W zeszłe wakacje, po pierwszym sezonie, chciałem się zabrać za książki ale przeczytałem kilka stron i stwierdziłem, że aż takie wspaniałe to dzieło nie jest, żeby drugi raz czytać o tym samym i stwierdziłem, że będę burakiem, który zna tylko serial
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Osobiście to upek mi się podoba - wciągający i łączący wszystkie postacie![]()
W ostatnim odcinku Greyjoy jest otoczony w Winterfell i całą noc niepokoi go dźwięk rogów oblegajacych. Potem następuje zdrada, jego ludzie się buntują, ogłuszają go, palą Winterfell i... niezatrzymywani opuszczają obleganą twierdzę.
Mi się pierwsza seria podobała. Druga też jest spoko, ale ma głupią fabułę - jak ktoś zna książkę, to cierpi z tego powodu. Drugi przykład głupoty:Deep pisze:@Bazyl: no i tu się zaczynają schody bo tym, co czytali książkę się nie podoba a mi się n a przykład podoba. Pisałem już wcześniej, że chciałem się zabrać za książkę ale jest zwyczajnie w świecie za gruba i nie mam trochę czasu teraz, żeby nadganiać do serialu. Druga sprawa jest taka, że historia nie jest dla mnie aż tak ciekawa, żeby czytać drugi raz o tym samym, w tak krótkim odstępie czasu. Trochę żałuję, że nie zacząłem czytać książek zanim zabrałem się za serial
Jon Snow zostaje na chwilę, aby zabić rudą dzikuskę. W tym czasie jego towarzysze się powoli oddalają. Po kwadransie walczenia ze sobą, postanawia ją oszczędzić i wyrusza w pogoń za towarzyszami. Po godzinach pościgu, nocy spędzonej na pustkowiu, kolejnych godzinach pościgu, wciąż ich nie dogania, a co więcej trafia prosto w łapy dzikich...
No nie, nie jest. Bo i nie ma być to przełomowa literatura moralnego niepokoju plasująca się gdzieś między gunterem grassem a buszującym w zbożu. To jest fantasy w którym atakują nas trzymające w napięciu cliffhangery co każdy rozdział. Mozna w sumie na to narzekać. Ale ciągle jest to bardzo szczegółowo wymyślony świat fantasy, w którym wszystko solidnie splata się jak dobrze zrobione wiklinowe siedzonko. I stworzyć taką rzeczywistość, która przy tym wszystkim będzie autentyczna (nie chodzi mi o realizm) to ciężki kawał chleba. Rzecz którą podziwiam jak cholera. Gra o Tron to dobry, solidny pop.Alien pisze:Przeczytałem pierwszy tom i jakoś nic specjalnego to to nie jest.
Super. A teraz pytanie: słyszałaś o czymś takim jak spoiler? Bo nie jesteś jedyną osobą która ogląda ten serial. Dobra, może pisałam, że na razie go zostawiam, ale pisałam też że kiedyś do niego wrócę. Mogłabyś nie psuć przyjemności oglądania innym? Bo w Twoim poście, poza informacjami co z kim się dzieje, jest niewiele fajnych rzeczy wnoszących coś w temat. Jeśli miałaś ochotę nam opowiedzieć co będzie dalej to mogłaś zaznaczyć, że zamierzasz robić spoilery.Iblisiątko pisze:Przestaję oglądać ten serial, dopóki znowu nie pojawi się Jaqen![]()
A tak szczerze, wszyscy których lubię, giną, a jakoś do Daenerys czuję odrazęWkurza mnie ta postać cholernie, scena pod tym wielkim miastem, jak próbowała grozić kupcom jest po prostu żałosna -_-
Mój ulubiony Jaqen zniknął, Aria rokuje nieźle, a Jona porwały jakieś dzikusy![]()
Jakoś nie uśmiecha mi się obserwowanie poczynań Lannisterów, Ser Lorasa i jego "ślicznej siostrzyczki".
No, a po Starkach to już w sumie pozamiataneA Theon podobno nieźle pocierpi
![]()
![]()
Osobiście to upek mi się podoba - wciągający i łączący wszystkie postacie![]()