Pewnie, że kupujemy. Produkt zapada w pamięć i tyle. Jeżeli już ktoś decyduje się na zakup to sugeruje się reklamą. W sumie można przecież porównywać produkty [jw. proszki do prania], ich skład, cenę, ale ludzie z natury są leniwi i mają mało czasu by w takie rzeczy się bawić. Niejednego mężczyznę wkurzają kilkugodzinne zakupy, więc bierze to co jest pod ręką i wychodzi ze sklepu.BAZYL pisze:...kupujemy to co nam wciskają space od marketingu.
Nie wiem co w tym jest, ale ludzie chcą mieć potwierdzenie, że coś jest skuteczne. W powyższym przypadku wzięli kilka kobiet z ulicy, wręczyli dialogi i efekt widzimy.BAZYL pisze:Drugi dotyczy docierania reklamy.
Jest jeszcze jedna sprawa, mianowicie różnego rodzaju "dodatki" w produktach. W margarynie kwasy OMEGA 3, 5 itd. Mają dodatki, są nowe, inne produkty tego nie mają, więc konsumencie kupuj nasze.
Świetnie to ukazuje skecz Kabaretu Moralnego Niepokoju, emitowany kiedyś w telewizji publicznej, gdzie w pewnym zakładzie słabo szła sprzedaż i dyrektor postanowił urozmaicić ofertę poprzez dodanie tajemniczego składnika BTD, a skrót owy wymyślił jego doradca, który miał wymienić 3 rzeczy jakie przyjdą mu do głowy. [Biurko, Telefon, Drzwi; znając moją pamięć pewnie pokręciłem przedmioty ;p ]