Oczywiście słyszę tu mądrych guru, którzy lubią dzielić się swoją wiedzą
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
Na sprostowanie - nikt nie powiedział, że przygody oparte na walce są najważniejsze! Temat powstał z myślą o długich kampaniach, gdzie przeciwnikami graczy są zwykle określone jednostki (tak jak np. teraz u mnie na sesji - mesmeryci). I nie musi ich być wcale xxx, u mnie jest zwykle mało wrogów - ostatnio 1 walka na 3 sesje.
Zauważyłem też, że w kręgach RPG panuje przekonanie, że czysty wygrzew to głupia zabawa dla przedszkolaków. Nie wiem czy inni ludzie uważają że przygody bez walki są dla jakiś elitarnych MG... ale może lepiej spojrzeć na to z tej strony: jak dobry musi być MG żeby poprowadzić kampanię diablopodobną, która nie znudzi się graczom, a walki zapadną im w pamięć?
(Oczywiście wiele też sprowadza się do systemu, bo ja np. nie chciałbym grać w ZC ciągle rżnąc potwory...)
A teraz mały komentarz:
Perzyn: A czy fabuła nie jest jakimś wątkiem?
BLACKSouL & Perzyn: Nie rozumiem waszej nietolerancji. To sprawa MG i jego drużyny, czy lubią walkę, czy nie. Czy Wy nie zaczynaliście od sesji z walkami? Czy żadnych takich rąbanek nie pamiętacie?