[Fallout] Wyprawa najemników

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Zablokowany
Pan_Grzegorz
Szczur Lądowy
Posty: 18
Rejestracja: sobota, 7 stycznia 2006, 21:15
Lokalizacja: Jest Lepper?
Kontakt:

Post autor: Pan_Grzegorz »

Niechaj wiec bedzie biorę granaty chop na pokę/dach najwiekszego samochodu. i tyle czekam aż sie sytuacja rozwinie przy okazji wsłuchuje się w rozmowy prowadzone przez członków ekipy, co z tego wyjdzie nigdy nie wiadomo ale matka uczyła trzymaj swych wrogów blisko a przyjaciół jeszcze bliżej chyba że to mutki... Staram sie ocenić jak szybko odział ten zabiłby mnie gdybym spróbował zrobić coś nieprzewidzianego...
AC
Bosman
Bosman
Posty: 2204
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
Numer GG: 4159090
Lokalizacja: Las Szamanów
Kontakt:

Post autor: AC »

Przeturluje się do pomieszczenia przy okazji strzelając kilka razy w potwory.
Obrazek
Artos
Kok
Kok
Posty: 928
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
Numer GG: 1692393
Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
Kontakt:

Post autor: Artos »

AC
Udało przeturlać ci się do pomieszczenia i przez sekundę mogłeś odetchnąć z ulgą. Przez wejście widzisz jak parę istot cię goniących przebiega w gradzie kul. Niestety jedna wpadła na podobny pomysł, co ty i też spróbowała na chwile schować się przed tobą. Nie zauważył cię jednak, co było twoją wielką szansą. Podniosłeś pistolet w stronę jego głowy, i gdy tylko spojrzał na ciebie wystrzeliłeś, trafiając go dokładnie między oczy. Bestia zrobiła parę kroków w tył, przez co wyszła kawałek z pomieszczenia i dostała parę kolejnych kulek, lecz nie od ciebie, lecz tamtych ludzi. Podczas upadania uderzyła w inną bestię. Wychyliłeś się lekko by zobaczyć jak stoi sytuacja. Powoli zostaje opanowywana. Ostatnie bestie właśnie padły. Słyszysz głos:
-AC, żyjesz?? Potrzebujesz pomocy
Słyszysz kroki ludzi zmierzające w twą stronę.

John Toretho, Rocky Foley, Vince, Rhudagord, Sten
Wsiedliście do wozów I ruszyliście pozostawiając po sobie mnóstwo pyłu. Jechaliście w następującym szyku (1,2,3.. to numery Hammerów, a B to Raider Buggy – Buggy):
____________________
_________1_____B____
________2_3_________
__13___4_5_ 6___14__
_____7_8_9_10_______
______11__12________
____________________
Rhudagord jesteś w pojeździe nr 5 na pace. Obok ciebie stoi człowiek obsługujący karabin maszynowy. Widzisz, że na każdym z wozów takich jak twój też jest karabin maszynowy. Gdybyś teraz coś spróbował wykombinować na pewno byś chwilę po tym nie żył, w szczególności, że na jednym z krótkich postojów jakie mieliście widziałeś jak z odległości 75m strzelali do tarczy z pistoletów i to z dość dobrymi wynikami, a teraz jesteś od najdalej od ciebie położonego o 25m.
Sten i Vince jesteście w Raider Buggy – Buggy, Sten prowadzi.
John Toretho siedzisz w 1 wraz z gościem który kazał wam wsiadać. Niestety nic on się nie odzywa, nawet pytany o cokolwiek.
Rocky Foley stoisz w szczęśliwej 13 i to do tego na pace, gdyż okazało się, że masz obsługiwać jeden z karabinów maszynowych (na każdym Hammerze jest taki umieszczony na dachu).
Po dwóch dniach spokojnej jazdy dotarliście do cichego małego miasteczka Perm znajdującego się na południe od New Reno. Okolica nie jest zbyt piękna. Większość zabudowań została stworzona o ruiny przedwojennego miasta. Zatrzymaliście się na głównym placu zaraz przy studni. Widzicie jeden pub, sklep i ratusz, nie wspominając już o kilku ludziach którzy szybko zaczęli schodzić wam z drogi. Poza tymi budynkami jest pełno innych, mieszkalnych. Na wasz widok wielu ludzi się pozamykało w domach, myśląc, że jesteście łowcami niewolników. Macie teraz możliwość uzupełnienia zapasów i chwilę relaksu, gdyż planujecie zostać tu na noc.
Obrazek
Obrazek
War, war never changes...
AC
Bosman
Bosman
Posty: 2204
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
Numer GG: 4159090
Lokalizacja: Las Szamanów
Kontakt:

Post autor: AC »

Taa, jest luzik. Chyba dostałem wcześniej w głowę, bo mnie trochę zamroczyło.
Obrazek
ciocia_genia
Marynarz
Marynarz
Posty: 164
Rejestracja: poniedziałek, 19 grudnia 2005, 18:24
Lokalizacja: Pacanowo

Post autor: ciocia_genia »

Melcia
Szukam czegoś, czym można byłoby rozbić resztę "szklanych pułapek" i postanawiam wypuścić ludzi.
Gdzie ten p**** łom? Nigdy nie ma tego co jest najbardziej potrzebne?!
Ostatnio zmieniony wtorek, 17 stycznia 2006, 22:50 przez ciocia_genia, łącznie zmieniany 1 raz.
Mr.Zeth
Bosman
Bosman
Posty: 2312
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
Numer GG: 2248735
Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
Kontakt:

Post autor: Mr.Zeth »

Sten
-Dobra, ja sie rczej zdobywaniem pożywienia nie zajmę, ale z checia udam się na mały obchód.- powiedział ghul wstając. -Od biedy moge z kimś iść, jeśli miałby dla mnei coś konkretnego do roboty.- Sten rozglądnął się za ewentualnymi odpowiedziami.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!

Mr.Z pisze posta
Obrazek

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Artos
Kok
Kok
Posty: 928
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
Numer GG: 1692393
Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
Kontakt:

Post autor: Artos »

AC
Oddział podszedł ludzi podszedł do ciebie, podniósł z ziemi, po czym wrócił na swą wcześniejszą pozycję, która nadal była umacniana przez innych ludzi, którzy wykorzystywali do tego wszystko co tylko się dało - stare zniszczone komputery, szafy, stoły, tworząc z nich naprawdę dobry mór.
Nagle jeden z ludzi, dość chudy, w okularach i w kombinezonie mechanika podszedł do ciebie:
- Dobrze, że jeszcze żyjesz. Już myśleliśmy, że wszyscy którzy robili zwiad tamtych rejonów już nie żyją, a to był by dla nas wielki problem. W końcu zniknąłeś bez na ponad dwa dni! Mam nadzieję, że nic się nie stało Pan Ultor przeżył. W końcu tylko on ma na tyle wiedzy na temat tego miejsca i jego zabezpieczeń by nas stąd bezpiecznie wyciągnąć i zakończyć misję. Może go gdzieś widziałeś tam?

Menela Perfidus
Udało ci się znaleźć topór, którym od razu zaczęłaś działać i wyciągać ludzi z tub szklanych.

David Ultor
Miałeś straszny koszmar o działaniach wojnie ludzi z bestiami z piekła rodem, lecz pomimo to twe przebudzenie było spokojne. W końcu to był tylko sen i nie może oddziaływać na otaczającą cię rzeczywistość! Ledwo otworzyłeś oczy i zobaczyłeś Melcie stojącą za szkłem nad tobą z olbrzymim toporem. Na szczęście zdążyłeś szybko zamknąć oczy i mocno wbić się w pojemnik w którym przebywałeś, gdyż chwile po tym poczułeś jak kilka tysięcy małych szkiełek wylądowało na całym twoim ciele. Poczułeś jak chwyciła cię za rękę i wyciągnęła siłą ze szklanej tuby. Zanim zdołałeś zrozumieć co się dzieje otworzyłeś oczy i zobaczyłeś jak otwiera ona w identyczny sposób kolejne pojemniki z ludźmi. Pomieszczenie w którym jesteś jest opisane wyżej.

John Toretho, Rocky Foley, Vince, Rhudagord
Staliście przy samochodach i obserwowaliście jak oddział z którym tu przyjechaliście częściowo rozszedł się do pubu, zaczął kupować dodatkowy ekwipunek, a człowiek, który wydał siewam przywódcą całej tej grupy poszedł do ratusza, najprawdopodobniej wyjaśnić parę rzeczy burmistrzowi by go uspokoić. Wraz z wami przy samochodach jest jeszcze dziesięciu innych ludzi, którzy pilnują sprzętu.
Rocky nagle zauważasz, że na północnych dachach budynków jest jakieś poruszenie. Parę osób na nich stoi i dają sobie jakieś znaki. Nagle pada strzał z karabinu z tamtej strony, zanim jeszcze zdążyłeś zrozumieć co się dzieje czy kogokolwiek o tym poinformować.

Sten
Chodzisz sobie po ruinach starego miasta. Widzisz, że część budynków została na nowo przystosowana do życia, lecz tutejsi lądzienie wydają ci się zbyt sympatyczni. Może to dla tego, że się boją takiego zbiorowiska. Nie zauważasz niczego ciekawego, oprócz pozamykanych domów, braku ludzi na ulicach i wystrzału, który miał miejsce gdy już zacząłeś wracać do reszty, gdyż doszedłeś już do końca miasta i ruin.
Obrazek
Obrazek
War, war never changes...
AC
Bosman
Bosman
Posty: 2204
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
Numer GG: 4159090
Lokalizacja: Las Szamanów
Kontakt:

Post autor: AC »

Szczerze mówiąc to chyba mnie ogłuszyli i wrzucili do jakiejś ich spiżarni jako snack wieczorny. Tam gdzie się obudziłem było mnóstwo kości. Zdaję mi się, że oprócz nas tu jest więcej ludzi.... w jakiś kriogenicznych pojemnikach. Widziałem to na monitorze w pomieszczeniu pod koniec tego korytarza. Niestety mapa była zniszczona, jednak pamiętam w którą stronę iść, żeby dojść do wyjścia. Nie jestem pewien, ale chyba w ludziach w pojemnikach próbowano coś wyhodować.
Obrazek
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Post autor: Eglarest »

David
Otrzepujac się ze szkła spojżałem niepewnei po obecnych wiecej niz bardzo zdezoreintowany sytuacją, "co ja do cholery tu robie gdzie aj jestem w ogóle " David rozejzał się dokladnei po pomeiszczeniu i ejgo wiedza podpowiadala mu conieco na temat tegod ziwnego meijsca gdzie stał co ejszcze bardziej wybilo go z tropu.

[co wiem na temat malowideł wykozystuje umeijetmnosć Nauka]
ciocia_genia
Marynarz
Marynarz
Posty: 164
Rejestracja: poniedziałek, 19 grudnia 2005, 18:24
Lokalizacja: Pacanowo

Post autor: ciocia_genia »

Melcia
Ratujcie się wszystcy! Ratujcie! - wołając to zauważam, że uratowałam przed sekundom miło wyglądającą osobe...hmmmm zastanawiam się jak ma na imie. Jak już uwolnie wszystkich szukam sensownego wyjścia, po czym próbuje wszystkich ocucić.
[A tak poza grą to nikt nie zauważył że niszcze całe pomieszczenie? Nikt nie pilnuje, nie interesuje się tym dziwnym miejscem?]
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Post autor: Eglarest »

Dawid
-Rtaować się gdybym jecszce wiedzial przedczym i gdzie, Dokad dokad tu uciekać? Cholerai czemuw szytko niszczysz ta sala jedt calkiem ladna ! ty zresztą też- powiedzial zrozpędu ..
Artos
Kok
Kok
Posty: 928
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
Numer GG: 1692393
Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
Kontakt:

Post autor: Artos »

AC
- Dobrze, że o tym mówisz. Mozę uratowałeś nam wszystkim skóry. Gdzie jest ten monitor i mapa? Przydało by się ej obejrzeć.
Rzekł do ciebie od razu człowiek, po czym krzyknął do innych:
- Hej! Może jednak nie jest tak źle. AC znalazł mapę i widział innych. Może jeszcze uda nam się im pomóc. Ochotnicy którzy chcą iść zabezpieczyć ja do mnie!
Podbiegło 5 ludzi zza rogu. Dwóch z nich jest lekko rannych w głowę, lecz nie mają problemów z poruszaniem się czy innymi czynnościami. Są uzbrojeni w 1 miotacz ognia, 3 M60 i 1 Pancor Jackhammer. Wszyscy maja na sobie pancerze bojowe.

David Ultor, Menela Perfidus
Wszyscy okazali się być przytomni I maja ze sobą swój ekwipunek, tak jakby ich jedynie uśpiono I bezmyślnie wrzucono do tub. Niestety David i reszta nie zdążyli usłyszeć wyjaśnień z ust Meneli, gdyż nagle z sufitu kapnęła jakaś dziwna, obślizgła jasnozielona maź. Wszyscy spojrzeli w górę i zobaczyli cos co przypomina wyglądem małego czerwia na suficie. Wygląda na to, że przygląda siewam z zaciekawieniem.
David zauważa, iż budową ciała nie różni się on od dżdżownicy, lecz ma pięć szeregów ostrych zębów w swym pysku. Ponieważ istota ta nie ma oczu, najprawdopodobniej porusz się i widzi świat podobnie jak nietoperze. Śluz który spadł na ziemie jest wydzielany przez całe ciało czerwia. Najprawdopodobniej trzyma się na suficie za jego pomocą (co wydaje ci się dość dziwne, ale póki co innego wyjaśnienia nie widzisz).
Menela natomiast zauważyła grupkę kolejnych istot tego typu zbliżających się do was od strony okien. Każdy z nich zostawia za sobą śluzowaty ślad.
Obrazek
Obrazek
War, war never changes...
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Post autor: Eglarest »

David Ultor
No dobra już o nic nie pytam WIEJEMY ! - stwierdził mało odkrywczo naukowiec poczym postanowil zwijać zagle z owego budynku niebardzo martwiac sie co dalej ajedynie KTOREDY UCIEKAĆ.
Pan_Grzegorz
Szczur Lądowy
Posty: 18
Rejestracja: sobota, 7 stycznia 2006, 21:15
Lokalizacja: Jest Lepper?
Kontakt:

Taktyka godna elektryka...

Post autor: Pan_Grzegorz »

Automatycznie startuje i bięgne do najbliższego budynku, w ogóle, po czy wchodze na pierwsze pietro i korzystajac ze zręczności staram się przeskakiwać pomiędzy budynkami (przez okna wychodzace na następne budynek) zbliżając się powoli, acz okrężną droga do centrum hałasów czyli dachów budynków z których następuje osztrzał wybieram ten najdalszy od karawany, Wskakuje do budynku po czym powoli acz bezszlesztnie skradam się do wyjścia na dach, strażników staram się obezwładnić metalowymi kulkami, ew. załatwic ciosem pazurów.. jezeli mi udaje dostać do drzwi włazu prowadzacego na dach niezauważony wyrzucam pęczek granatów na dach w innym przypadku, gdy zostaje zauwazony dobiegam do najbliższego okna nie prowadzacego na gł. ulicę i rzucając granat za siebie wyskakuje na uliczkę...
Mr.Zeth
Bosman
Bosman
Posty: 2312
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
Numer GG: 2248735
Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
Kontakt:

Post autor: Mr.Zeth »

Sten:

Biegnę w ierunku strzału... ale tak półkolem, nie bezpośrednio. Staram się dojżeć, co to było. Za priorytet oczywiście ustanawiam własne bezpieczeństwo...
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!

Mr.Z pisze posta
Obrazek

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
ciocia_genia
Marynarz
Marynarz
Posty: 164
Rejestracja: poniedziałek, 19 grudnia 2005, 18:24
Lokalizacja: Pacanowo

Post autor: ciocia_genia »

Melcia
C...Co to je...est?- Najchętniej bym to wykrzyczała ale z przezorności tylko szepnełam i schowałam się w tłumie "uratowanych" ludzi. Tak na wszelki wypadek kule się i udaje, że mnie nie ma. Jak tłum znajdzie wyjście to pobiegnę pierwsza. Help...
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Post autor: Eglarest »

- hej diewczyno - Podchodze do Melci która zaczęła się kulić- Najpierw wymachujesz prętami i bógwieczym by ratowac ludzi ateraz checs znas zostawić na porzarcie czerwi ? LREPIEJ POKAZ NAM JAK Z TĄD WYJSC !. David zacząl rozgladać się w poszukiwaniu wyjscia bedac ostroznym by te robale nie zblizyly sie za bardzo w razie czego przygotował już broń do strzalu.
Zablokowany