Seriandil Athjeari
Serafin niezmiernie ucieszył się, kiedy w końcu dotarli do tawerny. Podróż dawała mu się we znaki. Jednak czemu się dziwić? Nie zdążył jeszcze do końca dojść do siebie po ostatniej walce. Przemiana do tej 'drugiej postaci' (jak zwykł to narzekać) zawsze była ryzykowna. I... Niezmiernie męcząca. Zastanawiał się kiedyś czy to w końcu go nie zabije, ale na razie los mu sprzyjał a jego serce biło...
'Muszę zachowywać nad sobą większą kontrolę. Takie przemiany są zbyt ryzykowne' - Pomyślał, wiedząc, iż mogli pokonać tą bestię bez przybierania drugiej formy. 'Będę się kontrolował'
***
'W końcu' Pomyślał, gdy postawiono przed nim jego piwo. Bez słowa upił nieco i z kuflem w ręku podszedł do okna i wyjrzał przez nie. Seriandil ujrzał chmury burzowe, zwiastujące groźne następstwa, otwarcie nieba i powstanie złych demonów. Wiedział że to jego wyobraźnie, lecz wyczuwał coś złego, co powoli zbliżało się do wioski... Zadrżał podświadomie.
'Coś się zbliża i przypuszczam, że nie jest to zwykła burza... Przeznaczenie nas ściga'
Jednak, aby nie zadręczać swoich towarzyszy nie podzielił się z nikim swoimi przemyśleniami i w milczeniu powrócił do stołu.
Sorry, że tak krótko ale miałem dać odpis ze Sciassem. Niestety coś nam pokrzyżowało plany aczkolwiek dialog zamieścimy niedługo
[Legendary] Zmierzch Pegazów |sesja|
-
- Marynarz
- Posty: 293
- Rejestracja: wtorek, 21 października 2008, 19:47
- Numer GG: 11883875
- Lokalizacja: Warszawa
Re: [Legendary] Zmierzch Pegazów |sesja|
“Better to fight for something, than live for nothing”
General George S. Patton
Fortis cadere, cedere non potest
General George S. Patton
Fortis cadere, cedere non potest