-W nagrodę puszcze was wolno i nie wezwe kawalerii, wiem kim jesteście i cieszcie się, że Ci tu obecni ludzie tego nie wiedzął. -Powiedział szeryf tym samym tonem co wcześniej i lekko się uśmiechnął.
Wszyscy ludzie w saloonie zaczeli się na was patrzeć z lekkim strachem w oczach.