Stwórz scenariusz z czterech słów!

[Solarius Scorch]

Pomysł ten wyniknął spontanicznie tu na forum. Oto nowa zabawa, w której może wziąć udział każdy!

Na czym to polega? Osoba zaczynająca (czyli ja) rzuca cztery losowo wybrane słowa ze słownika języka polskiego lub podobnego zbioru (może być np. słownik polsko-angielski). Osoba chcąca wziąć udział w zabawie musi przy użyciu tych czterech słów - i wszystkich czterech - stworzyć krótki pomysł na przygodę RPG. Następnie osoba ta podaje kolejne cztery słowa dla następnego uczestnika itd.

Przykład:

dekoder, bernenka, defekt, chorwat

Gracze kupili od jakiegoś Chorwata dekoder Cyfry Plus, ale okazał się wadliwy. Podobno Chorwat ukrywa się w Bernie u swojej dziewczyny. Czy spodziewa się pościgu?

Mam nadzieję, że to wszystko wyjaśnia - w razie potrzeby proszę pytać.

A oto garść zasad dodatkowych:
- W przygodzie muszą się znaleźć wszystkie cztery zadane elementy.
- Owe elementy muszą pełnić w miarę istotną funkcję (czyli przygoda nie powinna być o czymś zupełnie innym, z zadanymi hasłami wciśniętymi na siłę).
- Przygoda musi być autentyczna (czyli dać się poprowadzić).
- Unikamy partykuł, przyimków i innych wyrazów nie niosących w sobie znaczenia bez danego kontekstu.
- Brak sztywnych ograniczeń długości tekstu, lecz powinien on być w miarę zwięzły.
- System i konwencja dowolne.
- Fundatorami nagród są sami zwycięzcy.

A więc zaczynamy:
odziedziczyć, skrawarz, metalizowanie, gitarowy
(na podstawie Słownika języka polskiego PWN, 2004 r.)

No to kto pierwszy?

[Potforny Krzysztoff]

To ja mogę dorzucić od siebie słowa-klucze: Deska,Drzazga,Kij,Czar

A oto scenariusz: Drużynowy mag usiadłwszy na Desce wbił sobie w wiadome miejsce Drzazgę na której to ciążył Czar o dzwięcznej nazwie "większe pragnienie biegunki" a to może odwołac jedynie Kij co to shoggoty mają w posiadaniu.

Pełna para-pompatyczna przygoda rodem z DnD.

[Wevewolf]

Gracze kupili od jakiegoś Chorwata dekoder Cyfry Plus, ale okazał się wadliwy. Podobno Chorwat ukrywa się w Bernie u swojej dziewczyny. Czy spodziewa się pościgu?

bez sensu.

A oto scenariusz: Drużynowy mag usiadłwszy na Desce wbił sobie w wiadome miejsce Drzazgę na której to ciążył Czar o dzwięcznej nazwie "większe pragnienie biegunki" a to może odwołac jedynie Kij co to shoggoty mają w posiadaniu.

i znowu bez sensu. Jak chcę zrobić poważną sesję neuroshimy w kolorze rdzy, czyli taką smutną i z góry skazaną na przegraną graczy, będę się tak bawił?

Ja bym raczej nazwał temat "szukanie śmiesznych związków między słowami i wymyślanie na ich podstawie historyjek" może trochę za długie, ale prawdziwe. Bo "scenariuszem" ni cholery, nie nazwę takiego czegoś...

[Solarius Scorch]

Pomysł Potffornego rzeczywiście bez sensu (bo gdzie jst coś do poprowadzenia?) - sorki Potfforny.

Mój przykład był może i z dupy, ale mniej więcej pokazywał o co chodzi; może dla Ciebie Wewevolf to nie jest szkic scenariusza, ale dla mnie jak najbardziej jest - może i brakuje tam zarysowania konfliktu, ale jest miejsce akcji, przeciwnik i cel. A że nie da się tego poprowadzić tak z miejsca, że trzeba byłoby dorobić mięso przygody - cóż, jeśli ktoś tu szuka gotowych pomocy do prowadzenia, to chyba nie pojął idei.

Wymyślanie historyjek? Powiem szczerze, że mnie to nie bawi - wolę wymyślać pseudoprzygody do RPG, które wymagają przynajmniej nadanie im pewnej konwencji i cech, a przez to jest zabawniej - ale jeśli chcecie, możemy sprawę przedyskutować i zrobić z tego coś innego... moim zdaniem jednak byłoby szkoda.

Więc powtarzam:

odziedziczyć, skrawarz, metalizowanie, gitarowy!

[Tevery Best]

Banalne. Jeden z BG odziedziczył po swoim dziadku (który, jak się okazuje, był słynnym gitarzystą) Fendera Stratocastera. Gracze muszą jednak nametalizować gitarowy gryf, żeby się móc z tym pokazać na mieście. Szukają więc dobrego skrawarza.

Moje cztery wyrazy to:
gawron, program, kareta, świecidełko.

[LOD]

Moje cztery wyrazy to:
gawron, program, kareta, świecidełko.

Jest pewien bogacz jeżdżący karetą między swoimi posesjami, lub miejscami gdzie zasiadają ludzie mający władzę. Prowadzi on program ochrony właśnie elity rządzącej, przy tym zawsze ma na sobie pewne niezwykłe, wartościowe świecidełko. Gracze mają za zadanie zdobyć ów cenną błyskotkę. Nie wiedzą jednak, że zawsze im towarzyszy szpieg pod postacią gawrona wysłany przez pewnego jegomościa o podobnych zamiarach jak gracze.

fizyka, działo, piwo, pióro

[Matysz]

Naukowiec z z Posterunku stworzył projekt nowego, lepszego działa, lecz niestety, plany zostały przejęte (poprzez zabicie wszystkiego co się dookoła nich ruszało) przez oddział zwiadowczy Molocha. Jedynym tropem dla graczy, którzy muszą odnaleźć naukowca, jest pióro, jego pamiątka po matce. Zgubił je podczas transportu, leżało w koleinach po przejeździe jednej z maszyn. Dodatkowo, przeszukując notatki naukowca gracze mogą znaleźć klucz i opis skrytki na tylnej okładce podręcznika Ciekawa Fizyka. Na uratowanie naukowca gracze mają 48h, inaczej oddział zwiadowczy przekroczy granice stanu. W osiągnięciu celu przeszkadza im kac po spozyciu niesamowich ilości piwa.


Słówka ze słownika pol-niem. na marginesach mojego pr0zeszytu, losowane metodą palco-wskazującą-naślepo:
telefon, urodziny, strych, beksa

[Tori]

Bohaterowie mają za zadanie stworzyć działo, które będzie lekkie jak piórko.
Muszą jednak się zwrócić z prośbą o pomoc do fizyków, którzy pomogą im jedynie wtedy, gdy ci dostarczą im beczkę piwa.


Edit: mać, mać, Matysz mnie ubiegł.

Przepraszam, nie jestem w stanie wymyślić nic sensownego.

Krowa, list, wiertło, butonierka.

[No Name]

Gracze otrzymali zaproszenie na urodziny starego kolegi jednego z bohaterów. Jak się okaże kolega był strasznym beksą w dzieciństwie, a nasz bohater niegdyś zanęcał się nad nim. Gracze przybywają na miejsce rzekomej imprezy, jednak zamiast przyjęcia zostają zamknięci na strychu rządnego zemsty kolegi.

Merry, Brama, Pierścień, Huk
[przypadkowe słowa z "Drużyny pierścienia"]

[Solarius Scorch]

No Name, twoje propozycje nie pochodzą ze słownika, ale z dzieła literackiego - a zatem nie są całkiem losowe. Poza tym imiona własne rozwalają zabawę (chyba że mają tak szerokie konotacje jak np. Jezus) - co niby mamy zrobić z tym Merrym?

Tym razem niech zostanie, ale na przyszłość proszę trzymać się słowników..

Na razie rozwiążę zagadkę Toriego:

Krowa, list, wiertło, butonierka.

Żeglując po morzu, bohaterowie znajdują szalupę unoszącą się na wodzie, a w niej zmasakrowane ciało ubrane w dobrej jakości garnitur. Na podstawie znalezionego w butonierce listu identyfikują go jako pracownika biurowego na platformie wiertniczej. Zgodnie z treścią listu denat usiłował uciec przed katastrofą, którą próbuje w liście opisać; list napisany jest językiem szaleńca, bredzącego coś o "Wielkim Reanimatorze" z głębin. BG płyną na platformę gdzie odkrywają, że wskutek działania jakiejś mrocznej mocy hamburgery z zapasów ożyły i zmieniły się z powrotem w krowy, które będąc pod wpływem złych mocy zabiły wszystkich (?) ludzi na pokładzie. Kim lub czym jest Reanimator, jak zginął autor listu i czy zabici robotnicy również powrócą z martwych - czas pokaże!

Nowych słów nie podaję, obowiązuje zestaw No Name'a:

Merry, Brama, Pierścień, Huk

[Wevewolf]

ty naprawdę chciałbyś poprowadzić sesję w której hamburgery ożyły i pozamieniały się w krowy??

[Solarius Scorch]

ty naprawdę chciałbyś poprowadzić sesję w której hamburgery ożyły i pozamieniały się w krowy??

Czytałem kiedyś takie opowiadanie SF. Choć może nie całkiem poważne.

W ogóle trochę luzu, to jest zabawa a nie kuźnia przygód...

[Wevewolf]

no właśnie, jako zabawa a nie poważna sesja która ma wzbudzać w graczach głębsze uczucia niż śmiech.
Ale pomysł na zabawę rzeczywiście zarąbisty, nie powiem.

książe, hiroszima, tenczynek, wwindować

[Brzoza]

wwindować, co to znaczy, nawet w internecie znaleźc nie mogę

[Matysz]

Wywindować? Powiedzmy. Albo nie, bo wciąż obowiązują słowa No Name'a.

Merry, mentorka graczy (albo jednego z nich), zmarła z zimna przed bramą do własnej Mhrocznej Twierdzy, bo nie mogła znaleźć kluczy w swej torebce. Gracz(e) jednak, będąc skończonymi głupcami/idealistami oskarżają lokalnego nekromantę o morderstwo. W chwili, gdy szli do jego siedziby nastąpił huk i załamał się pod nimi lód. W wyniku wpadnięcia do piwniczki z winem nekromanty zyskują ważny element zaskoczenia. Jak zdołają oprzeć się pokusie i wyruszyć po głowę Najźlejszego?

słownik pwn j. polskiego tom 3: rozpanoszyć się, rozsiany, spoić się, ultimatum.

[Tevery Best]

W krainie rozpanoszyli się cudzoziemscy wielmoże. Nic na to nie mogą poradzić mieszkańcy tych ziem, bowiem żyją w rozsianych po górach i dolinach klanach, skłóconych zresztą ze sobą i niezdolnych do zjednoczenia. Jeden z mieszkańców kraju postanowił powiedzieć dość i spoić klany w zwarty ruch oporu. Dlatego właśnie stawia ich liderom ultimatum: albo zarzucą wewnętrzne waśnie i przyjmą jego przywództwo w wojnie z ciemiężcą, albo zacznie mordować ich najstarsze dzieci, jedno po drugim. Po czyjej stronie staną gracze? Najeźdźców? Terrorysty-patrioty? Przywódców rodów? Każda strona ma swoje racje... a przynajmniej przepastny skarbiec.

Wyrazy:
kosmetyczka, opryskiwać, składnik, pensjonat.

[Ragnar]

Szpiegowsko
Zimna wojna trwa w najlepsze. Pomiędzy USA i ZSRR toczy się subtelna gra wywiadów... ale tylko nieliczni wiedzą jak blisko tej "zimnej" wojnie do zamiany w całkiem gorącą.
Ale - na nieszczęście dla Wuja Sama - radzieccy naukowcy są o krok od stworzenia Broni Ostatecznej. Czegoś, co zaniesie komunizm w samo centrum ameryki... tylko jeden składnik potrzebny jest do ukończenia...
Dla Jacqueline - uroczej Francuzki - jest to po prostu kolejny dzień. Nie jest świadoma że - przez tragiczną w skutkach pomyłkę - kupiła na targu ostatni element do Broni.... i schowała go w swojej kosmetyczce...
Dla Stevena - ogrodnika - to był bardzo pechowy dzień. Kupionym na targu specyfikiem zaczął opryskiwać kwiaty w domu państwa Whitemoor. Parę godzin później w miejscu domu ział tylko czarny krater...
Wszystkie elementy Ostatecznej są w grze. Kto je zdobędzie?
Dla Ameryki to ostatnia szansa aby uratować świat. Do ostatecznej rozgrywki, w której stawką jest przyszłość świata stają dwa największe mocarstwa. Czy specjalnej grupie amerykańskich agentów uda się zdobyć Element? Czy przechytrzą bezwzględne KGB i morderczych zabójców ze Specnazu?
Czy w bazie geniusza zła - ukrytej pod przykrywką uroczego alpejskiego kurortu - uda im się zniszczyć Broń Ostateczną? Czy stawią czoła opętanemu geniuszowi? A może jego plan dojdzie do skutku....
Czas pokaże...

[Aż się prosi o Toma Cruise'a, parę efektownych wybuchów, strzelaninę i logo Polsatu w rogu ekranu]
No to moje:
Malowidło, Japonia, Konstruktor, Oblężenie