...my jesteśmy bohatery - JA, TY I BOO!...

cRPG Corner
ODPOWIEDZ
Odium
Majtek
Majtek
Posty: 91
Rejestracja: środa, 6 sierpnia 2008, 23:51
Numer GG: 8941160
Lokalizacja: Szen-Berk
Kontakt:

Re: ...my jesteśmy bohatery - JA, TY I BOO!...

Post autor: Odium »

Dla mnie natomiast:
1.Diego - pierwszy naprawdę wyśmienity cRPG, w jaki miałem przyjemność grać, był gothic. Równocześnie pierwszą postać niezależną, z jaką dane jest nam rozmawiać w tej wielkiej produkcji, jest właśnie Diego. Ten bohater zapadł mi w pamięć jak najmocniej i jak najbardziej pozytywnie.
2.Coen - bardzo przyjemna i ciepła postać, a jednocześnie zabójczo niszczycielska. Według mnie najlepszy z wiedźminów, zaraz po Geralcie.
3.Deckard Cain - co z tego, że monotonna i monotematyczna! :] Pierwsza gra w jaką grałem, i która zarazem pozostała w mej pamięci i upodobaniu do teraz, to właśnie Diablo 2. A że ów Horadrim spodobał mi się najbardziej, postawię właśnie na niego ;]
Obrazek
,,Pijcie jak Polacy ale bądźcie równie dzielni jak oni" - Napoleon Bonaparte
Sihamaah
Bosman
Bosman
Posty: 1719
Rejestracja: sobota, 4 sierpnia 2007, 12:16
Numer GG: 11803348
Lokalizacja: Łóżko -> Lodówka -> Kibel -> Komputer (zapętlić)

Re: ...my jesteśmy bohatery - JA, TY I BOO!...

Post autor: Sihamaah »

Diego mocny był :) Ale z Gothica zapadły mi w pamięć dwie inne postacie (mogą być spoilery, uwaga!)

- (Cor) Angar - silny, wspaniały wojownik, daleki przybysz z Południa, nie wiadomo czemu trafił do Kolonii, jednak widać, że człowiek jego pokroju nie mógł się tu znaleźć za coś faktycznie złego... a może? W dwójce dowiadujemy się, że z czasem przechodzi przemianę, gdy orientuje się, że idea jakiej się poświęcił nie była nic warta - z wielkiego duchowego przywódcy i wojownika staje się zwykłym najemnikiem walczącym za marne grosze, przestaje bić od niego ten wielki blask i niezłomność, jaką obdarzał wszystkich w okół.

- Lee - nieco podobna postać do powyższej, choć poznajemy go jako Najemnika, charyzmatycznego przywódcę innych najemników. Mimo, że widać, że to "równy gość", bije i od niego pewien majestat. Aż w pewnym momencie dowiadujemy się, że trafił do Kolonii z powodu intrygi, jaką uknuli magnaci przeciw niemu, królewskiemu generałowi. Dzięki swym zasługom zamiast na stryczek trafił do Kolonii - a zrobi wszystko, by się z niej wydostać, ukarać magnatów i wrócić na prawowite miejsce. Miodzio.

Taki Cor Kalom był niezłym przykładem fanatyka, który nie godzi się z faktami i całkowicie oddaje się temu, w co wierzy - choćby to było idiotyczne i niebezpieczne. Xardas oczywiście był niezły - jako ktoś, kto wybrał samotność i poświęcił się swej pasji, czarnej magii. Troszkę przypominał Fausta... Generalnie większość postaci z Gothica zapadła mi w pamięć.


Co do innych gier, to zgadzam się co do Fallouta jeśli chodzi o Harolda ;) Myron był ekstra postacią, no i Cassidy. Ze "złych" z pewnością Metzger i Frank Horrigan. Ale mimo wszystko Fallout nie był pełen takich bogatych postaci jak w Gothicu, były one imo nieco bardziej płaskie, mniej żywe; z drugiej strony takie nieco komiksowe, przerysowane. No nie wiem :)
Mów mi Sih :)
Kanał IRC Tawerny RPG: [url=irc://irc.npircs.pl/tawerna-rpg]KLIK![/url]
Link nie działa? Używaj Opery lub zainstaluj Chatzillę, jeśli używasz Firefoxa. PS.[url=irc://quakenet/tawerna-rpg]STARY KANAŁ TUTAJ[/url]
Sirion
Marynarz
Marynarz
Posty: 293
Rejestracja: wtorek, 21 października 2008, 19:47
Numer GG: 11883875
Lokalizacja: Warszawa

Re: ...my jesteśmy bohatery - JA, TY I BOO!...

Post autor: Sirion »

Jak dla mnie lista postaci wygląda następująco:
:arrow: Deekin - za prześmieszne teksty i stosunek do życia, dla mnie zdecydowany leader ;)
:arrow: Chochlik z BG: Tron Bhaalla (ten ze sfery bohatera, wytwarzający przedmioty) - za kapitalne reakcje na przyniesione składniki
:arrow: Lee, Milten, Gorn i Diego - czyli przekapitalna paczka z Gothic'a :smile:
:arrow: i oczywiście Minsc i Boo - za historię, gdzie został ukryty Boo podczas pobytu w więzieniu ;)
“Better to fight for something, than live for nothing”

General George S. Patton

Fortis cadere, cedere non potest
Odium
Majtek
Majtek
Posty: 91
Rejestracja: środa, 6 sierpnia 2008, 23:51
Numer GG: 8941160
Lokalizacja: Szen-Berk
Kontakt:

Re: ...my jesteśmy bohatery - JA, TY I BOO!...

Post autor: Odium »

Sirion pisze: :arrow: Lee, Milten, Gorn i Diego - czyli przekapitalna paczka z Gothic'a :smile:
Hmm, wydaje mi się, że paczka składała się z Miltena, Diego, Gorna i Lestera... Chyba, że mówimy o innych paczkach :P
Obrazek
,,Pijcie jak Polacy ale bądźcie równie dzielni jak oni" - Napoleon Bonaparte
Sirion
Marynarz
Marynarz
Posty: 293
Rejestracja: wtorek, 21 października 2008, 19:47
Numer GG: 11883875
Lokalizacja: Warszawa

Re: ...my jesteśmy bohatery - JA, TY I BOO!...

Post autor: Sirion »

Odium pisze:Hmm, wydaje mi się, że paczka składała się z Miltena, Diego, Gorna i Lestera... Chyba, że mówimy o innych paczkach :P
Wiem, ale Lestera nie lubię ;) Wolę o wiele bardziej Lee, który jest bardziej wyrazistą postacią. Dlatego zmiana składu była celowa ;)
“Better to fight for something, than live for nothing”

General George S. Patton

Fortis cadere, cedere non potest
Odium
Majtek
Majtek
Posty: 91
Rejestracja: środa, 6 sierpnia 2008, 23:51
Numer GG: 8941160
Lokalizacja: Szen-Berk
Kontakt:

Re: ...my jesteśmy bohatery - JA, TY I BOO!...

Post autor: Odium »

Ostatecznie mogę się zgodzić. Lester był troszeczkę nudnawy :P Stał, jarał... Lee natomiast stracił w moich oczach w trzeciej odsłonie Gothica, kiedy starał się zgładzić króla. Zawsze był osobą opanowaną, rozważną, a tu nagle taka decyzja.
Obrazek
,,Pijcie jak Polacy ale bądźcie równie dzielni jak oni" - Napoleon Bonaparte
Ragnar
Marynarz
Marynarz
Posty: 304
Rejestracja: piątek, 16 stycznia 2009, 21:10
Numer GG: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: ...my jesteśmy bohatery - JA, TY I BOO!...

Post autor: Ragnar »

Jak dla mnie:
HK: przedstawiać nie trzeba. Robot zabójca z zupełnym niezrozumieniem organicznego życia ("jak można żyć zawierając tyle wody... to chlupotanie przy każdym ruchu musi krępujące"). A także masa innych tekstów, w tym częste pytania o eksterminacje (w dwójce były inne roboty z serii HK. Miały fajny sposób wysławiania się - przed każdym zdaniem mówiły co to zdanie oznacza. "Statement: We was arrived too late, our target has gone" "Proud anserw: We are HK - series assasin droid.").
Z robotów to jeszcze fajnie się w Falloucie 3 z robotem ghuli w podziemiach. "Co myślisz o Ghulach?" To wspaniałe ludzkie istoty, które maja prawo do życia jak każdy inny... tak naprawdę to uważam że są plugastwem i należy je wszystkie powystrzelać. P****one inhibitory walki"
Marz
Marynarz
Marynarz
Posty: 166
Rejestracja: środa, 21 października 2009, 23:22
Numer GG: 0

Re: ...my jesteśmy bohatery - JA, TY I BOO!...

Post autor: Marz »

Nie wiem czy może ktoś kojarzy...

Czarny Wiatr z Jade Empire : )

Koleś, którego jedynym celem w życiu było picie wina i zabijanie. Taki wesolutki. Świetne miał teksty i historie. I do tego straszliwie przydatny był. Praktycznie całą grę z nim przeszedłem, poza kilkoma ostatnimi etapami gdzie używałem Nieba jako ruchomego odnawiacza skupienia : P

Poza tym oczywiście całe mnóstwo innych postaci, które już były tyle razy wałowane, ze mi się nie chce ich wymieniać.

Jan Jansen na przykład.




Albo Minsc...
Orcs, orcs, orcs, orcs...
Alien
Kok
Kok
Posty: 1304
Rejestracja: środa, 25 lutego 2009, 16:48
Numer GG: 28552833
Lokalizacja: Police

Re: ...my jesteśmy bohatery - JA, TY I BOO!...

Post autor: Alien »

z gothica dodałbym jeszcze Laresa- jakoś tak utknął mi w pamięci (szczególnie z NK) i .. Jack za niezapomniany tekst " Witaj szczurze lądowy"
00088888000
Aras
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 248
Rejestracja: poniedziałek, 9 lipca 2007, 09:25
Numer GG: 9986661
Lokalizacja: Puszcza

Re: ...my jesteśmy bohatery - JA, TY I BOO!...

Post autor: Aras »

Elika, po protu Elika jest wspaniała :)
Obrazek
Alien
Kok
Kok
Posty: 1304
Rejestracja: środa, 25 lutego 2009, 16:48
Numer GG: 28552833
Lokalizacja: Police

Re: ...my jesteśmy bohatery - JA, TY I BOO!...

Post autor: Alien »

po przejściu saints row 2:
Johnny- za zajebiste teksty jak np:
Sędzia: Morderstwa nie ulegają przedawnieniu.
Johnny: Dlaczego kurwa nie !?)
i ogólnie za styl
Pierce i Shaundi za np:
- Shaundi masz jakiegoś chłopaka w Ultor?
- Eee... pomyślmy... nie.
- SERIO!?
Ogólnie Saints row 2 bardzo przypadł mi do gustu :)
00088888000
nache
Pomywacz
Posty: 51
Rejestracja: niedziela, 17 kwietnia 2011, 16:21
Numer GG: 5303286
Kontakt:

Re: ...my jesteśmy bohatery - JA, TY I BOO!...

Post autor: nache »

Heh, w moim przypadku jest tak, że w każdej grze mam ulubieńca. Albo w prawie każdej. I zwykle jest to jakaś wredna postać.
W NWN2 uwielbiałam Bishopa i Sanda. Bishop był mrocznym twardzielem, nieprzystępnym. A takich zawsze lubię rozgryzać i odkrywać dobro w ich duszyczkach. A co się tyczy Sanda. Lubię też takie zmanierowane postaci magów, przekonanych o swojej nieomylności, aroganckich itd. Zwykle potrafią skomentować coś w czasie podróży, co rozkłada mnie na łopatki ;)
W Mass Effect moim ulubieńcem był Garrus. Przede wszystkim bardzo fascynowali mnie Turianie, a on do tego miał rzeczowe podejście do wielu spraw i był raczej lojalny. A w polskiej wersji językowej miał także przyjemny dla ucha głos.
W Gothicu zawsze bardzo lubiłam Diega. Był pierwszą postacią, która podała mi pomocna dłoń i mogłam się do niego zwrócić czasami. W kolejnych częściach gry też zawsze był dla mnie uprzejmy, ale nienarzucający się, także Diego był jak najbardziej pozytywny.
Jeśli chodzi o BG2 wraz z postępem w grze miałam kolejnych ulubieńców. I była też postać, która denerwowała mnie wyjątkowo, czyli Anomen- jego wahania nastroju i problemy nudziły mnie wybitnie, ale udawałam, że go rozumiem i pocieszałam go. Dopiero, kiedy zaczął mówić o mnie jak o swojej własności, powiedziałam basta! i wykluczyłam go z drużyny. Szkoda, że tylko z nim i bodaj z bardem, którego na dobrą sprawę nie wzięłam do drużyny, bo wydawał mi się za słaby, dało się rozpocząć wątek romantyczny. Moją pierwszą ulubienica była Jaheira. W wielkim bólem serca musiałam ja w pewnym momencie odprawić. Obraziła się na mnie i już jej nie spotkałam ;(. Potem wprost zachwycałam się Cerndem. Myślałam, że jest taki wyważony... taki pewny swej ideologii i w pełni złączony z naturą. Tak, zachwycałam się nim do czasu, aż dowiedziałam się, że porzucił żonę. Bardzo to mną wstrząsnęło i niestety nie mogłam już patrzeć na niego tym samym przychylnym okiem, ale mimo wszystko wciąż bardzo go lubiłam. Później poznałam Valygara. Moja drużyna nie była wtedy jeszcze zbyt mocna, a kiedy zobaczyłam jaką siłą on dysponuje! Stwierdziłam, że nigdy go nie oddam. Na koniec poznałam mojego absolutnego faworyta- Edwina. Jego przemyślenia, jego teksty, złośliwość, brak szacunku do kogokolwiek, szemrana reputacja i przekonanie o swojej wyższości... tak, to zdecydowanie typ NPC, jaki lubię najbardziej. Zawsze mnie rozbawiał, za każdym razem, kiedy coś mówił lub z kimś się wykłócał. Szczególnie ucieszyłam się, kiedy zmienił się w kobietę i bardzo nad tym rozpaczał. Ale w sumie :) sam się o to prosił, więc dobrze mu tak. A i jeszcze jedna rzecz szczególnie podobała mi się w BG2. Ujęcie drowów. Złośliwe i wredne stworzonka. Dobrze czułam się w ich krainie.
Ragnar
Marynarz
Marynarz
Posty: 304
Rejestracja: piątek, 16 stycznia 2009, 21:10
Numer GG: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: ...my jesteśmy bohatery - JA, TY I BOO!...

Post autor: Ragnar »

Taaak, obserwowanie tego co przytrafiło się biednemu Edwinowi było naprawdę przyjemne...
Poza tym jeszcze całkiem miły(?) był Sarevok z ToB - szczególnie z pytaniem "Ciekawe co by było jakbyśmy pojawili się razem we Wrotach Baldura?" i jego obłąkańczym śmiechem. A już r o z w a l i ł mnie jego dialog z Janem - "błagam, powiedzcie mi że nadal jestem w piekle!!!"
ODPOWIEDZ