Kfiatki z życia
-
- Mat
- Posty: 453
- Rejestracja: środa, 4 listopada 2009, 10:31
- Numer GG: 0
Re: Kfiatki z życia
Usłyszałem dzisiaj wypowiedź jakiegoś policjanta w popołudniowym wydaniu wiadomości:
Grupa uderzeniowa wdarła się do środka i zastała dwie leżące osoby z których jedna stała a druga uciekała.
Grupa uderzeniowa wdarła się do środka i zastała dwie leżące osoby z których jedna stała a druga uciekała.
Osobiście to upek mi się podoba - wciągający i łączący wszystkie postacie
-
- Mat
- Posty: 453
- Rejestracja: środa, 4 listopada 2009, 10:31
- Numer GG: 0
Re: Kfiatki z życia
toczymy smsową rozmowę z dziewczyną.
godz. 23.45 (TO WAŻNE bo mnie to usprawiedliwia ;p)
- Kochanie, co robisz?
- Biorę kąpiel
- Mmmmm... nago?
- ...
game over.
godz. 23.45 (TO WAŻNE bo mnie to usprawiedliwia ;p)
- Kochanie, co robisz?
- Biorę kąpiel
- Mmmmm... nago?
- ...
game over.
Osobiście to upek mi się podoba - wciągający i łączący wszystkie postacie
-
- Kok
- Posty: 1304
- Rejestracja: środa, 25 lutego 2009, 16:48
- Numer GG: 28552833
- Lokalizacja: Police
-
- Marynarz
- Posty: 290
- Rejestracja: poniedziałek, 29 grudnia 2008, 13:44
- Numer GG: 2609448
- Lokalizacja: Ostrowiec
- Kontakt:
Re: Kfiatki z życia
Rozmowa między osobą, załóżmy, x i z:
x: jak nic z tego nie wyjdzie to i tak nie wracamy do szkoły
z: Hmm... Poczekaj, jak wypadnie na kostce 6 to się zgodzę nie iść.
x: ok
z: 2
z: 7
z: 5. Kur.a.
x: ?
z: 6! Zgodziłam się.
x: jak nic z tego nie wyjdzie to i tak nie wracamy do szkoły
z: Hmm... Poczekaj, jak wypadnie na kostce 6 to się zgodzę nie iść.
x: ok
z: 2
z: 7
z: 5. Kur.a.
x: ?
z: 6! Zgodziłam się.
-
- Pomywacz
- Posty: 56
- Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 12:59
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Z miejsca gdzie psy d**ami szczekają a wrony zabijają się o znak "koniec świata"
Re: Kfiatki z życia
Wypowiedz mojego profesora od algebry.
"(...)Homomorfizm jest więc zagadnieniem bardzo płodnym mimo tego że jest homo"
"(...)Homomorfizm jest więc zagadnieniem bardzo płodnym mimo tego że jest homo"
Does it matter what is on the top?
Way too down below, that's how this werewolf burns in me
O God, I see the light again
I'm gonna be getting someone in my brain
Way too down below, that's how this werewolf burns in me
O God, I see the light again
I'm gonna be getting someone in my brain
-
- Mat
- Posty: 453
- Rejestracja: środa, 4 listopada 2009, 10:31
- Numer GG: 0
Re: Kfiatki z życia
Kobiety, kochamy was!
Ona: Wcale nie jestem ładna!
Ja: Jesteś, naprawdę, w życiu nie widziałem tak ładnej dziewczyny!
Ona: Kłamiesz!
Ja: Boże, no dobra! Nie pozjadałaś wszystkich piękności i masz gorszy tyłek od Penelope Cruz!
Ona: Uh
Ja:
Ona: Wcale nie jestem ładna!
Ja: Jesteś, naprawdę, w życiu nie widziałem tak ładnej dziewczyny!
Ona: Kłamiesz!
Ja: Boże, no dobra! Nie pozjadałaś wszystkich piękności i masz gorszy tyłek od Penelope Cruz!
Ona: Uh
Ja:
Osobiście to upek mi się podoba - wciągający i łączący wszystkie postacie
-
- Mat
- Posty: 453
- Rejestracja: środa, 4 listopada 2009, 10:31
- Numer GG: 0
Re: Kfiatki z życia
Dżijzas, dlaczego tu tak cicho?? nie wierzę że nie spotykają was śmieszne sytuacje... dawajcie, bo czuję się samotny
JA: Załatwiłeś na jutro stroik?
KUMPEL: Tak... a w sumie to co ci tak zaczęło zależeć na tym konkursie międzyklasowym?
JA: nie zależy, ale jest pretekst żeby wziąć jutro gitarę do szkoły, i pewnie będzie okazja żeby sobie troche pobrzdąkać...
KUMPEL: ...A z racji tego że jesteś samolubnym chujem tylko ty będziesz brzdękać...?
JA: Załatwiłeś na jutro stroik?
KUMPEL: Tak... a w sumie to co ci tak zaczęło zależeć na tym konkursie międzyklasowym?
JA: nie zależy, ale jest pretekst żeby wziąć jutro gitarę do szkoły, i pewnie będzie okazja żeby sobie troche pobrzdąkać...
KUMPEL: ...A z racji tego że jesteś samolubnym chujem tylko ty będziesz brzdękać...?
Osobiście to upek mi się podoba - wciągający i łączący wszystkie postacie
-
- Kok
- Posty: 1304
- Rejestracja: środa, 25 lutego 2009, 16:48
- Numer GG: 28552833
- Lokalizacja: Police
Re: Kfiatki z życia
Jutro mamy okienko po próbnym teście podejrzewam że coś wrzucę
a tutaj masz coś mojej ostatniej rozmowy:
ona- ja już będę lecieć
ja- pa ;*
ona- wyganiasz mnie!?
a tutaj masz coś mojej ostatniej rozmowy:
ona- ja już będę lecieć
ja- pa ;*
ona- wyganiasz mnie!?
00088888000
-
- Marynarz
- Posty: 290
- Rejestracja: poniedziałek, 29 grudnia 2008, 13:44
- Numer GG: 2609448
- Lokalizacja: Ostrowiec
- Kontakt:
Re: Kfiatki z życia
Widzę, że tu się utrzymuje temat dziewczyn ostatnio, to też coś rzucę.
Uwielbiam masaże, ale że *trochę* wcześniej popiłam i byłam zmęczona zapomniałam, że wypadałoby podziękować po. Budzę się w nocy, patrzę, "druga połówka" siedzi na łóżku bez humoru; wtedy jednak nie dowiedziałam się o co chodzi i w końcu znowu poszłam spać. Wstaję rano. Pytam co się stało w nocy.
Tu pojawiło się standardowe "nic", po chwili jednak udało mi się dowiedzieć, że poszło o ten brak podziękowania, za któryś tam masaż z kolei. No tak, zapominało mi się. Mówię, więc, że przepraszam po czym dziękuję w miarę najładniej jak to możliwe. Co słyszę w odpowiedzi?
"Nie ma za co".
Tak, tyle zamieszania a potem mówi, że nie ma za co.
I weź tu zrozum babę.
Uwielbiam masaże, ale że *trochę* wcześniej popiłam i byłam zmęczona zapomniałam, że wypadałoby podziękować po. Budzę się w nocy, patrzę, "druga połówka" siedzi na łóżku bez humoru; wtedy jednak nie dowiedziałam się o co chodzi i w końcu znowu poszłam spać. Wstaję rano. Pytam co się stało w nocy.
Tu pojawiło się standardowe "nic", po chwili jednak udało mi się dowiedzieć, że poszło o ten brak podziękowania, za któryś tam masaż z kolei. No tak, zapominało mi się. Mówię, więc, że przepraszam po czym dziękuję w miarę najładniej jak to możliwe. Co słyszę w odpowiedzi?
"Nie ma za co".
Tak, tyle zamieszania a potem mówi, że nie ma za co.
I weź tu zrozum babę.
-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
Re: Kfiatki z życia
(Na początek historii trzeba wiedzieć, że mój ojciec jest abstynentem a mama też prawie w ogóle nie pije)
Siedzę dzisiaj w domu i przelewam do butelek cytrynówkę, którą wczoraj zrobiłem i rozmawiam z mamą. Mama w pewnym momencie mówi, że przyniosła od babci dobry barszcz i że też jest dobry na kaca. Na co ja do niej:
- A może nie będę miał kaca?
A mama na to:
- A może my z tatą się zaopatrzyliśmy w napoje wyskokowe?
Po czym na widok mojej miny wyciąga moje piwo z lodówki
Siedzę dzisiaj w domu i przelewam do butelek cytrynówkę, którą wczoraj zrobiłem i rozmawiam z mamą. Mama w pewnym momencie mówi, że przyniosła od babci dobry barszcz i że też jest dobry na kaca. Na co ja do niej:
- A może nie będę miał kaca?
A mama na to:
- A może my z tatą się zaopatrzyliśmy w napoje wyskokowe?
Po czym na widok mojej miny wyciąga moje piwo z lodówki
.
- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Re: Kfiatki z życia
Na imprezie sylwestrowej oglądamy Gwiezdne Wojny (całą trylogię). Jedna kumpela ogląda po raz pierwszy.
Ona właśnie, na widok Hana Solo w karbonicie: Ale on to rozchodzi, nie?
Ona właśnie, na widok Hana Solo w karbonicie: Ale on to rozchodzi, nie?
-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
Re: Kfiatki z życia
Telefon od kumpla przed chwilą:
M: Może byśmy w przyszły piątek na jakieś chlańsko wyskoczyli bo dawno nie chlaliśmy?
Ja: No spoko.
M: Ok to jesteśmy umówieni, jeszcze się zdzwonimy.
Koniec.
M: Może byśmy w przyszły piątek na jakieś chlańsko wyskoczyli bo dawno nie chlaliśmy?
Ja: No spoko.
M: Ok to jesteśmy umówieni, jeszcze się zdzwonimy.
Koniec.
.
-
- Bombardier
- Posty: 676
- Rejestracja: środa, 26 marca 2008, 20:41
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Kraków, Bielsko w weekendy i święta. :)
Re: Kfiatki z życia
Jakbym słyszał mojego kuzyna U niego, to "dawno" to może być równie dobrze tydzień, jak i kilka miesięcy.Deep pisze:Telefon od kumpla przed chwilą:
M: Może byśmy w przyszły piątek na jakieś chlańsko wyskoczyli bo dawno nie chlaliśmy?
Ja: No spoko.
M: Ok to jesteśmy umówieni, jeszcze się zdzwonimy.
Koniec.
Uwaga! Teraz będzie, wbrew pozorną nie o tym co się wyczynia w podstawówce lub gimnazjum, ale w czwartej klasie technikum.
Miał być j. niemiecki, przedmiot przez nas powszechnie nielubiany. Akurat sala była w remoncie, więc łaziliśmy z nauczycielką po całej szkole, szukając jakiejś wolnej. Kiedy nauczycielka negocjowała na portierni o klucz do jakiejś sali, my znaleźliśmy tajemnicze drzwi w ścianie naszej szkoły, ukryte za tablicą ogłoszeń. Jak się okazało był to schowek na miotły i różne tam takie bzdety. Wystrój gotycki, czyli nagie ściany, dość przestronny, trochę pozawalany starymi meblami. Ogólnie całkiem klimatyczny.
Nie wiem kto wpadł na ten durny pomysł, ale wleźliśmy tam całą klasą, zamknęliśmy drzwi i postanowiliśmy ukryć się przed nauczycielką. Przeczekać lekcje.
Niestety trudno utrzymać ciszę kiedy w jednym pomieszczeniu znajduje się 20 chłopa, więc cholera w końcu nas wytropiła. Potem było już typowo: dwie karne kartkówki, wizyta dyrektora...
Że dostało nam się? Oj tam, oj tam. Ważne że mamy nową miejscówkę na tanie, polskie winko.
"Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!"
May the Phone be with you!
May the Phone be with you!
-
- Kok
- Posty: 1304
- Rejestracja: środa, 25 lutego 2009, 16:48
- Numer GG: 28552833
- Lokalizacja: Police
Re: Kfiatki z życia
Które jest dobre bo jest tanie?No Name pisze: Ważne że mamy nową miejscówkę na tanie, polskie winko.
00088888000
-
- Bombardier
- Posty: 676
- Rejestracja: środa, 26 marca 2008, 20:41
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Kraków, Bielsko w weekendy i święta. :)
Re: Kfiatki z życia
bo jest tanie i polskie
"Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!"
May the Phone be with you!
May the Phone be with you!
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 13
- Rejestracja: środa, 12 stycznia 2011, 16:28
- Numer GG: 3283307
Re: Kfiatki z życia
Mecz juniorów, jak to w niskich ligach bywa, przeciwnik nie umiał zebrać składu(grał w 8 ), przy stanie 6 -0 do nas mają oni rożny. Nikt nawet nie wchodzi w nasze pole karne, ale nasz napastnik krzyczy: "Teraz strzele piękną bramkę", wlatuje w pole karne i.... strzela samobója w samo okno po czym robi ze szczęścia salto. Komentarz trenera: "Z takimi POJE**MI jeszcze nie pracowałem".
####
Bramkarz który nosi okulary puścił bramkę z 40 METRÓW MIĘDZY NOGAMI, - tłumaczenie; piłka mnie zaskoczyła bo bez okularów widzę tylko na kilka metrów...
####
Rozmowa telefoniczna trenera z w/w bramkarzem przed treningiem:
-Przyjdź na trening
- Jestem sam w domu i mam szlaban...
- To twoja mama nie zauważy..
- Ale mnie do kaloryfera przywiązała..
####
Znowu ten bramkarz; pił herbatę kichnął, i wyszczerbił sobie 2 zęby o kubek...
####
Mecz jak zwykle w sobotę, prawie wszyscy na kacu, jeden na prochach, rozmowa z nim przed meczem (oczywiście piłkarskim):
- W co gramy, bo jeszcze mam banie i nie umię się skupić??
- w ping-ponga nie pamiętasz.?
- Acha...- po czym zaczął biegać bo boisku i szukać paletki aż do pierwszego gwizdka...
####
Bramkarz który nosi okulary puścił bramkę z 40 METRÓW MIĘDZY NOGAMI, - tłumaczenie; piłka mnie zaskoczyła bo bez okularów widzę tylko na kilka metrów...
####
Rozmowa telefoniczna trenera z w/w bramkarzem przed treningiem:
-Przyjdź na trening
- Jestem sam w domu i mam szlaban...
- To twoja mama nie zauważy..
- Ale mnie do kaloryfera przywiązała..
####
Znowu ten bramkarz; pił herbatę kichnął, i wyszczerbił sobie 2 zęby o kubek...
####
Mecz jak zwykle w sobotę, prawie wszyscy na kacu, jeden na prochach, rozmowa z nim przed meczem (oczywiście piłkarskim):
- W co gramy, bo jeszcze mam banie i nie umię się skupić??
- w ping-ponga nie pamiętasz.?
- Acha...- po czym zaczął biegać bo boisku i szukać paletki aż do pierwszego gwizdka...
Ostatnio zmieniony piątek, 21 stycznia 2011, 18:38 przez Frustrata, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Kok
- Posty: 1304
- Rejestracja: środa, 25 lutego 2009, 16:48
- Numer GG: 28552833
- Lokalizacja: Police
Re: Kfiatki z życia
Z wczoraj. Mi wydaje się mało śmieszne, ale klasie się podobało
Otóż standardowa lekcja matematyki. Nudna itd Przez całą lekcję leżę na ławce i w końcu prawie usnąłem.
Pani: - Źle się czujesz?
Ja: - Nie
P: - czemu nie piszesz?
jakiś głos z klasy ( w skrócie jgzk ): - on nigdy nie pisze.
ja(totalnie beznamiętnym tonem, z przymkniętymi oczami): nie no nieraz piszę.
Tak dodam jako ciekawostkę- ta pani rzuca w uczniów kredą i butami
Otóż standardowa lekcja matematyki. Nudna itd Przez całą lekcję leżę na ławce i w końcu prawie usnąłem.
Pani: - Źle się czujesz?
Ja: - Nie
P: - czemu nie piszesz?
jakiś głos z klasy ( w skrócie jgzk ): - on nigdy nie pisze.
ja(totalnie beznamiętnym tonem, z przymkniętymi oczami): nie no nieraz piszę.
Tak dodam jako ciekawostkę- ta pani rzuca w uczniów kredą i butami
00088888000