Gają:
mi3dzi4k - Żołnierz - Allan Sandecki
zapał - Zielony Beret - Stanley Washington
BLACKsoul- Złodziej - Adam Davis
Krzys_ek - Szpieg - Donowan Brown
Jeśtescie na obrzeżach Berlina. Zostaliscie wysłani z misją zabicia niemieckiego generała.
Niemiecki obóz. Obok tory i stacja. Jesteście w krzakach . Obok są jakieś niamioty. Teren patrolują Niemcy. Zgodnie z podanymi wam informacjami za jakąś godzine przyjedzie pociąg w którym będzie ów generał. Macie wsiąśc do pociągu, przeją go i zabic generała.
Poza sesją: Ekhm czy ja jako szpieg również jestem w krzakach?
Czy to będzie dokładnie tak jak w Commadnosach, że muszę znaleźć mundur wroga by się przebrać
Ale ja nawet nie mam jakiejś dobrej spluwy w razie czego No ale nic to.
W sesji: Rozglądam się uważnie. Staram się zapamiętać rozkład poszczególnych patroli. -Mamy godzinę czasu Sir-zwracam się w końcu do dowódcy-można by się tu rozejrzeć-mówiąc to wskazuję na namioty.
Czekam na odpowiedź dowódcy.
Poza sesją: Przydałaby się chociaż schematyczna mapka, albo dokładniejszy opis terenu i patroli. Bo tak nawet nie wiem gdzie są te krzaki...bliżej namiotów czy torów....
Poza sesją: Podajcie mi na PW swoje gg to wam prześle plan.
Sesja: Słyszycie głosy podchodzacego starażnika.
Nagle zagląda w krzaki i widzi 4 żołnierzy. Robi wielkie oczy lecz zanim zdąża cos zrobic Stanley dżga go bagnetem i wciąga.
Ciszej do cholery! Prawie wpadliśmy... hm... Przeszukuje tego niemieckiego psa... Donowan bierz jego mundur, szybko i uważaj na krew żeby nie była za bardzo widoczna! I ruszaj w kierunku tych namiotów. Reszta niech poczeka. Jakieś uwagi? NIE? To ruszaj Don!
Zgaś tego papierosa! Popier*oliło cie! Jesteśmy na wrogim terytorium a nie na obozie w San Luis! Chłopcy czego was uczono na szkoleniu! Ma być cisza i żadnych znaków życia. Don ruszaj na zwiad. Jak zorientujesz sie co i kto jest w tych namiotach, przyjdź a ustalimy co robimy dalej!
- No dobra już szefie się tak nie denerwuj - rzucam papierosa na ziemie i zgniatam butem. - Ile jeszcze chcecie w tych krzakach siedzieć? Godzinę? Nie żebym się wtrącał, ale zacznijmy działać. Don zapier****j do tego obozu - mówię poprawiając sobie beret. - Nie chce tu siedzieć tyle czasu.
Allanie... znasz przecież moją odpowiedź... Kategorycznie zabraniam palić! Donowan idź już bo niedługo zauważą brak tego przeklętego strażnika. A, i obiecuje wam że jak tylko wyjdziemy z tych krzaków i znajdziemy sie w troche lepszej sytuacji jak ta to będziecie mogli zapalić... Ja zresztą też... A teraz do dzieła!
-Uach co za smród. Czy te szkopy nigdy się nie myją?-mamroczę do siebie szybko zakładając mundur.
Potem zaczynam iść w kierunku z którego nadszedł strażnik. Idę wolno i rozglądam się tak jak przystało na strażnika. Przy okazji zapamiętuje rozmieszczenie wszystkich budynków. Przystaję na chwilkę przy namiocie. Udając że zapalam papierosa nasłuchuję czy nie ma tam nikogo. Po krótkim rekonesansie wracam powoli do reszty i zdaję raport.
Gdy Donowan wrócił, wyciągnął kartke i ołówek i zaczął szkicować mape.
(mape wysłałem wam na maila bo w gg nie chciało się zmieścic )
mi3dzi4k nie podał mi adresu więc nie dostał
-I jak Sir?-mówię podając mu kartkę-szkopy wydają się niczego nie spodziewać, wydaje się że stacjonuje tu bardzo mały garnizon, ale jak przyjedzie pociąg aroi się od szkopów to pewne.
[Czy stojąc przy namiocie usłyszałem coś ciekawego? Albo chociaż zorientowałem się ilu może być tam ludzi i czy któryś z namiotów nie wygląda przypadkiem jak magazyn z bronią? (i materiałami wybuchowymi )]
Zrobimy tak: Ja i Adam czołgamy się lasem na tył namiotu po lewej, nazwijmy go A, natomiast Allan zostań narazie tutaj, Donowan idź i zagadaj tego strażnika stojącego przy namiocie A, Gdy będziemy gotowi, Donowan powiedz strażnikowi że coś zauważyłeś za namiotem, puść go przodem, gdy wejdzie za namiot... już nigdy go nie opuści.... aha zapomniałem o tym frajerze na górze... hmm co myślicie chłopcy?
poza sesją: Ten niemiec miał przy sobie coś godnego uwagi?
- Dobra zgadzam się z planem - mówię wyciągając nóż i przygotowując garotę. - Mi się ten plan podoba. Jak przejmiemy obóz A to mam nadzieję że pozwolisz mi zapalić .
-Sir za niecałe 40 minut przyjedzie tu pociąg pełen niemców. Nie wyda im się dziwny brak obsługi stacji? Postarajmy się nie rozlewać krwi. Przynajmiej w widocznych miejscach.
Dobra idę po tamtego niemca. Jak go zlikwidujemy, niech któryś przyjdzie i przebierze się za niego. Niech szkopy myślą że nic się nie stało.
Podchodzę do niemca i częstuje go papierosem. Po krótkiej rozmowie mówię mu o dziwnych odłosach i wskazuję miejsce za namiotem. Oby tylko niewszczął teraz alarmu