Na froncie

[Zapał]

Stanley.

Mała zmiana planów, ide sam, wy dwóch zostańcie.
Dobra, jak tylko niemiec znajdzie się w zasięgu mojego bagnetu rzucam się na niego i wbijam mu bagnet w krtań! Następnie szybko biore jego ciało i chowam je po południowej stronie namiotu (przy założeniu że tory są na północy)

[mi3dzi4k]

Allan

"Ok sir! Zgadzam się z planem". Po wypowiedzi znowu pucuję swego garanda i siedzę cicho w krzakach obserwując sytuację.

[M_M]

Udało wam się zabić kolejnego niemca. Miał przy sobie strzelbe, a poprzedni tompsona.

[Kloner]

Poza sesją: Ja już się dołanczam? Jak tak to gdzie dokładnie jestem i co widze. Naoisz na PW narazie

[Zapał]

Targam lasem zwłoki niemieckiego żołnieża to moich kompanów. Adamie Przebierz się w jego mundur, i ruszaj razem z Donowanem Po tego szkopa na północnym zachodzie! Jak go zabijecie to nie moja sprawa, ważnie żebyście nie wywołali alarmu. Ja biore Thompsona, ktoś chętny na strzelbę? Swoją drogą ciekawe skąd te szkopy wytrzasnęły thompsona? A licho ich tam wie. Ruszajcie my poczekamy na was tutaj. a później zastanowimy się czy likwidujemy ilu tylko sie da czy raczej działamy po cichu.

Aha, jeszcze jedno, Donowan, sprawdź co robi ta trójka żołnieży na środku placu.

[BLACKs]

Adam Davis

- Dobra przebieram się za szkopa. Daj mi strzelbę, może się przydać. Bo niemiec bez broni będzie podejrzanie wyglądał. Co do tego ostatniego niemca, mogę go sprzątnąć garotą? Nie będzie śladów krwi, możemy go łatwo ukryć i zabrać jego mundur.

[Zapał]

Stanley

Zróbcie to po cichu i tak żeby was nie zauważono. To wszystko, jak? To już wasza sprawa, garota to bardzo dobry pomysł, ale uważajcie żeby was nie zauważyła obsługta ckmu, ja was nie będe stamtąd zbierał!

[BLACKs]

Adam Davis

Idę do tego odosobnionego szkopa. "Idę" to raczej złe określenie. Skradam się do niego. Gdy będę już blisko wyjmuję garotę i zaczynam go dusić. Gdyby mnie zauważył, próbuję coś do niego powiedzieć po niemiecku i odchodzę w milczeniu. Jeśli wyczuje, że miałem zamiar go zabić, rzucam się na niego z garotą lub nożem w celu jak najszybszego zabicia szkopa. Po jego śmierci zaprowadzam go w ustronne miejsce.

[M_M]

Strażnik odwrocił się ale było już za późno - nóż tkwił już w jego brzuchu. Wziołeś go na barki i zaniosłeś.

[BLACKs]

Adam Davis

- Dobra mam tego szkopa... Ale z nożem w brzuchu.

[Zapał]

mjr. Stanley Washongton

Dobra, lewa strona opanowana... co teraz robimy? Poczekamy na pociąg i przedostaniemy sie do niego lewą stroną, czy robimy "deszwabyzacje" obozu?

Aha, wezme mundur tego szwaba, a broń niech weźmnie ten kto jej najbardziej potrzebuje.

[BLACKs]

Adam Davis

- Pozostańmy w cieniach przyjaciele, a zwycięstwo zapewnione. Ja jestem za tym pierwszym pomysłem.

[Krzys_ek]

Donowan Brown

-Wszyscy mają mundury?-rzucam badawczona pozostałych.- Tak będzie najprościej wejść do pociągu. nikt nie zwróci na nas uwagi. Jakby co zdajcie się na mnie. Wymyśle jakąś gadkę.

[BLACKs]

Adam Davis

- Ja nie mam.

[Krzys_ek]

-No to idziemy po jeszcze jednego-mówi z szelmowskim uśmiechem. -Tylko którego żeby był nie kryty przez nikogo...
Czekam na decyzję dowódcy, a potem wykonuję jego polecenie.

[mi3dzi4k]

Allan

"Ja też nie mam!"

[Zapał]

Mjr. Stanley

Hmm... Jest nas czterech... niemców mamy trzech... Donowan ma mundur, ja mam mundur... więc został jeszcze jeden wolny, załużmy że weźmie go Adam... został Allan... więc trzeba jeszcze jednego niemca... Zrobimy tak, Donowan idź zobacz co jest w tych namiotach, powiem wprost, przeszukaj je, tylko ostrożnie najpierw idź do tego po lewej później do tego po prawej. Może znajdziesz jakąś broń, może mundur, zobaczymy, idź, my tutaj zaczekamy.