Kloner pisze:Tak, mechanika w warhammerze jest prawie odealna (dla mnie nie ma ideałów

) jest ona naprawdę prosta, walki przebiegają szybko (nie to co D&D) no i faktycznie jest realistyczna

Każdy potwierdzi to że ta mechanika jest genialna
No, fajnie. Ale to trochę jak porównywać Neuroshimę Taktics z Walką przygodową (kto czytał podręcznik do neuro, wie o co chodzi) albo Call of Duty z Fallout tactics. Mi tam pasują obie, jeno wnerwia mnie, iż moja postać do młota nigdy nie przeżyła całej przygody w 1 kawałku.
BLACKSouL pisze:Mechaniki DnD na pewno byście się nie wyuczyli na pamięć, a ja pamiętam dwie edycje Młota z wszystkimi zasadami

.
Mogę powiedzieć to samo o młotku.

Ja tam pamiętam większość zasad D&D. Wszystkie najważniejsze pamiętam a jak nie pamiętam, no problem, wymyślam. To właśnie jest piękne w każdym systemie, że jak nie pamietasz zasady to ją wymyślasz. Pamiętam nawet sporą część czarów do podajrze 3 poziomu. Zaś nie wiem jakim sposobem można się nauczyć jakie umiejętności posiada każda profesja w młotku, jakie profesje wyjściowe, o magii już nie pomnę. (muj MG twierdzi, że przeczytał ten rozdział młotka kilka razy i nie pojmuje jej, więc każdego czarodzieja zabija na wstępie.

)
Bortasz pisze:Walka D&D. Jest straszna!!! jak sadze wielu z pośrud was podonie jak ja miało doczynienia z sprzętem Średniowiecznego Wojaka. I stwierdzam że Półtorak plus pawęż raczej do siebie nie pasują. Pawęż jest zaciężka a połtorak lepiej sie nadaje do Fechtunku. Miecz dwóręczny był używany TYLKO na konnice Piechota stala czekała modliła sie aż Konnica podjedzie a w tedy CIACH i rycerz z konia spadł, oczywiście jak nie stratował i nie nadział na Włócznie/lance piechociarza. Jaka kolwiek walka dwóręcznym Mieczem przeciw Tarczy i jakiejkolwiek broni krotkiej kończy sie zazwyczaj śmiercią walczącego dwórakiem. Jest zawolny na szermierka.
OK, pokaż mi podręcznik, w którym jest wyraźnie napisane, że nie można walczyć półtorakiem stojąc za pawężą albo w ogóle walczyć oburakiem (o Longinusie Podbipięcie nie pomnę). Każdego ogranicza przedewszystkim zgrowy rozsądek MG. Na mojej sesji nigdy żaden z graczy nie wykorzystywał pawęża. Zwyczajnie zapytałem, w jaki sposub będzie się z nim przemieszczał po ciasnych korytażach itd.
Bortasz pisze:
Że o innych błędach i nie dopracowaniach nie wspomne. Walka w Warhamerze Jest szybka i krwawa a tak najczęściej wyglądają Walki. Ja rozumiem że ktosi chce grac herosem ale 10 poziomowy Barbarzynća z 120 punktami zycia z kości. Spada z wysokosci 33metrów czyli ponad 10 piętra zadając sobie raptem 10k6 obrażeni czyli maks 60!!! po takim upadku wstaje otrzepuje sie i idzie zabijac Orki i Gobliny.
I tu się nie zgodzę! Sam napisałeś, że 60 z 120 życia mu to zabierze, czyli złamał sobie obie nogi! Nadal; żyje, ale ciężko chodzić będzie. Rozumiesz, połowa życia.
Bortasz pisze:
Raczej system tworzy wiekszych przepakow niż jakikolwiek inny,
Ale ja dalej nie uważam tego za wadę! D&D jest wręcz stworzony dla heroic fantasy! W tym świecie chodzi o to by ratować królestwo, a nie własny tyłek (jak w WFRP, czyli dark fantasy) Generalnie nie potrafię zrozumieć, czemu się tego czepiacie. To tak jakbym się czepiał, że w WFRP mojego wojownika zabija pierwszy lepszy wilk, jak mu się poszczęści.
Bortasz pisze:
dodam tylko że zwykły chłop ma 1 poziom a przez całe życie, według podręcznika, do 2 MOŻE sie doczlapie, no do 3 jak to niebezpieczna okolica.
Ekhm, ktoś tu nie czytał chyba podręcznika MG. Przecież tam jest normalna tabela z rozwinięciami plebejusza do 20 poziomu, nawet jest w takiej tabeli z przykładowymi statsami BN'ów plebejusz rozpisany do 20 lvl. Nie wiem, gdzieś czytałem zasadę ile PD może zebrać jakiś właśnie plebejusz czy inny BN przez rok wykonywania zawodu, nie pamiętam tego dokładnie, ale o co chodzi? Przecież system jest tworzony by rozwijali się bohaterowie, nie BN. Możnaby też zrobić bardzo interesującą postać, byłego chłopa, wcielonego do armii, później poszukiwacza przygód, wyglądałby na przykład tak: plebejusz 2lvl, zbrojny 1lvl, wojownik 1lvl i zaczyna się przygoda. Czemu nie może to byc wojowniczy wieśniak bijący się z koboldami napadającymi na jego farmę? Wtedy zdobywa szybciutko doświadczenie. Kiedyś czytałem fragment gotowej przygody wydanej przez isa, bezsłoneczna cytadela chyba. Byl tam moment, że BG spotykają 2 wieśniaków, jeden to młody parobek, plebejusz 1lvl, a drugi to 30 letni chłop, plebejusz 3lvl. Napisali pewnie na wypadek, jkby gracze zechcieliby się z nimi bic albo co..