Sesja [D&D] Zaginęła dziewczyna.

[Ouzaru]

Kurai

"Witaj!" <wstaje i podaje mu dlon> "Jestem Kurai, milo mi cie poznac, towarzyszu"

[Villemo]

<nie wstaję i nie podaję dłoni nikomu>

[Sabrae Xoraim]

Grimm Evenwood

<szczerze się uśmiecham> "miło mi cię poznać piękna pani, oby natura w osobie Silvanusa nas wspierała. Jest to misja na morzu nieprawdaż?? "<frapuję się> "Oby Umberlee była dla nas łaskawa"
(P.S. Silvanus=Bóg dzikiej natury i druidów,
Umberlee= Królowa Głębin, związana z oceanami, morzami, morskimi wiatrami i prądami)

[M_M]

Ivor:

"Troszeczke zaspałem czy coś straciłem"

[Ouzaru]

Kurai

<wydaje sie lekko zaklopotana>
"Bogow jest wielu i jeszcze dlugo mozna tak wymieniac... Ze swojej strony mam zyczenie, by Lloth pozostala w swej Otchlani, z dala od naszej misji"
<powaznieje na chwile, po czym promiennie sie usmiecha do nowego czlonka druzyny>

(czekam na odpowiedz Norberta)

[Craw]

Vincent

<Stoje z zalozonymi rekoma i rozgladam sie czy ktos jeszcze nie podchodzi sie zalapac na misje>
[Moglibysmy juz wyruszyc! Nie chce mi sie tu czekac]
<po chwili wyciagam fajke, nabijam i zapalam>

[Villemo]

"zapiszzz i mnieee Norrrrberrrcie"

[Sabrae Xoraim]

Grimm Evenwood

"Takoj mnie" <rozglądam się czujnie>
[trza nam udać się w drogę jak najszybciej; ciekawe jakie zioła on tam pali i na ile lepszych żeczy można by je przeznaczyć]

[M_M]

Ivor:

"Widze że nikt mi nie raczy powiedzieć"
<Podchodze patrze na liste i zapisuje się>

[Sabrae Xoraim]

"wiem niewiele więcej niż Ty, zresztą jak mniemam wiesz jakie jest nasze zadanie. Niestety Norberta chwilowo nie ma wśród nas, a ja też dopiero niedawno tu się zjawiłem"
[gdzie się podziewa norbert??? kiedy przybędzie? kiedy wyruszymy?? wiele pytań się nasówa, Silvanusie dopomóż]

(o ile istnieje 'lista')<także zapisuję się na listę, zwracam uwagę (staram się zapamiętać) imiona wszystkich zapisanych>

[Radar]

<popatrzył na Kurai jak na profesjonalistkę>
"Wszystko szło idealnie. Ich rodzina czekała na nią, nie mogąc doczekać się ślubu. Nie wierzę, by mogli jej coś zrobić. To na pewno nie oni. A więc wszyscy weźmiecie udział w tej misji. Nie długo wyruszacie!"
<spojrzał z wiarą na zebranych>

[Craw]

Vincent

<wyciaga fajke z ust i mowi>
"Oczywiscie ze niedlugo. Przeciez nie bedziemy tutaj ciagle stali. Kolezanka sie tylko wypyta o to co potrzebne i ruszamy. Im szybciej to zrobimy, tym szybciej wrocimy,
<nieco scisza glos>
...choc nie wiadomo czy wszyscy wroca" <lekko sie usmiechnal i spowrotem zaczal cmic fajke>

[Sabrae Xoraim]

Grimm Evenwood

"komu w drogę, temu w czas"
<zarzucam kaptur zielonego płaszcza, zakładam plecak i podnoszę kostur z ziemii. Zwracam się do towarzyszy> "ruszajmy! nasza sprawa nie zcierpi zwłoki" <zwracam się do Norberta> "Mógłbyś nas odprowadzić na statek, którym popłyniemy??? Resztę szczegułów wyjaśnimy po drodze tudzież na miejscu"

[M_M]

Ivor:

"Komu w droge temu szkło w noge"

[Sabrae Xoraim]

Grimm Evenwood

"Taka polemika nie ma teraz najmniejszego sensu. Powinniśmy wyruszyć najszybciej jak to będzie możliwe."

[Radar]

Norbert

"Dobrze. Chodźcie!"
<poprowadził drużeynę do statku>
(Przed wami nie największy, ale spory, zwyczajny statek, a na nim załoga przygotowywująca się do wyprawy.)
"Oto wasz statek. Nim popłyniecie tam i dowiecie się co się stało. A co do nagrody, będzie taka, jakiej pragniecie, a nie przekracza "moich możliwości"."
"Jeszcze tylko kilka godzin przygotowań, macie czas, żeby wziąć ze sobą potrzebne rzeczy. Na razie żegnajcie."
<odchodzi do swojej willi>
(Teraz możecie dodać co nie co do swojego ekwipunku. Dopiszcie, co dodatkowo bierzecie. Jeśli nei chcecie nic wziąć napiszcie, że jesteście gotowi.)

[Sabrae Xoraim]

Grimm Evenwood
(wsio jest na mojej karcie postaci)
[no, chyba mam wszystko czego najbardziej potrzebuję]
<znajduję mego towarzysza: nazywa się 'Kieł', jest wilkiem o szarej maści. Wraz z kłem pakujemy się na statek>
"Jesteśmy gotowi" <uśmiecham się i daje Kłowi kilka jagód>