[WP IV Era][obóz zła] Totalna Dominacja

-
- Marynarz
- Posty: 389
- Rejestracja: środa, 21 grudnia 2005, 13:29
- Lokalizacja: Silent Hill

-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
Tronbar Aghrr Zon
Wyekwipowani wyruszyliście na wyprawę opuszczająć najpierw mury Fortecy w braamch której wraz zwami opuszcał ją starzec z neitypową eskortą. Po trzechd naich marszu opusciliście Mordor wychodząc Zachodnim przejsciem i kierujac się w stronę głębi Rovanion.
Serphis
Wyszedłęś z fortecy i udałeś się na samotną wędrówkę, idąc przez mordor widzisz jego potęgę ale też i niedostatki. po trzech dniach wedrówki wychodzisz południowym przejściem z Mordoru i kierujesz się w stronę morza Rhun. za mordorem ustępuja ciemne chmury neimneij jednak niebo zasnute jest oparami a powietrze jest cieżkie widzisz jak bardzo Balrog zmienił te niegdys zielone stepy.
Balrog
Zwiadowcy inzynierowie rozpoczeli pracę po trezch dnaich jesczze nic nie odnaleziono zameldowano ci ze zarownow yprawa Agslocka jak i Serphis opuścili mordor.
Wyekwipowani wyruszyliście na wyprawę opuszczająć najpierw mury Fortecy w braamch której wraz zwami opuszcał ją starzec z neitypową eskortą. Po trzechd naich marszu opusciliście Mordor wychodząc Zachodnim przejsciem i kierujac się w stronę głębi Rovanion.
Serphis
Wyszedłęś z fortecy i udałeś się na samotną wędrówkę, idąc przez mordor widzisz jego potęgę ale też i niedostatki. po trzech dniach wedrówki wychodzisz południowym przejściem z Mordoru i kierujesz się w stronę morza Rhun. za mordorem ustępuja ciemne chmury neimneij jednak niebo zasnute jest oparami a powietrze jest cieżkie widzisz jak bardzo Balrog zmienił te niegdys zielone stepy.
Balrog
Zwiadowcy inzynierowie rozpoczeli pracę po trezch dnaich jesczze nic nie odnaleziono zameldowano ci ze zarownow yprawa Agslocka jak i Serphis opuścili mordor.


-
- Mat
- Posty: 434
- Rejestracja: poniedziałek, 31 października 2005, 15:58
- Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ.
- Kontakt:

-
- Marynarz
- Posty: 389
- Rejestracja: środa, 21 grudnia 2005, 13:29
- Lokalizacja: Silent Hill
Serphis
Spogłądając na pułnoc podązał scierzką swych myśli w milczeniu... Coś niedawało mu spokoju, lecz coż to było mogło być...? Potrząsnoł głową, jakby prubując zrzucić z siebie ten niepokuj. miał mało czsu, zatrzymał się i popatrzył w niebo. Było zanadto mało czsu, zerwał się nagle z miejsca i szybkim krokiem, jakby był młodzieńcem a nie spruchniałym staruchem, podązył szlakiem jakim nazwał swoje przeznaczenie...
Spogłądając na pułnoc podązał scierzką swych myśli w milczeniu... Coś niedawało mu spokoju, lecz coż to było mogło być...? Potrząsnoł głową, jakby prubując zrzucić z siebie ten niepokuj. miał mało czsu, zatrzymał się i popatrzył w niebo. Było zanadto mało czsu, zerwał się nagle z miejsca i szybkim krokiem, jakby był młodzieńcem a nie spruchniałym staruchem, podązył szlakiem jakim nazwał swoje przeznaczenie...

-
- Mat
- Posty: 532
- Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 16:41
- Lokalizacja: Chodzież
- Kontakt:

-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
Zon, Aghrrr, Tronber
Podrutowaliście zasadzie bez odpoczynku dopuki niewyszliscie z cienia oparów które roztaczały się nad Mordorem i okolicami, Dotarliście w końcu na Bagna, gdzie Asglock pozwolił wszystkim na rozbicie obozu. Nie jest to przyjemna okolica stoczono tu w histopri dwie wielkie bitwy wielu z waszych pobratynców straciło tu swe i tak marne życie a co gorsze bagna powstały z gnijących resztek Elfach ludzkich i krasnoludzkich ciał jak i ciał wam podobnym. Na bagnach śmierdzi niemiłosiernie co wam nie przeszkadza a wrecz przeciwnie buduje domową atmosferę, gdzie niespojżeć rozciągaja się moczary nad którymi unosi się z lekka mgła.
Zon otrzymał w dowództwo oddział Gobelinów, Tronber oddział Orków, Aghrr pilnował swego towarzysza Trola.
Po rozbiciu obozu Asglock postawił na warcie pięciu żołneiży nad którymi rozkazał czuwać Tronberowi, którego zmienić maił później Zon.
Tronber
Twoja warta dobiegałą końca już miałęś pociągnąć z kopa Zona by obudzić go i jego ludzi do pilnowania gdy w oddali wydało ci się że coś się poruszyło, skupiłeś swoja uwagę n atym punkcie ale był tam tylko stary krzew, mgła i opary. Obudziłeś Zona.
Tronber Zon
Zon nie chętnie wstałeś po tylu dniach niemal nieustającego marszu, ledwo się przeciągnąłeś a w oddali zauważyłeś postać wysoką i smukłą która podążała wolnym krokiem miedzy oparami i mgłą, szturchnąłeś Tronbera który spojrzał w tamto miejsce lecz nie zauważył już nic by po chwili w innym całkiem miejscu znów zobaczyć kolejną postać. Przez wasze umysły przeszło tylko jedno „ zmęczenie… a może zasadzka…”
Serphis.
Wszedłeś na wschodnie tereny Rovanionu przed tobą rozciągał się pusty step, wciąż czujesz na sobie czyjś wzrok. Rozpadał się deszcz który przepełniony był od siarki i ołowiu. Patrząc jak rozpuszcza jałowa dotąd ziemie rovanionu coś rzuciło ci się w oczy z pod płynącego błota zaczęło odsłaniać się cos metalowego i anteno niebyło to małe.
Sha'da'hran i kygss
Dos Sali tronowej wpadł zdyszany goblin i padł na kolana przed obliczem swego władzy
- panie ! niedawno meldowaliśmy ci o wydarzeniach nad jeziorem Rhun i tajemniczym zbiegu otóż znaleźliśmy go podąża mroczną puszczą na południe ! Próbowaliśmy go schwytać kilka razy ale zawsze nam umknął w drzewach mrocznej puszczy. Zdaje się że jego celem jest dol Guldur na razie ograniczamy jego zamiary opóźniając znacznie jego chód.
Ledwo skończył mówić gdy do Sali wszedł kolejny posłaniec.
- panie w górach żelaza doszło do buntu niewolników ! nasze siły robiły co mogły ale byliśmy zmuszeni się wycofać Ludzie i Krasnoludy odzyskały swą część gór żelaznych…. Pytasz kiedy … ja sam jechałem tu prawie 12 dni a gdy wybuch bunt na początku z pozoru niegroźny już walczyliśmy 9 dni, dopiero po utracie pierwszych stanowisk zdecydowaliśmy się zwrócić się o pomoc do ciebie i dlatego zarządca posłał mnie w tym celu…
Sha'da'hran
Siedząc na tronie już maiłeś coś powiedzieć gdy poczułeś jak wszechobecna moc przeszyła cię nagle poczułeś tchnienie swego stwórcy i tchnienia swych braci złowrogie tchnienie poprzedniego władcy Mordoru oraz moc Valarów. To wszystko przeszyło cię nagle, osłabłeś a twe oczy ujrzały coś czego zwykły śmiertelnik zobaczyć by nie mógł miliardy drobin energii chaotycznie pędzących z ogromną prędkością przenikających komnaty i ciała jak wszystko rozchodziło się z skąś z północy jak gdyby ktoś rzucił kamień do stawu a zakłócona woda tworzyła fale które wzbudziły rozpierzchłą moc. Nagle ujrzałeś znana ci okolicę a twym umyśle znalazło się tylko jedyne prawidłowe słowo – Utumno….
Valius
Coś musiało się wydarzyć coś niezwykłego świat musiał się zmienić, czujesz niepewność, nie wiesz co cię otacza strach którym się żywisz czy moc która opuściła te komnaty już tak dawno. Coś musiało się wydarzyć skoro obudziłeś się z tak długiego snu, mniemasz jednak pojęcia co, nie pamiętasz zbyt wiele, Byłeś królem tak na pewno byłeś władcą pamiętasz swego pana co dal ci więcej władzy tak… tak .. wiesz na pewno spałes długo tylko dlaczego… dlaczego w ukryciu.. i co się wydarzyło … nie czujesz mocy tak potężnej jak przed ułożeniem się do snu. Próbujesz wymacać w ciemności gdzie jesteś trafiasz na zimną kamienną ścianę w końcu na drzwi stare powyginane metalowe drzwi. Po omacku trafiasz na zburzoną ścianę czujesz pod palcami gruzy… Teraz nieco wybudzony z dłuższego snu pojmujesz że twój pan nie żyje dlatego nicujesz jego mocy… czy to znaczy ze jesteś wolny … że nie musisz służyć już nikomu…
Podrutowaliście zasadzie bez odpoczynku dopuki niewyszliscie z cienia oparów które roztaczały się nad Mordorem i okolicami, Dotarliście w końcu na Bagna, gdzie Asglock pozwolił wszystkim na rozbicie obozu. Nie jest to przyjemna okolica stoczono tu w histopri dwie wielkie bitwy wielu z waszych pobratynców straciło tu swe i tak marne życie a co gorsze bagna powstały z gnijących resztek Elfach ludzkich i krasnoludzkich ciał jak i ciał wam podobnym. Na bagnach śmierdzi niemiłosiernie co wam nie przeszkadza a wrecz przeciwnie buduje domową atmosferę, gdzie niespojżeć rozciągaja się moczary nad którymi unosi się z lekka mgła.
Zon otrzymał w dowództwo oddział Gobelinów, Tronber oddział Orków, Aghrr pilnował swego towarzysza Trola.
Po rozbiciu obozu Asglock postawił na warcie pięciu żołneiży nad którymi rozkazał czuwać Tronberowi, którego zmienić maił później Zon.
Tronber
Twoja warta dobiegałą końca już miałęś pociągnąć z kopa Zona by obudzić go i jego ludzi do pilnowania gdy w oddali wydało ci się że coś się poruszyło, skupiłeś swoja uwagę n atym punkcie ale był tam tylko stary krzew, mgła i opary. Obudziłeś Zona.
Tronber Zon
Zon nie chętnie wstałeś po tylu dniach niemal nieustającego marszu, ledwo się przeciągnąłeś a w oddali zauważyłeś postać wysoką i smukłą która podążała wolnym krokiem miedzy oparami i mgłą, szturchnąłeś Tronbera który spojrzał w tamto miejsce lecz nie zauważył już nic by po chwili w innym całkiem miejscu znów zobaczyć kolejną postać. Przez wasze umysły przeszło tylko jedno „ zmęczenie… a może zasadzka…”
Serphis.
Wszedłeś na wschodnie tereny Rovanionu przed tobą rozciągał się pusty step, wciąż czujesz na sobie czyjś wzrok. Rozpadał się deszcz który przepełniony był od siarki i ołowiu. Patrząc jak rozpuszcza jałowa dotąd ziemie rovanionu coś rzuciło ci się w oczy z pod płynącego błota zaczęło odsłaniać się cos metalowego i anteno niebyło to małe.
Sha'da'hran i kygss
Dos Sali tronowej wpadł zdyszany goblin i padł na kolana przed obliczem swego władzy
- panie ! niedawno meldowaliśmy ci o wydarzeniach nad jeziorem Rhun i tajemniczym zbiegu otóż znaleźliśmy go podąża mroczną puszczą na południe ! Próbowaliśmy go schwytać kilka razy ale zawsze nam umknął w drzewach mrocznej puszczy. Zdaje się że jego celem jest dol Guldur na razie ograniczamy jego zamiary opóźniając znacznie jego chód.
Ledwo skończył mówić gdy do Sali wszedł kolejny posłaniec.
- panie w górach żelaza doszło do buntu niewolników ! nasze siły robiły co mogły ale byliśmy zmuszeni się wycofać Ludzie i Krasnoludy odzyskały swą część gór żelaznych…. Pytasz kiedy … ja sam jechałem tu prawie 12 dni a gdy wybuch bunt na początku z pozoru niegroźny już walczyliśmy 9 dni, dopiero po utracie pierwszych stanowisk zdecydowaliśmy się zwrócić się o pomoc do ciebie i dlatego zarządca posłał mnie w tym celu…
Sha'da'hran
Siedząc na tronie już maiłeś coś powiedzieć gdy poczułeś jak wszechobecna moc przeszyła cię nagle poczułeś tchnienie swego stwórcy i tchnienia swych braci złowrogie tchnienie poprzedniego władcy Mordoru oraz moc Valarów. To wszystko przeszyło cię nagle, osłabłeś a twe oczy ujrzały coś czego zwykły śmiertelnik zobaczyć by nie mógł miliardy drobin energii chaotycznie pędzących z ogromną prędkością przenikających komnaty i ciała jak wszystko rozchodziło się z skąś z północy jak gdyby ktoś rzucił kamień do stawu a zakłócona woda tworzyła fale które wzbudziły rozpierzchłą moc. Nagle ujrzałeś znana ci okolicę a twym umyśle znalazło się tylko jedyne prawidłowe słowo – Utumno….
Valius
Coś musiało się wydarzyć coś niezwykłego świat musiał się zmienić, czujesz niepewność, nie wiesz co cię otacza strach którym się żywisz czy moc która opuściła te komnaty już tak dawno. Coś musiało się wydarzyć skoro obudziłeś się z tak długiego snu, mniemasz jednak pojęcia co, nie pamiętasz zbyt wiele, Byłeś królem tak na pewno byłeś władcą pamiętasz swego pana co dal ci więcej władzy tak… tak .. wiesz na pewno spałes długo tylko dlaczego… dlaczego w ukryciu.. i co się wydarzyło … nie czujesz mocy tak potężnej jak przed ułożeniem się do snu. Próbujesz wymacać w ciemności gdzie jesteś trafiasz na zimną kamienną ścianę w końcu na drzwi stare powyginane metalowe drzwi. Po omacku trafiasz na zburzoną ścianę czujesz pod palcami gruzy… Teraz nieco wybudzony z dłuższego snu pojmujesz że twój pan nie żyje dlatego nicujesz jego mocy… czy to znaczy ze jesteś wolny … że nie musisz służyć już nikomu…

-
- Marynarz
- Posty: 389
- Rejestracja: środa, 21 grudnia 2005, 13:29
- Lokalizacja: Silent Hill

-
- Kok
- Posty: 1115
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 10:53
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Hrubieszów

-
- Mat
- Posty: 532
- Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 16:41
- Lokalizacja: Chodzież
- Kontakt:
Zon
Alarm?! A jak to zmęczenie to szef będzie gniewać! Co robić, co robić?! Biegne po mój oddział goblinów. Wstawać!!! Szybko, potroić warty, wszyscy mają łazić i pilnować, nikt nie spać!!! I macie mieć oczy szeroko otwarte! Teraz biegne ostrzeć Asglocka, budze go Witaj dowódco, przepraszam że zakłucam twój sen, ale mnie i Tronberowi wydawało się, że ktoś skrada się między drzewami, może to zasadzka, albo... zjawy... Potroiłem straże, kazałem wszystkim goblinom pilnować obozu, co robimy?
Alarm?! A jak to zmęczenie to szef będzie gniewać! Co robić, co robić?! Biegne po mój oddział goblinów. Wstawać!!! Szybko, potroić warty, wszyscy mają łazić i pilnować, nikt nie spać!!! I macie mieć oczy szeroko otwarte! Teraz biegne ostrzeć Asglocka, budze go Witaj dowódco, przepraszam że zakłucam twój sen, ale mnie i Tronberowi wydawało się, że ktoś skrada się między drzewami, może to zasadzka, albo... zjawy... Potroiłem straże, kazałem wszystkim goblinom pilnować obozu, co robimy?
Fuck?


-
- Marynarz
- Posty: 332
- Rejestracja: czwartek, 10 listopada 2005, 18:48
- Numer GG: 763272
- Lokalizacja: Breslau
- Kontakt:

-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
Zon, Aghrrr, Tronber
W obozie zapanował istny chaos, niezadowoleni żołnierze zaczeli przepychać się miedzy sobą irytwali się faktem że obudzono ich jak sądzili na darmo gdyż nawet mgła i opary zdawały się nagle rozwiać. Asglock rozejrzał się nerwowo w około ale nic nie mógł zobaczyć spojrzał na Tronbera i zona ze wściekłością w oczach.
- Teraz uspokójcie ten motłoch !! ale to już !
Serphis
Wygrzebałeś dwa szkielety Orków okute dość nieźle w zbroje w zasuszonej ręce jednego widzisz zaciśnięty przedmiot po tym jak oderwałeś łapę i wydobyłeś przedmiot z milą satysfakcją stwierdzasz że los zesłał ci ciekawe znalezisko jakim był Pierścień. Był on dobrej kunsztownej roboty aż dziwne co takie cudo niechybnie wykute przez elfów lub krasnoludów robiło w łapskach orka, uniosłeś pierścień nieco nad oczy gdyż zdawało ci się ze są tam wyryte jakieś znaki wtedy z postrzegłeś katem oka jakiś ruch za tobą
Valius
Nic nie widzisz po omacku jednak udało ci się przejść winny korytarz szedłeś jakiś czas gdy usłyszałeś ze gdzieś w oddali ktoś mocno hałasuje zdawało się że runęła jakaś ścian z elementami metalu niestety dotarcie tam przez kręte korytarze może ci trochę zająć lub w ogóle się nie udać. Przypominasz sobie że zaraz gdy podpisałeś pakt ze swym panem wyruszył on na wojnę a ty udałeś się do jego twierdzy by wiernemu służyć później pamiętasz tylko jak jakaś siła przykula cię do ziemi i rzuciła o ścianę czułeś jak z wolna uchodziło ciebie życie… teraz czujesz że jakaś jego część wróciła
W obozie zapanował istny chaos, niezadowoleni żołnierze zaczeli przepychać się miedzy sobą irytwali się faktem że obudzono ich jak sądzili na darmo gdyż nawet mgła i opary zdawały się nagle rozwiać. Asglock rozejrzał się nerwowo w około ale nic nie mógł zobaczyć spojrzał na Tronbera i zona ze wściekłością w oczach.
- Teraz uspokójcie ten motłoch !! ale to już !
Serphis
Wygrzebałeś dwa szkielety Orków okute dość nieźle w zbroje w zasuszonej ręce jednego widzisz zaciśnięty przedmiot po tym jak oderwałeś łapę i wydobyłeś przedmiot z milą satysfakcją stwierdzasz że los zesłał ci ciekawe znalezisko jakim był Pierścień. Był on dobrej kunsztownej roboty aż dziwne co takie cudo niechybnie wykute przez elfów lub krasnoludów robiło w łapskach orka, uniosłeś pierścień nieco nad oczy gdyż zdawało ci się ze są tam wyryte jakieś znaki wtedy z postrzegłeś katem oka jakiś ruch za tobą
Valius
Nic nie widzisz po omacku jednak udało ci się przejść winny korytarz szedłeś jakiś czas gdy usłyszałeś ze gdzieś w oddali ktoś mocno hałasuje zdawało się że runęła jakaś ścian z elementami metalu niestety dotarcie tam przez kręte korytarze może ci trochę zająć lub w ogóle się nie udać. Przypominasz sobie że zaraz gdy podpisałeś pakt ze swym panem wyruszył on na wojnę a ty udałeś się do jego twierdzy by wiernemu służyć później pamiętasz tylko jak jakaś siła przykula cię do ziemi i rzuciła o ścianę czułeś jak z wolna uchodziło ciebie życie… teraz czujesz że jakaś jego część wróciła

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

-
- Marynarz
- Posty: 332
- Rejestracja: czwartek, 10 listopada 2005, 18:48
- Numer GG: 763272
- Lokalizacja: Breslau
- Kontakt:

-
- Mat
- Posty: 532
- Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 16:41
- Lokalizacja: Chodzież
- Kontakt:

-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
Zon, Aghrrr, Tronber
Udało wam się uspokoić towarzystwo które położyło się na ziemi by spać dalej.
Zon Przez twoja wartę nic się nie działo szczególnego zapadłą znów mgła i znów nad bagnami pojawiło się sporo oparów. Gdy obudził się Asglock i wezwał wszystkich do wymarszu orientujesz się ze brakuje jednego z twoich ludzi.
Valius
Przypominasz sobie ze było was więcej przypominasz sobie warunki twej służby,
Dalej błądzisz po omacku, usłyszałeś znów jakiś łomot ale tym razem w zupełnie innym punkcie i jakby nieco bliżej. Czujesz że powietrze tu jest ciężkie i stęchłe. Po pewnym czasie odczuwasz ze moc w tobie nie jest zbyt duża zaczynasz rozumieć ze zostało na powrót tchnięte w ciebie jedynie życie ale nie wiesz dlaczego moc twego pana jest tak niska.
Udało wam się uspokoić towarzystwo które położyło się na ziemi by spać dalej.
Zon Przez twoja wartę nic się nie działo szczególnego zapadłą znów mgła i znów nad bagnami pojawiło się sporo oparów. Gdy obudził się Asglock i wezwał wszystkich do wymarszu orientujesz się ze brakuje jednego z twoich ludzi.
Valius
Przypominasz sobie ze było was więcej przypominasz sobie warunki twej służby,
Dalej błądzisz po omacku, usłyszałeś znów jakiś łomot ale tym razem w zupełnie innym punkcie i jakby nieco bliżej. Czujesz że powietrze tu jest ciężkie i stęchłe. Po pewnym czasie odczuwasz ze moc w tobie nie jest zbyt duża zaczynasz rozumieć ze zostało na powrót tchnięte w ciebie jedynie życie ale nie wiesz dlaczego moc twego pana jest tak niska.
