzie zapanujesz już mamy, teraz tylko należałoby je zdobyć - chodzi mi o Akademię za lasem. Zadamy tym sposobem cios naszym wrogom - zabijając jak najwięcej kapłanów. Ale... musimy robić to powoli. Najpierw należałoby przejąć miasto siatką szpiegowską, a o ile się nie mylę jest tutaj Gildia Zabójców. Już im składałem wizytę. Musiałem zabić dwóch drowów stamtąd, bo nie przyjęli mojej propozycji... Musimy znaleźć sojuszników, by ich zlkwidować całkowicie. Masz jakiś pomysł?
Czy nie mogłeś bardziej się wysilić? Kiedy zobaczę długiego posta z Twoich rąk?

Kapłan zagryzł wargę, przetrawiając te wszystkie informacje w duszy i umyśle. Nie okazywał strachu i zdenerwowania, widać było po nim, że przeżył niejedną przygodę. Przy nim czułeś się spokojny i szczęśliwy. W końcu odezwał się:
- Co proponujesz Randalu? Co możemy zrobić? Przecież przeciwnicy są zbyt potężni dla nas... - pytanie to wystawił chyba na próbę...
Ragar
Jak wrócisz to daj znać. Akcja pójdzie dalej do przodu, ale opiszę ją po Twoim powrocie

Darkan
Szlachcic popatrzył na Ciebie wzrokiem tak przenikliwym, jakby miał cię prześwietlić. Nie czułeś żeby przechodziły cię ciarki, choć powinny. Coś mu się musiało nie udać... Potem uśmiechnął się cynicznie, ukazując brudne zęby:
Tak. Tego można się było spodziewać. Te dzieci miały być dla was próbą lojalności. Teraz kiedy już wiemy, komu można zaufać, musimy przejść dalej. Tjaaa... Słuchaj człowiecze, będziesz generałem. Miejsce, gdzie zapanujesz już mamy, teraz tylko należałoby je zdobyć - chodzi mi o Akademię za lasem. Zadamy tym sposobem cios naszym wrogom - zabijając jak najwięcej kapłanów. Ale... musimy robić to powoli. Najpierw należałoby przejąć miasto siatką szpiegowską, a o ile się nie mylę jest tutaj Gildia Zabójców. Już im składałem wizytę. Musiałem zabić dwóch drowów stamtąd, bo nie przyjęli mojej propozycji... Musimy znaleźć sojuszników, by ich zlkwidować całkowicie. Masz jakiś pomysł?
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Darkan:
...usiadł na krześle. -W kanałach miałem watpliwy aszczyt spotkac przedstawiciela gildii cieni...- odpowiedział powoli. -Wygląda na to, że oni są powaznymi ludźmi, nie takimi amatorami, czy monetozercami... sądzę, że możnaby sietemu przyglądanać, ale też ostrożnie... Nie można nie brać pod uwagę, że są po prostu psycho.- zakończył wychylajac lekko kufel piwa podstawiony mu przez szlachcica. -Osłabienie sił dobra poprzez taka eksterminacjewydaje mi się bardzo... radykalnym pomysłem.- ciągnął czarny Strażnik. -Mogę wymyśleć coś, jeśli bedę wiedział, na czym stoję... Służba kla oferuje jakieśmozliwości, o których nie wiem?-
...usiadł na krześle. -W kanałach miałem watpliwy aszczyt spotkac przedstawiciela gildii cieni...- odpowiedział powoli. -Wygląda na to, że oni są powaznymi ludźmi, nie takimi amatorami, czy monetozercami... sądzę, że możnaby sietemu przyglądanać, ale też ostrożnie... Nie można nie brać pod uwagę, że są po prostu psycho.- zakończył wychylajac lekko kufel piwa podstawiony mu przez szlachcica. -Osłabienie sił dobra poprzez taka eksterminacjewydaje mi się bardzo... radykalnym pomysłem.- ciągnął czarny Strażnik. -Mogę wymyśleć coś, jeśli bedę wiedział, na czym stoję... Służba kla oferuje jakieśmozliwości, o których nie wiem?-
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Tawerniak
- Posty: 1616
- Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
- Numer GG: 5879500
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Randal
- Muszę skontaktować się z Akademią. Razem coś uradzimy... A ty zostań tutaj na noc. Chodź zaprowadzę Cię do dzieci. - Kapłan wyprowadził Cię z pomieszczenia i zaprowadził do pokoju, gdzie leżała dwójka dzieci uratowanych przez Ciebie. Spały już smacznie w łóżeczkach. Obok stała miednica z wodą i inne łóżko. Kapłan przmówił:
Odświerz się, zrzuć z siebie te szmaty i wskakuj do łóżka. Rano moja żona powinna Ci przynieść nowe ciuchy. Ja muszę lecieć, nie mam czasu - to sprawa nie cierpiąca zwłoki.
Darkan
Grubas uśmiechnął się zwyczajowo, jednak nagle uśmiech zamarł mu na ustach i pojwiło się coś na wzór gniewnego zamyślenia:
- Zacznijmy od początku. Gildia Cieni nie jest zła! To w tym wszystkim wydaje mi się najdziwniejsze - oni kierują się jakimś swoim kodeksem moralnym... Nie rozpracowałem ich i pozostaje pytanie dlaczego?
Służba Kla... nie Ty mu nie służysz. Współpracujesz z nim. Gdybyś mu służył, nie mógł byś mieć wątpliwości i pytań - po prostu wypełniałbyś jego rozkazy. Możliwości jeszcze poznasz - kiedy zdobędziemy Akademię, zdobędziemy coś więcej niż tylko starą ruderę. W jej podziemiach ukryta jest Księga Życia i Śmierci - nawet kapłani o tym nie wiedzą. Zapomnieli o swoim założycielu... Ale my wciąż pamiętamy. Jako że zostałeś wybrany na głównego stratega, to tobie przypadnie ten artefakt. I... będzie miejsce na rzeź i krew, o to nie musisz się martwić...
- Muszę skontaktować się z Akademią. Razem coś uradzimy... A ty zostań tutaj na noc. Chodź zaprowadzę Cię do dzieci. - Kapłan wyprowadził Cię z pomieszczenia i zaprowadził do pokoju, gdzie leżała dwójka dzieci uratowanych przez Ciebie. Spały już smacznie w łóżeczkach. Obok stała miednica z wodą i inne łóżko. Kapłan przmówił:
Odświerz się, zrzuć z siebie te szmaty i wskakuj do łóżka. Rano moja żona powinna Ci przynieść nowe ciuchy. Ja muszę lecieć, nie mam czasu - to sprawa nie cierpiąca zwłoki.
Darkan
Grubas uśmiechnął się zwyczajowo, jednak nagle uśmiech zamarł mu na ustach i pojwiło się coś na wzór gniewnego zamyślenia:
- Zacznijmy od początku. Gildia Cieni nie jest zła! To w tym wszystkim wydaje mi się najdziwniejsze - oni kierują się jakimś swoim kodeksem moralnym... Nie rozpracowałem ich i pozostaje pytanie dlaczego?
Służba Kla... nie Ty mu nie służysz. Współpracujesz z nim. Gdybyś mu służył, nie mógł byś mieć wątpliwości i pytań - po prostu wypełniałbyś jego rozkazy. Możliwości jeszcze poznasz - kiedy zdobędziemy Akademię, zdobędziemy coś więcej niż tylko starą ruderę. W jej podziemiach ukryta jest Księga Życia i Śmierci - nawet kapłani o tym nie wiedzą. Zapomnieli o swoim założycielu... Ale my wciąż pamiętamy. Jako że zostałeś wybrany na głównego stratega, to tobie przypadnie ten artefakt. I... będzie miejsce na rzeź i krew, o to nie musisz się martwić...

http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Darkan:
-Wiesz jak mnie zachęcic- Darkan uśmiechnął się. -Wiec co teraz?- mruknął. Jego zadanie jest teraz nieważne, a nowe wydawało siebyć trudne, bez wsparcia. W tym mieście musiałby być jeszcze jacyś psycho pokroju Czarnego Strażnika. Gdzie takich szukać?
-Wiesz jak mnie zachęcic- Darkan uśmiechnął się. -Wiec co teraz?- mruknął. Jego zadanie jest teraz nieważne, a nowe wydawało siebyć trudne, bez wsparcia. W tym mieście musiałby być jeszcze jacyś psycho pokroju Czarnego Strażnika. Gdzie takich szukać?
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/
Randal
Niziołek zrobił dokładnie tak, jak polecił kapłan, ale przed pujściem spać, nabazgrał znak złodziejski na drzwiach i oknie, co miało go zabezpieczyć prze wizytą jakiegoś rabusia, następnie zamkną szczelnie okno, nóż włożył pod poduszkę i poszedł spać, spał, ale czujnym snem
Niziołek zrobił dokładnie tak, jak polecił kapłan, ale przed pujściem spać, nabazgrał znak złodziejski na drzwiach i oknie, co miało go zabezpieczyć prze wizytą jakiegoś rabusia, następnie zamkną szczelnie okno, nóż włożył pod poduszkę i poszedł spać, spał, ale czujnym snem
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Mafia Radioaktywnych Krów

-
- Mat
- Posty: 434
- Rejestracja: poniedziałek, 31 października 2005, 15:58
- Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ.
- Kontakt:

-
- Tawerniak
- Posty: 1616
- Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
- Numer GG: 5879500
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Darkan
- Teraz proponuję Ci udanie się ze mną do mnie do domu. Nie mamy co robić w tej spelunie - zastanowimy się po drodze...
Szlachcic jak gdyby nigdy nic wyszedł z karczmy ciagnąc Ciebie za sobą. Kiedy wyszliście na zewnątrz w oddali na wschodzie już świtało. Zaczęliście wędrówkę prosto na wschód - chyba tam jest dzielnica szlachty, z tego co się orientujesz. Twój towarzysz przemówił:
- A co z barbarzyńcą? Gdzie on zaginął?
Ragar (właśnie jesteś po rozmowie z yuan-ti i obiedzie z jakiegoś podejrzanego mięcha)
Yuan-ti po wieczerzy odzywa się do Ciebie:
- Masz przyjaciół? Zabójcy są silni nie poradzimy sssobie z nimi bez przyjaciół... Koboldy nie są dobre w walce.
Randal
Zasnąłeś uspokojony, słyszałeś jak zamykają się wrota świątyni...
Kiedy się obudziłeś Słońce nie było jeszcze wysoko, a Ty czułeś się strasznie zmęczony. Usłyszałeś szepty dzieci...
- Teraz proponuję Ci udanie się ze mną do mnie do domu. Nie mamy co robić w tej spelunie - zastanowimy się po drodze...
Szlachcic jak gdyby nigdy nic wyszedł z karczmy ciagnąc Ciebie za sobą. Kiedy wyszliście na zewnątrz w oddali na wschodzie już świtało. Zaczęliście wędrówkę prosto na wschód - chyba tam jest dzielnica szlachty, z tego co się orientujesz. Twój towarzysz przemówił:
- A co z barbarzyńcą? Gdzie on zaginął?
Ragar (właśnie jesteś po rozmowie z yuan-ti i obiedzie z jakiegoś podejrzanego mięcha)
Yuan-ti po wieczerzy odzywa się do Ciebie:
- Masz przyjaciół? Zabójcy są silni nie poradzimy sssobie z nimi bez przyjaciół... Koboldy nie są dobre w walce.
Randal
Zasnąłeś uspokojony, słyszałeś jak zamykają się wrota świątyni...
Kiedy się obudziłeś Słońce nie było jeszcze wysoko, a Ty czułeś się strasznie zmęczony. Usłyszałeś szepty dzieci...
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe

-
- Mat
- Posty: 434
- Rejestracja: poniedziałek, 31 października 2005, 15:58
- Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ.
- Kontakt:

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Darkan:
-W kanałach.. po drodze znalazłem jeszcze zatłuczonego kobolda. moze wdał siez nimi w walkę... jego ciała nie widziałem...- Odparł Darkan. -Widziałem też rzeszę koboldów w kanałach. Wyglada jakby siean coś szykowały, ale...- spojżał neipewnym wzrokiem w stronę kratki ściekowej. -Ci z gildii cieni też tam siepanoszą.- dodał, niemal sycząc.
-W kanałach.. po drodze znalazłem jeszcze zatłuczonego kobolda. moze wdał siez nimi w walkę... jego ciała nie widziałem...- Odparł Darkan. -Widziałem też rzeszę koboldów w kanałach. Wyglada jakby siean coś szykowały, ale...- spojżał neipewnym wzrokiem w stronę kratki ściekowej. -Ci z gildii cieni też tam siepanoszą.- dodał, niemal sycząc.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Tawerniak
- Posty: 1616
- Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
- Numer GG: 5879500
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Ragar
Yuan - ti syknął z zadowoleniem. - Tak mam pomysł przyjacielu. Ale musisz wyjść na powierzchnię i przynieść mi około 300 zaostrzonych palików, 20 metrów cienkiej linki i kilkanaście kilofów. Najlepiej by było, jakbys znalazł jeszcze przyjaciól... Zapamietasz?
Yuan-ti także spojrzał na koboldy i kątem oka dostrzegasz, że na jego wężowej mordzie wykwitł złośliwy uśmiech.
Darkan
- Zobaczymy, zobaczymy... Szlachcic nagle przerywa. Widzisz jak jego źrenice rozszerzają się przepełnione jakąś złośliwością. Patrzy na Ciebie i łapie Cię za rękę, ciągnąc w stronę południowej bramy.
- Chodź, ptaszek wylazł z klatki. Zdaje się, że Twój niziołek maczał w tym palce. - Widzisz jak szlachcic drapie powietrze na swoim ramieniu...
Yuan - ti syknął z zadowoleniem. - Tak mam pomysł przyjacielu. Ale musisz wyjść na powierzchnię i przynieść mi około 300 zaostrzonych palików, 20 metrów cienkiej linki i kilkanaście kilofów. Najlepiej by było, jakbys znalazł jeszcze przyjaciól... Zapamietasz?
Yuan-ti także spojrzał na koboldy i kątem oka dostrzegasz, że na jego wężowej mordzie wykwitł złośliwy uśmiech.
Darkan
- Zobaczymy, zobaczymy... Szlachcic nagle przerywa. Widzisz jak jego źrenice rozszerzają się przepełnione jakąś złośliwością. Patrzy na Ciebie i łapie Cię za rękę, ciągnąc w stronę południowej bramy.
- Chodź, ptaszek wylazł z klatki. Zdaje się, że Twój niziołek maczał w tym palce. - Widzisz jak szlachcic drapie powietrze na swoim ramieniu...
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
