Może nie tyle "zapomnieć", co nigdy nie wracać. Była kiedyś bardzo fajna gra Ravenloft (ha, to pokolenie może się nie załapało

). Podobała mi się wtedy niesamowicie, klimat, wciąganie się. Raz mi ją wcięło w trakcie, ale po paru latach (niedawno) odkurzyłam. Idę, idę, a w połowie awaria dysku i po sejvach. Nigdy nie doszłam dalej. Gra starutka, więc trzeba wybaczyć wiele rzeczy. Nie ma problemu raz... Ale już mi się na pewno nie będzie chciało. A szkoda.
Pocieszam się tym, że tak poza klimatem, to siepanka była w sumie.