Przeklęte drowy

Hagen · Post autor: **Hagen** » wtorek, 15 listopada 2005, 21:30

odchodze bez podziękowania , napewno reszta drużyny ucieszy się na nowe wieści , napewno nic im nie jest i bawią się dobrze i bezpiecznie, bo co by od nas chciał jakiś tam szef gildii wojowników

za swoj cel obiore biblioteke poszukam jakis konkretnych pozycji na temat kamieni szlachetnych i przewertuje za moja zdobycza ... chwila .... szef najemnikow ?! ... e tam kamyk jest ważniejszy

whitehead

Ouzaru
Podchodzisz tak, by usłyszeć co przyszły denat

szepce
Vilhelm nie daruje ...... hhhhrrreee...... nie daruje ci elfie ..... co mówi dalej nie wiadomo, po chwili jego ciałem wstrząsa ból i umiera.

Hagen
Biblioteka jest w centrum miasta. Niestety, wstep do niej mają tylko magowie

Ouzaru · Post autor: **Ouzaru** » wtorek, 15 listopada 2005, 21:49

Tata nauczyl mnie, zeby zawsze zbierac swoje zabawki i zabierac je ze soba... Wyjmuje noze i zwiewam do karczmy *tam gdzie jest reszta tej naszej pseudo druzyny*. Zamieniam szybkosc na ostroznosc, wole by mnie nikt nie zobaczyl i nie uslyszal. Sama tez bede sie rozgladac na wszystkie strony i nasluchiwac... Mam noz w pogotowiu.

whitehead

Ouzaru
Wracasz do drużyny. Na szczęście pogoń została zgubiona.

Ouzaru · Post autor: **Ouzaru** » wtorek, 15 listopada 2005, 21:58

Poza sesja:
W ** umieszczam tylko mysli postaci Taki jej charakter...

Na sesji:
Kurai wpada do karczmy trzaskajac drzwiami, podchodzi do stolika (gdzie prawdopodobnie nadal stoi jej piwo, teraz juz zapewne cieple), opada na krzeslo i pociaga lyk z najblizszego kufla.

- Lepiej sie stad wynosic - rzucam do towarzyszy i ide do pokoju po swoje rzeczy.

Hagen · Post autor: **Hagen** » wtorek, 15 listopada 2005, 22:08

W takim razie ide do Alchemika

, mam nadzieje ze zastane milego Gnoma

{pozowle sobie odrazu napisac }
- mily alchemiku potrzeba mi wgladu do ksiegi jakowejs o klejnotach , gdyz jeden z mych przyajciol zdradzil mi sekret o swojej wyprawie po ejden klejnot , a ja , wstyd troche przyznac pragnalbym sprawdzic czy czasem jego mowa nie jest blizsza snom niz jawie , czy bylbys milym mi takim aby dac wglad w takowa jelsi naturalnie posiadasz ?

whitehead

Alchemik - Gnom

- patrzy na ciebie z lekkim politowaniem w oczach
Co, nie wpuścili do bilioteki co ??? Heh, takie czasy, że pęd do wiedzy mają prawo mieć tylko magowie....srał ich pies. puszcza do ciebie oko.
Normalnie za taką usługę biorę trochę złota, ale od ciebie chciałbym przysługę. Jeśli się zgodzisz, to powiem ci, co chcesz wiedzieć gnom kończy i czeka na twoją decyzję

Hagen · Post autor: **Hagen** » wtorek, 15 listopada 2005, 22:17

Naturalnie że się zgodze , jak nie mógłbym oddać usługi tak wspaniałemu rzemieślnikowi , znalazłe m sie tu gdyż słsyzałęm same dobre rzeczy o Tobie Alchemiku

Mów czego potrzebujesz , a co do magów masz racje też ich nie znosze

whitehead

Hagen
Mały Gnom uśmiecha się zadowolony
Dwie ulice stąd mieszka pewien człowiek. Nazywa się Marl Vicks. Swego czasu wykonywałem dla niego kilka hm.. prac, za które drań mi nie zapłacił !!! Obij go w moim imieniu, bardzo cię proszę, wyglądasz na takiego, co potrafi zlać bliźniego zrób to, a bedziesz miał duuużyyy kredyt na moje usługi. To jak, zgoda ???? Gnom z uśmiechem wyciąga do ciebie rekę na znak przypieczętowania umowy.

Hagen · Post autor: **Hagen** » wtorek, 15 listopada 2005, 22:27

Lubie Cię przyjacielu , potrafisz odrazu oceniać ludzi , wskaż mi dokładny adres i powiedz co ma mu się stać nie chciałbym żeby jego wudok na ulicy sprawił Ci za duży ból . <usciskam jego ręke, i usmiecham się >

whitehead

Hagen
Marl Vick - mieszka dwie ulice stąd, tuż przy fontannie z elfem. Ma swój dość skromny jednopiętrowy domek. Wygląda postawnie, ciemne włosy, normalnej długości, lekki brzuszek. Mieszka sam - przynajmniej tak było jeszcze trzy tygodnie temu. Zlej go przyjacielu, aby mnie popamiętał. Pamiętaj !!! powiedz, że Ja Ciebie przysłałem. Tylko nie zabijaj go !!! mały Gnom kończy swoje wyjaśnienia

Hagen · Post autor: **Hagen** » wtorek, 15 listopada 2005, 22:34

Będe za .... pare udeżeń .

Pójde we wskazne miejsce, pozwole sobie odnaleźć ów domek i zapókać do drzwi , jeśli jest jakiś odezw do grzecznie odpowiem i sie uśmiechnę

.

Kloner · Post autor: **Kloner** » środa, 16 listopada 2005, 06:54

Ituriel

Zwracam się do przybysza:
-CZego będziesz chciał za sowoje informacje?

whitehead

Poza sesją
Ituriel
Przybysz został skutecznie przegoniony przez Marqusa

Obecnie czekacie w trójkę na powrót Hagena, który jest bardzo zajęty

Sesja
Ituriel, Marqus, Ouzaru
Podchodzi do was karczmarz, i zwraca się bezpośrednio do Ouzaru ( wie o co chodzi) a pośrednio do was wszystkich
I jak, rozpatrzyliście moją propozycję ??? Za rozbicie tej gildii nasza społeczność może wam zaoferować 5000 sztuk złota !!! To chyba dobry interes,co ???

Hagen
Znalezienie domku nie sprawiło ci żadnych problemów. Budyneczek stoi trochę na uboczu od głównej ulicy. Cisza i spokój, ptaszki ćwierkają, po prostu idylla

Kloner · Post autor: **Kloner** » środa, 16 listopada 2005, 16:10

Ituriel

-Ouzaru o co chodzi?

marqus · Post autor: **marqus** » środa, 16 listopada 2005, 16:10

-5000 za skopanie paru tylkow!juz sie robi!pokaz mi tylko gdzie a ja bede robal mieczem!ach szykuje sie cos wielkiego az mnie rece swiezbia

Poza sesja:whitehead nie przylaczysz sie do mojej sesji?

Ouzaru · Post autor: **Ouzaru** » środa, 16 listopada 2005, 16:56

Kurai Kurenai

- Nie tak szybko Marqusie... Chodzi o zlikwidowanie glidii najemnikow w dokach <skrzywila sie lekko> To ci, co nas ewidentnie nie lubia i tak ladnie prosili, bysmy nie szli do kopalni. Mysle, ze wazniejsze od tego, jak duza jest nagroda, sa fakty. Trzeba sie dokladnie dowiedziec ilu jest tych najemnikow i czy wszyscy sa po stronie swego dowodcy... Jakie maja powiazanie z tutejsza wladza, kto ich wspiera a kto, oczywiscie poza kupcami i handlarzami, chce ich zniszczyc... <odetchnela> I najwazniejsza sprawa... Trzeba sie stad wynosic i to szybko.

Poza sesja:
Ja juz mam swoje rzeczy przy sobie, prawda?