Cisza
-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
Piękno jest czesto ulotne spójż szczególnei jak w Europie zmienia sie kanon piękna. Nie jesteśmy kulturą która jak np w Japoni wciąż trzyma sie swych tradycji tak że w tym co piekne (tu ukłon do Wilczycy : ) ) Kultura Europejska zmienia się bardzo dynamicznie spójż, że kiedyś piękny byl człowiek stary pokurczony, później znów młody i piękny. Kiedyś ideałem kobiety była kobieta Rubensowska, a jeszcze tak niedawno kobieta Modelka Barbie. To co było piękne wczoraj może dziś stać sie stare i brzydkie. Wiec mówiąc że poezja jest pięknem nie nie trafiamy bo nie o piękno w poezji powinno chodzić chodź i taka powstaje...
-
- Marynarz
- Posty: 298
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 19:02
- Lokalizacja: Szczecin
Poezja, to po prostu.. poezja. I tyle. Żadnej filozofii w tym nie ma, żadnych synonimów.
Czasami warto zaufać słownikowi i poznać definicję, a nie wyraz bliskoznaczny.
Czy jest piękna? Nie zawsze.
Na pewno nie wtedy, gdy jej na tym nie zależy.
Taki "Warkoczyk" Różewicza. Określenie go mianem "pięknego" bardziej by mu zaszkodziło niż pochlebiło (mam na myśli główne odczucia, bowiem i w tym wierszu da się je znaleźć, ale nie ono jest przedmiotem). Bardziej pasuje "poruszający" czy "wzruszający". "Piękno" przy tym to nic nie wnosząca przydawka.
To nie jest mgła, której nie da się złapać w dłonie. Jest dziełem człowieka i to on właśnie określił jej granice.
Czasami warto zaufać słownikowi i poznać definicję, a nie wyraz bliskoznaczny.
Czy jest piękna? Nie zawsze.
Na pewno nie wtedy, gdy jej na tym nie zależy.
Taki "Warkoczyk" Różewicza. Określenie go mianem "pięknego" bardziej by mu zaszkodziło niż pochlebiło (mam na myśli główne odczucia, bowiem i w tym wierszu da się je znaleźć, ale nie ono jest przedmiotem). Bardziej pasuje "poruszający" czy "wzruszający". "Piękno" przy tym to nic nie wnosząca przydawka.
To nie jest mgła, której nie da się złapać w dłonie. Jest dziełem człowieka i to on właśnie określił jej granice.
If the ocean was vodka
And I were a duck
I would swim to the bottom
And never come up
But since it ain't vodka
And I'm not a duck
Pass me the bottle
And shut the fuck up
And I were a duck
I would swim to the bottom
And never come up
But since it ain't vodka
And I'm not a duck
Pass me the bottle
And shut the fuck up
-
- Marynarz
- Posty: 385
- Rejestracja: czwartek, 5 stycznia 2006, 11:21
- Lokalizacja: Tam, gdzie słońce świeci inaczej
- Kontakt:
A' propos tego piękna i poezji...Właśnie w zmienności tych dwóch ekhm..."zjawisk" widać podobieństwo...Poezja sie zmienia i Piekno sie zmienia. Ale biorąc poezje załóżmy XIX wieczną i piekno XIX wieku, są one podobne...
"One day the sun will shine on you
Turn all your tears to laughter
One day you dreams may all come true
One day the sun will shine on you..."
Turn all your tears to laughter
One day you dreams may all come true
One day the sun will shine on you..."
-
- Marynarz
- Posty: 298
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 19:02
- Lokalizacja: Szczecin
Czasy narzucają potrzebę.
Wiadomo, ze w pierwszej części międzywojnia, wiersze o tematyce militarnej nie byłyby najbardziej poczytne. Wtedy też i wzrok się odwrócił od rzeczy "nienasyconych", nie chciano mieć za wiele wspólnego z biedą wojny.
Z drugiej strony porównaj poezję Baudelaira (chociażby "Padlinę", sztandarowo) z uznanym wówczas kanonem piękna. Nie uważasz, że mocno się rozbiegają?
Albo poezja Wojaczka. Nieprzegadana, szkicowa. Ile ma wspólnego z dopracowaną do ostatniego paznokcia lalką Barbie?
Kiedy poeci chcą opisywać "piękne" robią to tak, by ich zrozumieli im współcześni, dają świadectwo swoich czasów.
Jednak im mocniej się oddalamy od początku sinusoidy, tym mocniej rozbiegają się te krzywe.
Wiadomo, ze w pierwszej części międzywojnia, wiersze o tematyce militarnej nie byłyby najbardziej poczytne. Wtedy też i wzrok się odwrócił od rzeczy "nienasyconych", nie chciano mieć za wiele wspólnego z biedą wojny.
Z drugiej strony porównaj poezję Baudelaira (chociażby "Padlinę", sztandarowo) z uznanym wówczas kanonem piękna. Nie uważasz, że mocno się rozbiegają?
Albo poezja Wojaczka. Nieprzegadana, szkicowa. Ile ma wspólnego z dopracowaną do ostatniego paznokcia lalką Barbie?
Kiedy poeci chcą opisywać "piękne" robią to tak, by ich zrozumieli im współcześni, dają świadectwo swoich czasów.
Jednak im mocniej się oddalamy od początku sinusoidy, tym mocniej rozbiegają się te krzywe.
If the ocean was vodka
And I were a duck
I would swim to the bottom
And never come up
But since it ain't vodka
And I'm not a duck
Pass me the bottle
And shut the fuck up
And I were a duck
I would swim to the bottom
And never come up
But since it ain't vodka
And I'm not a duck
Pass me the bottle
And shut the fuck up
-
- Marynarz
- Posty: 385
- Rejestracja: czwartek, 5 stycznia 2006, 11:21
- Lokalizacja: Tam, gdzie słońce świeci inaczej
- Kontakt:
-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
otuż to Wilczyco wprost wyjęłas mi to z pod palców.
nie mniej jednak dodam, że to iż pisze sie w kanonach obowiazujacego piękna nie znaczy że poezja niema przekazu wprost przeciwnie przez ta prostotę której ludzie sie doszukuja w pięknie autor powie nieraz więcej niż bez niej. Ale podkreślam nie o piękno winno chodzić gdyż jak sam widzisz jest ono ulotne.
nie mniej jednak dodam, że to iż pisze sie w kanonach obowiazujacego piękna nie znaczy że poezja niema przekazu wprost przeciwnie przez ta prostotę której ludzie sie doszukuja w pięknie autor powie nieraz więcej niż bez niej. Ale podkreślam nie o piękno winno chodzić gdyż jak sam widzisz jest ono ulotne.
-
- Bosman
- Posty: 2204
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
- Numer GG: 4159090
- Lokalizacja: Las Szamanów
- Kontakt: