Podsumowując, nic nie napisałeś o tych trzech filmach prócz ciekawostek i tego, że są oryginalne... Można szerzej?corvus pisze:Filmy? Na początek mogłabym polecić Człowiek który śpi, jeśli ktoś lubi nieco inne filmy niż te, które standardowo można obejrzeć w kinie bądź telewizji to naprawdę jest to pozycja warta do obejrzenia. Film o depresji, film czarno-biały, świetny.
Następnie Baraka, nie ma się co spodziewać po nim dialogów i wartkiej akcji, ale jest wspaniały, tak, myślę, że w jego przypadku można użyć tego słowa. Podobno zdjęcia do filmu powstawały przez około trzy lata, ale to podobno. Na pewno zaś są świetne.
Kolejny, Gummo, film dziwny, nieco "chory", nietypowy, być może dla większości będzie to chłam, ale warto spojrzeć nań w nieco inny sposób. Jest niewątpliwie wyjątkowy i bardzo nietypowy. Mimo wszystko ogląda się go dosyć ciężko, ale jest warty polecenia.
Filmy
-
- Bosman
- Posty: 1719
- Rejestracja: sobota, 4 sierpnia 2007, 12:16
- Numer GG: 11803348
- Lokalizacja: Łóżko -> Lodówka -> Kibel -> Komputer (zapętlić)
Re: Filmy
- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Re: Filmy
1. Corvus jest kobietą.Sihamaah pisze:Podsumowując, nic nie napisałeś o tych trzech filmach prócz ciekawostek i tego, że są oryginalne... Można szerzej?
2. Ten wątek nie jest miejscem zamieszczania recenzji. Jeśli ktoś chce zamieścić tekst na półtora tysiąca słów, to proszę bardzo, ale nie można oczekiwać że każdy będzie to robił - tu nie Zakazana Planeta. Ja bym się nieco zdenerwował, gdybym napisał o jakimś filmie dwa zdania a ktoś miał mi za złe, że nie pięćdziesiąt.
A Gummo jest faktycznie ciekawy, nieźle pokazuje sporą część Ameryki, której jakoś nie widać w produkcjach z Hollywood.
-
- Marynarz
- Posty: 290
- Rejestracja: poniedziałek, 29 grudnia 2008, 13:44
- Numer GG: 2609448
- Lokalizacja: Ostrowiec
- Kontakt:
Re: Filmy
Szerzej to już recenzja. Widzę, że lubicie czepiać się nowych, bo specjalnie przejrzałam temat, żeby zobaczyć jak dużo pisali inni... No i cóż, spora część pisała jeszcze mniej niż ja; jakby tu były recenzje, albo dłuższe wypowiedzi sama bym to zrobiła.Podsumowując, nic nie napisałeś o tych trzech filmach prócz ciekawostek i tego, że są oryginalne... Można szerzej?
Myślę, że w niewielu filmach w ogóle można zobaczyć to, co jest tam pokazane. Nie w taki dobitny sposób, bez upiększania, wygładzania i omijania tego co złe; bo film, jak dla mnie, zawiera sporo brutalności, chociaż samych scen przemocy nie posiada zbyt wiele. Nie ma co się tutaj chyba zbytnio rozpisywać nad treścią, bo opowiadanie filmu nie jest niczym dobrym, zresztą ten film ciężko byłoby opowiedzieć.A Gummo jest faktycznie ciekawy, nieźle pokazuje sporą część Ameryki, której jakoś nie widać w produkcjach z Hollywood.
Dla tego filmu dużym plusem są chyba również ujęcia, jak gdyby z kamery trzymanej w ręce. Może nie wszystkie, ale sporo takich właśnie jest. Bardziej zbliżają i zwracają uwagę.
-
- Bosman
- Posty: 1719
- Rejestracja: sobota, 4 sierpnia 2007, 12:16
- Numer GG: 11803348
- Lokalizacja: Łóżko -> Lodówka -> Kibel -> Komputer (zapętlić)
Re: Filmy
@Solarius, ale gdyby napisać w taki sposób np. o Pulp Fiction to by to brzmiało "Bardzo fajny film. Reżyser zastosował parę sztuczek, których nie widzieliście. Jest akcja i czasem jest zabawnie". Ile to mówi o filmie? I sądzisz, że szerzej to już recenzja? oO
@corvus, nie czepiam się Ciebie jako początkującej, po prostu te filmy wydają się z Twojego krótkiego opisu ciekawe, a skoro faktycznie są tak dobre jak sądzisz, to chciałbym usłyszeć więcej. Ale to fakt, inni w wątku też momentami mało piszą, w tym ja. Za mało konkretów - o to chodzi.
@corvus, nie czepiam się Ciebie jako początkującej, po prostu te filmy wydają się z Twojego krótkiego opisu ciekawe, a skoro faktycznie są tak dobre jak sądzisz, to chciałbym usłyszeć więcej. Ale to fakt, inni w wątku też momentami mało piszą, w tym ja. Za mało konkretów - o to chodzi.
-
- Marynarz
- Posty: 290
- Rejestracja: poniedziałek, 29 grudnia 2008, 13:44
- Numer GG: 2609448
- Lokalizacja: Ostrowiec
- Kontakt:
Re: Filmy
Ciężko jest napisać coś więcej i jednocześnie nie napisać zbyt wiele. Jeśli chodzi o Un homme qui dort czyli Człowiek który śpi, jak już wspominałam jest to film o depresji, adaptacja powieści George'a Pereca. Cytując Alterkino jest to
Z pewnością więcej ten film powie tym, którzy chociaż przez chwilę mieli do czynienia z depresją. Jeśli miałabym wyrazić swoją opinię to jest to najlepszy film jaki do tej pory oglądałam i obawiam się, że ciężko będzie znaleźć lepszy.zapis blisko rocznej depresji człowieka, który usuwa się na margines i zajmuje pozycję outsidera. Autor własne doświadczenie opowiada cudzymi słowami, posługując się cytatami z całej literatury światowej.
Miałam o nim pisać. Rzeczywiście sama wizja jest dosyć ciekawa jednak o wiele lepszym filmem tego typu będzie film na podstawie powieści Orwella "Rok 1984". Tak, film o tym samym tytule. W Equilibrium jest jednak zbyt dużo zwyczajnej walki, strzelania i efektownego "wymachiwania kończynami" natomiast są spore braki w fabule, a raczej jest ona zbyt płytka i zbyt standardowa. Ot, walka z systemem w dosyć oklepany sposób, i oczywiście (och, ach) zwycięża "dobro. Film raczej, żeby sobie popatrzeć bo niczego sensownego się z niego nie wydobędzie, aczkolwiek niezły na zajęcie czasu, chyba, że do dyspozycji są lepsze filmy wtedy możecie z niego śmiało zrezygnować.Rachet pisze:]A Equilibrium widziałem, chyba nawet mam oryginalne gdzieś na płycie, ciekawa wizja przyszłości, ale jakoś mnie nie zachwycił ten film.
-
- Bosman
- Posty: 1759
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
- Numer GG: 7524209
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Filmy
Jestem na świeżo po obejrzeniu "Silent Trigger" tudzież "Honor Zabójcy". Napaliłem się na ten film, ocena na filmwebie minimalnie powyżej 7/10, ciekawe opisy sugerujące motywy psychologiczne itd. A oto otrzymuję film zajebiście przewidywalny, nudnawy, ciągnący się z racji fabuły jak stara guma do żucia. Główny bohater o wyglądzie idealnego Aryjczyka, bohaterka poboczna- typowa Nina lub inna Xena w mundurze, błędy tematyczne pojawiające się jeden za drugim. Jedyną fajną postacią był drugoplanowy "ten zły", ale mimo to nie warto się rzucać na ten film. Obejrzeć można, ale to pozycja dla fanów tanich bijatyk i efektów specjalnych z lat '90.
Od dziś płacę Eurogąbkami.
-
- Bosman
- Posty: 1796
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Freistadt Danzig
Re: Filmy
Ja ostatnio byłem na Avatarze. Fajny film, naprawdę, zwłaszcza że bardzo lubię Disneya, a tutaj było wszystko to czego u produkcji tejże wytwórni brakuje od dobrych paru lat. Jest księżniczka, książe i jest ZŁY. Oczywiście, film to Pocahontas przeniesiona do magicznego science fiction. Pojawia się pełno klisz, klisze jak to klisze. Ludzi denerwują. Ale ja bym powiedział że złożenie obrazka z różnych kompletów puzzli to jednak sztuka i fabuła choc przewidywalna i debilnie prosta, jest prawdę powiedziawszy miła. Cały czas siedząc na tym filmie zastanawiałem się czy świat wykrewoany przez camerona stanie się kultem, wiecie jak Star Wars, Star Trek, Matrix. W sumie sam nie wiem, choć Cameron zapowiedział że ma rozpisany świat przynajmniej na kilka filmów, więc możemy doczekać się sequeli. Niekoniecznie na Pandorze, ale na innych planetach tego układu, z innymi bohaterami i historiami. Spoko. Zapowiada się coś. Ach no tak, nie warto iść do kina na nic innego niż 3D. Bez 3D film traci na wartości. W końcu to tylko kasowy blockbuster. Ale fajny blockbuster.
-
- Marynarz
- Posty: 207
- Rejestracja: niedziela, 27 listopada 2005, 20:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Bydgoszcz(HQ)/Gdańsk(studia)
- Kontakt:
Re: Filmy
Trochę dziw mnie bierze kiedy na forum poświęconym przede wszystkim fantastyce brakuje choćby wzmianki o tegorocznych filmach z gatunku Science Fiction... no dobra, Brzoza wspomniał o Avatarze xD. Ostatnim czasem widziałem 4 i każdy z nich był przynajmniej niezły. Piszę w kolejności 'podobania mi się' :
Surrogates (Surogaci)
czyli Bruce Willis w wersji starej i młodej (jako Surogat) xD. Film porusza bardzo fajną tematykę i to zadecydowało o miejscu 1 w tym zestawieniu. Spojrzenie w przyszłość kiedy człowiek z własnej chęci i woli zastępuje swoją personę sterowanym przez siebie robotem - lepszym sobą. Nowe, lepsze życie bez trosk, problemów i ryzyka staje się bardzo wciągające, wręcz uzależniające... Niezwykle pouczająca produkcja. Polecam.
Star Trek
Odgrzewany kotlet, ale za to jak! Nie, to żaden remake. Urzekł mnie ciekawy pomysł z wykorzystaniem podróży w czasie... W sumie to w filmie brakowało tylko sześcianu Borgów xD.
Avatar
Przyznam szczerze, że gdyby nie technologia projekcji 3d w życiu bym się na ten film nie nie wybrał ale nie zawiodłem się. Scenariusz co prawda oklepany ale efekty i wrażenia nieziemskie. Mimo 2,5h spędzonych w kinie człowiek ani chwili się nie nudził. Można pogratulować animatorom wspaniale stworzonego świata, który wciąga widza swoim pięknem.
Dystrykt 9
czyli awaryjne parkowanie kosmitów na ziemi xD.
Dobry pomysł, fajna tematyka i wk...wiający bohater - duży minus produkcji (kto zatrudnił tego ciecia?). Czasami film przynudzał ale mimo to warto zobaczyć.
Surrogates (Surogaci)
czyli Bruce Willis w wersji starej i młodej (jako Surogat) xD. Film porusza bardzo fajną tematykę i to zadecydowało o miejscu 1 w tym zestawieniu. Spojrzenie w przyszłość kiedy człowiek z własnej chęci i woli zastępuje swoją personę sterowanym przez siebie robotem - lepszym sobą. Nowe, lepsze życie bez trosk, problemów i ryzyka staje się bardzo wciągające, wręcz uzależniające... Niezwykle pouczająca produkcja. Polecam.
Star Trek
Odgrzewany kotlet, ale za to jak! Nie, to żaden remake. Urzekł mnie ciekawy pomysł z wykorzystaniem podróży w czasie... W sumie to w filmie brakowało tylko sześcianu Borgów xD.
Avatar
Przyznam szczerze, że gdyby nie technologia projekcji 3d w życiu bym się na ten film nie nie wybrał ale nie zawiodłem się. Scenariusz co prawda oklepany ale efekty i wrażenia nieziemskie. Mimo 2,5h spędzonych w kinie człowiek ani chwili się nie nudził. Można pogratulować animatorom wspaniale stworzonego świata, który wciąga widza swoim pięknem.
Dystrykt 9
czyli awaryjne parkowanie kosmitów na ziemi xD.
Dobry pomysł, fajna tematyka i wk...wiający bohater - duży minus produkcji (kto zatrudnił tego ciecia?). Czasami film przynudzał ale mimo to warto zobaczyć.
- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Re: Filmy
Pouczająca? Akurat w swojej recce na IRSie wypisuję pokrótce, czego można się z tego filmu nauczyć... W każdym razie film jest szokująco głupi. Ale pomysł za oryginalny scenariusz hard SF, w przeciwieństwie do np. popcornowej fabuły Avatara.bOdziO Wolf pisze:Surrogates (Surogaci)
czyli Bruce Willis w wersji starej i młodej (jako Surogat) xD. Film porusza bardzo fajną tematykę i to zadecydowało o miejscu 1 w tym zestawieniu. Spojrzenie w przyszłość kiedy człowiek z własnej chęci i woli zastępuje swoją personę sterowanym przez siebie robotem - lepszym sobą. Nowe, lepsze życie bez trosk, problemów i ryzyka staje się bardzo wciągające, wręcz uzależniające... Niezwykle pouczająca produkcja. Polecam.
No nie wiem czy przynudzał, dla mnie było za dużo akcji... A bohater był zarąbisty!bOdziO Wolf pisze:Dystrykt 9
czyli awaryjne parkowanie kosmitów na ziemi xD.
Dobry pomysł, fajna tematyka i wk...wiający bohater - duży minus produkcji (kto zatrudnił tego ciecia?). Czasami film przynudzał ale mimo to warto zobaczyć.
Pozostałych dwóch filmów nie widziałem, więc nie wypowiadam się.
W ogóle sorki jeśli ten post wydaje się agresywny, nie ma taki być. Bardzo fajnie, że rozmawiamy o kinie SF.
-
- Marynarz
- Posty: 207
- Rejestracja: niedziela, 27 listopada 2005, 20:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Bydgoszcz(HQ)/Gdańsk(studia)
- Kontakt:
Re: Filmy
W ukryciu liczyłem właśnie na taką dyskusję xD.
Z szukaniem błędów logicznych w filmach już od dawna dałem sobie spokój, bo to nie ma sensu. Wiadomo, że nie da się usmażyć mózgu na odległość oraz do korporacji nie wejdzie każdy etc... Ale mamy do czynienia z fikcją. Pewne rzeczy trzeba po prostu uprościć. Zwłaszcza w filmach akcji.
Pouczające jest jednak to, że gorsza prawda jest lepsza od najlepszego kłamstwa. Dopiero po zniszczeniu maszyn główny bohater pogodził się z żoną.
Podobną reckę można by wystawić Avatarowi. Rzucę paroma przykładami.
Kto nie oglądał niech nie czyta bo sobie tylko zabawę popsuje.
Mówią, że na planecie jest mniejsza grawitacja a ludzie skaczą i biegają jak na Ziemi. Córka szamana (tak, mam zarąbistą pamięć do imion) wie co to jest maska tlenowa i na dodatek umie się nią posługiwać (co oni tam Wikipedię w Drzewie mieli?).
Główny bohater zostaje przetransferowany do awatara, który w gruncie rzeczy jest wyhodowanym zdalnie sterowanym ciałem, a więc nie może działać autonomicznie.
Pomijam już statek flagowy korporacji, który w normalnych warunkach nie poleci... (dobra, niech wam będzie ta wybiórcza grawitacja xD). No i bardzo mocne szyby mają w 22 wieku... hehe.
Czy popsuło mi to zabawę? Nie! Cóż, pewne rzeczy trzeba po prostu traktować z przymrużeniem oka.
Z szukaniem błędów logicznych w filmach już od dawna dałem sobie spokój, bo to nie ma sensu. Wiadomo, że nie da się usmażyć mózgu na odległość oraz do korporacji nie wejdzie każdy etc... Ale mamy do czynienia z fikcją. Pewne rzeczy trzeba po prostu uprościć. Zwłaszcza w filmach akcji.
Pouczające jest jednak to, że gorsza prawda jest lepsza od najlepszego kłamstwa. Dopiero po zniszczeniu maszyn główny bohater pogodził się z żoną.
Podobną reckę można by wystawić Avatarowi. Rzucę paroma przykładami.
Kto nie oglądał niech nie czyta bo sobie tylko zabawę popsuje.
Mówią, że na planecie jest mniejsza grawitacja a ludzie skaczą i biegają jak na Ziemi. Córka szamana (tak, mam zarąbistą pamięć do imion) wie co to jest maska tlenowa i na dodatek umie się nią posługiwać (co oni tam Wikipedię w Drzewie mieli?).
Główny bohater zostaje przetransferowany do awatara, który w gruncie rzeczy jest wyhodowanym zdalnie sterowanym ciałem, a więc nie może działać autonomicznie.
Pomijam już statek flagowy korporacji, który w normalnych warunkach nie poleci... (dobra, niech wam będzie ta wybiórcza grawitacja xD). No i bardzo mocne szyby mają w 22 wieku... hehe.
Czy popsuło mi to zabawę? Nie! Cóż, pewne rzeczy trzeba po prostu traktować z przymrużeniem oka.
- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Re: Filmy
Właśnie o to chodzi, że nie, do cholery, nie trzeba. Nie trzeba być idiotą pisząc scenariusz.bOdziO Wolf pisze:W ukryciu liczyłem właśnie na taką dyskusję xD.
Z szukaniem błędów logicznych w filmach już od dawna dałem sobie spokój, bo to nie ma sensu. Wiadomo, że nie da się usmażyć mózgu na odległość oraz do korporacji nie wejdzie każdy etc... Ale mamy do czynienia z fikcją. Pewne rzeczy trzeba po prostu uprościć. Zwłaszcza w filmach akcji.
Na przykład RPG to też rozrywka, zwłaszcza sesja akcji (których prowadzę dużo). Jednak nawet jeśli prowadzę komiksowe przygody nadnaturalnych superagentów walczących z wrogami za pomocą kul ognia, to jednak zachowuję logikę świata... inaczej stracę twarz i zostanę wyśmiany. Od autorów scenariuszy filmowych też nie oczekuję jakiegoś kurczowego trzymania się realizmu, który w lekkiej formie filmowej czasem trzeba poświęcić. Jednak oczekuję od nich ELEMENTARNEJ PRZYZWOITOŚCI, spójności, tak abym rozumiał co w filmie się dzieje i dlaczego. Gwarantuję, że zabawa na tym nie ucierpi.
Tak naprawdę jednak Surogatom zarzucam nie to przede wszystkim, ale miałkość intelektualną (no, miałkość to w tym wypadku wręcz pochwała). Pozwolę sobie znów odesłać Was do IRSu, do artykułu Zena, w który Surogaty wpisują się idealnie. Poza tym oprócz samego pomysłu (nienowego zresztą) w tym filmie nie ma nic, nic!
Uch, lubię rozmawiać o kinie SF. Nawet złym.
-
- Marynarz
- Posty: 207
- Rejestracja: niedziela, 27 listopada 2005, 20:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Bydgoszcz(HQ)/Gdańsk(studia)
- Kontakt:
Re: Filmy
To całe upraszczanie i nie trzymanie się realizmu wychodzi chyba z jakiejś dziwnej mody na robienie, często głupich, filmów dla nierozgarniętych Amerykanów - głównych potencjalnych odbiorców tego typu kina. Dlatego w tego typu produkcjach drewniane płoty łamią się pod ciężarem rzuconego gościa jakby były z dykty a ludzie przeżywają wybuch bomby atomowej w lodówce...
Prowadzenie sesji to już chyba trochę inna bajka, bo wszystko zależy od samego mistrza co jest realne a co nie.
Prowadzenie sesji to już chyba trochę inna bajka, bo wszystko zależy od samego mistrza co jest realne a co nie.
-
- Bosman
- Posty: 1796
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Freistadt Danzig
Re: Filmy
Stary, Ty chyba nie wiesz czym jest TOTALNIE EPICKA SCENA. Totalnie epicka scena to koleś któremu udaje się przezyć wybuch bomby atomowej zamkniety w lodówce. Definitywnie. No już, odczepic się od tej sceny i jak już to wgryźć się w koniec tego tytułua ludzie przeżywają wybuch bomby atomowej w lodówce...
- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Re: Filmy
Fakt, epa można wybaczyć przy lekkim kinie... Jednak często nie daje się danej bzdury pod epa podciągnąć. Wtedy można tylko wyjść.Brzoza pisze:Stary, Ty chyba nie wiesz czym jest TOTALNIE EPICKA SCENA. Totalnie epicka scena to koleś któremu udaje się przezyć wybuch bomby atomowej zamkniety w lodówce. Definitywnie. No już, odczepic się od tej sceny i jak już to wgryźć się w koniec tego tytułua ludzie przeżywają wybuch bomby atomowej w lodówce...
-
- Marynarz
- Posty: 207
- Rejestracja: niedziela, 27 listopada 2005, 20:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Bydgoszcz(HQ)/Gdańsk(studia)
- Kontakt:
Re: Filmy
No ale wtedy żal kasy...Fakt, epa można wybaczyć przy lekkim kinie... Jednak często nie daje się danej bzdury pod epa podciągnąć. Wtedy można tylko wyjść.
A znacie może jakieś inne filmy z tego gatunku do polecenia? Może akurat traficie na taki, którego nie widziałem a polecacie. Wtedy chętnie obejrzę.
- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Re: Filmy
Fakt, mnie się nigdy nie zdarzyło wyjść z kina tak naprawdę.bOdziO Wolf pisze:No ale wtedy żal kasy...
Hmm... Szczerze? Nic sobie nie przypominam oprócz Dystryktu 9. Podobno Moon też jest bardzo dobry.bOdziO Wolf pisze:A znacie może jakieś inne filmy z tego gatunku do polecenia? Może akurat traficie na taki, którego nie widziałem a polecacie. Wtedy chętnie obejrzę.