[WP IV Era][Obóz dobra] Totalna Dominacja


-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
Eragon Ivor
Król obrucił sie w waszą stronę i rzekł
- tak wiec przyjaciele mówicie ze przybywacie z Isengradu.. co też rada uradzila i zcemu wysłannik rochanu nie jedzie z wami?
Zaknafein
Weszliscie do miasta w koronach drzew, dowiedzieliscie się ze Namiestnik Lorien przyjmie was zaraz gdy odpoczniecie po ciezkiej podrózy. W tle słyszycie spiew elfów " Chin maegusta nin, chin faile thalion umbar" śpiewaja bardzo starym językiem pochodzacym jeszce znad Kuivienen.
Herogar
po przetrzepaniu zdobytego łupu stwierzdasz ze psoiadasz kilka balów materiału, troche drogich kamieni, sporo dosc złota i uzbrojenie przynajmneij dla 12 ludzi i 12 krasnoludów. i kilka innych pierdol ktore sprzedacie w Bree.
Król obrucił sie w waszą stronę i rzekł
- tak wiec przyjaciele mówicie ze przybywacie z Isengradu.. co też rada uradzila i zcemu wysłannik rochanu nie jedzie z wami?
Zaknafein
Weszliscie do miasta w koronach drzew, dowiedzieliscie się ze Namiestnik Lorien przyjmie was zaraz gdy odpoczniecie po ciezkiej podrózy. W tle słyszycie spiew elfów " Chin maegusta nin, chin faile thalion umbar" śpiewaja bardzo starym językiem pochodzacym jeszce znad Kuivienen.
Herogar
po przetrzepaniu zdobytego łupu stwierzdasz ze psoiadasz kilka balów materiału, troche drogich kamieni, sporo dosc złota i uzbrojenie przynajmneij dla 12 ludzi i 12 krasnoludów. i kilka innych pierdol ktore sprzedacie w Bree.
Ostatnio zmieniony piątek, 13 stycznia 2006, 21:39 przez Eglarest, łącznie zmieniany 1 raz.

-
- Tawerniak
- Posty: 2122
- Rejestracja: poniedziałek, 3 października 2005, 13:57
- Numer GG: 5438992
- Lokalizacja: Mroczna Wieża
- Kontakt:

-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
Eragorn Ivor
- tylko tyle ? mhmm ciekawe, kto przewodniczyl naradzie?
Newrae
Budzisz sie w swej złotosrebrnej komnacie jest obszerna i piękna a słuzba jest an akzde twe zawołanie w okól lataja słowiki i drozdy motyle i świetliki. aura jets iście magiczna a ty czujesz się wyjatkowo młodo silnie i dobrze
- tylko tyle ? mhmm ciekawe, kto przewodniczyl naradzie?
Newrae
Budzisz sie w swej złotosrebrnej komnacie jest obszerna i piękna a słuzba jest an akzde twe zawołanie w okól lataja słowiki i drozdy motyle i świetliki. aura jets iście magiczna a ty czujesz się wyjatkowo młodo silnie i dobrze

-
- Kok
- Posty: 928
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
- Numer GG: 1692393
- Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
- Kontakt:
Herogar
- No to poszczęściło sienam. Proponuje jeak najszybciej jechać do Bree i upłynnić nasz mały skarb.
Po chwili dodaję:
- NIe ma czasu do stracenia. Może gdzieś po drodze ktoś czeka na nas z podobnymi żeczami. nie możemy go zawieść.
Wymawiając te słowa śmieję się głośno i siadam na wóz by powozić go w strone Bree.
- No to poszczęściło sienam. Proponuje jeak najszybciej jechać do Bree i upłynnić nasz mały skarb.
Po chwili dodaję:
- NIe ma czasu do stracenia. Może gdzieś po drodze ktoś czeka na nas z podobnymi żeczami. nie możemy go zawieść.
Wymawiając te słowa śmieję się głośno i siadam na wóz by powozić go w strone Bree.

-
- Marynarz
- Posty: 298
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 19:02
- Lokalizacja: Szczecin
Newrae:
Szklane włosy gałęzi splecione w warkocze
Ścian lekkomglistych cicho ćmiły niebo
Przejmując od słońca refleksy poranne
Grzały przez koronkę śnieżnochłodną bielą
Liściaste klejnoty wplecione w te sieci
Błyszczały jak gwiazdy we włosach korony
Srebrzystosłoneczne wszechrajskie owoce
Nutą czystą zabiły na wietrze jak dzwony
Blada iskra rozgrzała dłonie skute lodem.
Elfia Pani zbudzona kryształowej harfy
Dźwięczeniem, ostrożnie uniosła swą głowę
Ułożoną na kołdrze kwiecistej konwalii.
Zapach koił zmysły, rzucał w senne tonie
Zwierciadła jeziora, marzeń wodospadów.
Upojona niechętnie uniosła powieki
Szukając dookoła znanych rudych blasków.
Cichy lęk otrzeźwił drgnieniem samotności.
Wiatr kwieciem przystroił bladozorze szaty
Poczęła nawoływać wiewiórczą znajomą
Nie chcąc bez jej ciepła opuścić komnaty.
Szklane włosy gałęzi splecione w warkocze
Ścian lekkomglistych cicho ćmiły niebo
Przejmując od słońca refleksy poranne
Grzały przez koronkę śnieżnochłodną bielą
Liściaste klejnoty wplecione w te sieci
Błyszczały jak gwiazdy we włosach korony
Srebrzystosłoneczne wszechrajskie owoce
Nutą czystą zabiły na wietrze jak dzwony
Blada iskra rozgrzała dłonie skute lodem.
Elfia Pani zbudzona kryształowej harfy
Dźwięczeniem, ostrożnie uniosła swą głowę
Ułożoną na kołdrze kwiecistej konwalii.
Zapach koił zmysły, rzucał w senne tonie
Zwierciadła jeziora, marzeń wodospadów.
Upojona niechętnie uniosła powieki
Szukając dookoła znanych rudych blasków.
Cichy lęk otrzeźwił drgnieniem samotności.
Wiatr kwieciem przystroił bladozorze szaty
Poczęła nawoływać wiewiórczą znajomą
Nie chcąc bez jej ciepła opuścić komnaty.
If the ocean was vodka
And I were a duck
I would swim to the bottom
And never come up
But since it ain't vodka
And I'm not a duck
Pass me the bottle
And shut the fuck up
And I were a duck
I would swim to the bottom
And never come up
But since it ain't vodka
And I'm not a duck
Pass me the bottle
And shut the fuck up

-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
Newrae
zasłony utkane z jedwbiu i złota
odchylily się lekko od komnaty okna
i na jego framudze pojaiwła sie z nikąd
ruda towarzyszka z jescze rudszą Kitą
Gdy panią swą ujżała na ramie jej skoczyła
siadła tam bezpiecznie w oczy jej spojżała
poczym się sklębiła pysk w łapy schowała
i ruchem kolistym myć go zaczęła
[sorx za czestochowe brak weny
]
zasłony utkane z jedwbiu i złota
odchylily się lekko od komnaty okna
i na jego framudze pojaiwła sie z nikąd
ruda towarzyszka z jescze rudszą Kitą
Gdy panią swą ujżała na ramie jej skoczyła
siadła tam bezpiecznie w oczy jej spojżała
poczym się sklębiła pysk w łapy schowała
i ruchem kolistym myć go zaczęła
[sorx za czestochowe brak weny


-
- Marynarz
- Posty: 298
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 19:02
- Lokalizacja: Szczecin
Newrae:
Gdzieś była najmilsza? Ładnie tak swą panią
Paloną magliną pozostawiać samą?
Skarciła ją wzrokiem i uradowana
Wzięła w swe ramiona, pyszczek całowała
Szczerze utęskniony. Umysł zaś zdradliwie
Przypomniał jej obraz: Kiedy z swoim synem...
Zatrzymaną nagle przez historii widma
Zabolało serce. Ciepłoruda kita
Osłoniła policzki pobladłe swym szalem
Odpędzając duchy miękkim łaskotaniem.
Zebrawszy sił trochę przyodziała suknie
Barwy pajęczyny; Broniąc jej kapturem
Bóle bezsilności przed wzrokiem ciekawym.
Poprosiła straże by barda wezwały.
Sama natomiast w myśli swych oazie
Podsycała ogień przed ważnym spotkaniem.
Gdzieś była najmilsza? Ładnie tak swą panią
Paloną magliną pozostawiać samą?
Skarciła ją wzrokiem i uradowana
Wzięła w swe ramiona, pyszczek całowała
Szczerze utęskniony. Umysł zaś zdradliwie
Przypomniał jej obraz: Kiedy z swoim synem...
Zatrzymaną nagle przez historii widma
Zabolało serce. Ciepłoruda kita
Osłoniła policzki pobladłe swym szalem
Odpędzając duchy miękkim łaskotaniem.
Zebrawszy sił trochę przyodziała suknie
Barwy pajęczyny; Broniąc jej kapturem
Bóle bezsilności przed wzrokiem ciekawym.
Poprosiła straże by barda wezwały.
Sama natomiast w myśli swych oazie
Podsycała ogień przed ważnym spotkaniem.
If the ocean was vodka
And I were a duck
I would swim to the bottom
And never come up
But since it ain't vodka
And I'm not a duck
Pass me the bottle
And shut the fuck up
And I were a duck
I would swim to the bottom
And never come up
But since it ain't vodka
And I'm not a duck
Pass me the bottle
And shut the fuck up

-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
Zaknafein
Rozkoszowałeś się pięknem lasu gdy przyszła doc iebie 6 osobowa straż jeden znich wystąpił i dźwięcznym głosem rzekł
- wybacz szlachetny ale najjaśniejsza z gwiazd oczekuje cię, czyz echecsz udać sie znami do jej komnaty?
Herogar
No i wziawszy caly dobytek radośnie ruszyliscie w stronę brre, przeprawa przez góry nieco wam się dłuzy ale mija w milej atmosferze w końcu karawana wiozła też Piwo.
Ivor, Eragon
Zostaliscie dobrze ugoszczeni przez króla, rozmawialiscie dosć długo a waszą uwagę i neipokuj wzbudza fakt czy rohan zostanei lojalny Gondorowi z rozmow wywnioskować mozna było ze Woleli by zostać neutralni.
Rozkoszowałeś się pięknem lasu gdy przyszła doc iebie 6 osobowa straż jeden znich wystąpił i dźwięcznym głosem rzekł
- wybacz szlachetny ale najjaśniejsza z gwiazd oczekuje cię, czyz echecsz udać sie znami do jej komnaty?
Herogar
No i wziawszy caly dobytek radośnie ruszyliscie w stronę brre, przeprawa przez góry nieco wam się dłuzy ale mija w milej atmosferze w końcu karawana wiozła też Piwo.
Ivor, Eragon
Zostaliscie dobrze ugoszczeni przez króla, rozmawialiscie dosć długo a waszą uwagę i neipokuj wzbudza fakt czy rohan zostanei lojalny Gondorowi z rozmow wywnioskować mozna było ze Woleli by zostać neutralni.

-
- Marynarz
- Posty: 298
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 19:02
- Lokalizacja: Szczecin
Newrae:
Zda się chwilę oczy przymknęła zamglone
Już wzniosła się duchem nad liści koronę.
Tam, nad horyzontem, w klatce z ciemnej stali
Ujrzeć jak pod dymu zasłoną Istari
W słowiczym skrzydełku zakrył orlim piórem
Krzyk zduszony pyłem. Szaty jego bure
Zdawały bezpłodnym przygasać popiołem.
Bór nadziei żyznej stawał sie pustkowiem.
Odegnawszy mary niespokojnym dreszczem
Szybko się zerwała; promienie słoneczne
Kołysaniem w jedwabiu lekkiej pajęczyny
Pożegnawszy poranek, zenit obwieściły.
Zdziwiona snem długim przyodziała szaty
Kryształowej barwy; Ogonem miedzianym
Skocznej Przyjaciółki szyję otuliwszy
Skreśliła słów parę na papierze z liści.
Wychodząc z komnaty przekazała straży
Oddać list Elfowi gdy tylko się zjawi.
Przekazawszy zaś prośbę skierowała kroki
Do perlistej komnaty namiestnika Lorien
Cicho obawiając się słów swoich skutków;
Bój niosła w oazę. Łańcuch ciężki smutku,
Którym była skuta chciała dzielić hojnie
Między siostry i braci. Wołała na wojnę.
Zda się chwilę oczy przymknęła zamglone
Już wzniosła się duchem nad liści koronę.
Tam, nad horyzontem, w klatce z ciemnej stali
Ujrzeć jak pod dymu zasłoną Istari
W słowiczym skrzydełku zakrył orlim piórem
Krzyk zduszony pyłem. Szaty jego bure
Zdawały bezpłodnym przygasać popiołem.
Bór nadziei żyznej stawał sie pustkowiem.
Odegnawszy mary niespokojnym dreszczem
Szybko się zerwała; promienie słoneczne
Kołysaniem w jedwabiu lekkiej pajęczyny
Pożegnawszy poranek, zenit obwieściły.
Zdziwiona snem długim przyodziała szaty
Kryształowej barwy; Ogonem miedzianym
Skocznej Przyjaciółki szyję otuliwszy
Skreśliła słów parę na papierze z liści.
Wychodząc z komnaty przekazała straży
Oddać list Elfowi gdy tylko się zjawi.
Przekazawszy zaś prośbę skierowała kroki
Do perlistej komnaty namiestnika Lorien
Cicho obawiając się słów swoich skutków;
Bój niosła w oazę. Łańcuch ciężki smutku,
Którym była skuta chciała dzielić hojnie
Między siostry i braci. Wołała na wojnę.
If the ocean was vodka
And I were a duck
I would swim to the bottom
And never come up
But since it ain't vodka
And I'm not a duck
Pass me the bottle
And shut the fuck up
And I were a duck
I would swim to the bottom
And never come up
But since it ain't vodka
And I'm not a duck
Pass me the bottle
And shut the fuck up

-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
Newrae Halmir
Halmir właśnie wyszedł z korytarza wprost na salę przyjęć stał wyżej od wszytkich, dumny w lekkich śnieżnobiałych szatach przyćmiewał swym blaskiem wszystko wokoło. Namiestnik Lorien juz za chwilę miał spotkać się z niecodziennymi gośćmi. Ledwo uniusł wzrok gdy z drugiego końca olbrzymiej sali wzeszła Gwiazda Wieczorna, okryta jeszce szarym niepozornym płaszczem zwolna zblizała się do rozległych schodów na szcycie których stał Król Mrocznej pószczy. Gdy Pani Elfów zrzucila płaszcz, ten osunął sie lekko niczym jedwab z porcelanowej wazy i opadl na ziemię a opadajac uwalniał blask który zepchnął na bok nawet piękne światło Halmira. Gwiazda mienila się teraz w swej sukni pełnią blasku który rozświetlił całą salę. Jej ruda przyjaciólka zbiegła z ramienia na szmaragdową posadzkę i po schodach z agatu poczmychała pod nogi Namiestnika Lorien i Króla Mrocznej pószczy jak gdyby chciala mu złożyć poklon.
Zaknafein
Dotarles do komnaty Newrae ale tam zcekal na ciebie ejdynie list który wzywal cie być podążyl do wilkiej sali gdzie czekać cię będzie z Halmirem wladcą Mrocznej pószczy i anmiestnikiem Lorien z woli Keleborna.
Gdy wszedleś na salę blask i piękno cię wręcz odepchnęło widzisz jak Newrae piękna jak nigdy jej jeszce tak niewidzialeś stala na przeciw Halmira u podnurza wielkich Schodów wykonanych z drogocennych kamieni i metali a na szcycie których stał sam Namiestnik.
Halmir właśnie wyszedł z korytarza wprost na salę przyjęć stał wyżej od wszytkich, dumny w lekkich śnieżnobiałych szatach przyćmiewał swym blaskiem wszystko wokoło. Namiestnik Lorien juz za chwilę miał spotkać się z niecodziennymi gośćmi. Ledwo uniusł wzrok gdy z drugiego końca olbrzymiej sali wzeszła Gwiazda Wieczorna, okryta jeszce szarym niepozornym płaszczem zwolna zblizała się do rozległych schodów na szcycie których stał Król Mrocznej pószczy. Gdy Pani Elfów zrzucila płaszcz, ten osunął sie lekko niczym jedwab z porcelanowej wazy i opadl na ziemię a opadajac uwalniał blask który zepchnął na bok nawet piękne światło Halmira. Gwiazda mienila się teraz w swej sukni pełnią blasku który rozświetlił całą salę. Jej ruda przyjaciólka zbiegła z ramienia na szmaragdową posadzkę i po schodach z agatu poczmychała pod nogi Namiestnika Lorien i Króla Mrocznej pószczy jak gdyby chciala mu złożyć poklon.
Zaknafein
Dotarles do komnaty Newrae ale tam zcekal na ciebie ejdynie list który wzywal cie być podążyl do wilkiej sali gdzie czekać cię będzie z Halmirem wladcą Mrocznej pószczy i anmiestnikiem Lorien z woli Keleborna.
Gdy wszedleś na salę blask i piękno cię wręcz odepchnęło widzisz jak Newrae piękna jak nigdy jej jeszce tak niewidzialeś stala na przeciw Halmira u podnurza wielkich Schodów wykonanych z drogocennych kamieni i metali a na szcycie których stał sam Namiestnik.

-
- Marynarz
- Posty: 302
- Rejestracja: czwartek, 5 stycznia 2006, 09:31
- Lokalizacja: Chorzów City Crew
- Kontakt:
Halmir
Na widok pięknej pani stężałe oblicze elfa pojaśniało, widział piękno Gwiazdy Wieczornej. Ileż to czasu mineło od kiedy ostatni raz widziałem jej oblicze ? zapytał się w myślach...
Mae Govannen mellon nin malkeleb gil menel eldar-powiedział głosem pełnym dostojeństwa, kłaniając się...
-
Jakie wieści z posiedzenia białej rady przychodzą, podobno wiele się działo a wiadomości jeszcze do mnie nie dotarły- powiedział swobodnym głosem,bez oficjalnego tonu-Ciekaw też jestem twoich przygód...usiądz przy stole, porozmawiajmy...
Halmir poczekał aż Arwena usiądzie, po czym sam zasiadł wyczekując jej odpowiedzi...
Na widok pięknej pani stężałe oblicze elfa pojaśniało, widział piękno Gwiazdy Wieczornej. Ileż to czasu mineło od kiedy ostatni raz widziałem jej oblicze ? zapytał się w myślach...
Mae Govannen mellon nin malkeleb gil menel eldar-powiedział głosem pełnym dostojeństwa, kłaniając się...
-
Jakie wieści z posiedzenia białej rady przychodzą, podobno wiele się działo a wiadomości jeszcze do mnie nie dotarły- powiedział swobodnym głosem,bez oficjalnego tonu-Ciekaw też jestem twoich przygód...usiądz przy stole, porozmawiajmy...
Halmir poczekał aż Arwena usiądzie, po czym sam zasiadł wyczekując jej odpowiedzi...
"Jeśli słowa wypowiada się z należytą pasją, a bogowie akurat się nudzą, bywa, że cały wszechświat przeformatowuje się wokół owych słów. Słowa zawsze miały moc odmieniania świata."

-
- Marynarz
- Posty: 298
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 19:02
- Lokalizacja: Szczecin
Arwena:
An nu vendui mir elauretaur!
W kryształowej kuli zabrzęczała skra
Złocistej monety cny kamerton drżał
Ton aulę wypełnił nacudniejszą z fal.
Korzeni Opoko! Ptasiolistny Śpiewie
Wietrze Nieuchwytny przysiadły na Drzewie
Srebrnoważki Dechu, Najżywsza ze Skał
An nu vendui mir elauretaur!
Szmaragd rozświetlił ostry sukni blask
Słońcem była osobnym każda z białych fałd
Miedzianymi runami skrytymi śród szat
Żyły rude zakwitły jak mistyczny kwiat.
An nu vendui mir elauretaur
Rada wyśpiewała najstraszliwszy żal
Dzwony milczą jeszcze; Pustką sala zionie
Gwiazd nam brakuje prowadzących dłonie.
Klejnot cenny niosę ciężkoleśną drogą
Dziecię przeznaczenia odebrane bogom
By wyrok spisany swoim mieczem zdarł
An nu vendui mir elauretaur!
Zasmucona ciężkoołowianym słowem
Zamilkła na chwilę lekki snując oddech,
Który takty pulsu gasząc niespokojnie
Tłumił burzę myśli, gładzil ciemną wojnę.
An nu vendui mir elauretaur
Złe czasy przed nami, prysnął dawny czar
Wieża czeka krwawa rwąc niebo na dwoje
Gwiazdą Pierzoburą karmiąc lochy swoje.
Młody Nold swym ostrzem zerwie pęta czarne
Jednak by coś zdziałać - to potrzeba armii
Wybacz mi tą prośbę... Walk zwiastuję szał
An nu vendui mir elauretaur
An nu vendui mir elauretaur!
W kryształowej kuli zabrzęczała skra
Złocistej monety cny kamerton drżał
Ton aulę wypełnił nacudniejszą z fal.
Korzeni Opoko! Ptasiolistny Śpiewie
Wietrze Nieuchwytny przysiadły na Drzewie
Srebrnoważki Dechu, Najżywsza ze Skał
An nu vendui mir elauretaur!
Szmaragd rozświetlił ostry sukni blask
Słońcem była osobnym każda z białych fałd
Miedzianymi runami skrytymi śród szat
Żyły rude zakwitły jak mistyczny kwiat.
An nu vendui mir elauretaur
Rada wyśpiewała najstraszliwszy żal
Dzwony milczą jeszcze; Pustką sala zionie
Gwiazd nam brakuje prowadzących dłonie.
Klejnot cenny niosę ciężkoleśną drogą
Dziecię przeznaczenia odebrane bogom
By wyrok spisany swoim mieczem zdarł
An nu vendui mir elauretaur!
Zasmucona ciężkoołowianym słowem
Zamilkła na chwilę lekki snując oddech,
Który takty pulsu gasząc niespokojnie
Tłumił burzę myśli, gładzil ciemną wojnę.
An nu vendui mir elauretaur
Złe czasy przed nami, prysnął dawny czar
Wieża czeka krwawa rwąc niebo na dwoje
Gwiazdą Pierzoburą karmiąc lochy swoje.
Młody Nold swym ostrzem zerwie pęta czarne
Jednak by coś zdziałać - to potrzeba armii
Wybacz mi tą prośbę... Walk zwiastuję szał
An nu vendui mir elauretaur
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 6 lutego 2006, 15:10 przez Wilczyca, łącznie zmieniany 2 razy.
If the ocean was vodka
And I were a duck
I would swim to the bottom
And never come up
But since it ain't vodka
And I'm not a duck
Pass me the bottle
And shut the fuck up
And I were a duck
I would swim to the bottom
And never come up
But since it ain't vodka
And I'm not a duck
Pass me the bottle
And shut the fuck up

-
- Kok
- Posty: 928
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
- Numer GG: 1692393
- Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
- Kontakt:



-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
Ivor Eragon
Jetsescie goscmi na dworze króla rochanu
[moze byscie zwlasnej inicjatywy pomysleli jak to wykozystac]
Newrae, Halmir, Zaknafein
[Kontynuujcie rozmowę i spotkanie]
Herogar
Bez wiekszych przygód jedziecie dalej aż do czasu gdy juz z 5 dni drogi od bre widzicie w oddali jakieś obozowisko.
Thorin
Samotna góra nikła za horyzątem, jechaliście juz kilka godzin w strone gór żelaza gdzie mieliscie obwarować tamtejsze twierdze tak niedawno ponownie wydarte z rąk Balroga i jego plugawych Goblinów i orków. Cieszysz sie ze będziesz teraz w centrum wydażeń czujesz w kościach ze szykuje sie jeszcze niejedna jatka z tymi Plugawymi pomiotami. Góry zelaza napewno będą kusiły balroga by je znów odzyskać.
Jetsescie goscmi na dworze króla rochanu
[moze byscie zwlasnej inicjatywy pomysleli jak to wykozystac]
Newrae, Halmir, Zaknafein
[Kontynuujcie rozmowę i spotkanie]
Herogar
Bez wiekszych przygód jedziecie dalej aż do czasu gdy juz z 5 dni drogi od bre widzicie w oddali jakieś obozowisko.
Thorin
Samotna góra nikła za horyzątem, jechaliście juz kilka godzin w strone gór żelaza gdzie mieliscie obwarować tamtejsze twierdze tak niedawno ponownie wydarte z rąk Balroga i jego plugawych Goblinów i orków. Cieszysz sie ze będziesz teraz w centrum wydażeń czujesz w kościach ze szykuje sie jeszcze niejedna jatka z tymi Plugawymi pomiotami. Góry zelaza napewno będą kusiły balroga by je znów odzyskać.
