Jeśli chodzi o mój pogląd to wygląda to następująco:
Przeniesienie do RPGa StarCrafta jest bardzo obiecującym pomysłem, aczkolwiek system pewnie by bazował na systemie D&D, jak większość tego typu gier...
Realia po prostu trzeba znać, a powyżej osoby, które pisały teksty typu:
Radar pisze: Są zwykłymi ludźmi, lub jak chcą mogli kiedyś być w wojsku.
- tutaj nie można BYŁO BYĆ w wojsku... W StarCrafcie ale się JEST albo NIE. Życie Marine jest bardzo krótkie, a nawet jeśli ktoś dożywa, to tutaj się raczej nie kończy na zwolnieniu ze służby, tylko co najwyżej na przeniesieniu do innej jednostki... Pozatym życie zwykłego żołnierza w StarCrafcie ma cały szereg ograniczeń, a tylko specjalne jednostki wykazują się większym poziomem IQ. Marine to Marine - bardziej jak mięso armatnie.
Radar pisze:zostają mianowani na jakieś wysokie stanowisko (pułkownik)
- awans na pułkownika ze zwykłego szeregowca? W życiu... Przynajmniej nie tutaj...
I dobrze akurat wiem o czym mówię. W StarCrafta gram już od dobrych kilku, jak nie kilkunastu lat (z przerwami, praktycznie od momentu jego ukazania, a to już będzie mijało 10), na Battle Necie 3 lata i znam dość dobrze te realia.
Sama koncepcja jest bardzo ciekawa, ale o wykorzystaniu gotowych scenariuszy, przeznaczonych dla wojskowych, też raczej na niewiele się zda. Tutaj to wygląda nieco inaczej. Żołnierze żyją głównie samą walką, nie mają czasu na nic innego, prócz odpoczynku i martwienia się ile Zergów następnego dnia będą mieli okazję przysmażyć....