[Dungeons & Dragons] Kamień Duszy

[Elendor E'lisef]

Dante

Nieznacznie podpalasz część ławek co powoduje stworzenie dymu. A jest teraz go trochę sporo.

Mimo iż go szukacie nie możecie go znaleść gdy.... BUM zza was wyłania się złodziej biegiem łapiąc Darena za szyje.

DAREN

Złodziej kopnął cię mocno w udo co spowodowało że klęczysz unieruchomiony. Wyjmuje sztylet i przykłada ci do szyji :

- Stójcie plugastwa zła ! Chcieliście zadrzeć to ja wam zrobię ulgę i pozbęde się tego oto przyjaciela. Pewnie szukacie to dla swego Szefa co ? Brudne nikczemne żądne krwi potwory ! A teraz dobro za tryjumfuje.[/i]

[Soulfein]

Soulfein

-Hola! Nie przyszlismy po ta blyskotke ze zlymi zamiarami, chcemy ja urzyc w dobrym celu, a teraz pomysl, jesli Darenowi stanie sie krzywda, moja strzala zaglebi sie w twojej szyi.

Soulfein dobrze wiedzial, ze jaki kolwiek nieprzewidziany ruch moze sie odbic na Darenie, lecz stara sie podejsc kilka krokow blizej dla elpszej celnosci, po czym powiedzial.

-Na Twoim miejscu bym tego nie robil! Kim jestes, ze tak jak my pragniesz tego przedmiotu, dla kogo pracujesz! ODPOWIEDZ!

Zara po tych slowach drow patrzy na Inqe i reszte, aby byla gotowa do ataku.

[Terion]

Daren

Chędoż się gnoju, oni majom gdzieś mój żywot!! -szepczed do łotrzyka- Widzisz tego z łukiem jeszcze chwila a wpakuje mi strzałe w brzuch, tak że trafi jesszcze ciebie, a tę laleczke, niepozorna prawda, jest jeszcze gorsza nawet niechce wiedzieć co planuje, tego ze skżydłami już chyba poznałeś pewnie zachwile podłoży tu czerwonego kura i wszystkich spali!!, więc się łaskawie uspokuj!!- w myślach-Kurw... ale się wpakowałem, już pomnie. Staram się niepozornie dostać rękom do jednego z mojich sztyletów.

[Dante]

Dante:

O rzesz w morde czy to musiał być koniecznie on? Myśle.
Jesteśmy tu po to by ten artefakt posłuży siłom dobra! Rzekłem.
Puść go albo cie dorwę, potnę, zarżnę, zakopię, potem cię wskrzeszę i znowu cię poleje gorącym żelazem! Zagroził.
Licze do trzech jak nie powiesz na co ci sztylet to po tobie!! Krzyknołem.

1.....

[Terion]

Daren

Widzisz są gotowi na wszystko byle tylko, zdobyć ten artefakt, lepiej opuść broń a się jakoś dogadamy -wciąż szepcze do łotra-Ja zgine, a zachwile ty będziesz następny, albo wyjdziemy ztąd razem, albo wogule, chyba że chcesz poczekać na Elministera, wtedy się okaże kto tu jest naprawde zły -muwi to ze skrzywionym uśmiechem na tważy, a jego ręka podąża do sztyletu ukrytego w bucie.

[Dante]

2... I zmieniam się w pół Smoka.
Czyt. Normalnie wyglądam jak pół Elf z Skrzydłami nirtoperza. A po zmianie jak pół Smok czyt. Luski zamiast skóry łeb Smoka 1k8 od ugryzienia palce zamieniają się w szpony 1k4 i mogą chwytać jak zwykłe. Włosów nie mam tylko łuskowatą głowe (chyba każdy widział łeb czerwonego dragona) I ogon zęby w kły się zmieniły. Ta zmiana powinna przeraźić łotra.

[Nalavara]

Inqe

„No i się doigrali, a Darena za tą „laleczkę” kiedyś zabiję..” Pomyślała złodziejka jednak z jej słów padły zupełnie inne słowa.
-Zabij go. Mnie to nie obchodzi. Sam się w to wpakował atakując nieznajomego.- wzrusza ramionami i zwraca się do reszty drużyny. -Co was podkusiło żeby go atakować? A teraz jeszcze nastajecie na jego życie! Czy on wam coś zrobił? Zaatakował? Nie! A wy, jak zwierzęta rzuciliście się na niego!- „Co ja w ogóle gadam? Ech…” –Soulfein opuść łuk. Dante… zostaw te swoje sztuczki to i tak twoja wina, kto widział, żeby atakować kogoś tak po prostu? Daren… nieważne, ty i tak nic nie zrobisz w tej chwili…- patrzy się na nieznajomego. –Panie.. puść go, to nie jego wina, że jest taki głupi. Usiądźmy, porozmawiajmy, jak cywilizowani ludzie.- uśmiecha się przy tych słowach.

[Elendor E'lisef]

- Ha ! Proszę bardzo mamy tu smoka, ale nie panie ! nie takie rzeczy już widziałem ! - Prychnął złośliwie - No ale jeśli mówicie że stoice po stronie dobra - Odpycha Darena w waszą stronę - Ale uważajcie - Tu Wyjmuje z kieszeni woreczek - Mam tu coś co może nas wszystkich wysadzić ! - Patrzy na was czekając na odpowiedź.

[Dante]

Mi ogień nic nie zrobi to lepiej gadaj kto cię wynają.

[Elendor E'lisef]

- Mnie nikt nie wynajął ! Sam pracuję dla siebie ... tu i tam ...[/i]

[Terion]

Daren

No wreszcie ktoś tu myśli. mówi z uśmiechem w stronę Inque Dzięki Laleczko życie że tak powiem mi zratowałaś -chwilę przeciera miejsce gdzie przedchwilą był sztylet i stwierdził że musi się ogoloć, kiedyś. Chowa już na wpół wyjęty sztylet, bieże swą broń i wolno podchodzi do grópy, poczym odwraca się do swego niedoszłego zabujcy Wybacz że żuciłem sie na ciebie, ale chciałem cię powstrzymać przed ucieczkom. -w myślach spoglądając na Dantego- wojownik z wiekową tradycją, a żucił się na pierwszą lepszą osobę, no nieżle...

[Dante]

Dante

Co robisz jeśli to dla dobra to pomożemy ci!

[Elendor E'lisef]

- Achhh bo ja właśnie znalazłem ten artefakt którego szukam już od połowy Letniego Przesilenia, więc biorę go i sprzedam gdzieś u najlepszych jubilerów Waterdeep.

[Dante]

Dante

Używam mej umiejętności wyczuwania magii by dowiedzieć się czegoś o tym artefakcie.

- Czym jest ten artefakt a to co robisz wygląda mi na rabunek świątyni!

[Elendor E'lisef]

- To ?! - Rozgląda się znacząco po Klasztorze - To Było splugawione przez wyznawców najciemniejszej magii ! Zresztą ten artefakt to nie świątynny. Przyjaciel powiedział mi że go tutaj zostawił i że mogę sobie go sprzedac gdzieś. Problem w tym że nie powiedzał *DOKŁADNIE* gdzie. I też to nie wasza sprawa co to.

DANTE

Nic nie wyczuwasz

[Terion]

Daren

Powtóże to któryś ras z rzędu, czy nie powinno tu być Elministera, zamiast tego łotrzyka? -mówi to do Inque, poczym dodaje-I jak mamy rozpoznać czy ten złodziej światynny ma to czego szukamy, a nie jakieś świecidełko?

[Dante]

Dante

Pokaż więc ten artefakt musimy się dowiedzieć czy nie jest on tym od ,którego zależą losy świata.