Warhammer - Chaos na farmie Murrmannów
-
- Tawerniany Che Wiewióra
- Posty: 1529
- Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2005, 16:55
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
Gustaw
Pokaz umiejętności Mariny zachwycił Gustawa. To było lepsze niż to co robili w nocy. A to już coś znaczy. Ponieważ Gustaw nie był z takich co wymagają pracy jedynie od kobiet, zaczął wykazywać ogromny entuzjazm (czyli współdziałać). Jego ręce zaczęły błądzić po plecach bardki. Powolnymi mocnymi ruchami gładził jej chętne ciało z góry na dół. Jego dłonie wędrowały od szyi poprzez plecy aż do jędrnych pośladków Mariny. Mając wyczucie rytmu zgrywał się z płynnymi ruchami jej bioder, pogłębiając ich wspólne odczucia. Jego zwinne palce delikatnie masowały każdy zakątek jej ciała. Gdy czuł, że nadpływająca fala rozkoszy jest gotowa porwać ich w swoje objęcia, zdecydowanie przycisnął jej biodra do swoich. W odpowiednim momencie złączyli swe usta aby żaden nawet jęk nie uleciał poza ich własny cudowny świat. Krople potu majestatycznie spływały po ich splecionych ciałach, łącząc się razem w strumyczki słonego przesyconego piżmem dowodu ich namiętności. Przez pewnie czas Gustaw nie mógł złapać tchu. Dopiero po chwili zorientował się, że wciąż całuje słodkie usta pół-elfki. Oderwał się od nich z cichym jękiem (lecz czyj to był jęk? Jej? Jego?). Gdy z Gustawa zeszło troszkę rozkoszne otumanienie szepnął delikatnie w ucho Mariny.
- Połóż się teraz wygodnie najpiękniejsza.
Następnie powolnymi zmysłowymi ruchami zaczął pieścić ciało bardki. Jego usta wędrowały powoli wzdłuż jej płonącego ciała. Delikatnymi ruchami gładził jej drżącą nagość. Powoli obcałowywał każdy kawałek jej ciała. To była tak zwana pełna harmonia rąk i ust jednocześnie. Po dłuższej chwili do jego rozdętych z podniecenia nozdrzy doszedł zapach skrywanej kobiecości. Czując go najemnik poczuł przypływ rozkosznego otumanienia. Zaczął namiętnie głaskać je nogi. Zaczynając od stóp, powoli przesuwał się w górę. Raz wewnątrzna strona ud raz zewnętrzna. W końcu jedynym miejscem nie dotkniętym ani jego ustami ani rękoma był sam kwiat rozkoszy. Delikatnie najemnik zanurzył się w ten tajemny ogród. Jego cały świat został wypełniony jedną cudowną wonią i jedną istotą.
Poza sesją: Tak jak wyżej z góry przepraszam osoby wrażliwe.
Pokaz umiejętności Mariny zachwycił Gustawa. To było lepsze niż to co robili w nocy. A to już coś znaczy. Ponieważ Gustaw nie był z takich co wymagają pracy jedynie od kobiet, zaczął wykazywać ogromny entuzjazm (czyli współdziałać). Jego ręce zaczęły błądzić po plecach bardki. Powolnymi mocnymi ruchami gładził jej chętne ciało z góry na dół. Jego dłonie wędrowały od szyi poprzez plecy aż do jędrnych pośladków Mariny. Mając wyczucie rytmu zgrywał się z płynnymi ruchami jej bioder, pogłębiając ich wspólne odczucia. Jego zwinne palce delikatnie masowały każdy zakątek jej ciała. Gdy czuł, że nadpływająca fala rozkoszy jest gotowa porwać ich w swoje objęcia, zdecydowanie przycisnął jej biodra do swoich. W odpowiednim momencie złączyli swe usta aby żaden nawet jęk nie uleciał poza ich własny cudowny świat. Krople potu majestatycznie spływały po ich splecionych ciałach, łącząc się razem w strumyczki słonego przesyconego piżmem dowodu ich namiętności. Przez pewnie czas Gustaw nie mógł złapać tchu. Dopiero po chwili zorientował się, że wciąż całuje słodkie usta pół-elfki. Oderwał się od nich z cichym jękiem (lecz czyj to był jęk? Jej? Jego?). Gdy z Gustawa zeszło troszkę rozkoszne otumanienie szepnął delikatnie w ucho Mariny.
- Połóż się teraz wygodnie najpiękniejsza.
Następnie powolnymi zmysłowymi ruchami zaczął pieścić ciało bardki. Jego usta wędrowały powoli wzdłuż jej płonącego ciała. Delikatnymi ruchami gładził jej drżącą nagość. Powoli obcałowywał każdy kawałek jej ciała. To była tak zwana pełna harmonia rąk i ust jednocześnie. Po dłuższej chwili do jego rozdętych z podniecenia nozdrzy doszedł zapach skrywanej kobiecości. Czując go najemnik poczuł przypływ rozkosznego otumanienia. Zaczął namiętnie głaskać je nogi. Zaczynając od stóp, powoli przesuwał się w górę. Raz wewnątrzna strona ud raz zewnętrzna. W końcu jedynym miejscem nie dotkniętym ani jego ustami ani rękoma był sam kwiat rozkoszy. Delikatnie najemnik zanurzył się w ten tajemny ogród. Jego cały świat został wypełniony jedną cudowną wonią i jedną istotą.
Poza sesją: Tak jak wyżej z góry przepraszam osoby wrażliwe.
-
- Tawerniak
- Posty: 2122
- Rejestracja: poniedziałek, 3 października 2005, 13:57
- Numer GG: 5438992
- Lokalizacja: Mroczna Wieża
- Kontakt:
-
- Bombardier
- Posty: 622
- Rejestracja: wtorek, 4 października 2005, 15:21
poza sesją: Hmm...Ta sesja zaczyuna przypominać jakieś Role Playing Porn...
Poza sesją II: Lester, którego geja niesiesz do kapitana? Garfielda, czy obcego?
Poza sesją II: Lester, którego geja niesiesz do kapitana? Garfielda, czy obcego?
Ostatnio zmieniony wtorek, 13 grudnia 2005, 21:01 przez Villemo, łącznie zmieniany 1 raz.
Fie fye foe fum,
I smell the blood of the asylum.
I smell the blood of the asylum.
-
- Majtek
- Posty: 142
- Rejestracja: sobota, 5 listopada 2005, 22:31
- Lokalizacja: Kłodzko
- Kontakt:
-
- Marynarz
- Posty: 332
- Rejestracja: czwartek, 10 listopada 2005, 18:48
- Numer GG: 763272
- Lokalizacja: Breslau
- Kontakt:
-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/
-
- Bombardier
- Posty: 622
- Rejestracja: wtorek, 4 października 2005, 15:21
-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/
-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/
-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/