Czym jestem skuty?? Potrafie sie uwolnic?? Jestem nygga wiec powinienem
Jim
Gdy tylko Adam nie patrzy w moją stronę, błagam Keitaro aby nic nie mówił.... Gdy tylko udaje mi sie uwolnic, chwytam z szaleństwem w oczach nóż...
Nie odzywam się i udaję, że nic nie widziałem. Nie chcę więcej bezdusznych "operacji". Pomagam uwolnić się Murzynowi i cicho szepczę do niego, kiedy będę mu pomagał: - Nic nie powiem.
Zaraz po uwolnieniu rzucam sie po nóz, po czym trzymam go tak, jakbym sam sie go bał. Mimo wolnie przejaechalem dłonią po twarzy wzdłuż blizny, po czym jeszcze raz spoglądam na nóż. Znam skądś tych ludzi??
I jeszcze jedno. Ja nie jestem Murzyn, tylko Nygga
Jim: Wielkie dzięki za uwolnienie, kimkolwiek jestes. Nazywam sie Jim, ale jak wolicie to mówcie czarnuch, przywykłem do tego w gettcie. I jak chcecie mnie nazywać po prostu murzynem, to wolałbym abyście wołali nygga.
Już śpieszę z odpowiedzią
Adam
Wchodząc po schodach usłyszałeś krzyk Laury - "Oni mają coś wszyte!" Zanim zacząłeś poważniej się zastanawiać kim są ci "oni" odpowiedź ukazała się twoim oczom. Początkowo gdy wszedłeś z mroku do oświetlonego pokoiku troche cię oślepiło, lecz jednak szybko ci przeszło. "Oni" byli prawdopodobnie kolejnymi czterema ogłuszonymi i skutymi osobami. Zauważyłeś także murzyna wokół którego zgromadzeni byli uprzednio poznani ci gracze w tej chorej grze. Murzyn nie był skuty.
Michael
Obstukałeś ściany centymetr po centymetrze. W ścianach nie mieściło się nic oprócz wyjścia na schody do piwniczki z pająkami, oraz drzwi.
Bóg na Krzyżu był tylko kolejną religią, która uczyła że miłość i morderstwo są nierozłącznie związane - że w końcu Bóg zawsze pije krew
Jim:
CZEKAJ!! Nie otwieraj!! Nie jestem pewien czy można tędy wyjść... Może lepiej będzie wyjść przez schody?? Jeżeli tam są pająki, i Was nie pogryzły, to już tego nie zrobią. A drzwi?? Nikt nie wie co lub kto tam może być. Więc jesteś pewien?? Ja bym raczej nie otwierał tych drzwi w nie po prostu patrząc...