Kodeks Gracza
-
- Bombardier
- Posty: 643
- Rejestracja: niedziela, 12 czerwca 2005, 15:41
- Numer GG: 9025892
- Lokalizacja: Bydgoskie przedmieścia mrokiem zalane...
- Kontakt:
Ach ciężkie jest życie MG, nikt nawet dobrego słowa niepowie, żadnej podzięki, tylko burdel w pokoju, nieprzespane noce itp. <chlip>
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
-
- Mat
- Posty: 452
- Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 17:08
- Lokalizacja: Żywiec
- Kontakt:
Już ktoś wspomniał o zasadzie, którą powinien kierować się gracz podczas gry, tą zasadę powinien znać każdy uczestnik grupy:
- nie mówić wtedy kiedy inny mówią...
ag) często się zdarza kiedy każdy z graczy mówi co innego, w takich momętach MG nie wie kogo słuchać. Miałem kiedyś taką sytuację kiedy właśnie gracze zaczeli mówić wszyscy na raz, a później podczas sesji jeden mówi: "Przecież dużo razy mówiłem ci że tam nie idę, ale jak zwykle nikt nie słyszał..."..........
- nie mówić wtedy kiedy inny mówią...
ag) często się zdarza kiedy każdy z graczy mówi co innego, w takich momętach MG nie wie kogo słuchać. Miałem kiedyś taką sytuację kiedy właśnie gracze zaczeli mówić wszyscy na raz, a później podczas sesji jeden mówi: "Przecież dużo razy mówiłem ci że tam nie idę, ale jak zwykle nikt nie słyszał..."..........
- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
O, i to poprę całym sercem. Rzecz niby elementarna, ale nigdy dość ją podkreślać.Rodic pisze:Już ktoś wspomniał o zasadzie, którą powinien kierować się gracz podczas gry, tą zasadę powinien znać każdy uczestnik grupy:
- nie mówić wtedy kiedy inny mówią...
ag) często się zdarza kiedy każdy z graczy mówi co innego, w takich momętach MG nie wie kogo słuchać. Miałem kiedyś taką sytuację kiedy właśnie gracze zaczeli mówić wszyscy na raz, a później podczas sesji jeden mówi: "Przecież dużo razy mówiłem ci że tam nie idę, ale jak zwykle nikt nie słyszał..."..........
A podziękowania? Jak ich nie ma, to dziwię się że Mistrzowi w ogóle chce się gebę otworzyć, o podręczniku nie wspominając. Cóż, jeleni nie sieją, a sami wyrastają...
- BAZYL
- Zły Tawerniak
- Posty: 4853
- Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
- Numer GG: 3135921
- Skype: bazyl23
- Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
- Kontakt:
Ja dodałbym jeszcze jeden punkt: Nie zmuszaj MG do prowadzenia sesji, gdy nie ma na to ochoty.
Wielokrotnie prowadziłem sesje po nieprzespanej nocy, czy w warunkach, które mi nie odpowiadały. Może to nie były jakieś najgorsze sesje, ale zawsze bardzo się męczyłem, a potem miałem długi uraz do prowazenia. Gdy MG mówi nie - nie zmuszajcie go...
Wielokrotnie prowadziłem sesje po nieprzespanej nocy, czy w warunkach, które mi nie odpowiadały. Może to nie były jakieś najgorsze sesje, ale zawsze bardzo się męczyłem, a potem miałem długi uraz do prowazenia. Gdy MG mówi nie - nie zmuszajcie go...
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
-
- Mat
- Posty: 452
- Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 17:08
- Lokalizacja: Żywiec
- Kontakt:
BAZYL:
Apsolitnie się z tobą zgadzam! Przejrzyj sobie ten temat, pisałem wcześniej o tym, w innym poscie. Pisałem o tym że gracze często po sesji mi mówią: "To gramy jutro nie?" i tak po każdej sesji. Trudno mi jest odmówić, ale nie raz im odpowiadam: " Ja jak już mówiłem wam kilka razy, nie jestem geniuszem w myśleniu, żeby z dnia na dzień prowadzić, myśleć nad przygodą, robić mapy itp." Często mnie to irytuje.... Więc z całej duszy popieram tą zasadę...!
Apsolitnie się z tobą zgadzam! Przejrzyj sobie ten temat, pisałem wcześniej o tym, w innym poscie. Pisałem o tym że gracze często po sesji mi mówią: "To gramy jutro nie?" i tak po każdej sesji. Trudno mi jest odmówić, ale nie raz im odpowiadam: " Ja jak już mówiłem wam kilka razy, nie jestem geniuszem w myśleniu, żeby z dnia na dzień prowadzić, myśleć nad przygodą, robić mapy itp." Często mnie to irytuje.... Więc z całej duszy popieram tą zasadę...!
- BAZYL
- Zły Tawerniak
- Posty: 4853
- Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
- Numer GG: 3135921
- Skype: bazyl23
- Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
- Kontakt:
Własnie nie zupełnie mi o to chodzi. Gracze lubią sie umawiac na sesje "za godzinę" albo "jutro" - to częśc ich mentalnosci i podświadomie nie tego oczekują. Ale ja np. nie prowadziłem od poczatku sesji egzaminacyjnej i w tym tygodniu miała być sesja - ale nie - odwołałem ja, bo nie mam siły i chęci - zbyt mało spałem i w ogóle - teoretycznie mógłbym sie zgodzić - jak już wiele rzy, ale wiem że to nie wypali - przynajmniej z mojej strony. nie sprawi mi przyjemnosci ta sesja...
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
-
- Tawerniak
- Posty: 1616
- Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
- Numer GG: 5879500
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Właśnie to jest jedna z moich najwiekszych bolączek. Bo o ile u siebie w mieście mogę odwołać sesję, to np. w Opolu (20 km dalej) ciężko mi odwołać graczom stamtąd, bo zaraz chcą żeby przekładac itp. Właściwie nie byłoby problemu, gdyby nie dojazdy. Za dużo zlatuje na nie czasu, a ja oprócz RPG mam jeszcze inne zajęcia, a co ważniejsze szkołę i musze też kiedyś pospać. Gracze w Opolu nie potrafią tego zrozumieć
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
-
- Mat
- Posty: 452
- Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 17:08
- Lokalizacja: Żywiec
- Kontakt:
BAZYL:
No ale ma to dużo wspólnego z twoją regułą dla graczy. Ma temu bo przecież jak już pisałem to ja nie chce np. grać na następny raz, ale gracze mi to wmawiają, i wmawiają że chcą grać jutro, a ja np. nie mam siły lub po prostu mi się nie chce itp. A jak już sam pisałeś wcześniej to ty MG decydujesz kiedy gramy, nie?...
No ale ma to dużo wspólnego z twoją regułą dla graczy. Ma temu bo przecież jak już pisałem to ja nie chce np. grać na następny raz, ale gracze mi to wmawiają, i wmawiają że chcą grać jutro, a ja np. nie mam siły lub po prostu mi się nie chce itp. A jak już sam pisałeś wcześniej to ty MG decydujesz kiedy gramy, nie?...
-
- Marynarz
- Posty: 169
- Rejestracja: środa, 18 stycznia 2006, 22:13
Rodic zwróć uwagę, że gracze również bywają podstępni i okrutni. Jeśli MG nie chcę prowadzić, mogą już nigdy więcej go o to nie prosić. Zwłaszcza w większych miastach.
A z BAZYLEM się zgodzę z dwóch powodów:
1) bo jest administratorem... (hipokryzja rulez!)
2) prowadzenie naprawdę wypala człowieka... z tego względu należy się MG wielki szacunek.
Tak swoją drogą - do kodeksu dodałbym: "Szanuj gracza i MG swego jak siebie samego".
A z BAZYLEM się zgodzę z dwóch powodów:
1) bo jest administratorem... (hipokryzja rulez!)
2) prowadzenie naprawdę wypala człowieka... z tego względu należy się MG wielki szacunek.
Tak swoją drogą - do kodeksu dodałbym: "Szanuj gracza i MG swego jak siebie samego".
Wciąż mnie ścigają!
-
- Mat
- Posty: 452
- Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 17:08
- Lokalizacja: Żywiec
- Kontakt:
-
- Bombardier
- Posty: 643
- Rejestracja: niedziela, 12 czerwca 2005, 15:41
- Numer GG: 9025892
- Lokalizacja: Bydgoskie przedmieścia mrokiem zalane...
- Kontakt:
Ja uważam, że takie zachowanie graczy w stylu " No to co jutro też gramy?" wynika z ich niewiedzy na temat mistrzowania.
Oni generalnie myślą, że to jest proste jak budowa cepa (takie przyjęś nasrać i uciec). Ich pojęcie na ten temat jest mniejwięcej takie. Przychodzi mistrz gry, zapodaję jakąś gadkę na wprowadzenie, gramy, miś kończy idziemy wszyscy do domu/ na piwo etc. Twierdzą, ze to nic trudnego.
Dobrym rozwiązaniem jest mieć w ekipie innego misia, który (znając trudy tejże profesji) będzie odciągał graczy od takich stwierdzeń. Pozatym do powyższych zasad dodałbym
Jeśli możesz, to też poprowadź, w końcy MG to też człowiek, i też by pograć chciał.
Oczywiście ten punkt jest opcjonalny.
Oni generalnie myślą, że to jest proste jak budowa cepa (takie przyjęś nasrać i uciec). Ich pojęcie na ten temat jest mniejwięcej takie. Przychodzi mistrz gry, zapodaję jakąś gadkę na wprowadzenie, gramy, miś kończy idziemy wszyscy do domu/ na piwo etc. Twierdzą, ze to nic trudnego.
Dobrym rozwiązaniem jest mieć w ekipie innego misia, który (znając trudy tejże profesji) będzie odciągał graczy od takich stwierdzeń. Pozatym do powyższych zasad dodałbym
Jeśli możesz, to też poprowadź, w końcy MG to też człowiek, i też by pograć chciał.
Oczywiście ten punkt jest opcjonalny.
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
A "mniesię zdaje", że w ogóle w drużynie powinien mistrzować każdy. No, może nie każdy, niektórzy po prostu nie mają daru... Ale pozostali jednak powinni, inaczej jest to zwyczajnie nieuczciwe (chyba że MG czuje takie powołanie, że lubi ciągle prowadzić i nie chce grać).
Tak to działa przynajmniej wg moich obserwacji.
Tak to działa przynajmniej wg moich obserwacji.
I ja to popieram! I nie żaden tam "opcjonalny".Jelcyn pisze:Jeśli możesz, to też poprowadź, w końcy MG to też człowiek, i też by pograć chciał.
Ostatnio zmieniony sobota, 18 marca 2006, 14:37 przez Solarius Scorch, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Bosman
- Posty: 1759
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
- Numer GG: 7524209
- Lokalizacja: Gliwice
-
- Tawerniak
- Posty: 1616
- Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
- Numer GG: 5879500
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
U mnie nie przyjęła by się ta zasada. A dlaczego: Bo lubię mistrzować, a zagrać mogę sobie u innego MG i wcale nie zależy mi na częstej grze. Sesje forumowe też są alternatywą na moje chętki na granie i niech tak już pozostanie
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
Jalcyn:
No i tak właśnie jest, tak jak napisałeś, a co do prowadzenia, to już próbowałem ich na to namówić, ale wszyscy powiedzieli że nie umieją, lub że nie potrafią...
CoB:
Co do twojego punktu się zgodzę, ponieważ chociaż sesja nie będzie taka jaka powinna być, to MG i tak nad nią pracował, siedział przy mapach, wyślał nad dobrym wstępem dla graczy itp....
No i tak właśnie jest, tak jak napisałeś, a co do prowadzenia, to już próbowałem ich na to namówić, ale wszyscy powiedzieli że nie umieją, lub że nie potrafią...
CoB:
Co do twojego punktu się zgodzę, ponieważ chociaż sesja nie będzie taka jaka powinna być, to MG i tak nad nią pracował, siedział przy mapach, wyślał nad dobrym wstępem dla graczy itp....
-
- Mat
- Posty: 452
- Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 17:08
- Lokalizacja: Żywiec
- Kontakt: