Filmy
-
- Bombardier
- Posty: 729
- Rejestracja: wtorek, 6 grudnia 2005, 09:56
- Numer GG: 4464308
- Lokalizacja: Free City Vratislavia
- Kontakt:
Re: Filmy
Nie, efekty 3D są jedynym elementem tego filmu do którego nie można się przyczepić.
bOdziO Wolf pisał, że gdyby film był cały czas w 3D, to po godzinie ludzi bolałyby głowy - ja w trakcie seansu nie zauważyłem, by były wyłączane - widać robili to na tyle sprytnie, że iluzja pozostała
bOdziO Wolf pisał, że gdyby film był cały czas w 3D, to po godzinie ludzi bolałyby głowy - ja w trakcie seansu nie zauważyłem, by były wyłączane - widać robili to na tyle sprytnie, że iluzja pozostała
-
- Pomywacz
- Posty: 49
- Rejestracja: piątek, 27 listopada 2009, 13:49
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Filmy
Ja zauważyłem, że 3D było dość często, ale krótko. We wszystkich rozmowach w jakiś zwykłych pomieszczeniach nie było ani trochę 3D. Dopiero gdy akcja przenosiła się do lasu, to dało się zauważyć bliższe i dalsze roślinki.
-
- Marynarz
- Posty: 207
- Rejestracja: niedziela, 27 listopada 2005, 20:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Bydgoszcz(HQ)/Gdańsk(studia)
- Kontakt:
Re: Filmy
Chyba jednak bardziej te efekty było widać w pomieszczeniach bazy wojskowej i w kokpitach myśliwców. Tam były nawet aż zbyt widoczne bo aż w oczy kuły. Pomijam już sposób umieszczenia napisów dialogowych... W lasku jakoś nie zawsze dało się zwrócić na nie uwagę ale może to już przyzwyczajenie bądź to, że już wszystkiego nie pamiętam.
Niedawno się dowiedziałem, że odczucia dot. efektów 3d zależą od kina w jakim się oglądało Avatara. Ja film widziałem w Multikinie. Projekcji dokonano z użyciem dwubarwnych okularów. Przyznam szczerze, że spodziewałem się przynajmniej okularów polaryzacyjnych. Nie ma w nich przynajmniej tego debilnego efektu z migotaniem kolorów. Podobno o wiele fajniej ogląda się tą produkcję w kinach IMAX. Wasze odczucia?
Niedawno się dowiedziałem, że odczucia dot. efektów 3d zależą od kina w jakim się oglądało Avatara. Ja film widziałem w Multikinie. Projekcji dokonano z użyciem dwubarwnych okularów. Przyznam szczerze, że spodziewałem się przynajmniej okularów polaryzacyjnych. Nie ma w nich przynajmniej tego debilnego efektu z migotaniem kolorów. Podobno o wiele fajniej ogląda się tą produkcję w kinach IMAX. Wasze odczucia?
-
- Mat
- Posty: 453
- Rejestracja: środa, 4 listopada 2009, 10:31
- Numer GG: 0
Re: Filmy
IMAX ogólnie daje o wiele lepszą jakość obrazu niż "zwykłe" kino, tzn wiem że Mroczny Rycerz był kręcony kamerami IMAX i jakość rzeczywiście jest o niebo lepsza od Watchmenów. Więc podejrzewam że tyczy się to też trójwymiarówfajniej ogląda się tą produkcję w kinach IMAX.
Osobiście to upek mi się podoba - wciągający i łączący wszystkie postacie
-
- Mat
- Posty: 441
- Rejestracja: środa, 21 października 2009, 15:31
- Numer GG: 2797417
Re: Avatar jeden z najlepszych wyprodukowanych filmów.
Avatar wielkim dziełem? Wizualnie-why not. Ale fabuła (Pohacontas kropka w kropkę), główny bohater i cała reszta leżą. Jedyne co było fajne to ostatnia bitwa i szaro-kolorowe życie Jake'a. Przewidywalny, naiwny, wtórny-nic specjalnego, liczyłem na więcej sensu. Zapomniałbym-3d LEŻY. To nie jest jak nurzanie się wodorostach na Tajemnicy Głębin, tylko napisy trochę wystające i czasami jakiś lepszy efekt. Ani razu nie poczułem, że jestem tam I(nawet na Małych Agentach 3d było lepiej pod tym względem).
Mam niefajną klawiaturę od TPSA i mi kilka klawiszy odmawia posłuszeństwa.
ADVENTURE PLANET czeka na Ciebie! Dołącz do sesji, wczuj się w tej klimat!
ADVENTURE PLANET czeka na Ciebie! Dołącz do sesji, wczuj się w tej klimat!
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 10
- Rejestracja: piątek, 15 stycznia 2010, 20:23
- Lokalizacja: Galaktyka Andromedy (Gdańsk)
-
- Marynarz
- Posty: 166
- Rejestracja: środa, 21 października 2009, 23:22
- Numer GG: 0
Re: Avatar jeden z najlepszych wyprodukowanych filmów.
Avatara nie oglądałem, to przyznam. Jednak czytałem dość recenzji/opinii, by stwierdzić, że chyba mało widziałeś, Paradox ;] Od graficznej strony rzeczywiście miodny- te wszystkie latające wyspy animacje Navi, itd.
Jednak to za mało.
Jeden z najlepszych filmów ever to np. taki Forest Gump...
Avatar jest tylko kolejnym filmem akcji w 3D o którym za pare lat będzie ledwie co słychać.
Jednak to za mało.
Jeden z najlepszych filmów ever to np. taki Forest Gump...
Avatar jest tylko kolejnym filmem akcji w 3D o którym za pare lat będzie ledwie co słychać.
Orcs, orcs, orcs, orcs...
-
- Kok
- Posty: 1304
- Rejestracja: środa, 25 lutego 2009, 16:48
- Numer GG: 28552833
- Lokalizacja: Police
Re: Avatar jeden z najlepszych wyprodukowanych filmów.
forest'a gump'a nie nazwłbym najlepszym filmem ale może paradox wreszcie zrozumie o co ci chodzi
wg jeden z lepszych filmów to Dobry , zły i brzydki
wg jeden z lepszych filmów to Dobry , zły i brzydki
00088888000
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 10
- Rejestracja: piątek, 15 stycznia 2010, 20:23
- Lokalizacja: Galaktyka Andromedy (Gdańsk)
Re: Filmy
W filmie Avatar było bardzo dużo grafiki komputerowej , faktem jest to że aktorzy jak na film robiony "10lat" na pewno się nie przepracowali
Nazywano ją różnie - Groom Lake, Dreamland, Paradise Ranch, The Container, The Ranch, Watertown, The Darkside of the Moon,ale dla większości ludzi funkcjonuje jako Strefa 51.
-
- Mat
- Posty: 441
- Rejestracja: środa, 21 października 2009, 15:31
- Numer GG: 2797417
Re: Filmy
Jak się n ie napracowali? Navi to aktor z czujnikami na całym ciele obrobiony w programie jakimś.
Mam niefajną klawiaturę od TPSA i mi kilka klawiszy odmawia posłuszeństwa.
ADVENTURE PLANET czeka na Ciebie! Dołącz do sesji, wczuj się w tej klimat!
ADVENTURE PLANET czeka na Ciebie! Dołącz do sesji, wczuj się w tej klimat!
-
- Tawerniana Smoczyca
- Posty: 318
- Rejestracja: sobota, 14 sierpnia 2004, 23:00
- Kontakt:
Re: Avatar jeden z najlepszych wyprodukowanych filmów.
Marz pisze:Avatara nie oglądałem, to przyznam. Jednak czytałem dość recenzji/opinii, by stwierdzić, że chyba mało widziałeś, Paradox ;] Od graficznej strony rzeczywiście miodny- te wszystkie latające wyspy animacje Navi, itd.
Jednak to za mało.
Jeden z najlepszych filmów ever to np. taki Forest Gump...
Avatar jest tylko kolejnym filmem akcji w 3D o którym za pare lat będzie ledwie co słychać.
Oj, tu się mylisz. Ja oglądałam Avatara, i uważam, ze wart jest każdej wydanej na niego złotówki. Tak naprawdę fabuła nie jest ważna w tym konkretnie wypadku - bardziej chodzi o to, żeby zobaczyć obcy świat, zajrzeć praktycznie bezpośrednio w umysł twórcy. Avatar będzie pamiętany nie ze względu na to, ze ma rewelacyjną historię, ale dlatego, że pozwala na przeżycie czegoś ciekawego.
Zresztą... Ja akurat nie wymagam, żeby opowieść była nowatorska. Ja chcę, żeby była dobrze opowiedziana, a przez "dobrze" rozumiem "wciągająco". I przynajmniej w moim wypadku się udało :]
I'm not a bitch. I just have low bullshit tollerance.
''Μῆνιν ἄειδε, θεά...''
www.smoczej.blogspot.com
''Μῆνιν ἄειδε, θεά...''
www.smoczej.blogspot.com
-
- Marynarz
- Posty: 361
- Rejestracja: poniedziałek, 21 lipca 2008, 21:44
- Numer GG: 12362182
Re: Filmy
Marz - Avatar na pewno będzie pamiętany, choćby przez użyte techniki kręcenia i odniesiony sukces kasowy.
Titanic zatopiony, Avatar został najbardziej kasowym filmem w historii kina.Po 6 tygodniach.
Titanic zatopiony, Avatar został najbardziej kasowym filmem w historii kina.Po 6 tygodniach.
"Umysł rozkazuje ciału i ono jest posłuszne. Umysł rozkazuje sobie samemu i natrafia na opór."
- Lady Jessika Atryda, "Diuna" Herbert
- Lady Jessika Atryda, "Diuna" Herbert
-
- Marynarz
- Posty: 284
- Rejestracja: wtorek, 10 kwietnia 2007, 15:33
- Numer GG: 4340922
- Lokalizacja: Big Village
- Kontakt:
Re: Filmy
Ale jeśli weźmiemy pod uwagę inflacje i wpływy masonów to nie.gaudat pisze:Marz - Avatar na pewno będzie pamiętany, choćby przez użyte techniki kręcenia i odniesiony sukces kasowy.
Titanic zatopiony, Avatar został najbardziej kasowym filmem w historii kina.Po 6 tygodniach.
http://boxofficemojo.com/alltime/adjusted.htm
This is it, here I stand
I’m the light of the world, I feel grand
Got this love I can feel
And I know yes for sure it is real
I’m the light of the world, I feel grand
Got this love I can feel
And I know yes for sure it is real
-
- Bombardier
- Posty: 676
- Rejestracja: środa, 26 marca 2008, 20:41
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Kraków, Bielsko w weekendy i święta. :)
Re: Filmy
Wszyscy tylko o tym Avaterze, a ja ostatnio powróciłem do starego s-f i się nie zawiodłem. Obejrzałem sobie Enemy Mine - niesamowity film, tyle w nim odniesień, a i realizacja mistrzowska. Jedno przychodzi na myśl - "dzisiaj się takich filmów już nie robi".
Szkoda że dziś w większości ludzie potrafią odbierać tylko Hollywoodzkie gówno.
Szkoda że dziś w większości ludzie potrafią odbierać tylko Hollywoodzkie gówno.
"Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!"
May the Phone be with you!
May the Phone be with you!
-
- Marynarz
- Posty: 293
- Rejestracja: wtorek, 21 października 2008, 19:47
- Numer GG: 11883875
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Filmy
A ja wczoraj byłem na Alicji w Krainie Czarów w 3D. Na samym początku 54 zł nieco uderzyło w mój biedny studencki portfel, ale czegóż się nie robi, aby spędzić nieco czasu przed wielkim ekranem Moje oczekiwania były ogromne - wiadomo Burton i Depp, nic dodać nic ująć, a opinia na temat filmu - dość trudna do określenia... Przede wszystkim sama oryginalna bajka kojarzy mi się z nieźle pokręconym i schizowym światem - latający kot, który opanował sztukę stawania się niewidzialnym, powiększające ciasto (chyba to to ) i pomniejszający eliksir, jakiś zakręcony królik z zegarem i wiele wiele innych... Wizja zobaczenia tego w technice 3D sami musicie przyznać - dość kusząca.
Aczkolwiek Burtonowi chyba nie udało się tego uzyskać... Akcja dzieje się nieco za szybko i osobiście nie miałem czasu przyglądać się całemu światu jaki wykreował reżyser. Tutaj nieco się zawiodłem, po 'Gnijącej Pannie Młodej' liczyłem zdecydowanie na coś więcej... Bo co z tego, że świat jest naprawdę różnorodny, gdy nie mamy chwili wytchnienia i cały czas obserwujemy jakieś pościgi lub śledzimy losy głównych bohaterów? Tutaj zdecydowany fail. Być może sytuację uratowały by musicalowe wstawki? (podobnie jak w GNP )
Rozczarowała mnie też postać złej Czerwonej Królowej - jest zdecydowanie zbyt mało zdecydowana, nie jest, zła pragnie jedynie akceptacji u innych i posłuszeństwa wśród poddanych. Uważa się za pokrzywdzoną, ponieważ korona przypadła jej młodszej siostrze. Dla mnie wydaje się raczej złą nadąsaną dziewczynką niż straszną królową Ogólnie cała prezentacja dworów obu sióstr jest dość rozczarowująca dla mnie. Zamiast ukazać np. kontrast architektury i dworów, skoncentrowano się na postaciach dwóch monarchiń. W moich oczach ten motyw można było wykorzystać nieco lepiej.
Co do postaci Szalonego Kapelusznika (granego przez Depp'a) - jest to zdecydowanie najlepiej zagrana postać w całym filmie. Te momenty, kiedy traci nad sobą równowagę i zaczyna myśleć o tym co się stało wcześniej są naprawdę genialnie zagrane. Aczkolwiek znowu - nie jest to kreacja na miarę Jacka Sparrowa... Brakuje mu czegoś charakterystycznego, czegoś co było by na długo zapamiętane. To jest naprawdę dobra rola, ale po kimś takim jak Depp zawsze oczekuje się wysokiego poziomu. Po prostu zagrał na miarę moich oczekiwań, ale nie była to jakaś epicka kreacja
Wypowiadam się tylko o złych stronach filmu i możecie uznać, że mi się nie podobało, ale taki już jestem - lubię pomarudzić Jednak nowy film Burtona to kawał dobrego kina. W czasie filmu nie nudziłem się ani przez chwilę. Dialogi nie są przegadane, film się nie dłuży, a czas mija bardzo szybko. Ogólnie jednak trudno mi odpowiednio ocenić ten film, gdyż należę do ludzi, którzy ogólnie muszą zobaczyć coś kilkukrotnie i dopiero dostrzegają szczegóły, ukryte przesłania oraz całą głębię filmu. To jest zupełnie coś innego niż Avatar, który czaruje obrazem. Tutaj liczy się historia, niezwykłe efekty schodzą na drugi plan. Muszę przyznać, że to było bardzo dobrze wydane 54 zł mimo wszystko
Aczkolwiek Burtonowi chyba nie udało się tego uzyskać... Akcja dzieje się nieco za szybko i osobiście nie miałem czasu przyglądać się całemu światu jaki wykreował reżyser. Tutaj nieco się zawiodłem, po 'Gnijącej Pannie Młodej' liczyłem zdecydowanie na coś więcej... Bo co z tego, że świat jest naprawdę różnorodny, gdy nie mamy chwili wytchnienia i cały czas obserwujemy jakieś pościgi lub śledzimy losy głównych bohaterów? Tutaj zdecydowany fail. Być może sytuację uratowały by musicalowe wstawki? (podobnie jak w GNP )
Rozczarowała mnie też postać złej Czerwonej Królowej - jest zdecydowanie zbyt mało zdecydowana, nie jest, zła pragnie jedynie akceptacji u innych i posłuszeństwa wśród poddanych. Uważa się za pokrzywdzoną, ponieważ korona przypadła jej młodszej siostrze. Dla mnie wydaje się raczej złą nadąsaną dziewczynką niż straszną królową Ogólnie cała prezentacja dworów obu sióstr jest dość rozczarowująca dla mnie. Zamiast ukazać np. kontrast architektury i dworów, skoncentrowano się na postaciach dwóch monarchiń. W moich oczach ten motyw można było wykorzystać nieco lepiej.
Co do postaci Szalonego Kapelusznika (granego przez Depp'a) - jest to zdecydowanie najlepiej zagrana postać w całym filmie. Te momenty, kiedy traci nad sobą równowagę i zaczyna myśleć o tym co się stało wcześniej są naprawdę genialnie zagrane. Aczkolwiek znowu - nie jest to kreacja na miarę Jacka Sparrowa... Brakuje mu czegoś charakterystycznego, czegoś co było by na długo zapamiętane. To jest naprawdę dobra rola, ale po kimś takim jak Depp zawsze oczekuje się wysokiego poziomu. Po prostu zagrał na miarę moich oczekiwań, ale nie była to jakaś epicka kreacja
Wypowiadam się tylko o złych stronach filmu i możecie uznać, że mi się nie podobało, ale taki już jestem - lubię pomarudzić Jednak nowy film Burtona to kawał dobrego kina. W czasie filmu nie nudziłem się ani przez chwilę. Dialogi nie są przegadane, film się nie dłuży, a czas mija bardzo szybko. Ogólnie jednak trudno mi odpowiednio ocenić ten film, gdyż należę do ludzi, którzy ogólnie muszą zobaczyć coś kilkukrotnie i dopiero dostrzegają szczegóły, ukryte przesłania oraz całą głębię filmu. To jest zupełnie coś innego niż Avatar, który czaruje obrazem. Tutaj liczy się historia, niezwykłe efekty schodzą na drugi plan. Muszę przyznać, że to było bardzo dobrze wydane 54 zł mimo wszystko
“Better to fight for something, than live for nothing”
General George S. Patton
Fortis cadere, cedere non potest
General George S. Patton
Fortis cadere, cedere non potest
-
- Marynarz
- Posty: 293
- Rejestracja: wtorek, 21 października 2008, 19:47
- Numer GG: 11883875
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Filmy
Zgadzam się. Ale chodziło mi o to, że sama mimika pirata zapada widzowi w pamięć. No i to sprawia, że ta postać została zapamiętana A Sparrow to po prostu jeden z przykładówBrzoza pisze:prosze Cię. jack Sparrow jest bardzo dobrze zagrany ale depp ma lepsze role niż zuchwały pirat poszukiwacz przygód.nie jest to kreacja na miarę Jacka Sparrowa...
“Better to fight for something, than live for nothing”
General George S. Patton
Fortis cadere, cedere non potest
General George S. Patton
Fortis cadere, cedere non potest