A ja doczołgałem się za krzaczki, gdzie się odlałem i pomasowałem jeszcze troche ranę. Po pew nym czasie wpadłem na pmysł, aby cichaczem, gdy nikt nie partrzy rrzucać im w łby flaszkami.(chociaż uważam , że to marnotractwo):).
Drasy nadal sterczą przed wejściem, lecz są zajęci docucaniem qmplli.
Kazik znalazł 2 zeta w krzakach(!), Kazik ma flache mniej i frabio ma flache mniej. Jeden z dresów padł na ziemię pod naporem flaszek, drugi nie wie co sie dzieje i zaczyna panikowac.
!!!Chcemy własnego tematu dla runicznej gwardii!!!
Ja, kidy dres jest od nas odwrócony tyłem, biorę kilka kamieni z ziemi (pod krzakami zawsze są jakieś kamienie!), tylko takich większych, i rzucam jednym z całej siły w potylicę drecha (tylko to jest taki duży kamień, tak gdzieś trochę mniejszy od pięści).
oczywiscie zapomnieliscie o mnie (siedze w krzakach)
biore spluwe i zaczynam nawalc w dresy daje sygnał do innych że jestescie ubiezpiecczania i możecie isć dowalc dresom
Ok jak sresy nie będą wychodzić mówie
- Zostańcie tu ide na zwiady
I używając skradania i chowania się patrze czu jest bespiecznie w domu i niebezpiecznym typom od tyłu podcinam gardła. Jak obeznam się z terenem to mówie kumplom by włazili
Pochowaliście się po badylach. Doszedłeś do furtki i zauważyłeś 4 psy pod drzwiami. Chyba spały. Przekraść się koło nich to prościutka rzecz. A co do ran, po siedzeniu w badylach troche uleczających ziółek naleciało na was
!!!Chcemy własnego tematu dla runicznej gwardii!!!
To ja bardzo po cichutku (żeby psów nie obudzić) wchodzę na teren posesji i chowam się (też cichutko) w krzaczek znajdujący się jakieś 4-5 metrów do śpiących psów.
Kapuję, że wy idziecie za nim Psy spały jak nie wiem. Drzwi do domu były zamknięte, lecz obok znajdowało się lekko uchylone okno. Przed samym wejściem nie ma żadnych krzaków.
!!!Chcemy własnego tematu dla runicznej gwardii!!!