Od czego by tu zacząć... aha, już wiem :
Ruszam od września z nową drużyną. Będziemy grali na silniku DnD w własnej karinie. Rozmawiałem już dogłębnie z graczami, przedstawiłem im na czym taka sesja właściwie polega itp. Każdy gracz stworzył już sobie początkowego bohatera jakim chciał by grać. Sęk w tym, że połowa chce grać złymi (jeden chaotycznie zły, drugi praworządnie zły a trzeci bodajże neutralnie choć mam uczucie, że mówił też o praworządnym) pozostali dwaj gracze będą grali chaotycznie neutralnymi postaciami.
I tu mój dylemat. Pozwolić na to? Obawiam się dwóch scenariuszy:
- Gracz X (Chaotycznie zły) wypełnia zadanie dla kogoś, potem grzecznie dziękuje i odmawia zapłaty. Gdy jego działania przybliżają go do np. praworządnie dobrego gracz X nagle orientuje się i zabija pierwszego lepszego kota. (Ej, czemu tak mało punktów do złego? Przecież to było okrutne!... <wypowiedź MG> Aha... To ja mu jeszcze odcinam głowę )
- Gracze po prostu zabijają każdego zanim zdążą go zobaczyć (mówię o np. wieśniakach, kupcach) ograbiają zwłoki i tak w kółko.
Co o tym myślicie ^^? Może macie lepszy sposób?
P.S. Ja wiem, że jak drużyna jest zła to można i tak fajnie rozegrać przygody ale gracze są mało doświadczeni i wątpię czy udało by im się odegrać dobrze role np. zbójeckiej szajki.