[Sesja]Tajemnice Nuln

marqus · Post autor: **marqus** » środa, 16 listopada 2005, 16:31

zaczyna sie glosno smiac
-I co zabijesz mnie!juz nie raz mi tak grozo i wszyscy wymiekali!tylko przetnij moje gardlo a oni sie zuca na ciebie!

Kloner · Post autor: **Kloner** » środa, 16 listopada 2005, 16:38

Randal

Nic nieodpowiadam. Przy jakimś gwałtownym ruchu tne. Czekam jak hagen ucieknie.

Hagen · Post autor: **Hagen** » środa, 16 listopada 2005, 18:37

Ide spokojnie w strone dowódcy , gdy jestem pomiędzy jego ludźmi wyciągam katane , i zaczynam ciąć najszybciej jak potrafie , niech krew zaleje tę posadzkę

Kloner · Post autor: **Kloner** » środa, 16 listopada 2005, 18:40

Randal

Podrzynam gardło dowudcy. poczym włączam się do walki.

marqus · Post autor: **marqus** » środa, 16 listopada 2005, 20:07

Hagen wykorzystales zaskoczenie bezbronnych rycerzy ktorzy sie niesppodziewali sie ataku,zanim zdazyli mrugnac okiem dwoch juz plulo krwia na ziemi.Randal oprocz dowodca ciezka raniles jeszcze drugiego.Reszta rycerzy dobrala broni i was atakuje.Zostaliscie ranni i przyparci do muru po dlugiej walce.Zostalo czterech rycerzy,jestesci bardzo zmeczeni,Hagen mocno krwawisz z lewego ramienia.Nagle belt z kuszy przeszywa glowe jednego z rycerzy,to Amanda.Dobijacie pozostalych dwoch a trzeci ktory prubowal uciec dostal belt w plecy

Amanda
-Szybko,musimy uciekac,za mna!

Hagen · Post autor: **Hagen** » środa, 16 listopada 2005, 20:12

na co tak patrzysz ? .... uciekaj , ja oslonie tyly ... Chodzcie .... zabije kazdego ... AAAAAAA !

marqus · Post autor: **marqus** » środa, 16 listopada 2005, 20:18

Amanda prowadzi was w kierunko dokow,Randal gdzies sie zgubil,po dlugim biegu wpadacie do jakiegos starego dokowego magazynu smierdzacego rybami.Amanda zamyka drzwi i pada na ziemie

-Zobacz prosze czy magazyn jest pusty

Hagen · Post autor: **Hagen** » środa, 16 listopada 2005, 20:21

- Nie ma tu nikogo
Wróc do klasztoru , wytłumacz się odpokutuj i stań znów do służby , amsz jeszcze szanse , zrzuć na mnie tego trupa. Ja musze wrócić do tego budynku.
WYbacz ze sprawilem CI klopot .... dziękuje za pomoc .

marqus · Post autor: **marqus** » środa, 16 listopada 2005, 20:24

-Niemoge wrocic,juz jest za pozno,zabilam mojego druha niemoge juz sluzyc bogini sprawiedliwosci.Sciagnelam bym tylko na siebie jej gniew a ty niemozesz tam wrocic, zaraz tam bedzie pelno rycerzy a pozatym ledwo stoisz na nogach i jestes ciezko ranny jakakolwiek walka zabilaby cie(ona ma racje)

Hagen · Post autor: **Hagen** » środa, 16 listopada 2005, 20:29

Więc .... krzyzujesz swoja droge z moja .. niechaj tak bedzie, musimy jak najszybciej wyruszyc z tego maista podejma zapewne pogon , ale zostaje jeden problem. Musze koniecznie wykonac do konca zadanie , jesli tego nie zrobie .. predzej zabije sie sam. Prosze pomóż mi przy opatrywaniu moich ran , sama ukryj sie nieopodal w lesie. Pojutrze o wschodze slonca wyjde przed bramy miasta ... a przynajmniej bede w jej okolicach . znajdzies zmnei tam napewno . Jeśli się tam nei stawię , nie czekaj .

marqus · Post autor: **marqus** » środa, 16 listopada 2005, 20:33

-Niechce teraz zostawac sama,pozatym razem sie w to wpakowalismy i razem sie z teg wypakujemy.Odpoczniemy tutaj do jutra rana i zrobimy to co masz do zrobienia,potem opuscimy miasto.

zaczyna ci opatrywac rany mmm jaki mily dotyk,bardzo ladnie pachnie cos jakby wanilia

Hagen · Post autor: **Hagen** » środa, 16 listopada 2005, 20:37

znasz sie na opatrywaniu ran , robiłaś to wcześniej ? masz za sobą wiele bitew

( nie marku nie patrze jej na piersi , tylko w oczy ) sam postaram zając się innymiu ranami

marqus · Post autor: **marqus** » środa, 16 listopada 2005, 20:45

-Znam sie na leczeniu poniewaz kiedys sluzylam jako kaplanka,zostalam pasowana na rycerza miesiac temu,nigdy nie bylam na zadnej wojnie,znaczy bylam ale tylko jako sanitariuszka

(piotrze ona jest zakuta jeszcze w zbroje

Hagen · Post autor: **Hagen** » środa, 16 listopada 2005, 20:47

- zdejmij moze ta zbroje . proponowalbym się z ta wynieść i to w maire szybko ,najlepiej poza maisto , musimy przeczekac jednak do nocy , glupota byloby wychodzenie teraz na ulice , odtransportuje Cie wieczore do lasu i tam zaczekasz ... nie bede wciagal kolejnych osob , Bushi sam konczy sprawy ktore zaczal , zaczekasz na mnie tam ... oczywiscie jesli bedziesz chciala , narazie zdejmij to zelastwo z siebie.

< bez pytania zaczynam rozpinac jej rzemyki na zbroi ... >

marqus · Post autor: **marqus** » środa, 16 listopada 2005, 20:52

Wspolnymi silami sciagacie jej zbroje(mmm rozkosz ma na sobie tylko przeswitujaca biala tunike mokra od potu)

-Dobrze poczekajmy do wieczora i udajmy sie do lasu,zrobimy tak jak mowisz

Hagen · Post autor: **Hagen** » środa, 16 listopada 2005, 20:56

- ciesze się że się zgadzamy , narazie prosze weź moją porcję jedzenia , to ryż , mam go ze soba na takie okjazje jak ta , nie psuje sie i jest ardzo odżywczy , poloż sie i odpocznij , czeka nas ciezka przeprawa.

< wyjmuje z mojego pakunku ( moj pakunek to torba pokaze Ci marku grafike w szkole ) dwie miseczki i ryz >

Jest w prawdzie zimny ale ...

<zbiore troche drewna ( jest jakies porozrzucane ? ) i znajde jakaś metaowa blaszke , doleje troche wody i postaram sie w prowizoryczny sposob ugotowac , tak zeby za duzo dymu tu nie bylo ale i zeby mogla zjesc cos cieplego >

marqus · Post autor: **marqus** » środa, 16 listopada 2005, 21:04

udalo sie wam ugotowac calkiem smakowity ryz

-To jest bardzo dobre Hagen!

Zbliza sie powoli wieczor,slyszysz jak ktos otwiera drzwi od magazynu