Najbardziej kozacki przedmiot
- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
Najbardziej kozacki przedmiot
Bohaterowie, których prowadzicie mają na pewno masę przeróżnych przedmiotów, często magicznych, często nie. Czasami noszą je z przyczyn sentymentalnych, czasami dlatego, że robią super obrażenia i dają mega odporności .
Jaki był wasz ulubiony (kozacky) przedmiot? U mnie była to magiczna kiełbasa (w WFRP), którą trzymałem przez 10 sekund w ręku, ponieważ drugiemu bohaterowi nie udał się rzut na Opanowanie, zjadł mi kiełbasę i dostał +10 odporności na magię .
Jaki był wasz ulubiony (kozacky) przedmiot? U mnie była to magiczna kiełbasa (w WFRP), którą trzymałem przez 10 sekund w ręku, ponieważ drugiemu bohaterowi nie udał się rzut na Opanowanie, zjadł mi kiełbasę i dostał +10 odporności na magię .
-
- Tawerniak
- Posty: 1616
- Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
- Numer GG: 5879500
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Ja w sumie nigdy nie darzyłem żadnych przedmiotów sentynementem, bo zwykle bawiłem się w małego wynalazcę i wszelkimi dostępnemi przedmiotami przygotowywałem pułapki lub im podobne. Oczywiście na sesji Neuroshimy są dwie rzeczy, które darzę szczególnymi względami - trawka i koń ^^
Ale jeśli się tak jeszcze zastanowić w Magu: Wstąpienie (choć nie miałem okazji grać) magowie mogli wybierać przedmioty na katalizatory swych czarów. No ja bym chyba miał laptopa, bo wziąłbym Wirtualnego Adepta...
Ale jeśli się tak jeszcze zastanowić w Magu: Wstąpienie (choć nie miałem okazji grać) magowie mogli wybierać przedmioty na katalizatory swych czarów. No ja bym chyba miał laptopa, bo wziąłbym Wirtualnego Adepta...
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
-
- Mat
- Posty: 452
- Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 17:08
- Lokalizacja: Żywiec
- Kontakt:
Z najlepszą rzeczą jaką się spotkałem (było to w systemie Kryształy Czasu) to zioło które podwajało żywotność *5 i wyparowania *2 (ale to tylko na 24 h). Na to zioła trzeba było wylosować tak: pierwsze pomiędzy 30- 34, a później 1-3. Ten gracz co wylosował to zioło miał wielkie szczęście... A oprócz tego było jeszcze wiele przedmiotów magicznych...
- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
Oczywiście żywy inwentarz też może być .
Pamiętam jak grałem eks-podżegaczem, demonologiem, który miał także magię nekromancką. W drużynie byłem z orkiem i złym szlachcicem, kampania rozgrywała się w orczym obozie (drużyna po stronie zła). Dostałem od kogoś gołębia, nieżywego, ślepego, którego ożywiłem. Wszystkie statystyki miał na 50+ co w WFRP jest bardzo dobrze. Szkoda tylko, że zginął, uderzając w drzewo (w końcu był ślepy nie?).
Kolejnym żywym inwentarzem, którego jednak nie zdobyłem, była... MYŚLIWSKA KURA. Wtedy byłem podżegaczem, pamiętam jak rozdawałem ulotki, pochwyciłem klatkę z kurą i uciekałem... Dorwała mnie straż i wsadziła do paki. By się uwolnić z więzienia, straciłem 3 Punkty Przeznaczenia (BŁĄD MISTRZA GRY! ZA TAKIE COŚ POWINNI WIESZAĆ ZA GENITALIA!). Myśliwska kura potrafiła znajdować minerały i robaki w promieniu kilkuset metrów O_o .
W jednej przygodzie był także do kupienia koń z nogami weterana .
Z magicznych przedmiotów szczególnym respectem darzę włócznię mojego nekromanty, Gustava - Zabójca Demonów +4 obrażeń przeciw demonom .
Pamiętam jak grałem eks-podżegaczem, demonologiem, który miał także magię nekromancką. W drużynie byłem z orkiem i złym szlachcicem, kampania rozgrywała się w orczym obozie (drużyna po stronie zła). Dostałem od kogoś gołębia, nieżywego, ślepego, którego ożywiłem. Wszystkie statystyki miał na 50+ co w WFRP jest bardzo dobrze. Szkoda tylko, że zginął, uderzając w drzewo (w końcu był ślepy nie?).
Kolejnym żywym inwentarzem, którego jednak nie zdobyłem, była... MYŚLIWSKA KURA. Wtedy byłem podżegaczem, pamiętam jak rozdawałem ulotki, pochwyciłem klatkę z kurą i uciekałem... Dorwała mnie straż i wsadziła do paki. By się uwolnić z więzienia, straciłem 3 Punkty Przeznaczenia (BŁĄD MISTRZA GRY! ZA TAKIE COŚ POWINNI WIESZAĆ ZA GENITALIA!). Myśliwska kura potrafiła znajdować minerały i robaki w promieniu kilkuset metrów O_o .
W jednej przygodzie był także do kupienia koń z nogami weterana .
Z magicznych przedmiotów szczególnym respectem darzę włócznię mojego nekromanty, Gustava - Zabójca Demonów +4 obrażeń przeciw demonom .
-
- Tawerniana Wiewiórka
- Posty: 2008
- Rejestracja: poniedziałek, 23 sierpnia 2004, 15:54
- Numer GG: 1087314
- Lokalizacja: dziupla ^^
- Kontakt:
A co jak MG jest kobietą? :DBLACKSouL pisze:(BŁĄD MISTRZA GRY! ZA TAKIE COŚ POWINNI WIESZAĆ ZA GENITALIA!).
Jedynym magicznym przedmiotem, jaki pojawił się u mnie na sesji był Płaszcz Piorunów - przyciągał pioruny na osobę, która go nosiła :D
Sam przedmiot został bezczelnie zgapiony z DMG sprzed kliku lat ^^
Sblam! | "Orły są duże i tupią"
-
- Kok
- Posty: 1348
- Rejestracja: niedziela, 14 sierpnia 2005, 17:33
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Z Karczmy "Pod Wyszczerbionym Toporem"
Moim najlepszym przedmiotem podczas sesyji był podręcznik WFRP, który pomagał mi pracować i oznajmiał graczom, że to JA prowadzę sesyjkę i że to JA mam władzę nad nimi.
A tak na serio to może młotek rzemieślniczy grając inżynierem?
A tak na serio to może młotek rzemieślniczy grając inżynierem?
"Nie wiem na co będzie trzecia wojna światowa, ale czwarta będzie na pewno na maczugi." Albert Einstein
-
- Bombardier
- Posty: 643
- Rejestracja: niedziela, 12 czerwca 2005, 15:41
- Numer GG: 9025892
- Lokalizacja: Bydgoskie przedmieścia mrokiem zalane...
- Kontakt:
Szpadelek kociego piasku. Zamieniał wszystko co nim się wykopało w no ten tego..... sami wiecie. Gracze kupili go w sklepie z zabawnymi przedmiotami.
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
-
- Mat
- Posty: 452
- Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 17:08
- Lokalizacja: Żywiec
- Kontakt:
-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/
-
- Marynarz
- Posty: 169
- Rejestracja: środa, 18 stycznia 2006, 22:13
-
- Mat
- Posty: 452
- Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 17:08
- Lokalizacja: Żywiec
- Kontakt:
Miałem jeszcze jeden taki przedmiot: była to żyletka którą jak się ogoliłem to nie musiałem się golić przez miesiąc, lub miałem też taką którą jak ktoś się ogolił wieczór, to rano wstał z 0,5 m brodą... hehe
Ostatnio zmieniony sobota, 12 sierpnia 2006, 12:46 przez Rodic, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Bombardier
- Posty: 643
- Rejestracja: niedziela, 12 czerwca 2005, 15:41
- Numer GG: 9025892
- Lokalizacja: Bydgoskie przedmieścia mrokiem zalane...
- Kontakt:
- BAZYL
- Zły Tawerniak
- Posty: 4853
- Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
- Numer GG: 3135921
- Skype: bazyl23
- Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
- Kontakt:
Kiedyś jeden z moich graczy dostał kostur. Zwykły, badziewny, w sam raz na start dla nowej postaci. Kiedy doszło do walki uderzył raz - krytyk, drugi - krytyk, trzeci raz - krytyk (tym razem w siebie). Kiedy sytuacja sie powtórzyła kilka razy nazwaliśmy tę broń Pałą Krytycznego Trafiania, mimo, ze była zwykym przedmiotem. Niestety kiedyś bogini gracza (Sharami) rozzłoszczona jego nieporadnoscią podczas wznoszenia modlitw zniszczyła ten przedmiot. Gracz był niepocieszony.
Innym razem na sesji gracz stwierdził ze ma w ekwipunku krowę. Zaczeliśmy sie zastanawiać skąd ona, i nie mogliśmy sobie przypomnieć. Ja jako bardzo despotyczny MG zabroniłem mu jej posiadać, bo pamiętałem ze żadnej krowy nie było. Na koniec sesji gracz sobie przypomniał: "Już wiem! Wiem skąd ta krowa! Mój koń nazywa się Krowa!"
Innym razem na sesji gracz stwierdził ze ma w ekwipunku krowę. Zaczeliśmy sie zastanawiać skąd ona, i nie mogliśmy sobie przypomnieć. Ja jako bardzo despotyczny MG zabroniłem mu jej posiadać, bo pamiętałem ze żadnej krowy nie było. Na koniec sesji gracz sobie przypomniał: "Już wiem! Wiem skąd ta krowa! Mój koń nazywa się Krowa!"
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
-
- Kok
- Posty: 1348
- Rejestracja: niedziela, 14 sierpnia 2005, 17:33
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Z Karczmy "Pod Wyszczerbionym Toporem"
To był zapewne taki mały żarcik od ekipy MRK.BAZYL pisze:Innym razem na sesji gracz stwierdził ze ma w ekwipunku krowę. Zaczeliśmy sie zastanawiać skąd ona, i nie mogliśmy sobie przypomnieć. Ja jako bardzo despotyczny MG zabroniłem mu jej posiadać, bo pamiętałem ze żadnej krowy nie było. Na koniec sesji gracz sobie przypomniał: "Już wiem! Wiem skąd ta krowa! Mój koń nazywa się Krowa!"
"Nie wiem na co będzie trzecia wojna światowa, ale czwarta będzie na pewno na maczugi." Albert Einstein
-
- Mat
- Posty: 452
- Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 17:08
- Lokalizacja: Żywiec
- Kontakt:
BAZYL:
Ja też miałem taką samą sytuację, wkurzyłem się wtedy na graczy więc dałem im smoka w przygodzie, najgorszy mój gracz mówi: "podchodzę do niego i go biję" Pierwszy atak (wszyscy już mieli uśmiechy na twarzach, ponieważ się z niego śmiali) Pierwszy atak- krytyk, rany razy 3, ale smok jeszcze się trzymał, Drugi atak- krytyk, odcięcie głowy , wszyscy takie oczy na początkująciego gracza... Wkurzyłem się jeszcze bardziej i dałem im jeszcze lepszego smoka, gracze też wtedy się wkurzyli, jeden z graczy mówi: Biorę miecz i rzucam w niego, to ja na to: rzuć trzy razy 00, lub 01, to pogadamy, więc cwaniak rzuca: Pierwszy rzut: 01, Drugi rzut: 00, (o nie...) Trzeci rzut: 00. . To mnie już wkurzyło... Przez miesiąc nie graliśmy ze sobą...
Ja też miałem taką samą sytuację, wkurzyłem się wtedy na graczy więc dałem im smoka w przygodzie, najgorszy mój gracz mówi: "podchodzę do niego i go biję" Pierwszy atak (wszyscy już mieli uśmiechy na twarzach, ponieważ się z niego śmiali) Pierwszy atak- krytyk, rany razy 3, ale smok jeszcze się trzymał, Drugi atak- krytyk, odcięcie głowy , wszyscy takie oczy na początkująciego gracza... Wkurzyłem się jeszcze bardziej i dałem im jeszcze lepszego smoka, gracze też wtedy się wkurzyli, jeden z graczy mówi: Biorę miecz i rzucam w niego, to ja na to: rzuć trzy razy 00, lub 01, to pogadamy, więc cwaniak rzuca: Pierwszy rzut: 01, Drugi rzut: 00, (o nie...) Trzeci rzut: 00. . To mnie już wkurzyło... Przez miesiąc nie graliśmy ze sobą...