(D&D3)Nocny Łowca

[Villemo]

Ellen
Ale po co? To jakiś Twój znajomy?

[marqus]

-Zostalismy poprostu wrobieni w morderstwo,Ilutriel zostaw ten zwoj i sie wytlumacz.Rozmawiles przeciez z nim po elfiemu,zreszta on cie zna.

[Kloner]

Ituriel

-Nieznam go. Przyszedł w nocy. Miałem wrażenie że chciał zemną rozmawiać. Może by tak było gdyby niefakt że poszliście zamną. Na placu powiedział tylko: "Chciałem was wyciągnąć z domu. To wszystko".
Po chwili namysłu czytam na głos zwój:
"Drodzy wrogowie. Biedaczek ten Feral. Teraz jesteście wygnani i ścigani przez prawo. Mam nadzieje, że zechcecie pomścić kumpla. Mam też nadzieje, że spotkamy się niedługo w mieście Toris. Będe na was czekać.
Ivor. P.S: Przepraszam że was wrobiłem."

[M_M]

- Pomszczę Ferala. Pomszczę go i nie będe żałował sobie tnąc jego ciało na kawałki - mówi Sandro - chce żebyśmy go ścigali, niech tak będzie. I żądam od was tego samego, byliście jego przyjaciółmi tak samo jak ja. Zresztą nic w tym państwie po nas.

[Kloner]

Ituriel

-Też tak uważam tu jesteśmy straceni. Ale trzeba uważać. On chce się zabawić naszym kosztem.

[marqus]

-Musimy uzupelnic zapasy i sadze ze powinnismy ruszyc jak najszybciej w droge,napewno juz wyslali za nami pogon,sadze ze mozemy byc tz scigani przez paladynow,musimy jak najszybciej sie stad oddalic

[M_M]

- W takim razie ruszamy?- mówi Sandro i wyciąga z torby mape - Tak się składa że najbliższe miasto to właśnie Toris. Potem jeśli ruszymy na północ są jeszcze 2 wsie i granica, a za nią mroczny las w którym użędują drowy. Na wschód. Odradzam bo będziemy musieli mijać wiele fortec i garmizonów. Na zachód, będziemy musieli tylko przejść przez bagna a potem w państwie Mirand bylibyśmy już bezpieczni. Jest jeszcze droga na południe to byśmy musieli przejść z powrotem przez Artoras i przez stolice tego państwa, Wertanie. Zobaczymy jeszcze dokąd uda się zabójca. Narazie zmierzamy do Toris.

[Villemo]

Ellen
"Pytam" się mojego wilka czy pamięta zapach zabójcy

[M_M]

Ellen: wilk "odpowiada" że był za daleko od zabójcy żeby móc zwęszyć zapach

[Kloner]

Ituriel

-Ja jestem gotowy do drogi a wy?

[Villemo]

Ellen
- Możemy chyba ruszać...
Poza sesją: MG chyba niedocenia wilków...

[mi3dzi4k]

Ambartos

"Ja również jestem za jak najszybszym udaniem się w stronę Toris. Bardzo chętnie policzę się z tym zabójcą!" - Po tych słowach idę w stronę mojego rumaka.

[M_M]

- wiecie co - mówi Sandro - jest siódma rano i nie wiem jak wam ale mi się chce spać bo w nocy nie miałem do tego okazji - po czym kładzie się pod drzewem.

Cała drużyna czuje senność

[marqus]

-niemozmye odpoczywac,nie teraz ,jestesmy za blisko poscigu

[mi3dzi4k]

Ambartos

"Mungo ma racje! Musimy dotrzec do Toris, dopiero tam znajdziemy bezpieczne schronienie przed pościgiem!"

[M_M]

- Achh ten pośpiech. - mówi Sandro - Nie przywykłem do roli uciekiniera. Ale pamiętajcie że wieści o nas dotrą i do Toris. W tych granicach nie możemy czuć się bezpieczni. Ale macie racje - po czym wstaje i wsiada na wierzchowca.

[Kloner]

Ituriel

-Przydało by się jakieś bezpieczne miejsce na odpoczynek znaleźć