Jak często zaglądacie na forum Tawerny RPG?

[Alistar]

Staram się codziennie, chociaż nieraz mam mało czasu albo nie mam go w ogóle, przypominam, że rok szkolny się zaczą i już nie ma takiego luzu jak podczas wakacji

[Thurs]

Drugi raz w tym roku, wpadłem to się wpiszę chociaż. TU BYŁEM.

[Alien]

Podczas wakacji byłem raz, może dwa. Teraz też rzadko. Raz w tygodniu może.

[Malgrin]

Ja na forum zaglądam codziennie. Najbardziej martwi mnie to, że ostatnio wypowiada się tu bardzo mało osób...

[Eriol Velcrow]

Przez ostatnie półtora roku - praktycznie wcale... ale mam nadzieję to zmienić i wrócić do stanu normalnego - czyli codziennie

A raczej miałem taką nadzieje, gdyż z tego co widzę to Tawerna jest praktycznie martwa - ostatni numer wydany w styczniu tego roku, "żywe" wątki można policzyć na palcach jednej ręki. Naprawdę, jestem bardzo negatywnie zaskoczony i zasmucony tym co się dzieje.

[WinterWolf]

Jak widać trend udzielił się wielu osobom. Ja zaglądam tu codziennie lub prawie codziennie, ale dwóch czy trzech użytkowników nie ożywi całej Tawerny.

[Deep]

Co innego zaglądać a co innego pisać
Ja codziennie tu wpadam tylko jak ma cokolwiek zostać ożywione jak prawie nikt nic nie pisze.

[Eriol Velcrow]

Problemem jest raczej brak aktywności "młodych" członków forum - pozwoliłem sobie zrobić małe podsumowanie. W przeciągu bieżącego roku zarejestrowało się na forum 415 nowych użytkowników ( ) którzy napisali tylko 806 postów. Jednak tylko 9 osób przekroczyło granice 20 postów, a za aktywnych można uznać tylko 2 osoby ( jeden z użytkowników ma ponad 100 postów, a drugi zbliża się do tej granicy ). W 2010 roku zarejestrowała się (prawdopodobnie - nie liczyłem tego dokładnie) podobna liczba osób i również tylko 9 osób przekroczyło granice 20 postów ( i również większość z nich niezbyt spektakularnie ).

Zdaję sobie sprawę, że na Tawernie zawsze większość zarejestrowanych uczestników to były "duchy". Ale brak osób które są w stanie pociągnąć jakąś interesującą dyskusje jest niepokojący - w pełni zrozumiałe jest, że starsi stażem Tawerniacy powoli się wykruszają, ale nie "wychowano" sobie następców - pytanie które można by zadać brzmi: Czym jest to spowodowane?.
Pewną hermetycznością Tawerniaków przez którą ciężko było nowym użytkownikom przejąć na siebie ciężar prowadzenia dyskusji i utrzymywać Tawerny przy życiu?
Brakiem popularności w stosunku do innych portali o tej tematyce ( nie udzielam się nigdzie indziej więc ciężko mi to oceniać)?
Generalnym upadkiem intelektualnym młodzieży ( bez obrażania nikogo - mówię o generalnym trendzie ) - który powoduje małą liczbą czytelników książek, malejącą liczbą aktywnych graczy klasycznych RPG ( czy też złym podejściem do gry)?
Faktem upadku cRPG?

Ech... i przepraszam z mały offtop - jeśli znajdą się jacyś chętni to można wydzielić osobny topic. A jak nie to just ignore it

[Alien]

Zależy co określasz młodym pokoleniem Generalnie z moich obserwacji w liceum wygląda na to, że największym problemem jest niechęć do czytania dłuższych tekstów przez moich rówieśników A trzeba dodać że jestem w klasie humanistycznej ( w sumie ma to minimalne znaczenie). Trochę pogadałem ze znajomymi, do tego polonistka zaczęła dyskusję na temat ile przeciętnie książek czyta się w miesiącu. Otóż parę osóbek było dumnych z tych "dwóch" książek miesięcznie W tym momencie też czytam coraz mniej, ale raczej waha się to w okolicy 10 książek miesięcznie.

Też zaobserwowałem, że nie ma praktycznie żadnych nowych, aktywnych użytkowników. Raczej dalej w nagłówkach postów doczytuję się nicków osób, które były tutaj gdy rejestrowałem się niecałe 3 lata temu ( patrząc z perspektywy czasu minęło dość szybko ).

[Sargon]

Jestem Nowy, ale chyba się wciągnę.Czas wszystko pokaże.

[Brzoza]

pytanie które można by zadać brzmi: Czym jest to spowodowane?.

To chyba kwestia zupełnie innego mechanizmu rządzącego nowym pokoleniem. Fora to już ostry przeżytek. Za dużo pisania za dużo klikania. Łatwiejsze platformy do porozumiewania się zabiły i Gadu-Gadu, i fora, i czaty, i blogosfery. I tak mówie tu o facebooku i jego integracji ze smartfonami i tabletami. To brzmi troszkę tandetnie i nadmuchanie, ale coś jednak w tym jest. No i Tawerna nie jest jedynym takim miejscem gdzie brakuje nowych użytkowników którzy by podtrzymali żywot forum.

[Iselor]

Ja tego nie rozumiem. Na feksbuku nie da się gadać z ludźmi o cRPG i literaturze fantasy. Świetnie trzyma się rpgcodex ale to pewnie wynika z liczby użytkowników i prestiżu. W Polsce wiele for i serwisów padło całkowicie (np.grono.net), na Tawerne ktoś czasem zajrzy. Inna sprawa że mnóstwo ludzi albo nie potrafi nic ciekawego napisać albo nie ma nic ciekawego do powiedzenia. Często nie mają nic do powiedzenia. Facebook nie zastąpi for.


Sensownie wygląda to jeszcze w Twierdzy Insimilion która wysiłkiem wielu ludzi wciąż skupia wokół sibie fanów cRPG i ogólnie pojętej fantastyki.

[evilmg]

God damn it, jeśli twierdza potrafi to dlaczego my tu się kisimy w sosie własnym?

[von Mansfeld]

Łatwiejsze platformy do porozumiewania się zabiły i Gadu-Gadu, i fora, i czaty, i blogosfery.

Sprostuję, blogosfera polska RPG ma się nienajgorzej, podobnie może być z polską blogosferą gier planszowych,

Są serwisy, które nie są stare (jak choćby Polter) i trzymają się nieźle, choćby Game Exe.

[CoB]

Generalnym upadkiem intelektualnym młodzieży ( bez obrażania nikogo - mówię o generalnym trendzie ) - który powoduje małą liczbą czytelników książek, malejącą liczbą aktywnych graczy klasycznych RPG ( czy też złym podejściem do gry)?

Nie wiem czy widzieliście plany zajęć dla liceów ogólnokształcących po nowej reformie szkolnictwa, naprawdę jest na co popatrzeć! (W nawiązaniu do tekstu Eriola)

Brzoza ma (chyba) w sumie rację, ale podejrzewam, że wiele osób często tutaj zagląda prześlizgując się po prostu po tekstach. Zresztą mniejsza z postami na forum - czasem fajnie by było, gdyby ktoś skomentował artykuł, który przeczytał - a to już wydaje się heroicznym wyczynem. Śmiem twierdzić, że większość użytkowników-duchów to osoby ciężko uzależnione od samego prześlizgiwania się po internecie ("Eyeballs"), nie mają "czasu" by napisać coś więcej, bo do eksploracji jeszcze wykop, profile znajomych na fb i może jakaś specjalistyczna stronka.

Siedzenie na forum i wypisywanie takich postów (przede wszystkim różnych opinii) jest także próbą zweryfikowania swoich poglądów (myślę o grach fabularnych). Niestety, "eyeball'si" mają już wyrobione poglądy, którymi się nie dzielą. Wystarczy, że bluzgają lub nabijają się przed monitorami.

Jeszcze inną kwestią jest to, że w środowisku erpegowym same RPG są coraz mniej popularne i tak, mam na myśli konwenty. Program zapełnia się naprawdę wieloma atrakcjami, często bardzo fajnymi, ale nie związanymi ostatecznie z grami fabularnymi. Nie wyobrażam sobie konwentu (3-dniowego) gdzie są tylko prelekcje o grach fabularnych, no niemożliwe. Jeśli konwenty mają mniej atrakcji związanych z RPG, to co może zainteresować ludzi na forum TRPG?

Ale ostatecznie, nowych użytkowników może przerażać ilość postów w niektórych tematach i ich przedawnienie (mnie przeraża, a co!). Może warto by je przenieść do archiwum i zacząć zakładać na nowo, żeby każdy mógł się wypowiedzieć, bez wertowania wielu zakładek. Pierwszym takim tematem jest na przykład ten związany z RPG wszech czasów. Pewnie jeszcze kilka by się znalazło

[Diabeł]

Komcie do artykułów pojawią się częściej, jeśli będzie możliwość komentowania z poziomu facebooka. To działa, serio.

[Nasir]

A może po prostu część osób dorosła... 3-5 lat temu grałem w RPG, czy cRPG jak często się dało (sesja raz w tygodniu, komputer praktycznie codziennie). Teraz? Żona i dziecko wypełnia mi szczelnie czas - o sesjach nawet nie ma mowy, komputer służy do pracy, czasami się może uda pograć z 10 minut (i nie ma mowy o RPG, bo w 10 minut to się intro ogląda ). Życie

Tawernę darzę sentymentem, zaglądam tu w miarę regularnie, szkoda, że gazetka nie ukazuje się co miesiąc.

Brakuje świeżej krwi, ale tylko dlatego, że 'starzy' już się nie udzielają. Jak przychodzi 'nowy' i widzi wątki z 2007 roku na 1-szej stronie, to szybciutko ucieka.

My, wychowani na książkach i grach planszowych, przyzwyczajeni do rozmów (a nie bezmyślnego klikania Lubię to), jesteśmy dinozaurami, reliktami przeszłości - musimy wymrzeć - ale za to moja córka będzie erpegowcem - już ja o to zadbam