Kfiatki z sesji...
-
- Marynarz
- Posty: 303
- Rejestracja: piątek, 16 lutego 2007, 14:55
- Numer GG: 4382272
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Kontakt:
Re: Kfiatki z sesji...
Gracze schodzą na pierwsze piętro zameczku, zastają drzwi od biura naczelnika więzienia otwarte, obok toaletę. Zanim gracze zdecydowali co zrobić, szybki test spostrzegawczości.
MG: No to kto zdał?
BG: No ja.
MG: Słyszysz jak ktoś w toalecie robi kupę.
BG: Czemu mam wrażenie, że tylko ja przegrałem ten test....?
MG: No to kto zdał?
BG: No ja.
MG: Słyszysz jak ktoś w toalecie robi kupę.
BG: Czemu mam wrażenie, że tylko ja przegrałem ten test....?
-
- Pomywacz
- Posty: 69
- Rejestracja: wtorek, 17 sierpnia 2010, 16:34
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kfiatki z sesji...
Epicka walka na zakończenie sesji. BG vs potężny, zły kapłan., który posiada pierścień, pozwalający mu widzenie przyszłości w zakresie 3, najbliższych sekund- wystarczająco, by unikać ciosów.
Nagle pomysł! "Strzel w niego kulą ognia, a tancerz cieni, będący w posiadaniu sztyletu dezintegracji (1 draśnięcie i wróg przestaje istnieć) niech się schowa w jej cieniu i zdradziecko wyskoczy!"
Jak postanowili, tak zrobili. Nie przewidzieli jednak tego: kapłan zawraca kulę ognia w czarodzieja, a tancerz cieni wyskakuje, chlastając swego umagicznionego kumpla.
Miny graczy przez kilka pierwszych sekund, a potem dziki śmiech wszystkich, oprócz czarodzieja-bezcenne.
Nagle pomysł! "Strzel w niego kulą ognia, a tancerz cieni, będący w posiadaniu sztyletu dezintegracji (1 draśnięcie i wróg przestaje istnieć) niech się schowa w jej cieniu i zdradziecko wyskoczy!"
Jak postanowili, tak zrobili. Nie przewidzieli jednak tego: kapłan zawraca kulę ognia w czarodzieja, a tancerz cieni wyskakuje, chlastając swego umagicznionego kumpla.
Miny graczy przez kilka pierwszych sekund, a potem dziki śmiech wszystkich, oprócz czarodzieja-bezcenne.
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 9
- Rejestracja: sobota, 2 listopada 2013, 19:22
Re: Kfiatki z sesji...
Pewien wredny wietrzniak podczas sesji Earthdawna chciał się dostać na teren pewnej posesji, ale go wstrzymywali strażnicy. Wobec tego pyta się:
- A ile wynosi wysokości tej posiadłości? Prawnie?
Strażnicy odpowiadają:
- Jakieś 30 metrów.
Wietrzniak:
- To ja się wznoszę na 30 metrów i oddaję mocz.
- A ile wynosi wysokości tej posiadłości? Prawnie?
Strażnicy odpowiadają:
- Jakieś 30 metrów.
Wietrzniak:
- To ja się wznoszę na 30 metrów i oddaję mocz.
I believe in SH.
- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Re: Kfiatki z sesji...
I między innymi dlatego zbanowałem granie wietrzniakami u mnie na sesji.SecretTunnel pisze:Pewien wredny wietrzniak podczas sesji Earthdawna chciał się dostać na teren pewnej posesji, ale go wstrzymywali strażnicy. Wobec tego pyta się:
- A ile wynosi wysokości tej posiadłości? Prawnie?
Strażnicy odpowiadają:
- Jakieś 30 metrów.
Wietrzniak:
- To ja się wznoszę na 30 metrów i oddaję mocz.
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 9
- Rejestracja: sobota, 2 listopada 2013, 19:22
Re: Kfiatki z sesji...
Jak można zbanować wietrzniaki? Niedopuszczalne! Bez nich równowaga w przyrodzie zostaje zachwiana! Któż inny robiłby tak idiotyczne żarty?
Ten sam wietrzniak kiedyś nakarmił postać, której nie lubił kompotem z trupa. Ot, zabawa
Ten sam wietrzniak kiedyś nakarmił postać, której nie lubił kompotem z trupa. Ot, zabawa
I believe in SH.
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 1
- Rejestracja: sobota, 8 listopada 2014, 09:00
Re: Kfiatki z sesji...
MG
Tskrang złodziej
Tskrang fechtmistrz
Ork ksenomanta
Wietrzniaczka zwiadowczyni (ja:-D)
Byliśmy w części "podwodnej" statku. Dwóch tskrangów, ork i wietrzniaczka. Jeden z tskrangów wyciął w ścianie tyle, ile trzeba, żeby się przecisnąć i dajemy dyla z therańskiej niewoli. Ork jako pierwszy chce wypływać na powierzchnię, na co jeden z tskrangów :
Chwytam go za kostkę i czekam, aż się przestanie szamotać...
Tskrang złodziej
Tskrang fechtmistrz
Ork ksenomanta
Wietrzniaczka zwiadowczyni (ja:-D)
Byliśmy w części "podwodnej" statku. Dwóch tskrangów, ork i wietrzniaczka. Jeden z tskrangów wyciął w ścianie tyle, ile trzeba, żeby się przecisnąć i dajemy dyla z therańskiej niewoli. Ork jako pierwszy chce wypływać na powierzchnię, na co jeden z tskrangów :
Chwytam go za kostkę i czekam, aż się przestanie szamotać...
-
- Marynarz
- Posty: 346
- Rejestracja: piątek, 7 grudnia 2007, 09:48
- Numer GG: 0
Re: Kfiatki z sesji...
D&D 5e
'Zielony' team, z Rangerem, Druidką i zdziadziałym oświeconym (S)orcererem pustelnikiem.
Graczy zaatakowała grupa bandytów, jednak tym idzie niesporo.
Kapitan mocno poirytowany nieudolnością swoich ludzi zaczyna wywrzaskiwać.
(K)- To ma być walka?! Moja babcia walczy lepiej!
(S)- Z pewnością jej wiek idzie w parze z doświadczeniem!
'Zielony' team, z Rangerem, Druidką i zdziadziałym oświeconym (S)orcererem pustelnikiem.
Graczy zaatakowała grupa bandytów, jednak tym idzie niesporo.
Kapitan mocno poirytowany nieudolnością swoich ludzi zaczyna wywrzaskiwać.
(K)- To ma być walka?! Moja babcia walczy lepiej!
(S)- Z pewnością jej wiek idzie w parze z doświadczeniem!
For Honor & BIG Money!
-
- Kok
- Posty: 1183
- Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
- Numer GG: 3374868
- Lokalizacja: otchłań
Re: Kfjatki z gier
Sesja Warhammer Dark Heresy II
Znajdujemy się w rezydencji szlacheckiej, służba nie chce nas dopuścić drużyny do szlachcica.
Nagle słychać krzyk, wszyscy się zrywamy biegiem w kierunku krzyku.
W biurze leci szlachcic z krwawiącą głową, na ziemi leżą jego gałki oczne.
Drużynowy Psyker: Biorę go za rękę.
Mistrz Gry: Używasz na nim więzi psionicznej?
DP: Nie, używam na niego mojej opiekuńczości.
Chwilę później:
DP: Przytulam go tak aby jego oczy dotykały mojego ramienia, wiesz o co chodzi.
MG: Ale jego oczy leżą na ziemi...
Znajdujemy się w rezydencji szlacheckiej, służba nie chce nas dopuścić drużyny do szlachcica.
Nagle słychać krzyk, wszyscy się zrywamy biegiem w kierunku krzyku.
W biurze leci szlachcic z krwawiącą głową, na ziemi leżą jego gałki oczne.
Drużynowy Psyker: Biorę go za rękę.
Mistrz Gry: Używasz na nim więzi psionicznej?
DP: Nie, używam na niego mojej opiekuńczości.
Chwilę później:
DP: Przytulam go tak aby jego oczy dotykały mojego ramienia, wiesz o co chodzi.
MG: Ale jego oczy leżą na ziemi...
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
-
- Kok
- Posty: 1183
- Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
- Numer GG: 3374868
- Lokalizacja: otchłań
Re: Kfiatki z sesji...
Sesja Warhammer Dark Heresy II
Mamy spotkać się w barze z jakimś gangiem i uzyskać od nich informację dotyczącą handlarzy przedmiotami prawdopodobnie xeno.
Dwie postacie graczy płci żeńskiej wchodzą do baru z zamiarem wydobycia informacji. Dwie postaci płci męskiej udają, że casualowo weszli do tego baru napić się piwa. Assassin Vindicare (snajper) ustawia się na dachu aby obserwować cały bar.
Należy nadmienić, że Assassin Vindicare wydał wcześniej całą masę wpływu na możliwość rejestrowania na infoczytniku dźwięków z mikrokomunikatora i lunety snajperskiej.
Okazało się, że postać gracza płci żeńskiej, postanowiła pójść na piętro wraz z liderem gangu w celach wiadomych.
MG: Zabójco, widzisz, że Graczka z liderem idą po schodach na piętro. Widzisz, że jest tam pięć pokoi i w trzech jest zapalone światło. Czwarte się nie zapala i nic nie widzisz przez lunetę.
Zabójca: To dobrze, bo mam lunetę noktowizyjną i wszystko widzę.
MG: Eee.. dobrze, czwarte światło się zapala. Opis oczywistych czynności zaczynają się odbywać.
Z: Ja to wszystko nagrywam i opisuję chłopakom będącym w pogotowiu co się dzieje.
Drużyna: Wszyscy uderzają w śmiech. Prześlij nam live feed.
MG: Ale tu nie ma internetu.
Drużyna: Przesyłamy to wszystko drogą radiową z mikrokomunikatorów.
MG: Nie przesyłacie. Można to zgrać tylko przy bezpośrednim kontakcie z urządzeniem. Dalej opisuje jak lider opowiada o handlu artefaktami xeno.
Z: Najlepsze jest w tym wszystkim to, że wydałem tyle wpływu na to aby pokazywać dowody herezji naszemu Inkwizytorowi.
Drużyna: Uderzają w śmiech.
Mamy spotkać się w barze z jakimś gangiem i uzyskać od nich informację dotyczącą handlarzy przedmiotami prawdopodobnie xeno.
Dwie postacie graczy płci żeńskiej wchodzą do baru z zamiarem wydobycia informacji. Dwie postaci płci męskiej udają, że casualowo weszli do tego baru napić się piwa. Assassin Vindicare (snajper) ustawia się na dachu aby obserwować cały bar.
Należy nadmienić, że Assassin Vindicare wydał wcześniej całą masę wpływu na możliwość rejestrowania na infoczytniku dźwięków z mikrokomunikatora i lunety snajperskiej.
Okazało się, że postać gracza płci żeńskiej, postanowiła pójść na piętro wraz z liderem gangu w celach wiadomych.
MG: Zabójco, widzisz, że Graczka z liderem idą po schodach na piętro. Widzisz, że jest tam pięć pokoi i w trzech jest zapalone światło. Czwarte się nie zapala i nic nie widzisz przez lunetę.
Zabójca: To dobrze, bo mam lunetę noktowizyjną i wszystko widzę.
MG: Eee.. dobrze, czwarte światło się zapala. Opis oczywistych czynności zaczynają się odbywać.
Z: Ja to wszystko nagrywam i opisuję chłopakom będącym w pogotowiu co się dzieje.
Drużyna: Wszyscy uderzają w śmiech. Prześlij nam live feed.
MG: Ale tu nie ma internetu.
Drużyna: Przesyłamy to wszystko drogą radiową z mikrokomunikatorów.
MG: Nie przesyłacie. Można to zgrać tylko przy bezpośrednim kontakcie z urządzeniem. Dalej opisuje jak lider opowiada o handlu artefaktami xeno.
Z: Najlepsze jest w tym wszystkim to, że wydałem tyle wpływu na to aby pokazywać dowody herezji naszemu Inkwizytorowi.
Drużyna: Uderzają w śmiech.
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Re: Kfiatki z sesji...
Earthdawn.
MG: Nieumarły syczy, prawdopodobnie życząc wam śmierci...
Iluzjonista Labdur: Hmm, w sumie to ja mam wolny slot na języki...
Wojowniczka Tharxis: I w takich właśnie sytuacjach przydaje się umiejętność Sokoli wzrok.
MG: Nieumarły syczy, prawdopodobnie życząc wam śmierci...
Iluzjonista Labdur: Hmm, w sumie to ja mam wolny slot na języki...
Wojowniczka Tharxis: I w takich właśnie sytuacjach przydaje się umiejętność Sokoli wzrok.