[sesja humorystyczna]Imperium Mistrza R

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Wilczyca
Marynarz
Marynarz
Posty: 298
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 19:02
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Wilczyca »

Słysząc skrzypienie drzwi sąsiadów Chwaliboga natychmiast poderwała się na nogi nie zważając na postępującą ostereoporozę. Brutus zaskomlał przeraźliwie, kiedy zrzucony z zasuszonych kolan, skruszył sobie kolejnego zęba. Ale przecież nie było czasu na sentymenty. Był czas by działać! Za prawdę powiadam Wam siać, siać, siać!

W pośpiechu ledwo zdążyła prześcignąć swoje towarzyszki przed drzwiami i korzystając z umiejętności "okrzyk bojowy" (Policjaaa!) zaczęła okładać nietrzeźwych chłopów dopóki zmieszani nie zdecydowali się po dobroci zaakceptować wszystkich warunków ugody. Dopiero kiedy wśród błagań o litość z ich ust uda mi się wydrzeć modlitwę o łaskę pana stwierdzam że proces resocjalizacji dobiegł końca.
If the ocean was vodka
And I were a duck
I would swim to the bottom
And never come up

But since it ain't vodka
And I'm not a duck
Pass me the bottle
And shut the fuck up
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Post autor: Eglarest »

Można by rzec że wasza akcja się udała teraz należy ją udokumentować i powiedziec o swych dokonaniach wszystkim sąsiadeczką wsyzstkim parafianka i członkiniom kółka różańcowego wiadomo ze każda zwas troszkę ubarwi swoje dokonania ale czego się nierobi by jak najlepsza opinia na wasz temat dotarła do ksiedza dobrodzieja waszej parafi a moze i nawet do uszu samego mistrza rydza.
Pieknie nawruceni sataniści weszli an drogę zycia siewcy a ich dewizą stały się słowa trzeba siać siać siać
Artos
Kok
Kok
Posty: 928
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
Numer GG: 1692393
Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
Kontakt:

Post autor: Artos »

Heniu

- Ja zajmę się udokumentowaniem całej sprawy, a wy panie lepiej już idzcie ogłosić radosnom nowine wszem i wobec

TO mowiąc wyjmoje kartke, długopis i daje je do niedawna niewiernemu, by pisał co dyktuje, co mniejwięcej wyglądało następująco:

- Ja, tu heretyku masz dać swoje imie i nazwisko!, ogłaszam, iż dzięki przekonywującej, i odpowiedniej do nauczania o świętości mej nowej drogi życia, perswazji ludzi z okolicznej parafii, wśród których były następujące osoby: Heniu, Marianna, Chwaliboga, Juzia, Róża... nawrócony zostałem na jedyną słuszną drogę życia, a co za tym idzie od dnia dzisiejszego pożucam wszelakie niegodne człowieka występki satanistyczne, komunistyczne i nie tylko i ślubuje wierność kościołowi i Wielkiemu Mistrzowi R.
Teraz w następnej linijce się podpisz...

Oglądam co tam nabazgrał na ej kartce, pare literówek mu poprawiam i każę przepisać na czysto na nowej kartce. Z tym świadectwem biegnę od razu do księdza.
Obrazek
Obrazek
War, war never changes...
Wilczyca
Marynarz
Marynarz
Posty: 298
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 19:02
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Wilczyca »

Chwaliboga na skrzydlach dumy i wygranej pobiegła do domu, ciągnąc za sobą Brutusa. Po drodze każdej spotkanej kumie z przejęciem opowiadała o "misji od R." oraz o swoim zwycięstwie nad herezjaszami. Kiedy wróciła do domu rzuciła podduszonego ratlerka na kanapę i zaczęła pisać. Postanowiła odtworzyć grozę i napięcie na ślicznej papeterii wyrwanej z zeszytu do religii zabranego wnuczce (takiej z Matką Boską trzymającej małego Mistrza R. swoich dłoniach), która zostanie umieszczona (podług jej zamiarów) na drzwiach katedry. By całemu narodowi głosić nawrócenie!
If the ocean was vodka
And I were a duck
I would swim to the bottom
And never come up

But since it ain't vodka
And I'm not a duck
Pass me the bottle
And shut the fuck up
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Post autor: Eglarest »

Prędko prędko baśń się baje
nie tak prędko rydz nadaje
mocher wkurzac sie zaczyna
bo niesłychac sk***na

Odbiorniki nastawione
pokrentełka wykręcone
i koronka już zmowiona
Armia czeka mocherowa


głos dochodzi z tortur miasta
na sto głosów się rozrasta
ubustwiany przez miliony
głos za życia wyświęcony

glos tak cały naród wzywa
i wte słowa sie odzywa
"siać nam trzeba siac siać
płać nam tylko płać płać płać "

tak z parfi wsyztskich z kraju
do samego przecie raju
renty i emerytury
idą prosto w te pazury.


Wszyscy
Na kółku rózancowym nie milkną rozmowy na temat waszej pieknej akcji nawracania. Wszyscy sa pod wrazeniem wyczynow szczególnei Henia i chwalibogi.
Przewodnicząca kółka ogłosiła wyjazd na Miedzy narodowe dni młodzieży w mieście Co-oni niestety ku waszemu rozczarowaniu Co-onia leży w kraju wrogim dla zakonu mistrza R a mianowicie waszego zachodniego sąsiada któremu zakon skutecznie uprzyksza zycie w Bundesnerze .
Przewodnicząca wpadła na pomysł by upokożyć złego proroka jaki zasiadł na tronie WatyGlanu. nastepcą Pukleża Rodaka powinien zostać przecie Mistrz Rydz a nie jakiś tam Juzek Raz trink beer.
"drogie siostry" rzekła "czas bysmy obrzucali go mięsem jajami i czym się da w imię Mistrza Rydza na oczach milionow jego zdradzieckich rodaków zza zachodniej granicy" na sali zapanowala euforia zrodzona z gromkich braw. " nasze kółko musi wystawić reprezentacyjną deelgacje na dni młodzierzyw Co-oni, jako ze są to dni młodzierzy wybrać musimy najmłodszych z nas. ale anrazie przyjmuję listę ochotniczek i ochotników"mówiąc ostatnie słowo przewodnicząco uśmiechnęła sie szczerze w stronę Henia odsłaniając swoją protezę oraz trzy srebrne zęby.
Wilczyca
Marynarz
Marynarz
Posty: 298
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 19:02
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Wilczyca »

- Mam dowód! Mam dowód!
Darła się na całe kółko zdyszana Chwaliboga. Wparowała na nie piętnaście minut od oficjalnego rozpoczęcia modlitw.
- Siostry i Heniu! Ach musimy koniecznie zająć się tym małym bezczelnym ministrantem! Ach na łaskę Mistrza! On jest Komunistą!
Głęboko poruszona Chwaliboga z przejęciem relacjonowała swoją bójkę z ministrantem. Porywająca historia i takaż sama gestykulacja o mało nie przyprawiła słuchaczy o kalectwo, kiedy różanieć z ogromną prędkością świstał przed ich nosami. Z jej opowiadania wynikało, iż komuch ten wredny jeden, cham i prostak niewysiany śmiał przeszkodzić Chwalibodze w przybiciu gwoźdźmi do zabytkowych drzwi kościoła papeterii z wykaligrafowaną kroniką zwycięzstwa nad bezbożnikami, herezjaszami, bluźnicielami i ateistami kalających oblicze Mistrza. Kiedy jej opowieść i wzburzenie minęły krokiem wielce obrażonej damy przeszła przez tłum. Sadzając swoje naczekoladowane ciałko w pierwszej ławce zepchnęła jedną z tych cichych zasuszonych staruszek z drugiego końca na ziemię. Swoją osobą zasłoniła siedzącemu za nią Heniowi pół sali. Ale nie mogła się teraz przejmować takimi rzeczami. Została jej rzucona rękawiczka.
Starannie ukrywając swoje wzburzenie (promieniując nim na całe zgromadzenie) Chwaliboga wiercąc się na prawo i lewo szukała pretekstu do ponownego zrelacjonowania swojej historii. Widząc jednak, że wszyscy zdają się być zaaferowani poruszanymi sprawami, urażona ta ignorancją również zaczęła słuchać. I jakich to rzeczy się dowiedziała! Kiedy tylko przewodnicząca zakończyła swoją przejmującą wymowę z ust Chwalibogi wyrwało się westchnienie: Siaać...
Tak! Niegodny powinien zostać ukarany. Szybko przeliczyła swoją rentę na pomidory. Kiedy z zadowoleniem stwierdziła, że będzie musiała wydębić na od rodziny jedynie na bilet szybko zerwała się z miejsca. Przyjmując uśmiech prowadzącej jako wyraz sympatii do swojej osoby szybko krzyknęła:
- Siostry! Trzeba zasiać by zebrać! W imię Rydza!
If the ocean was vodka
And I were a duck
I would swim to the bottom
And never come up

But since it ain't vodka
And I'm not a duck
Pass me the bottle
And shut the fuck up
ciocia_genia
Marynarz
Marynarz
Posty: 164
Rejestracja: poniedziałek, 19 grudnia 2005, 18:24
Lokalizacja: Pacanowo

Post autor: ciocia_genia »

Róża szukała cudnej portmonetki w różowe kwiatki, która niechybnie znalazła się za szafką. To było naprawde trudne zadanie, gdyż w tej szafce przechowywała wszystkie talerze i garnuszki a kości już nie te same co dawnej. Gdy zdała sobie sprawę, że nie uda jej się uwolnić uwięzionych oszczędności od razu poleciała do Henia pożyczyć laseczke. Ten trochę sie opierał ale w końcu oparł się czarowi Róży (co jej w ogóle nie dziwi gdyż założyła swoją nową bluzeczke z dumnym żółtym kwiatem na rękawie). Używając laseczki Henia próbowała przesunąć pormonetke trochę ku wolności. Pół godziny się męczyła aż w końcu jej się udało. Cała szczęśliwa zapomniała by oddać laseczke (biedny Heniu) i w tak zwanym międzyczasie obliczyła ile ma funduszy, po czym poleciała na zebranie chóru by pokazać ile ma na następną misje. A nawet dużo uzbierała gdyż wnuczęta dostawały specjalnie tańsze prezenty a reszta pieniędzy co została szła do portmonetki. Siostry aż pomodliły się gdy zobaczyły to co przyniosła Róża... w tej chwili czuła sie naprawde dumna z siebie. Po czym poczęstowała siostry i ministrantów pierniczkami własnej roboty. :P
Wilczyca
Marynarz
Marynarz
Posty: 298
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 19:02
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Wilczyca »

- Nikt już nie dba o starą babunię... Dzieci odchowane, wnuczkowie dorośli, oj nie ma pocieszenia dla starej kobiety... A renta niska... oj niska... a leki drogie... oj drogie... W tym kraju uprawiana jest eutanazja! Mordowanie ludzi! Mistrz Rydz powiedział...
- Ile chcesz mamo?
Słowa te, którymi karmiła przez telefon swojego syna przynosiły od lat te same efekty. (Dlaczego ja nie zostałam aktorką - pytała się sama siebie Chwaliboga - gdybym się tak nie szanowała pewnie grałabym teraz w "M jak Matka Boska" ale wszyscy wiedzą jak rozwiązłe są te ladacznice, marne aktorzyny... przecież w Rozmowach Wysianych było to jasno powiedziane...).
Zadowolona Chwaliboga pobożnie omijając szatańskie bankomaty szcześliwa opuściła bank z pieniędzmi ciężko uciułanymi przez synową.
Chwilę potem (lekko dłużącą się z powodu zaawansowanych żylaków) była na próbie chóru. Z dumą położyła pieniądze na wyjazd zaraz po odmówieniu modlitwy dziękczynnej za skromny dar tysiącą pięciuset złotych wyjętych z torebki Róży. Radość płynąca z faktu, iż jest się drugim na liście (a wiadomo, że zapał się ceni, oj ceni!) oraz z obżarcia się pierniczkami (dodałabym do nich nieco więcej cukru waniliowego...) dała siły do wyczerpujacej próby. Mimo tego nie uszedł jej uwadze fakt, iż siostra Róża karmi swoimi ciasteczkami tego cholernego ministranta-komunistę. Obiecała sobie wtedy, że to ostatnia próba, na której się pojawił...
Na samej próbie Chwaliboga spisała się celująco. Nie trafiła w dźwięk jedyne dwanaście razy, a poza tym śpiewała szybciej o całe pół taktu od organisty, co inne siostry przyjęły z nieukrywaną zazdrością. Pokrzepiło to rozrusznik serca Chwalibogi.
Humor ten utrzumał się długo. Wracając do domu Chwaliboga postanowiła sobie: Dzisiaj dodzwonię się TAM...
If the ocean was vodka
And I were a duck
I would swim to the bottom
And never come up

But since it ain't vodka
And I'm not a duck
Pass me the bottle
And shut the fuck up
Kloner
Chorąży
Chorąży
Posty: 3121
Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

Post autor: Kloner »

Juzia

-To siostry kiedy wyruszamy- mówie cała podekscytowana
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
M_M
Kok
Kok
Posty: 951
Rejestracja: piątek, 11 listopada 2005, 10:00
Numer GG: 0
Lokalizacja: Sosaria... Kraina rozpusty :]

Post autor: M_M »

Zdzisława:

- Ja też chce jechać! Ja też!
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Post autor: Eglarest »

Gertruda przewodnizcaca kółka rózancowego powiedziała:

Ok siostry w imie Mistrz arydza robimy zrzute na wyjazd.
i która z sióstr am samochód by go urzyczyć do podróży ? Gertruda spojżała po obecnych badawczo... no nic dawajcie tus woje recinki ... musimy siać siać siać
Vijas
Marynarz
Marynarz
Posty: 332
Rejestracja: czwartek, 10 listopada 2005, 18:48
Numer GG: 763272
Lokalizacja: Breslau
Kontakt:

Post autor: Vijas »

Kunegunda

Wchodzę na spotkanie i mówię:

-Przepraszam za spóźnienie ale coś mi wypdało.-Powiedziałą zdyszana i po kolei spojrzałą na wszystkich.
-Coś mnie ominęło?
ciocia_genia
Marynarz
Marynarz
Posty: 164
Rejestracja: poniedziałek, 19 grudnia 2005, 18:24
Lokalizacja: Pacanowo

Post autor: ciocia_genia »

Spoglądam ironicznie na Kunegunde i myśle jakby to było gdybyśmy się wszystkie tak chamsko spóźniały. Ani trochę szaczunku dla Mistrza Rydza i innych sióstr. Gdyby zostały mi pierniczki i tak bym ją nie poczęstowała. -Proponuje jak najszybszy wyjazd, bo jak wiadomo czas to pieniądz! Dając heretykom czas na przygotowanie się zmniejszamy naszą szanse na wygraną!- Mówię to głośno wszystkim siostrą i zachęcam do wspólnego entuzjazmu.
Wilczyca
Marynarz
Marynarz
Posty: 298
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 19:02
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Wilczyca »

Iskra genialnej myśli Róży zapłonęła gwałtownie w sercu Chwalibogi.
- Tak! Tak! Toż to wspaniały pomysł! Wyruszajmy nawet jutro!
Krzyczała z entuzjazmem, nie zważając na to ze dni Młodzieży zaczynają się dopiero za miesiąc. Gdy się opamiętała na chwilę usiadła porażona zdradliwym sztyletem. Patrząc z ukosa na Różę zastanawiała się dlaczego to nie ona to wymyśliła...
If the ocean was vodka
And I were a duck
I would swim to the bottom
And never come up

But since it ain't vodka
And I'm not a duck
Pass me the bottle
And shut the fuck up
Artos
Kok
Kok
Posty: 928
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
Numer GG: 1692393
Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
Kontakt:

Post autor: Artos »

Heniu

Po dłuższym cichym przebywaniu na tym spodkaniu, nagle jakby coś go ruszyło, nagle zrozumiał o co tak naprawdę chodzi i odezwał sie:

- Ja daje na wyjazd 500zł gdyż tyle moge dać, lecz mam jedno pytanie, co my tu jeszcze robimy, czy my już nie powinniśmy być w drodze!
Obrazek
Obrazek
War, war never changes...
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Post autor: Eglarest »

Gertruda znow sie odezwala
nadal niemamy papa mobile to znaczy samochodu gertruda wlasnie przez pozorna pomylke wpadla na pomysl a gdybyscie siostry z tych dni mlodziezy przywiezli papa mobile dla Mistrza Rydza to napewno nasze kółko zostalo by zauwazone.
Wilczyca
Marynarz
Marynarz
Posty: 298
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 19:02
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Wilczyca »

Chociaż przytępione menopauzą, zmysły Chwalibogi szalały. Tak! Tyle dobrych pomysłów! Ale nadal nie ma transportu...
Wytężyła swój pomarszczony ze starości umysł i wpadła na genialny pomysł. Rzuciła siostrom (i Heniowi) krótkie "czekajcie" po czym tak szybko jak tylko pozwalał jej reumatyzm wyleciała z sali.
Po dziesięciu minutach wróciła prowadząc ze sobą sterroryzowanego proboszcza. Niedopięta sutanna i krzywo założona koloratka zdradzały, iż był poważnie zajęty przed niezapowiedzianą wizytą parafianki. Patrzył płochliwym wzrokiem po zebranych. Chwaliboga oświadczyła:
- Ksiądz dobrodziej, po namowach krótkich acz intensywnych, zgodził się zawieźć nas swoją niedawno kupioną furgonetką rodzinną. Czy to nie miłe z jego strony?
Błagalny wzrok księdza prosił o litość wszystkich sobie znanych świętych. Widząc, że święci go olali, prosił o miłosierdzie zebranych. Nie znajdując poparcia i w ich zaaferowanych oczach chciał już się zwrócić do szatana ale przerwał mu w tym nieprzyjemnie ostry głos Chwalibogi:
- Ksiądz dobrodziej zdaje sobie sprawę że hoduje żmiję na swoim własnym łonie? Ten ministrant...
If the ocean was vodka
And I were a duck
I would swim to the bottom
And never come up

But since it ain't vodka
And I'm not a duck
Pass me the bottle
And shut the fuck up
Zablokowany