Orri pisze:
I dodam jeszcze, że Przybyłek ukazał bardzo ciekawą wizję gier przyszłości (taki matrix, tylko wtyczkę wpina się gdzie indziej

),
Tekst z tą wtyczką umilił mi dzisiaj życie

Co do Kossakowskiej to faktycznie katorga. Próbowałem przeczytać Siewcę Wiatru - nie mogłem. Próbowałem przeczytać Rudą Sforę - nie mogłem. No cóż...
Ja brnę poprzez
Sny o terrorze i śmierci, zbiór opowiadań H.P. Lovecrafta wydany przez wydawnictwo Zysk i s-ka. Większość z nich dotyczy Krainy Snów i ma silnie zarysowany wątek oniryczny. Właściwie to zupełnie inny Lovecraft, od tego znanego z
Zewu Cthulhu,
W górach szaleństwa itp.
Nowelka
W poszukiwaniu nieznanego Kadath może nie jest do końca przerażająca, ale ma w sobie coś, co urzeka. Naprawdę spodobała mi się postać Randolpha Cartera, choć wydaje mi się, a pewnie mądrzejsi ode mnie potwierdziliby to, że Carter ma coś wspólnego z samym Mistrzem.
Co myślę w trakcie czytania tego tomu? Że zabarwiony jest nutą nostalgii, jakiej nie zaznałem jeszcze w klasycznych opowiadaniach H.P. Lovecrafta. Kraina Snów, szalone marzenia i ich koszmarne spełnienia... jest w tym coś niezwykle urzekającego i przyznam, że jest to Lovecraft jakiego szukałem. Pierwotna groza z czasoprzestrzeni jest Ok, ale Ulthar, za rzeką Skai, czy Płaskowyż Leng to dopiero coś!