Cóż... Ongi walczyłem z potężnym rycerzem śmierci. Walka była długa i trudna, ale udało mi się wygrać. Niestety, dusza owego rycerza wpełzła do mojego ciała i tak narodził się Qinur, który zabrał cząstkę duszy Runiqa (czyli mnie) i złączył ją z duszą mojego byłego wroga. Qinur nie jest zły do szpiku kości (jak BAZYL), bo ma cząstkę mojej duszy. On jest poprostu najbardziej okropnym sadystą na swiecie. Jest tak demoniczny, że to, co można zobaczyć na pewnej stronie poświęconej zmasakrowanym trupom, to dlaniego NIC (no, może niektóre zdjęcia są podobne do jego ofar...)! Jego celem jest zdobycie własnego ciała, poprzez narodzenie się z ciała dziewicy. Na szczęście w najbliższym czasie mu się to nie uda, bo mam dopiero 14 lat

.
Na nieszczęście Kostucha i Bliźniaków, potrafi on na kilka minut przejąć moje ciało. Jednak to wystarczy, aby z inkwizytorów została plama krwi.
P.S.
Wiki-yu, nie przejmuj się tym, że na twojej sesji wystepuje Qinur. On nie ma nic wspólnego z moją demoniczną połową. Po prostu nie miałem pomysłu na imię dla bohatera.