[Wojna] Trzy lata w Vietcongu
-
- Bosman
- Posty: 2204
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
- Numer GG: 4159090
- Lokalizacja: Las Szamanów
- Kontakt:
-
- Tawerniak
- Posty: 1448
- Rejestracja: poniedziałek, 5 września 2005, 18:42
- Lokalizacja: dolina muminków
Martin wychylił się i rzucił granata. Przerażający pisk wdarł się do moich uszu... prawie straciłem przytomnośc. W tym czasie Allan już strzelał do nieprzyjaciela, a ja... siedziałem, sparaliżowany strachem. Obok mnie, trząsł się ten Japończyk. Kapitan krzyczał coś do reszty oddziału. AC, korzystając z zasłony ogniowej zaczął czołgac się do tyłu.
Cóż... nie przeczołgał nawet dwóch metrów, gdy pociski przeszyły jego nogę a on krzyknął w wielkim bólu.
- AC! Nie ruszaj się! Keitaro! RUSZ DUPĘ! ZASŁONA OGNIOWA! KEITARO! Słyszysz mnie!? Idź go opatrz! AC trzymaj się! I nie dawaj oznak życia!
Żołnierz zrobił tak, lecz nadal słyszałem jak klnął soczyście chwaląc swój patriotyzm.
- MÓWIŁEM ZASŁONA OGNIOWA!
Wtedy wychiliłem szybko karabin i oddałem strzał, nawet nie patrząc gdzie strzelam...
Cóż... nie przeczołgał nawet dwóch metrów, gdy pociski przeszyły jego nogę a on krzyknął w wielkim bólu.
- AC! Nie ruszaj się! Keitaro! RUSZ DUPĘ! ZASŁONA OGNIOWA! KEITARO! Słyszysz mnie!? Idź go opatrz! AC trzymaj się! I nie dawaj oznak życia!
Żołnierz zrobił tak, lecz nadal słyszałem jak klnął soczyście chwaląc swój patriotyzm.
- MÓWIŁEM ZASŁONA OGNIOWA!
Wtedy wychiliłem szybko karabin i oddałem strzał, nawet nie patrząc gdzie strzelam...
Seth
Mu! (ja przynajmniej działam pod przykrywką)
http://www.pajacyk.pl/- wstawic do zakładek i klikać raz dziennie! NATYCHMIAST!
Mu! (ja przynajmniej działam pod przykrywką)
http://www.pajacyk.pl/- wstawic do zakładek i klikać raz dziennie! NATYCHMIAST!
-
- Bosman
- Posty: 2204
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
- Numer GG: 4159090
- Lokalizacja: Las Szamanów
- Kontakt:
-
- Majtek
- Posty: 142
- Rejestracja: sobota, 5 listopada 2005, 22:31
- Lokalizacja: Kłodzko
- Kontakt:
-
- Bombardier
- Posty: 622
- Rejestracja: wtorek, 4 października 2005, 15:21
Lena
Kryjąc się za skrzyniami ujrzałam przerażający widok: AC został postrzelony. Kapitan zaczął krzyczeć na tego japończyka...aby opatrzył mężczyznę...ale...on nic nie zrobił...Ukryty siedział i patrzył się pustym wzrokiem na AC...Szybko podczołgałam się do niego mając nadzieję, że mnie nie zauważą...
- Dasz radę jakoś dostać się w bardziej bezpieczne miejsce? - szepczę starając sie uśmiechnąć.
Kryjąc się za skrzyniami ujrzałam przerażający widok: AC został postrzelony. Kapitan zaczął krzyczeć na tego japończyka...aby opatrzył mężczyznę...ale...on nic nie zrobił...Ukryty siedział i patrzył się pustym wzrokiem na AC...Szybko podczołgałam się do niego mając nadzieję, że mnie nie zauważą...
- Dasz radę jakoś dostać się w bardziej bezpieczne miejsce? - szepczę starając sie uśmiechnąć.
Fie fye foe fum,
I smell the blood of the asylum.
I smell the blood of the asylum.
-
- Tawerniak
- Posty: 1616
- Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
- Numer GG: 5879500
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Biegnę z krzykiem w stronę rannego. Jak tylko będę przy nim spróbuję zaciągnąć go w jakieś bezpieczniejsze miejsce i jakoś mu pomóc.
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
-
- Tawerniak
- Posty: 1448
- Rejestracja: poniedziałek, 5 września 2005, 18:42
- Lokalizacja: dolina muminków
Keitaro wraz z Leną odciągnęli leżącego w błocie AC... nie wiedziałem co czuł wtedy ale jego noga na pewno strasznie pulsowała... widac było po jego twarzy, że chce zapomniec o bólu.
- GIŃCIE DRANIE!!!
Urney, Martin, Allan i ja tworzyliśmy zasłonę ogniową, podczas gdy medycy opatrywali nogę rannego. Widziałem jak Lena dawała mu morfinę... Wtedy Joseph szarpnął mnie i krzyknął do reszty:
- Musimy przedrzec się do przodu! Inne oddziały będą próbowały zrobic to samo i w ten sposób odeprzemy atak wroga! Tak więc... DO NASTĘPNYCH SKRZYŃ!
Wstał wtedy i puścił się biegiem w kierunku odległych o kilka metrów skrzyń...
- GIŃCIE DRANIE!!!
Urney, Martin, Allan i ja tworzyliśmy zasłonę ogniową, podczas gdy medycy opatrywali nogę rannego. Widziałem jak Lena dawała mu morfinę... Wtedy Joseph szarpnął mnie i krzyknął do reszty:
- Musimy przedrzec się do przodu! Inne oddziały będą próbowały zrobic to samo i w ten sposób odeprzemy atak wroga! Tak więc... DO NASTĘPNYCH SKRZYŃ!
Wstał wtedy i puścił się biegiem w kierunku odległych o kilka metrów skrzyń...
Seth
Mu! (ja przynajmniej działam pod przykrywką)
http://www.pajacyk.pl/- wstawic do zakładek i klikać raz dziennie! NATYCHMIAST!
Mu! (ja przynajmniej działam pod przykrywką)
http://www.pajacyk.pl/- wstawic do zakładek i klikać raz dziennie! NATYCHMIAST!
-
- Bosman
- Posty: 2204
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
- Numer GG: 4159090
- Lokalizacja: Las Szamanów
- Kontakt:
-
- Majtek
- Posty: 142
- Rejestracja: sobota, 5 listopada 2005, 22:31
- Lokalizacja: Kłodzko
- Kontakt:
-
- Bosman
- Posty: 2204
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
- Numer GG: 4159090
- Lokalizacja: Las Szamanów
- Kontakt:
-
- Tawerniak
- Posty: 1616
- Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
- Numer GG: 5879500
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Wstrzykuję AC morfinę, po czym rozglądam się wokół, za czymś z czego można zrobić prowizoryczne nosze.
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
-
- Tawerniak
- Posty: 1448
- Rejestracja: poniedziałek, 5 września 2005, 18:42
- Lokalizacja: dolina muminków
Wtedy Martin rzuciał ponownie granat. W biegu, popełnił błąd, którego wszyscy się obawiali... Granat wylądował przy skrzyniach do których mieliśmy dobiec...
Skrzynie wyleciały w powietrze, my odlecieliśmy kawałek... ponownie pisk zagłuszył mój słuch. Pozbawieni ochrony naraziliśmy się na ostrzał Wietnamczyków... Krzyk.
Urney dostał. Odciągnąłem go szybko z Allanem na bok... brzuch mu obficie krwawił. Starałem się uciskac ranę. Tymczasem Martin odczołgał się, ubrudzony błotem, za pobliski namiot.
Gdy się odwróciłem, zauważyłem tego... Keitaro, oraz kobietę, która okazała się lekarką. Oglądali inny namiot zastanawiając się czy da się go wykorzystac aby zrobic nosze.
Skrzynie wyleciały w powietrze, my odlecieliśmy kawałek... ponownie pisk zagłuszył mój słuch. Pozbawieni ochrony naraziliśmy się na ostrzał Wietnamczyków... Krzyk.
Urney dostał. Odciągnąłem go szybko z Allanem na bok... brzuch mu obficie krwawił. Starałem się uciskac ranę. Tymczasem Martin odczołgał się, ubrudzony błotem, za pobliski namiot.
Gdy się odwróciłem, zauważyłem tego... Keitaro, oraz kobietę, która okazała się lekarką. Oglądali inny namiot zastanawiając się czy da się go wykorzystac aby zrobic nosze.
Seth
Mu! (ja przynajmniej działam pod przykrywką)
http://www.pajacyk.pl/- wstawic do zakładek i klikać raz dziennie! NATYCHMIAST!
Mu! (ja przynajmniej działam pod przykrywką)
http://www.pajacyk.pl/- wstawic do zakładek i klikać raz dziennie! NATYCHMIAST!
-
- Tawerniak
- Posty: 1616
- Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
- Numer GG: 5879500
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
- Proszę pani! Niech pani skonstruuje dwie pary noszy! Błagam! Ja muszę pomóc tam - Mówię do Leny i wskazuję w kierunku Urneya. Po czym rozglądam się w poszukiwaniu bezpiecznej drogi tam i jak tylko ją znajdę to przebiegam.
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
-
- Bosman
- Posty: 2204
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
- Numer GG: 4159090
- Lokalizacja: Las Szamanów
- Kontakt: