[D&D3] Miasteczko Krwi


-
- Majtek
- Posty: 112
- Rejestracja: wtorek, 24 stycznia 2006, 15:23
- Lokalizacja: mash ta gre?

-
- Marynarz
- Posty: 288
- Rejestracja: wtorek, 14 czerwca 2005, 17:46
- Na imię mi Morion, jestem tropicielem, będę waszym przewodnikiem. Opowiem wam teraz trochę o tej ziemi. Nikogo nie ma na tym placu, bo w tych godzinach wszyscy ludzie idą do swoich domów odmawiać modlitwy do swojego boga Kerylla. Całe miasteczko w niego wierzy, nawet szlachcice. Od obiadu do kolacji siedzą oni w swoich domach paląc wonne kadzidła, składając ofiary i modląc się o żyzne plony. Większość z nich to rolnicy. Pewnego razu jeden z nich, stary Fermeniusz jak codziennie nabierał wodę ze studni. Wyciągnął wiadro i zanurzył palec by zobaczyć czy woda jest zdatna do picia. Woda była czerwona od krwi i pływały w niej czarne spalone kości. Fermeniusz zmarł. Jego serce przestało bić z powodu strachu, orzekł to nasz kapłan. Wszyscy przez kilka dni bali się, kobiety nie wychodziły z domów a mężczyźni stali na wartach. W końcu pomyśleli, że jakiś zwierz zapalił się o pochodnię i wskoczył do studni aby się ugasić i zginął. Ta teoria przyjęła się i wszyscy uwierzyli w to, dalej brali wodę ze studni i nie przejmowali się tym. Jednak ja rozpoznałem, że są to kości ludzkie. Ten tu - wskazał na drowa - wyczuł, że w naturze zapanował nieporządek, zwierzęta dziwnie się zachowująi boją się studni. Może moglibyśmy zobaczyć co się stało i zejść do kanalu ? Czy najpierw wolicie rozejrzeć się i pogadać z miejscowymi ? - - powiedział patrząc na wszystkich po kolei.


Delur słucha:



-
- Pomywacz
- Posty: 28
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 18:04
- Lokalizacja: waw.pl
- Kontakt:

-
- Majtek
- Posty: 112
- Rejestracja: wtorek, 24 stycznia 2006, 15:23
- Lokalizacja: mash ta gre?


-
- Majtek
- Posty: 112
- Rejestracja: wtorek, 24 stycznia 2006, 15:23
- Lokalizacja: mash ta gre?


-
- Majtek
- Posty: 112
- Rejestracja: wtorek, 24 stycznia 2006, 15:23
- Lokalizacja: mash ta gre?

-
- Majtek
- Posty: 142
- Rejestracja: sobota, 5 listopada 2005, 22:31
- Lokalizacja: Kłodzko
- Kontakt:


-
- Pomywacz
- Posty: 28
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 18:04
- Lokalizacja: waw.pl
- Kontakt:

-
- Majtek
- Posty: 112
- Rejestracja: wtorek, 24 stycznia 2006, 15:23
- Lokalizacja: mash ta gre?

-
- Mat
- Posty: 532
- Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 16:41
- Lokalizacja: Chodzież
- Kontakt:
Poza Sesją: W sumie to już jestem. BTW: Miszczu! Po co pokazałeś uszy skoro zapuściłem brodę tylko po to by ukryć swe pochodzenie?! Oj oj! Jeśli można chciałbym prosić o anulowanie tego zdania, jeśli to oczywiście możliwe.
W sesji.
Kowal parę domów dalej na pewno ma pochodnie. Morion ruszył szybkim krokiem nie oglądając się za innymi. Po chwili zniknął w jednym z budynków i wyszedł z 4 pochodniami. Podszedł do was szybko lecz spokojnie położył pochodnie na ziemi pod nogami krasnoluda. Wejście jest tam! Wskazał na drewnianą klapę w rogu ulicy. Przyglądał sie magowi z irytacją.
Jaki mądry, heh ciekawe jak sobie poradzi, i jeszcze ten dziwny akcent! Nogdy jeszcze nie słyszałem czegoś takiego! "opowiadash" hm.. do prawdy dziwny akcent! Pomyślał...
W sesji.
Kowal parę domów dalej na pewno ma pochodnie. Morion ruszył szybkim krokiem nie oglądając się za innymi. Po chwili zniknął w jednym z budynków i wyszedł z 4 pochodniami. Podszedł do was szybko lecz spokojnie położył pochodnie na ziemi pod nogami krasnoluda. Wejście jest tam! Wskazał na drewnianą klapę w rogu ulicy. Przyglądał sie magowi z irytacją.
Jaki mądry, heh ciekawe jak sobie poradzi, i jeszcze ten dziwny akcent! Nogdy jeszcze nie słyszałem czegoś takiego! "opowiadash" hm.. do prawdy dziwny akcent! Pomyślał...
Fuck?

-
- Kok
- Posty: 1115
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 10:53
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Hrubieszów

-
- Majtek
- Posty: 112
- Rejestracja: wtorek, 24 stycznia 2006, 15:23
- Lokalizacja: mash ta gre?

-
- Marynarz
- Posty: 288
- Rejestracja: wtorek, 14 czerwca 2005, 17:46
[Ari's]
Otworzyłeś duża kwadratową drewnianą klapę nie czekając na towarzyszy. Zszedłeś po drabinie do kanałów. Od razu poczułeś zapach odchodów mieszkańców wioski. Do podziemi wlatywało światło z dziury od klapy. Zobaczyłeś przed sobą długi korytarz. Po bokach miał dwie 'ścieżki' ze śmieci, a po środku płynęła żółto-brązowa woda. Tuż za tobą stał już krasnolud.
Otworzyłeś duża kwadratową drewnianą klapę nie czekając na towarzyszy. Zszedłeś po drabinie do kanałów. Od razu poczułeś zapach odchodów mieszkańców wioski. Do podziemi wlatywało światło z dziury od klapy. Zobaczyłeś przed sobą długi korytarz. Po bokach miał dwie 'ścieżki' ze śmieci, a po środku płynęła żółto-brązowa woda. Tuż za tobą stał już krasnolud.


Delur słucha:


