[Morrowind] Wojna Rodów

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Nyano
Mat
Mat
Posty: 589
Rejestracja: poniedziałek, 6 lutego 2006, 11:51
Numer GG: 3030068
Lokalizacja: Z ukrycia i cienia

Post autor: Nyano »

Nyano
Cóż, przydałoby się odpocząć, wracam do miasta i szukam gospody
Bóg na Krzyżu był tylko kolejną religią, która uczyła że miłość i morderstwo są nierozłącznie związane - że w końcu Bóg zawsze pije krew
Radar
Mat
Mat
Posty: 434
Rejestracja: poniedziałek, 31 października 2005, 15:58
Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ.
Kontakt:

Post autor: Radar »

Ragar

Chwilę popatrzył na orka.
W którą stronę idziemy? Ja proponuję lewo. A wy?
Popatrzył na towarzyszy (i orka). Jeśli drużyna przytakuje idę w lewo. Jeśli nie to idę z drużyną.
Mr.Zeth
Bosman
Bosman
Posty: 2312
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
Numer GG: 2248735
Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
Kontakt:

Post autor: Mr.Zeth »

Zeth:

-Wyrywam się z zamyślenia. Kagouti, albo kagoutori atakują wyłącznie pojedyncze cele. Jak nie znajdziemy ich legowiska, to jedna osoba bierze miksturę odporności na spaczenie i idzie 40 metrów przed resztą. Moge być tą osobą, jak reszcie brakuje pancerza, czy odwagi, zwanej przez niektórych głupotą.- uśmiecham się szczerząc zęby. -Ale to jak NIE ZNAJDZIEMY ich jaskini, bo w jaskiniach cholerstwo śpi... chociaż w zasadzie... Mogę isć kawałek przed wami, moze nie trzeba bedzie długo czekać. Co wy na to?-
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!

Mr.Z pisze posta
Obrazek

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Radar
Mat
Mat
Posty: 434
Rejestracja: poniedziałek, 31 października 2005, 15:58
Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ.
Kontakt:

Post autor: Radar »

Ragar

Dłuższą chwilę popatrzył na Zetha.
"Możesz iść jeśli chcesz, ale również ja mogę iść. Ja wolałbym raczej się nie rozdzielać."
Popatrzył na towarzyszy, po czym uważnie zaczął się rozglądać i nasłuchiwać.
"A mi nie brakuje ani pancerza, ani głupoty!"
Zaśmiał się.
Mr.Zeth
Bosman
Bosman
Posty: 2312
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
Numer GG: 2248735
Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
Kontakt:

Post autor: Mr.Zeth »

Zeth:

-Najlepsza metoda na takie polowanko... A skoro tak bardzo chcesz, to proszę. W jednej ręce trzymama miksturę- mówię, pokazujac buteleczkę, op czym chowam ręce za plecami i chwilę mieszam, po czym wystawiam obie ręce na widok. Mała buteleczka doskonale się zmieściła w jednej z dłoni. -Jak wybierzesz dłoń z butelka, to idziesz przodem, jak nie, to ja pójdę.-
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!

Mr.Z pisze posta
Obrazek

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
AC
Bosman
Bosman
Posty: 2204
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
Numer GG: 4159090
Lokalizacja: Las Szamanów
Kontakt:

Post autor: AC »

Osłaniam się ostrzem zatrutego topora tak, żeby lecące coś rozpadło się na dwie części. Potem używam czaru i zabieram jego duszę i jest cacy :)
M_M
Kok
Kok
Posty: 951
Rejestracja: piątek, 11 listopada 2005, 10:00
Numer GG: 0
Lokalizacja: Sosaria... Kraina rozpusty :]

Post autor: M_M »

Ivor:

Jak ten ork jest ubrany? Czy ma jakieś kosztowne rzeczy?

To idziemy w lewo. Niech pierwszy idzie któryś z was. W środku pozostała dwójka, a ja będe ubezpieczał tyły wyciągam łuk i trzymam się tyłu
Rowerem pod górkę nie zjedziesz...
Smoku
Marynarz
Marynarz
Posty: 332
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:33
Numer GG: 0
Kontakt:

Post autor: Smoku »

Brelyn

niech spadną na Ciebie wszystkie łaski Cesarza, za twoją uczynnośc, jasne że pasuję, otwieraj
Pavciooo
Kok
Kok
Posty: 1245
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
Lokalizacja: Legionowo
Kontakt:

Post autor: Pavciooo »

Ragar, Zeth, Ivor:

Ork jakto ork... Może i ma dobry pancerz, ale tak ciężki, że wątpię abyś go uniósł :P Zresztą w Redoran to nie jak u Telvannich że se możesz kogoś zabić- u Redoran ważny honor i te sprawy :P

Poszliście więc w lewo. Ork stwierdził, że się spaczenia nie boi i poszedł przodem. Szliście przez pola na których leżały martwe guary, śmierdzącego odorem spaczenia. Szliście tak jeszcze jakiś czas, wkońcu dotarliście do kolejnej farmy, na której było kilka trupów guarów, a przy jednym pożywiały się dwa spaczone Kagouti.
Ork spytał się was, czy ma już zaatakować, czy poczekać aż ktoś zaatakuje z dystansu.

Berlyn:

Postawiłeś mu drinka, a on w ciągu 10 minut otworzył skrzyneczkę.
Znalazłeś tam list:

Zdałeś próbę!
Bardzo dobrze, teraz możesz zostać członkiem rodu Hlaalu.
Przyjdź o umówionej porze przed siedzibę.
Skrzyneczkę możesz wyrzucić, albo zachować.
Ważny jest tylko ten list
Podpisano
Rada rekrutacyjna rodu Hlaalu


AC:

Lol myślisz że to coś jest aż tak głupie, aby lecąc przeciąć się na toporze? A pozatym łapanie dusz rzucasz przed zabiciem ofiary!

Skrzekacz wzbił się w górę, przeleciał nad toporem i zapikował prosto w twoją głowę. Dziobnął cię w głowę dwa razy, trzeci cios zablokowałeś, odskoczyłeś i użyłeś chwytania dusz, ptaszysko podleciało i nietrafiło, walnąłeś dwa razy mu w łeb, spudłowałeś, on cię dziobnął i ty wkońcu rozwaliłeś mu łeb toporem i zabrałeś duszę. Zebrałeś pióra skrzekacza.

Nyano:

Wróciłeś do miasta. "Specyficzna" struktura tego miasta zawsze podobała ci się. Domy z wielkich grzybów, potężne siedziby rodu Telvanni...
Znalazłeś jakąś karczmę. Na wejściu widziałeś scenę, jak kieszonkowiec próbował ukraść sakwę jakiemuś magowi, ten gdy się zorientował rzucił na niego jakiś czar który uśmiercił tamtego na miejscu. Odebrał swój mieszek i mieszek niedoszłego kieszonkowca, a ktoś z obsługi tawerny wywlókł ciało i wyrzucił je na dwór. W tawernie było mało osób, gdyż pora była wczesna. Kilka osób rozmawiała i opowiadało sobie rózne (często zmyślone) historie. Ogólnie nic ciekawego.
I tak nikt tego nie czyta...
Smoku
Marynarz
Marynarz
Posty: 332
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:33
Numer GG: 0
Kontakt:

Post autor: Smoku »

Brelyn
dziękuję, interesy z Tobą to przyjemność zostawił skrzyneczkę na ladzie baru, wsunął list w majtki, następnie wyszedł z gospody, pomyśłał sobie, że ma jeszcze sporo czasu, przeciez nie bedzie stał i czekał pod drzwiami, trzeba jakos zabic nudę, wspomniał stare czasy, kiedy to przebywał w Balmorze, usmiechnał się szyderczo, a następnie skierował się do Izby Rajców, wszedł do środka i rozejrzał po sali
Mr.Zeth
Bosman
Bosman
Posty: 2312
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
Numer GG: 2248735
Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
Kontakt:

Post autor: Mr.Zeth »

Zeth:

-Pytaj łowcy.- Odpowiedział dobywajac miecza. Trzymał miksturę w pogotowiu i wypije tylko, jeśli Kagouti zaatakują. Jeśli zwieją - nie bdzie sensu marnować mikstury... potem ataki mieczem - tylko "Chop", czyli cięcie pionowe.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!

Mr.Z pisze posta
Obrazek

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
M_M
Kok
Kok
Posty: 951
Rejestracja: piątek, 11 listopada 2005, 10:00
Numer GG: 0
Lokalizacja: Sosaria... Kraina rozpusty :]

Post autor: M_M »

Ivor:

Nie czekając długo strzelam w stronę bliższego kogutti. Trafię czy nie strzelam drugi raz. Potem znowu strzelam. I tak do skutku (śmierci).
Rowerem pod górkę nie zjedziesz...
Radar
Mat
Mat
Posty: 434
Rejestracja: poniedziałek, 31 października 2005, 15:58
Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ.
Kontakt:

Post autor: Radar »

Ragar

Podobnie jak Zeth czekam na atak stwora i także tylko Chop. Spojrzał na Ivora i tuż za Orkiem rzucił się na potwory. W walce stara się być bardzo ostrożny, by nie ulec spaczeniu.
Pavciooo
Kok
Kok
Posty: 1245
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
Lokalizacja: Legionowo
Kontakt:

Post autor: Pavciooo »

Berlyn:

[To był ten budynek naprzeciwko łazika?]

Zeth, Ragar, Ivor

Walka się zaczęła.
Runda 1:
Ivor trafił w czułe miejsce, nieźle poranił jednego Kagouti.
Kagouti podbiegają.
Ork trafił, zadał średnie obrażenia.
Zeth nienajgorzej uszkodził stwora.
Ragar zamachnął się lecz nie trafił.
Runda 2:
Ivor był zasłonięty, ale trafił. Jednak nie był to zbyt dobry strzał.
Zraniony Kagouti trafił idealnie i to z maksymalną siłą! Trafił orka. Weszło spaczenie. Ork stracił około 1/3HP i jest spaczony.
Drugi Kagouti trafił troszkę słabiej.. Ale tylko troszkę. Ork ostro oberwał.
Ork się zdenerwował i potężnym ciosem ukatrupił pierwszego Kagouti.
Zeth spudłował.
Ragar też!
3 runda:
Ivor trafił średnio.
Kagouti spudłował.
Ork spudłował.
Zeth trafił bardzo słabo.
Ragar znowu spudłował (coś ma pecha)
3 runda:
Ivor spudłował.
Kagouti też
Ork znowu trafił z całą siłą.
Zeth pudło
Ragar wkońcu trafił, ale obrażenia średnie.
4 runda:
Ivor trafił bardzo celnie! Kagouti już bardzo ranny.
Bestia trafiła orka, ten osunął się na ziemię, ale żyje
Ork stracił rundę
Zeth trafił idealnie, bestia nie żyje!

Ork leży na ziemi cięzko ranny i zarażony spaczeniem (wczesne stadium, niegroźne póki co dla was)
Co robicie? (Przypominam, że macie zdobyć po głowie stworów. Macie dwie, więc itak musicie zdobyć trzecią)
I tak nikt tego nie czyta...
Radar
Mat
Mat
Posty: 434
Rejestracja: poniedziałek, 31 października 2005, 15:58
Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ.
Kontakt:

Post autor: Radar »

Ragar

Biorę od Zetha miksturę na spaczenie i leczenia i podaję orkowi (o ile Zeth się zgodzi). Jeśli Zeth nie chce się zgodzić staram się przemówić mu do rozsądku. Gdy ork będzie w lepszym stanie idę dalej na drugim ogniu tuż za Zeth'em o ile się zgadza. Jeśli Zeth nie chce być na pierwszym ogniu ja mogę być, ale później Zeth jakby coś się stało ma mi dać miksturę odporności na spaczenie.
AC
Bosman
Bosman
Posty: 2204
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
Numer GG: 4159090
Lokalizacja: Las Szamanów
Kontakt:

Post autor: AC »

(nigdy w morrowind nie chwytałem dusz :P )


chowam fanty tak, żeby nikt nie widział że je mam i wracam do szefa będąc czujnym
Mr.Zeth
Bosman
Bosman
Posty: 2312
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
Numer GG: 2248735
Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
Kontakt:

Post autor: Mr.Zeth »

Zeth

To jest mikstura ODPORNOŚCI na spaczenie, a nie LECZENIA ze spaczenia. Orka możemy conajwyżej odstawić w Tel Fyr.(chyba, ze MG wymyślił, ze spaczenie jest uleczalne...)- warknął Zeth zabierając miksturę Ragarowi. -Dodatokow, teraz wiesz, czemu kupiłem dwie.- odał z wyrzutem. -Ja spaczenia się nie boję... mówiłem - miksturę ci dam, to nieee.- myślał Inkwizytor. Podszedł do orka i stwierdził, czy ten da radę isć, jeśli bedziey go prowadzić. Potem popatrzył na położenie słońca i stwierdził, czy mają szansę zanieść orka do miasta i wrócić kawałek przed czasem, by mieć czas znaleźć i zabić ostatnie kagouti oraz wrócić z jego łbem do miasta. Jeśli tak, to proponuje, co wymyśllił. Jeśli nie, to mówi -Dobra. Rannego tnie możemy zostawić, ale z drugiej strony zabranie go w dłuższą drgoę może się okazać śmiertelne dla nas... Mogę mu dać miksturę leczniczą, by dotarł sam do Ald Ruhn, ale przypominam, panowie, ze mamy zadanie, które trzeba wypełnić z sumiennością...- i czeka na reakcję reszty.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!

Mr.Z pisze posta
Obrazek

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Zablokowany