Nie zrozumiałem o którym tutaj piszesz systemie, o DnD czy młotku? Zresztą, pierwsze zdanie jest jakieś zakręcone. Jak mógłbyś to napisz to jeszcze raz.LOD pisze:Nie. Gdyż inteligencja tu wpływa bardziej na to że nie jesteś osobą do której trzeba mówić 1000 razy i itak nie rozumie (w skrócie głupkiem) tylko to są współczynniki potrzebne przy ew. rzutach kości których prawie nie stosuję (jeśli jestem MG). Sam fakt papierowy nie świadczy o tym jaka jest postać. Bohater przy niskiej inteligencji nie jest głupi tylko powiedzmy nieco więcej czasu potrzebuje na naukę, a to znaczna różnica.
To było odnośnie twoich wcześniejszych wypowiedzi o wsp. inteligencji. Nie chodziło mnie to konkretnie o to, że w grze jesteś nastawiony jedynie na walkę. Mimo tego mam nieodparte wrażenie, że zwracasz uwagę jedynie na niektóre współczynniki swojej postaci. Do walki korzystasz z WW, US ... natomiast przy odgrywaniu nawet nie zwracasz uwagi na INT, CP, OP ... Bo ci tak wygodniej.LOD pisze:Wsumie ja cały czas bronię odgrywanie postaci a nie "rzeźnię". Czyżby szfankowało czytanie ze zrozumieniem?
Czytanie ze zrozumieniem u mnie nie szwankuje, jeśli źle Cię gdzieś zrozumiałem to mnie popraw. I mała prośba: Czytaj potem to co napiszesz. Bardzo często piszesz zdania wielokrotnie złożone, nie trzymające się kupy i tak długie, że można się pogubić.
To w czym masz problem? Wcześniej napisałeś:LOD pisze:Zakładam że postać jeśli ma coś w granicach 10 jest normalna i niczym się niewyróżniająca.
Przecież otrzymanie współczynników o wartości 10 nie jest zbyt skomplikowaną rzeczą. A osoba o takiej wartości inteligencji jest nawet ociupinę ponad średnią. Przeczysz sam sobie. Albo nie odczuwasz rzeczywistego przełożenia we współczynnikach albo masz do tego podejście nabyte w grach osadzonych w tym świecie. W grach rzeczywiście, wybrawszy taki poziom inteligencji jesteśmy czasem ograniczani przez np. mniejszą ilość opcji rozmowy itd.Jakbym miał rozwinąć moją postać jakbym chciał to miałaby ona zawsze czegoś niedobór bo albo wyjdzie on słaby, albo głupi.
Jaki fakt Ci tu wskazuje że gra jest nastawiona na wyżynkę? Że da się zrobić postać mającą więcej siły niż ogr i zręczniejszą od iluzjonisty niziołka?LOD pisze:Owszem można dorobić ale sam fakt ten pokazuje że gra jest nastawiona na wyżynkę. ... Zresztą baaaaardzo trudno by było zrobić grę komputerową RPG która by nie była MMORPGiem a by była nastawiona na odgrywanie postaci, dlatego też niby dlaczego kupę działa na podstawie D&D? Praktycznie nie ma żadnej opartej na innym systemie np. WFRP, Neuroshimie czy CP2020... a to też są popularne. Czy to nie świadczy o czymś?

Jeśli to, że duża ilość gier jest oparta na świecie DnD, wydaje Ci się świadczyć o nastawieniu tego systemu na walkę, to nie masz racji. Przenoszenie świata DnD do gier odbywa się z trzech prostych powodów.
Primo: Świat DnD jest tak pełny, bogaty i różnorodny, że przeniesie na ekrany komputerów nie musi się wiązać z wzbogacaniem go na siłę.
Secundo: Mechanika DnD jest tak prosta, nieskomplikowana (ale czasochłonna) i tak stworzona, że jest wprost idealna do zaimplementowania w grach.
Tetrio: AD&D jest chyba najpopularniejszym systemem na świecie. (chyba bo nie jestem pewien). Stworzenie gry opartej na tym świecie, automatycznie oznacza pieniądze zarobione na fanach tego systemu.
Dodatkowo trzeba pamiętać, że nie wszystkie gry stworzone w tym świecie polegają na stopniowym zabijaniu potworów. Przykład? Planescape: Torment. Całą grę można przejść prawie wyłącznie za pomocą dialogów.
Jak nie ma?LOD pisze:w WFRP nie ma lvl/poziomów (kolejny przykład expienia w D&D),

PS: Dyskusja też mnie się podoba.
