Sesja [D&D] Zaginęła dziewczyna.

[Vijas]

Valuis

"To ja mogę iść z Randalem" <spogląda na Randala> "Co ty na to?"

[M_M]

Ivor:

"To ja pójdę z Vincentem. Reszta niech zostanie tutaj i urządzi obóz"

[Sabrae Xoraim]

Grimm Evenwood:
<sprawdzam w jakim stanie jest 'Kieł', jeśli nic mu nie jest podbiegamy do reszty>
"tako i ja pójdę z wami, me doświadczenie w głuszy może się przydać, choć wojownik zemnie marny"
"więc z kim miałbym pójść, może z Villemo"<rozglądam się w poszukiwaniu Villemo>

[Kloner]

Randal

"Dobra ale czekam na odpowiedź marynarzy, zaraz będe gotowy"

[Craw]

Vincent

"Jesli chcesz, pojdz z Randalem i Valiusem. Przyda sie im Twoja wiedza. Reszta powinna zostac, bo jak sie wszyscy rozejdziemy to tez nie bedzie najlepiej. Trzeba poszukac drewna, rozpalic ognisko i rozbic jakis oboz. Ja z Ivorem postaramy sie przy okazji upolowac cos do jedzenia. Jakos wolalbym nie zuzywac naszego prowiantu. Powiedzmy ze my pojdziemy na lewo, zas Randal, Grimm i Valius na prawo. I powodzenia."
<zwraca sie do Ivora>
"Masz jakis luk?"

[Vijas]

Valius

"Randal chodź sprawdzimy tę część wyspy" <pokazuje kiwnięciem głowy

prawą stronę>

[Kloner]

Randal

"dobra"
<PO UZŁYSZENIU ODPOWIEDZI OD MARYNARZY IDE Z Valiusem >

[Vijas]

poza sesją: z Vincentem poszedł Ivor -.-

[Kloner]

Poza sesją: już poprawiłem

[M_M]

Ivor:

<Wyjmuje łuk, naciągam strzałe, gotowy do ataku>

[Sabrae Xoraim]

Poza sesyją: skasujcie tamte 2 posty poza sesją nad moim

Grimm Evenwood:

<idziemy(ja i kieł) z resztą drużyny(Randalem i Valiusem), trzymając się z przodu. Uważnie się rozglądam.>
"Kieł, trop" (komnda, coby szukał znajomych woni)
<sprawdzam też co się dzieje wokół>
<przy okazji rozglądam się w poszukiwaniu ziół>
(wykonać testy tajników dziczy i zauważanie, zielarstwo??, mam kilka kompletów kości przy sobie więc to nie problem)

[Villemo]

Villemo
Zmieniam się w kota i idę wgłąb wyspy

[Sabrae Xoraim]

Grimm Evenwood:

<jeżeli są wszyscy, idziemy razem wgłąb wyspy>
"Co do prowiantu, to szukajcie jagód, mogę je pobłogosławić, wtedy będą bardzo przydatne "

[Kloner]

Randal

"ja ide przodem, w końcu jestem Łotrzykiem"
<mówię i zaczynam się skradać i ide tak ze 70m przed dróżyną.>

[Vijas]

Valuis

Odłączam się od grupy i ide pościnać drewna. Drewno zanosze do marynarzy

[Ouzaru]

Kurai

<stoje i patrze na te wyprawe badawcza krecac glowa. Zostaje z marynarzami>
"Panowie! <zwracam sie do nich> Moze poki mamy chwile spokoju, poszukamy wzdluz brzegu, czy fale nie wyrzucily czegos przydatnego ze statku? Trzeba tez pochowac ciala czlonkow waszej zalogi... jesli na jakies natrafimy. A wlasciwie, wy chyba najlepiej wiecie, co teraz nalezy robic <usmiecham sie lekko i zaczynam rozgladac sie po plazy>

(czy znajduje cos ciekawego? jesli natrafiam na jakies martwe cialo marynarza, wolam tamtych dwoch i przenosimy je razem w jedno miejsce - za dala od tymczasowego obozu! - i jak najszybciej grzebiemy w ziemi, nie chce sprowadzic do nas zadnych padlinozercow badz glodnych drapieznikow...)

[Sabrae Xoraim]

Grimm Evenwood:

<jeżeli widzę co robi Kurai to się do niej zwracam> "Słusznie czynisz, jak mawiają, Natura daje życie i to ona je odbiera."